Dodany: 22.08.2006 20:23|Autor: Lucy69

Trzy typy umierania


Czytałam już "E.E." Olgi Tokarczuk i muszę przyznać, że zrobiło na mnie lepsze wrażenie. "Ostatnie historie" to trzy opowieści o umieraniu - temat dość trudny, przykry i bolesny dla każdego człowieka, zwłaszcza że dotyka każdego z nas w którymś momencie życia. Rok temu straciłam bliską osobę, dlatego do książki podeszłam bardzo osobiście.

Najbardziej podobała mi się ostatnia historia, może dlatego, że jest najbardziej optymistyczna (nie wiem, czy to właściwe słowo...) i dotyka tematu śmierci ledwie koniuszkiem palca. Przechodzi ona tam prawie niezauważenie i bezboleśnie. Czytelnik nie czuje głębokiego żalu po stracie Kisza.

Najtrudniejsza była dla mnie druga opowieść. Tam temat śmierci ciągnie się przez wszystkie kartki części "Parka". Trudno mi było zrozumieć bohaterkę. Może nie umiała pogodzić się ze śmiercią najbliższego jej człowieka (z którym jednak mało ją łączyło), dlatego cały czas rozmawiała z nim i traktowała jak żywego, chociaż umarł?

Mam pewne zastrzeżenia do kompozycji, trzy historie są jakby rozerwane, niewiele je łączy poza pokrewieństwem głównych bohaterek i mogłyby tworzyć oddzielne opowiadania.

Jedno trzeba przyznać książce - jest w niej sporo magii, sporo mądrych zdań, sporo pięknych, przemyślanych metafor i porównań - czyli to, co Tokarczuk ma najlepszego do zaoferowania czytelnikowi.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 8285
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 6
Użytkownik: --- 22.08.2006 23:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytałam już "E.E." Olgi ... | Lucy69
komentarz usunięty
Użytkownik: exilvia 24.08.2006 17:57 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
Przecież inaczej przeżywa się coś czytając a inaczej w swoim życiu. A literatura może np przygotowywać na pewne wydarzenia, pokazywać inne punkty widzenia na jakieś zdarzenia/procesy, może pocieszać, albo wywoływać oczyszczenie - po to są tragedie.
Użytkownik: jakozak 21.02.2007 19:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytałam już "E.E." Olgi ... | Lucy69
No widzisz, a na mnie z kolei największe wrażenie wywarła właśnie część druga. Gdybym miała ją ocenić samodzielnie, dostałaby szóstkę. A tak? Pierwszy nawet mogłabym podciągnąć do piątki, gdyby ten trzeci był lepszy. Oceniłam na cztery w całości.
Właśnie Maja denerwowała mnie swoją nieludzką postawą wobec tego umierającego Kisza.

W każdym razie mam wielką ochotę na kolejną książkę Olgi Tokarczuk.
Użytkownik: żabka zielona 12.11.2007 13:43 napisał(a):
Odpowiedź na: No widzisz, a na mnie z k... | jakozak
Dla mnie też trzecia opowieść niewiele ze soba niosła. Bardzo mało było w niej widać Maji tak naprawdę. Były tam zarysowane pewne rzeczy, ale nie pociagnięte w głąb: historia Maji, mężczyzna którego kochała, jej relacja z matką i synem. Pozostawiło to we mnie takie uczucie niejasności, przecież tyle głębi mogło być w tym wszystkim, a zostało to jakoś zostawione, nie rozwinięte. Za to bardzo mnie poruszył w tym opowiadaniu zupełnie z nim nie związany temat dwóch jestem. Jak to jest, że będąc mogę zarazem siebie obserwować i poznawać. Bardzo bliskie mi były te rozważania.
A odnośnie książki jako całości to najmniej jednak polubiłam ją z wszystkich książek Olgi Tokarczuk, które czytałam. "Prawiek", "E.E" i "Szafa" dużo bardziej mnie poruszyły i zachwyciły.
Użytkownik: obsesja 01.03.2008 15:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Dla mnie też trzecia opow... | żabka zielona
Ja miałam wrażenie, że ostatnia część napisana została trochę na siłę, jakby zabrakło pomysłu.
Użytkownik: jakozak 12.11.2007 15:37 napisał(a):
Odpowiedź na: No widzisz, a na mnie z k... | jakozak
Wiecie co? Pamiętam, o czym była pierwsza część, pamiętam drugą, a trzeciej w ogóle! Minęło zaledwie 8 miesięcy.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: