Dodany: 29.08.2006 13:47|Autor: Sara106

Książki i okolice> Książki w ogóle

Najśmieszniejsze fragmety książek ....


Jaka scena z książki ubawiła Was do łez ??? Czekam na odpowiedzi !

Muszę przyznać , że ja najbardziej śmiałam się przy powieściach Małgorzaty Musierowicz . W " Języku Trolli " ( czytałam niedawno i dobrze pamiętam ) bardzo rozśmieszył mnie motyw z żarówką :D . Przykładów jest jeszcze wiele , ale narazie wypadły mi z głowy . Mam nadzeję , że mi wpadną :) .
Wyświetleń: 3649
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 3
Użytkownik: Evvelina 29.08.2006 14:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Jaka scena z książki ubaw... | Sara106
Pierwsze co przyszło mi do głowy, to powieści Pratchetta. Ale przy Pratchetcie płaczę co najmniej kilka razy przy każdej części Świata Dysku - więc ciężko byłoby wymieniać szczegółowo :)

Z najśmieszniejszych - pewnie jakieś motywy w "Dzikusce" Zarzyckiej :) i scena w bibliotece w Amberze Zelazny'ego :)
Użytkownik: Moni 29.08.2006 14:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Jaka scena z książki ubaw... | Sara106
Wystarczyloby dopisac Twoja wypowiedz do istniejacego juz tematu i poprosic o kolejne odpowiedzi:

[artykuł niedostępny]
Użytkownik: Sznajper 30.08.2006 09:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Jaka scena z książki ubaw... | Sara106
"Yossarian nadal cieszył się doskonałym zdrowiem, kiedy okres kwarantanny dobiegł końca i oświadczono mu, że ma opuścić szpital i iść na wojnę. Usłyszawszy tę złą wiadomość usiadł w łóżku i krzyknął:
- Widzę wszystko podwójnie!
Na oddziale znowu zrobiło się piekło. Specjaliści zbiegli się do niego ze wszystkich stron i otoczyli go tak ciasnym pierścieniem, że czuł wilgotny podmuch ich nosów nieprzyjemnie muskający najróżniejsze
części jego ciała. Myszkowali wąskimi strumieniami światła po jego oczach i uszach, atakowali jego kolana i stopy gumowymi młoteczkami i kamertonami, pobierali mu krew z żył i pokazywali na granicy pola widzenia wszystko, co mieli pod ręką.
Szefem tego zespołu lekarzy był dystyngowany, zatroskany dżentel­men, który podsunął Yossarianowi palec pod nos i spytał:
- Ile palców widzicie?
- Dwa - powiedział Yossarian.
- A teraz ile palców widzicie? - spytał doktor wyciągając dwa palce.
- Dwa - odpowiedział Yossarian.
- A teraz? - spytał doktor nie pokazując ani jednego palca.
- Dwa - odpowiedział Yossarian. Twarz lekarza rozjaśnił uśmiech.
- Na Jowisza, on ma rację - oświadczył tryumfalnie - on rzeczywiście widzi wszystko podwójnie.
Przewieziono Yossariana na wózku do pokoju, w którym leżał ten drugi żołnierz widzący wszystko podwójnie, a pozostałych pacjentów poddano następnej czternastodniowej kwarantannie.
- Widzę wszystko podwójnie! - zawołał żołnierz, który wszystko widział podwójnie, kiedy przywieziono do sali Yossariana.
- Widzę wszystko podwójnie! - zawtórował mu Yossarian równie głośno, z dyskretnym mrugnięciem.
- Ściany! Ściany! - krzyczał żołnierz. - Rozsuńcie ściany!
- Ściany! Ściany! - krzyczał Yossarian. - Rozsuńcie ściany! Jeden z lekarzy udał, że odsuwa ścianę.
- Czy tyle wystarczy? - spytał.
Żołnierz, który wszystko widział podwójnie, skinął słabo głową i opadł na poduszkę. Yossarian też skinął słabo głową, wpatrując się w swego utalentowanego kolegę z wielką pokorą i podziwem. Nie wątpił, że ma przed sobą mistrza. Jego utalentowany kolega był bez wątpienia kimś, od kogo należało się uczyć i starać się mu dorównać. W nocy utalentowany kolega umarł i Yossarian uznał, że ich drogi muszą się rozejść.
- Widzę wszystko pojedynczo! - krzyknął czym prędzej. Nowa grupa specjalistów przycwałowała ze swymi instrumentami do jego łóżka, aby stwierdzić, czy to prawda.
- Ile widzicie palców? - spytał go szef pokazując jeden palec.
- Jeden.
Lekarz pokazał dwa palce.
- A teraz ile widzicie palców?
- Jeden.
Doktor pokazai dziesięć palców.
- A teraz?
- Jeden.
Doktor ze zdumieniem zwrócił się do pozostałych lekarzy.
- On widzi wszystko pojedynczo! - wykrzyknął. - Wyleczyliś­my go."

Joseph Heller "Paragraf 22"
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: