Dodany: 31.08.2006 19:40|Autor:
z okładki
Tragedia statku wielorybniczego "Essex" stała się w dziewiętnastym wieku wydarzeniem tak samo legendarnym, jak katastrofa "Titanica" w dwudziestym. Była inspiracją dla Hermana Melville'a do napisania kulminacyjnej sceny słynnego "Moby Dicka".
Dwudziestego listopada 1820 roku "Essex" zostaje staranowany przez wielkiego kaszalota. W tym miejscu kończy się opis Melville'a. Natomiast Nathaniel Philbrick właściwie dopiero tutaj rozpoczyna swoją opowieść.
Dwudziestoosobowa załoga statku wyrusza trzema szalupami ku brzegom Ameryki Południowej. Czeka ich cztery i pół tysiąca mil żeglugi w kruchych łupinach po bezkresnym oceanie. W ciągu najbliższych trzech miesięcy dowiedzą się, do czego może się posunąć człowiek walczący z morzem, gdy widzi, jak jego towarzysze, jeden po drugim, giną z głodu, pragnienia, chorób i lęku.
Tę książkę czyta się jak najlepszą powieść, choć jest to przecież dokument napisany w oparciu o relacje ocalałych marynarzy z "Essexa".
Nathaniel Philbrick to uznany autorytet w dziedzinie historii Nantucket (USA) - wyspy i miasta wielorybników i żeglarzy. Jest dyrektorem Instytutu Studiów Morskich. Napisał wiele książek na temat historii żeglarstwa, wielorybnictwa i samego Nantucket. Sam uprawia czynnie żeglarstwo.
"Nathaniel Philbrick podniósł do rangi klasyki jedną z najstraszniejszych historii w dziejach żeglarstwa. Książka, bogata w szczegóły - od zagadnień gwiezdnej nawigacji i biologii wielorybów po historię kanibalizmu - jest przykładem dzieła historycznego w najlepszym gatunku. A równocześnie najbardziej przerażajacym horrorem, jaki czytałem".
Sebastian Junger, autor "Gniewu oceanu"
[Grupa Wydawnicza Bertelsmann Media, 2002]
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.