Pierwsza miłość - miłością niezapomnianą...
Nie jestem w stanie stwierdzić dokładnie, ile już razy przeczytałam tę książkę. Wiem jednak, że za każdym razem działo się ze mną to samo. Ciekawość, niepewność i nadzieja - oto co czułam, poznając historię pewnego nastolatka, wkraczającego powoli w dorosłe życie.
Jest rok 1958. Landon Carter to beztroski chłopak, który całą swoją uwagę skupia na teraźniejszości, nie bardzo troszcząc się o to, co przyniesie mu przyszłość.
Zbliża się bal i nasz bohater nie ma z kim się wybrać. W odruchu desperacji (bo cóż to za upokorzenie - pojawić się na jakiejkolwiek imprezie bez dziewczyny!) zaprasza córkę pastora - Jamie Sullivan, niecieszącą się wśród rówieśników zbyt dużą popularnością. Dziewczyna bowiem różni się od innych nastolatków. Wolny czas poświęca na niesienie pomocy potrzebującym i nie rozstaje się z Biblią. Nawet Landon uznaje ją za dziwaczkę. Nie wie jednak, że los sprawi, iż będzie zmuszony bliżej ją poznać...
"Jesienna miłość" to książka, której nie sposób wyrzucić z pamięci. Jako młoda osoba szczególnie silnie odczuwam zawarte w niej przesłanie, ale uważam, że nadaje się ona na lekturę dla osób w każdym wieku. Pokazuje we wspaniały sposób, co jest w nas najpiękniejsze. Wszyscy jesteśmy w stanie obdarzyć kogoś uczuciem gorącym i wiecznym.
Polecam!
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.