Dodany: 14.08.2006 02:01|Autor: Drakula

Kultura i sztuka> Muzyka

1 osoba poleca ten tekst.

Muzyka poważna.


Chcę poruszyć temat muzyki poważnej.
Media promują raczej muzyke pop,hip-hop .
Słuchacie muzyki poważnej i jeśli tak to dlaczego?
Wyświetleń: 37031
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 82
Użytkownik: cynkol 14.08.2006 02:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Chcę poruszyć temat muzyk... | Drakula
czasem słucham.
dlaczego?
bo porusza...
Użytkownik: baron 18.01.2008 00:44 napisał(a):
Odpowiedź na: czasem słucham. dlaczego... | cynkol
Mozart uber alles. A także nieco niedoceniany Haydn, od którego wzięło się wszystko, i symfonia, i sonata, i kwartet smyczkowy.
Użytkownik: jolietjakeblues 02.06.2009 18:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Mozart uber alles. A takż... | baron
Oczywiście, że Mozart ponad wszystko. Czy Haydna się nie docenia? Niedziela w radiowej "dwójce" była poświęcona w całości Haydnowi.
Czasy się zmieniły. Muzyka klasyczna jest do dostania wszędzie, czasem dość tanio i w świetnych wydawnictwach (EMI, Deutsche Grammophone) tudzież wykonaniach (pod Karajanem, English Chamber Orchestra, Acadeny of St. Martin in the Fields).
Użytkownik: Nox 14.08.2006 05:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Chcę poruszyć temat muzyk... | Drakula
słucham tego co fajnie brzmi jeżeli spodoba mi się jakiś kawałek muzyki poważnej to czemu nie miałbym nie posłuchać ale raczej nie często słucham takiej muzyki
Użytkownik: Sophie7 14.08.2006 09:16 napisał(a):
Odpowiedź na: słucham tego co fajnie br... | Nox
Uwielbiam słuchać muzyki poważnej-szczególnie gdy czytam i rozmyślam,działa kojąco na duszę,rozładowuje stres,uspokaja.Gdy moje dzieci były niemowletami,zasypiały przy muzyce poważnej,najczęściej przy Mozarcie.
Moi najulubiensi kompzytorzy to Dvorak Mahler
pozdrawiam
Użytkownik: antecorda 14.08.2006 14:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Uwielbiam słuchać muzyki ... | Sophie7
Też lubisz Mahlera? To mój ulubiony kompozytor. A tak prawdę mówiąc - najgorsze jest dzielenie na "muzykę poważną" i "rozrywkową". Takie Dead Can Dance przecież jest "poważniejsze" od Straussa, nie mówiąc już o King Crimson, Yes, czy (z nowszych) - Porcupine Tree. Lepiej mówić o muzyce DOBREJ i ZŁEJ ;-))))

Pozdrawiam :)
Użytkownik: Sophie7 14.08.2006 21:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Też lubisz Mahlera? To mó... | antecorda
Muzyka poważna to nazwa chmurna nieco,kostyczna wręcz,ładniej brzmi "muzyka klasyczna".Jednak podział być powinien,to ułatwia życie,gdy wchodzę do Empiku pewnie zmierzam ku moim ulubionym klasycznym rewirom.Co jednym wydaje się dobre dla innych może być złe,cuż ;)
Użytkownik: Ysobeth nha Ana 01.01.2010 19:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Też lubisz Mahlera? To mó... | antecorda
No właśnie, spora część twórczości Vangelisa na przykład - "El Greco" chociażby...
Użytkownik: p_132 14.08.2006 10:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Chcę poruszyć temat muzyk... | Drakula
Poważnej czasem, czasem... jak mnie coś najdzie :) Zazwyczaj Vivaldiego, Mozarta, Chopina. A jakoś najbardziej lubię "Oda do radości" :)
Użytkownik: Izuś 14.08.2006 12:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Chcę poruszyć temat muzyk... | Drakula
Jak najbardziej słucham.Muzyka promowana przez media nadaje sie bardziej na imprezy niż do wypoczynku.Jeżeli jestem bardzo zmęczona i mam chwile dla siebie to słucham najczęściej Bacha.Nawet moim dziaciaczkom ją puszczam.
Użytkownik: Małgorzata G 14.08.2006 12:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Chcę poruszyć temat muzyk... | Drakula
A ja NIE ZNOSZĘ i NIE SŁUCHAM muzyki poważnej...
Użytkownik: sowa 14.08.2006 13:10 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja NIE ZNOSZĘ i NIE SŁU... | Małgorzata G
A czemu? (Skoro mówisz to z takim naciskiem, powody pewnie są dotkliwe?)
Użytkownik: Małgorzata G 14.08.2006 21:08 napisał(a):
Odpowiedź na: A czemu? (Skoro mówisz to... | sowa
Nie są dotkliwe, po prostu nie lubię i już :).
Użytkownik: sowa 14.08.2006 22:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie są dotkliwe, po prost... | Małgorzata G
No widzisz, zmyliły mnie te duże litery: że jak ktoś krzyczy, to przeważnie ma powody. Dobrze, że nie; a muzyka poważna nie zawsze jest poważna; i może zahaczysz kiedyś, chociaż teraz się wzdragasz.
Użytkownik: Czajka 15.08.2006 05:47 napisał(a):
Odpowiedź na: No widzisz, zmyliły mnie ... | sowa
Kiedy byłam małą dziewczynką od słuchania muzyki poważnej od razu bolała mnie głowa. A najbardziej od Chopina.
Traf chciał jednak, że zaprzyjaźniłam się z przyszłą pianistką, odwiedzałyśmy się nałogowo, więc przyszła pianistka musiała ćwiczyć przy mnie, żeby całkiem nie wypaść z wprawy. Co to były za męki! Ale w końcu wyłowiłam z nich najpierw jeden nokturn (nomen omen), potem koncert B-moll Czajkowskiego, wreszcie zaczęłam pożyczać od niej płyty i słuchać dobrowolnie i tak słucham do dziś.
Ja tę historię już tu opowiadałam, ale bardzo ją lubię opowiadać, bo ma wiele przesłań. Największe jest takie, że dzieci można i trzeba osłuchać, z czym zresztą moje najstarsze dziecko się nie zgadza i osłuchać się nie daje. :-)
Ps. Sówko, to nie jest TEN Chopin o którym myślisz. Prawdziwy Fryderyk puszczany w jedynce PR.
Użytkownik: sowa 15.08.2006 14:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Kiedy byłam małą dziewczy... | Czajka
Omatko, Czajko złota, ratunku, a o jakim ja myślę, bo już całkiem nic nie wiem?!
Użytkownik: Czajka 15.08.2006 15:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Omatko, Czajko złota, rat... | sowa
No o tym z korkiem, to po tym dziwnym wysypie e-maili. :-)
Użytkownik: sowa 15.08.2006 15:47 napisał(a):
Odpowiedź na: No o tym z korkiem, to po... | Czajka
A, dotarło (tak mi się wydaje). Z korkiem nie, z zakrętką chyba?;-) Wysypu dalej nie łapię, chyba pójdę się martwić do kąta. A propos maili, nie odpisałabyś mi na ten, com Ci go wysłała tak dawno temu, że pewnie się zagrzebał na amen na dnie skrzyneczki?...
Użytkownik: Czajka 16.08.2006 07:52 napisał(a):
Odpowiedź na: A, dotarło (tak mi się wy... | sowa
Już mail idzie razem z trzema błagalnikami. :-)
Użytkownik: koko 17.08.2006 14:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Kiedy byłam małą dziewczy... | Czajka
O rety, Czajko, ja też miałam koleżankę pianistkę, w liceum, chodziłam do niej często i bardzo lubiłam, jak grała. Ona ćwiczyła nawet w szkole na biurku... jestem pewna, że słyszała, co gra. I też bardzo lubiłam pewien nokturn Chopina, ale nie znam tonacji i nie umiem go znaleźć. Był w nim taki moment, Anka mówiła na niego "dzwonek", powtarzał się dość szybko, raz za razem, 17 razy pod rząd. Czy "Twój" nokturn też miał dzwonek?
Użytkownik: Czajka 17.08.2006 14:21 napisał(a):
Odpowiedź na: O rety, Czajko, ja też mi... | koko
Miał dzwonek!! Zawsze prosiłam o "to z dzwoneczkami". Hihi, teraz też tak mówię, nic nie mam pamięci do utworów. :-))
Użytkownik: koko 18.08.2006 11:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Miał dzwonek!! Zawsze pro... | Czajka
Kiedyś nie zapamiętywałam nazw, bo mnie muzyka poważna "nie brała". Teraz zapamiętuję. A Anka siedzi w Australii i nie mam się jak dowiedzieć, co to za nokturn z dzwonkiem... trza mi chyba szukać do skutku. Umówmy się, że jak któraś z nas trafi, to da znać tej drugiej, co? Nawet za pomocą nowego wątku może być!
Użytkownik: Małgorzata G 15.08.2006 12:18 napisał(a):
Odpowiedź na: No widzisz, zmyliły mnie ... | sowa
Przepraszam, nie miałam na myśli krzyku, po prostu chciałam podkreślić, jak bardzo jej nie lubię ;). Nie wiem... moooooże kiedyś zahaczę, ale na pewno nie w najbliższym czasie.
Pozdrawiam :)
Użytkownik: nola 14.08.2006 19:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Chcę poruszyć temat muzyk... | Drakula
Kiedyś nie słuchałam muzyki poważnej zbyt często, bo nie miałam zbyt wielu utworów i okazji ku temu. Od roku mieszkam jednak z dziewczynami, które bardzo lubią klasyków i same też grają na instrumentach muzycznych. Dzięki temu powoli poznawałam świat muzyki poważnej i się w niej zakochałam. Uwielbiam Chopina, Debussy'ego, "Bolero" Ravela i "Cztery pory roku" Vivaldiego.
Ta muzyka ma w sobie niesamowity urok, jest w niej coś co sprawia, że czasem sięgam po konkretny utwór, który odpowiada stanowi mojego ducha i po prostu słucham. Wraz z kolejnymi nutkami rozluźniam się, relaksuje i odprężam, zły nastrój znika, czasen nawet nie wiem kiedy. Wcześniej żadna muzyka nie działała na mnie w ten sposób
Użytkownik: --- 15.08.2006 15:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Kiedyś nie słuchałam muzy... | nola
komentarz usunięty
Użytkownik: nola 16.08.2006 13:38 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
Nie znałam tego utworu wcześniej, koleżanki kiedyś puściły mi fletową interpretacje "Bolera". Zaczęłam się zachwycać i wyszło, że nie słyszałam orginału. Natychmiast to naprawiły:)
Użytkownik: jakozak 15.08.2006 08:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Chcę poruszyć temat muzyk... | Drakula
Pewne utwory tak. Niektóre są dla mnie za trudne. Nie jestem znawcą. Lubię muzykę, która mnie wycisza albo pobudza moja wyobraźnię.
Nie znoszę tego tzw. DiscoPolo. Chyba, że jestem na imprezie i wariuję do białego rana. :-)
Użytkownik: ella 15.08.2006 09:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Pewne utwory tak. Niektór... | jakozak
tak, po czwartym piwie to i ja DiscoPolo zniose ;-)))
Użytkownik: Allma 17.08.2006 18:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Chcę poruszyć temat muzyk... | Drakula
Lubię, chyba zawsze lubiłam.
Do dziś mam kolekcję płyt (tych czarnych) uzbieranych w latach szkolnych. Siadam sobie czasem na podłodze (nie wiem czemu na podłodze), wyciagam adapter i słucham (adapter co prawda już trochę nie domaga, ale w jego wieku...;)).
Największym, jak do tej pory, przezyciem był dla mnie koncert w jednym z płockich kościołów: orkiestra symfoniczna, Chór Filharmonii Krakowskiej, soliści, Beethoven i Symfonia nr 9. Po prostu, jak to mówią, szczęka mi opadła. Do dziś nie wiem, jak udało mi się wrócic do domu. Nie wiem czy przypadkiem nie unosiłam się nad ziemią;)).
Mam swoich ulubionych kompozytorów, ulubione utwory,ale jak idę na koncert, to czasami jest mi obojetne co grają. Liczy się ten klimat, ta atmosfera. I nie nazywam tego muzyką poważną, tylko klasyczną. Chyba lepiej brzmi.
Użytkownik: Korniszon13 22.08.2006 11:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Lubię, chyba zawsze lubił... | Allma
Ja również uwielbiam muzykę poważną. Jeśli czegoś mam słuchać - to właśnie muzyki poważnej. takie prymitywne pioseneczki śpiewane przez "piosenkareczki" mnie męczą. Hip-hop mnie denerwuje (jak któś w ogóle śmiał nazwać to muzyką?). Ale trzeba żyć... Mam nadziję, że BNetkowicze, którzy są wielbicielami hip-hop i tym podobnej... ehm... muzyki? Sie nie obrażą. Po prostu taka jest moja opinia.

I jeszce wspomnę coś o muzyce "klasycznej". Ostatnio wyczytałem, że muzyka klasyczna, to muzyka TYLKO z okresu klasycyzmu, co jednak nie przeszkadza mi nadal nazywać muzyki poważnej klasyczną. :D

Pozdrawiam wszystkich melomanów! :D
Użytkownik: Anitra 10.04.2010 13:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja również uwielbiam muzy... | Korniszon13
Rzeczywiście - pierwotnie terminem "muzyka klasyczna" określano muzykę z tego okresu, ale obecnie jest to już raczej termin ogólny. Również uważam, że brzmi lepiej, ale czasem wolę powiedzieć "muzyka poważna", niż zostać źle zrozumianą. Klasycyzm to nie jest to, co lubię najbardziej. ;)
Użytkownik: Ingeborg 28.11.2006 16:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Chcę poruszyć temat muzyk... | Drakula
Ja również słucham. Po prostu mi się podoba.
Użytkownik: Reki 04.12.2006 18:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Chcę poruszyć temat muzyk... | Drakula
Znajome pianistki :D. Moja "znajoma" pianistka podrzuciła mi kawałek Prokofiewa z Romea i Julii. A, wypadałoby zacząć od początku.
Szukałam muzyki do prowadzenia sesji RPG w klimacie steampunk a systemie Wolsung. Świat XIX wieczny muzyka zatem powinna być z tego samego okresu.
Prokofiew przypadł mi do gustu, Wagnera nie lubię - zbyt chaotyczny, mam jeszcze do przesłuchania Strausa. Czyli owszem, słucham, ale nie każdego kompozytora. Jakby ktoś miał pomysł na podkład do walk sterowców, przygód na niezbadanych lądach i wiktoriańskiej Anglii, gdzie elfy chadzają w cylindrach a wszystko to okraszone odrobiną magii, to będę dźwięczna.
Użytkownik: Rakka 04.12.2006 22:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Znajome pianistki :D. Moj... | Reki
cyt.: Czy "Twój" nokturn też miał dzwonek?

To zdanie mnie powaliło :D
Znamy chyba wszystkie nokturny Chopina, bo nas nimi maltretowali w liceum muzycznym i nie przypominam sobie niczego takiego ^^ ;) Chociaż kto wie... Na pewno o czymś zapomniałam :D

A na serio - muzyki poważnej słucham w pracy - bo jak sie uczy historii muzyki, to nie ma wyjścia^^ I w związku z tym dla własnej przyjemności preferuję inne gatunki. Muzykę filmową na przykład, czy tzw. world music (eRa, Kitaro). Swoją drogą, muzyka filmowa taka jak Kilar, J. Williams, Ennio Morricone, to nic innego, jak przedłużenie symfoniki programowej w XIX wieku. Szkoda, że kompozytorzy XX tego odeszli od tonalności, byłoby jej więcej...
Użytkownik: zwyrodniała 06.01.2007 17:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Chcę poruszyć temat muzyk... | Drakula
A ja od niedawna mam styczność z jakąkolwiek muzyką poważną. Mahler, Czajkowski, Strauss (młody i stary), Brahms, Elgar, rzecz jasna Mozart itp.
To co czuję słuchając jej jest nie doopisania i nawet nie będę starać się tego robić.
Użytkownik: aganippida-feo 19.02.2007 18:30 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja od niedawna mam styc... | zwyrodniała
Komentarz prawie prywatny:P - Ale oczywiście po nazwiskach musiałaś pojechać...:P Master się wozi...:)
Użytkownik: basia_zosia 13.01.2007 22:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Chcę poruszyć temat muzyk... | Drakula
Słucham muzyki poważnej i bardzo ją lubię. A słucham jej dlatego między innymi że sama gram na pianinie ;) Najbardziej lubię słuchac i grać Chopina, wprost uwielbiam ;)Pozdrowienia dla wszystkich fanów muzyki klasycznej ;)
Użytkownik: Drakula 14.01.2007 21:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Słucham muzyki poważnej i... | basia_zosia
Mam prośbę, jeżeli ktoś przeszedł drogę a la przejścia z muzyki popularnej do muzyki poważnej to jakby mógł opisać to lub podać literaturę opisującą to.
Użytkownik: neutrinO7O1 14.01.2007 22:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam prośbę, jeżeli ktoś p... | Drakula
Ja mógłbym opisać Ci drogę w odwrotną stronę. Do dzisiaj, jak mam dobry humor, nucę sobie Kukiza: "Ooooo mamo jaaaaa nie chcę! Chodzić do szkoły muzycznej! Zaaaaaamiast ćwiczyć paaaasaaażee... wolę iść na plażę!" :)))
Chociaż przyznać się muszę, że muzyki typowo popularnej nigdy nie słuchałem. Z drugiej strony odkąd ukończyłem edukację muzyczną, rzadko muzki poważnej słuchałem. A muzyki dużo słucham :)

Jeśli mi pozwolisz to się powymądrzam odrobinę. Dziękuję. Może powinnaś zacząć od Georga Gershwina? A najlepiej to od dobrego filmu z muzyką powążną w tle :) W wielu dobrych filmach pojawiają się utwory znane i powszechnie lubiane:
- Mechaniczna pomarańcza - uwertura Wilhelm Tell - G. Rossini
- Odyseja kosmiczna 2001 - Nad pięknym, modrym Dunajem - J. Strauss
- Czas apokalipsy:
-przyjąć szyk bojowy
-zrozumiano
-nadlecimy od strony słońca, a potem puścimy muzykę
-muzykę?
-Wagnera! żółtki srają od tego ze strachu
-hej! będą puszczać muzykę
-dawaj muzyczkę! tylko żeby było głośno! no to zatańczymy
Następnie z wielkich głośników zamontowanych w helikopterach zaczyna płynąć Cwałowanie Walkirii z "Pierścienia Nibelunga" Richarda Wagnera.
Bombardowanie wioski, desant, następnie zrzut napalmu... Uwielbiam ten film, uwielbiam muzykę poważną, uwielbiam zapach napalmu o poranku ;)
Użytkownik: faxi 14.02.2007 14:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja mógłbym opisać Ci drog... | neutrinO7O1
niezły film, naprawdę, hehehe xD
nie lubię Wagnera- był wstrętnym łajdakiem.
;P
a słucham prawie tylko muzykę poważną [jestem ze szkoły muzycznej :)].
ulubieni kompozytorzy?
Debussy, Mozart. bardzo ciekawy jest Piazzolla- niby pisze muzykę poważną,ale... nie do końca. ;). może to właśnie od niego należy zacząć słuchanie muzyki "poważnej"?
wystrzegajcie się Rubika!! xP
Użytkownik: Luvah 18.02.2007 17:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Chcę poruszyć temat muzyk... | Drakula
czy zastanawialiscie sie kiedys nad tym jak wazne sa dzwieki? a teraz kolejne pytanie...jak istotna jest 'charmonija':) tych dzwiekow?mysle,ze to jest wlasnie fenomen muzyki klasycznej, nawet w przypadku improwizacji...(czasem powstaje nieswiadomie). zbyt malo muzyki klasycznej w mediach, malo w szkolach...zdecydowanie.
Użytkownik: aganippida-feo 19.02.2007 18:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Chcę poruszyć temat muzyk... | Drakula
Oczywiście, że słucham muzyki poważnej... Czemu? Bo popierwsze wyssałam ją z mlekiem matki, po drugie nie wyobrażam ograniczyć się do tego stopnia aby nie mieć pojęcia na temat tego, co tak naprawdę kształtowało świat kulturalny minionym epok... Być może Mozart był kiedyś Peją swojej epoki - nie chodzi tu akurat o mój szacunek do Peji, po prostu pierwszy lepszy przykład. Tak naprawdę to muzyka kształutuje naszą wyobraźnię, jest w stanie wywołać w nas prawie każdy stan emocjonalny... Pamiętam jak miałam nie wiem, może z 4 lata a mama uczyła mnie 'słuchać' muzyki klasycznej... To było coś... W sensie dopiero później dotarło do mnie, że inne dzieci nie mają pojęcia o co chodzi w tym wszystkim i jakoś za dużego wyboru w kandydatach na rozwinięcie swojej erudycji w 'mądrej' dyskusjii nie miała... Teraz jestem w liceum i z przykrością stwierdzam, że również mało kto się tym interesuje... Szkoda, bo naprawdę warto.
Użytkownik: malouta 24.02.2007 12:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Chcę poruszyć temat muzyk... | Drakula
Ja bardzo lubię muzykę klasyczną. Głównie Ludwig van, Vivaldi, Chopin, Schumann.. Dlaczego? Bo ją czuję i lubie jej słuchać.. Trafia do mnie [czy do mojej duszy, jak kto woli]. Oprócz tego jazz.. i rock i punk i takie różne.
Użytkownik: mkajzer 05.09.2007 11:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Chcę poruszyć temat muzyk... | Drakula
Prosta sprawa. Przecież zawsze istniał podział na różnego rodzaju muzykę/sztukę. Jedni malują na ścianach, inni na płótnie. Jedni rymują przekleństwa, inni głowią się nad rytmiką i akcentami w wersach. Z jednej strony jest muzyka tzw. "poważna" a z drugiej "popularna".

Wbrew temu, co się powszechnie myśli muzyka "poważna" nigdy nie była popularna. To, że do naszych czasów przetrwały utwory Mozarta czy Vivaldiego wcale nie oznacza, że wtedy ludzie tego słuchali. Takiej muzyki słuchało się na dworach a pamiętajmy, że szlachta i ewentualna społeczność, która mogłaby tej muzyki słuchać to zaledwie 1,5 (Francja) – 10% (Polska). Większość społeczeństwa, jeżeli miała taką możliwość to chodziła do pobliskich karczm gdzie wsłuchiwano się w muzykę wędrujących grajków.

Ten wstęp miał na celu podkreślić, że obecny trend nie jest niczym nowym i wcale nie doszło do „wyzwolenia” uciemiężonej muzyki „popularnej” tylko do jej akceptacji i uznania na równi z muzyką „poważną”. Jest to o tyle istotne, że lata 50’ 60 (Beatles’i) jedyne, co zmienili to nasz, społeczny stosunek do tego czym jest muzyka wyższa/niższa – czyli ją zrównali.

Przechodzą do meritum, to różnica pomiędzy muzyką poważna jest dokładnie taka sama jak pomiędzy obrazem Rembrandt’a a Warhol’a. Batalię pomiędzy tymi rodzajami muzyki, można by przełożyć na ogólną dyskusję różnic pomiędzy w interpretacji, czym jest sztuka i piękno. Moim zdaniem kwestie różnic leżą w subiektywnych możliwościach odczucia subtelności. Potężne riff’y gitarowe, czy elektroniczne beat’y podają bardzo łatwy do wyłapania rytmikę, przekaz – ruszasz głową, kręcisz tyłkiem. W muzyce poważnej ważne są subtelności i przez to powstaje cały wachlarz możliwych interpretacji. I czy to nie jest piękne?
Użytkownik: biedrzyk 24.01.2008 16:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Prosta sprawa. Przecież z... | mkajzer
Czytam tę Twoja wypowiedź i muszę przyznać, że bardzo rozsądnie napisałeś. Jeszcze jedna tylko różnica przychodzi mi do głowy - a mianowicie stopień skomplikowania utworów w muzyce tzw. 'poważnej' i popularnej. To nie jest kwestia tylko subtelności, ale także właśnie skomplikowania. Chciałbym usłyszeć w muzyce popularnej choć w części tak złożone utwory jak najlepsze utwory polifoniczne renesansu czy Bacha. Czy zatem prostota jest grzechem? Ależ przenigdy w życiu, proste potrafi byc piękne.. Sęk w tym, że czasami granica między prostym a prostackim jest płynna. I to powoduje, że od niektórych utworów muzyki popularnej mnie osobiście odrzuca. Oczywiście granica tego, co dla kogo jest prostackie zależy także od stopnia naszej indywidualnej wrażliwości...
Użytkownik: olka76 30.12.2007 20:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Chcę poruszyć temat muzyk... | Drakula
Uwielbiam symfonie Czajkowskiego, koncerty Rachmaninowa, "Małą suitę" Debussy'ego, że nie wspomnę o Ravelu, Chaczaturianie, Szostakowiczu...Ta muzyka jest po prostu PIĘKNA. Właśnie sobie dziś słuchałam Prokofiewa, no i...całkiem mnie wzięło. Cudne!
Kto nie lubi, niech żałuje.
Użytkownik: Marie Orsotte 31.12.2007 16:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Chcę poruszyć temat muzyk... | Drakula
Już gdzieś był taki temat, chyba się nawet na nim w zamierzchłych czasach wypowiadałam, ale mniejsza.
O moim słuchaniu muzyki poważnej mogę powiedzieć tak: przychodzę na zajęcia plastyczne i deklaruję, że przyniosę jakieś płyty. Na to pani prowadząca zajęcia: "Tylko nie Wagner, proszę..."; potem następuje krótka rozmowa o uwerturach trwających piętnaście minut (przy której stwierdzam, że jak dla mnie mogłyby trwać i z pół godziny) - kończy się to wszystko tym, że zostaję nazwana niepoprawną wagnerystką, co mi raczej pochlebia, i przegrywam trzem osobom "Czarodziejski flet" na mojej szczwanej przegrywarce video-->dvd. No cóż. W przyszłym tygodniu posłuchamy sobie mojego (!) Mahlera (nawet, jak ktoś znowu przyniesie jakieś highlightsy z "Cyrulika sewilskiego", to ja się nie dam wrobić! :P), może uda mi się cichaczem wtrącić kawałeczek "Lohengrina", ale w sumie Mozarta też przeżyję. Nawet przeżyję z przyjemnością i potem będę pół dnia nucić "La ci darem la mano...", czy jak to tam leci.
Szkoda tylko, że na plastyce nie mamy gramofonu; przyniosłabym moją sztandarową płytę winylową - IX Symfonię Beethovena z wielkim (dosłownie i w przenośni) Karajanem na okładce. Mogłabym nawet włożyć do środka Sex Pistols, puścić na cały regulator, a potem, hehe, wyjąć "An die Freude" i przeprosić - "pomyliłam płyty". Zdecydowanie dobry plan.
Faktycznie, media lansują pop i Rubika, którego do popu bym zaliczyła; ale w życiu nie miałam żadnych nieprzyjemności ze strony koleżanek i kolegów słuchających "normalnej" muzyki (raz koleżanka słuchająca Nelly Furtado życzyła mi "miłego Tristana i Izoldy!" ;)) - nie licząc może wielce tolerancyjnej koleżanki harcerki, która szczyci się tym, że idzie "własną drogą" i słucha Ewy Demarczyk, nie znosi natomiast "wyjców" i czuje się zobowiązana to podkreślać.
Użytkownik: biedrzyk 04.01.2008 22:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Chcę poruszyć temat muzyk... | Drakula
Wychowałem się na tzw. muzyce poważnej (co za niewdzięczna nazwa!!), ale nie dlatego, że pełno jej było w domu (bo nie było), ale dlatego, że sam po nią sięgnąłem. To było na początku szkoły sredniej i do dziś pamiętam swoją iście neoficką łapczywość w słuchaniu i poznawaniu wszytskiego (spędzałem całe dni w czytelni muzycznej biblioteki wojewódzkiej). Szybko poznałem trochę osób, z którymi mogłem porozmawiać o muzyce (bo rówieśnicy słuchali zupełnie innych rzeczy i raczej traktowali mnie protekcjonalnie). Po wielu latach doszedłem do etapu, w którym nie lubię muzyki romantycznej (mógłbym długo wymieniać dlaczego), lubie muzykę współczesną (ze Stockhausenem włącznie) i uwielbiam muzykę dawną. Najbardziej rozsmakowuję się w sakralnej muzyce renesansowej (i to jest przyczyną mojego wyobcowania, niestety). W tzw. międzyczasie zostałem muzykiem, co tylko pogarsza sprawę, bo częściowo słucham muzyki po to, aby zobaczyć jak inni grają repertuar ten sam repertuar. To nie wyklucza przyjemności obcowania, ale trochę zawęża choryzonty - na przykład coraz rzadziej włączam swoje ulubione kwartety Szostakowicza czy Bartoka.
Użytkownik: edwin 08.01.2008 12:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Wychowałem się na tzw. mu... | biedrzyk
A ja uwielbiam Symfonie Fantastyczną Berlioza
Użytkownik: Maxim212 08.01.2008 12:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Chcę poruszyć temat muzyk... | Drakula
Chopin wielkim kompozytorem był.
To co jest nadawane przez różne radiostacje jest nie do przyjęcia...
Użytkownik: exebeche 22.02.2008 13:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Chcę poruszyć temat muzyk... | Drakula
A ja słucham świadomie "poważki" od początku 2000 r.(tak się jakoś złożyło). Oczywiście wcześniej było granie na pianinie i jakieś wpadkowe rzeczy, ale wszystko zaczęło się tak naprawdę od Preludiów Debussy'ego i Prometeusza Skriabina. I od tego czasu słucham klasyki z uwielbieniem, choc mam przerwy na wypady w inne rejony. Dużo różnych słuchałem, ale raczej XIX wiek był nieeksplorowany - za mało skomplikowania;))W chwili obecnej zaś po 3 latach przerwy z dużą siłą wróciły do mnie kwartety szostakowicza (jakoś inaczej je teraz słyszę!), a poza tym lecą z odtwarzacza kwartety Bartoka i symfonie Sibeliusa jako ekwiwalent marnej zimy;)
Użytkownik: Mała_kobietka 22.02.2008 14:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Chcę poruszyć temat muzyk... | Drakula
NIe słucham muzyki poważnej bo według mnie jest nudna i nie ciekawa :/
Użytkownik: joanna.syrenka 22.02.2008 14:34 napisał(a):
Odpowiedź na: NIe słucham muzyki poważn... | Mała_kobietka
Wspieramy cię...
Użytkownik: basmen 22.02.2008 15:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Chcę poruszyć temat muzyk... | Drakula
biedrzyk: czy muzyka poważna bądź riffy gitarowe są mniej złożone? warto posłuchać takich zespołów jak Dream Theather i znajdziesz tam złożoność. może ograniczoną o ilość instrumentów, ale naprawdę wartościową.
Muzyki poważnej (klasycznej) słucham "raz na jakiś czas" szczególnie w czasie sesji na studiach okazuje się ona niesamowita. Szczególnie symfonie przypadły mi do gustu...ten przepych, dynamika. Coś pięknego. Znawcą wielkim nie jestem i znam zaledwie kilku kompozytorów, chyba bardziej osłuchany byłem w podstawówce przez lekcje muzyki. Ale powrót do Mozarta, Ludvika van B., Haydna zawsze jest miły.
Użytkownik: Ramblas 11.03.2008 17:53 napisał(a):
Odpowiedź na: biedrzyk: czy muzyka powa... | basmen
Ja bardzo lubię muzykę poważną, może nie znam się jakoś bardzo, bo nie mam na to zbyt wiele czasu, ale kocham Bacha i "Obrazki w wystawy" Modesta.

Dream Theater znam i też mogę polecić. Szczególnie ich "String Quartet" zwalił mnie z nóg.
Użytkownik: cypek 11.03.2008 20:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja bardzo lubię muzykę po... | Ramblas
Obrazki z wystawy piękne.A Bacha co lubisz.
Użytkownik: Ramblas 13.03.2008 20:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Obrazki z wystawy piękne.... | cypek
Szczerze mówiąc... to nie wiem, bo mam płytę od mojego nauczyciela muzyki, ale jest nieopisana, więc...;)
Użytkownik: EnidEarie 11.03.2008 18:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Chcę poruszyć temat muzyk... | Drakula
Słucham, bo ją czuję. I obruszam się na nazywanie tego rodzaju muzyki "poważną". Od dzieciństwa bardzo lubię J. Straussa II - dla mnie jego polki i walce są znakomitą muzyką rozrywkową. Poważnieję za to słuchając piosenek Kaczmarskiego.
Użytkownik: Ramblas 11.03.2008 20:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Słucham, bo ją czuję. I o... | EnidEarie
Kaczmarski, faktycznie można go nazwać "poważnym".

Za to ja jeszcze bardzo lubię Michała Lorenca :)
Użytkownik: cypek 11.03.2008 20:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Kaczmarski, faktycznie mo... | Ramblas
Mąż Edyty Geppert.
Użytkownik: cypek 11.03.2008 20:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Słucham, bo ją czuję. I o... | EnidEarie
Straussa posluchać w Wiedniu to jest frajda.Filharmonicy wiedeńscy jak grali jeszcze pod Von Karajanem-mistrzostwo świata.
Użytkownik: Vemona 11.03.2008 20:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Straussa posluchać w Wied... | cypek
Chciałbyś się wybrać na koncert noworoczny?? :-) Ja bym chciała, ale chyba kilka lat do przodu nie ma o czym marzyć...
Użytkownik: cypek 11.03.2008 21:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałbyś się wybrać na k... | Vemona
Nie pomyślałem nawet o tym.To by było coś fantastycznego,masz bardzo dobry pomysł.
Użytkownik: Vemona 11.03.2008 21:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie pomyślałem nawet o ty... | cypek
Ja o tym myślę co roku, oglądając transmisję. Tylko pamiętaj o smokingu, bo inaczej Cię nie wpuszczą. :-))
Użytkownik: cypek 11.03.2008 21:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja o tym myślę co roku, o... | Vemona
Z tym może być problem.
Użytkownik: Vemona 11.03.2008 21:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Z tym może być problem. | cypek
Może są wypożyczalnie??
Użytkownik: cypek 11.03.2008 21:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałbyś się wybrać na k... | Vemona
Tak na marginesie,Vemona bodajże było super.Ale ja się nie wtrącam.
Użytkownik: Vemona 11.03.2008 21:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak na marginesie,Vemona ... | cypek
Ta zmiana to była chwilowa, w ramach protestu. :-)
Użytkownik: cypek 11.03.2008 21:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Ta zmiana to była chwilow... | Vemona
To już długo trwa.
Użytkownik: Vemona 11.03.2008 21:17 napisał(a):
Odpowiedź na: To już długo trwa. | cypek
Bo nawiasy długo trwają, to się kombinuje różne rzeczy. :)
Użytkownik: EnidEarie 15.03.2008 09:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałbyś się wybrać na k... | Vemona
To moje marzenie. :-)
Użytkownik: Vemona 15.03.2008 21:45 napisał(a):
Odpowiedź na: To moje marzenie. :-) | EnidEarie
Może warto by się dowiedzieć o ceny i możliwości? Choć obawiam się, że niezależnie od konieczności rezerwacji biletów na kilka lat wcześniej, to ceny mogą być dla nas zaporowe. :-( Ale też bardzo bym chciała posłuchać na żywo....
Użytkownik: EnidEarie 16.03.2008 09:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Może warto by się dowiedz... | Vemona
Zajrzałam na stronę filharmonii: bilety na Koncert Noworoczny sprzedawane są od 2 do 23 stycznia, a ceny się zaczynają od całkiem przyzwoitych, bo od 25 Euro. Czyli można rozglądać się za garderobą na przywitanie 2010 roku. ;-)
Użytkownik: Vemona 16.03.2008 16:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Zajrzałam na stronę filha... | EnidEarie
Zaczynamy szukać długich kiecek. :-)) Tylko nie wiem, skąd wezmę etolę, ale może jakoś to będzie? :-)
Użytkownik: kawiarka 06.04.2009 11:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Chcę poruszyć temat muzyk... | Drakula
Tak, ja słucham- głównie opery. Tzw. "muzyka rozrywkowa" mnie po dłuższym czasie męczy. Przy klasyce odpoczywam, wzruszam się i zachwycam wciąż na nowo tym samym utworem- bo w innej interpretacji odkrywam nowe wartości :)
Użytkownik: le-mona 01.06.2009 13:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Chcę poruszyć temat muzyk... | Drakula
Tak słucham, ale nie muzyki poważnej, tylko jeśli już to klasycznej, bo ona wcale nie jest taka poważna. Jest wiele utworów, które są bardzo przyjemne, wcale nie smęcą, a tym bardziej nie są nudne. Dlaczego jej słucham? Bo to jedyna muzyka razem z filmową, która pomaga oderwać mi się od rzeczywistości. Czuję się w zupełnie innym świecie, oczywiście lepszym. Nie wiem jak to wszystko opisać. Nie, tego nie da się opisać! Dla mnie ta muzyka to kompletny odlot. Ostatnio zakochałam się w Vivaldim, a dokładniej 4 porach roku. Gorąco polecam włączyć sobie choćby te 4 pory roku na tzw. "fulla". Niesamowite przeżycie. Dlaczego jeszcze jej słucham? Bo mnie odpręża, przy niej odpoczywam, ale równocześnie daje mi ona kopa, czuję że mam więcej sił do pracy. Ech no i najważniejsze! Krąży fama, że słuchanie muzyki klasycznej, w szczególności Mozarta wpływa bardzo korzystnie na szare komórki. Tak więc słucham jej także dlatego, że mam nadzieję na choć minimalną poprawę w moim pustym łbie ;)
Pozdrawiam wszystkich zakochanych w muzyce klasycznej i nie-zakochanych także! :)
Użytkownik: jakozak 05.12.2019 18:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak słucham, ale nie muzy... | le-mona
le-mona, masz pilne PW
Użytkownik: buntpl 26.06.2009 20:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Chcę poruszyć temat muzyk... | Drakula
Podoba mi się "In the Hall of the Mountain" Edwarda Griega, "Carmina Burana" Carla Orffa, ale głównie melodie typu Immediate, czy X-Ray Dog.
Użytkownik: philocomasio 14.12.2009 22:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Podoba mi się "In the Hal... | buntpl
Do muzyki poważnej mam niebywały senyment. Pamiętam doskonale jak, jako dziecię jeszcze czteroletnie, na takim reporteskim magnetofonie słuchałam kaset z Błękitną Rapsodią lub Szeherezadą. Zresztą, miałam dostęp uatwiony, bo mimo, że dorastałam w małym miasteczku, to moja babcia miała sklep z książkami i kasetami a tam to głównie muzyka poważna i jazz leżał,więc zaczynałam ambitnie. Potem grałam na skrzypcach w szkole muzycznej i słuchałam właściwie wyłącznie muzyki poważnej. W szkole "normalnej" miałam za to przechlapane, zwłaszcza jak pani od muzyki poprosiła mnie, żebym zagrała coś na skrzypcach na lekcji. Nie wiem dlaczego, ale chyba źle trafiłam, jako kujon i snob przetrwałam aż do matury, mimo że liceum robiłam już we Wrocławiu. Nie ograniczam się już tylko do muzyki poważnej, ale wciąż ją uwielbiam, wolę iść do Filharmonii niż na koncert do klubu a średnio 3 razy w tygodniu nawiedzam fonotekę w bibliotece dolnośląskiej.
Co prawda- w dzieciństwie było mi przykro, kiedy koledzy przezywali mnie snob tylko dlatego, że na lekcje o ulubionej muzyce przynosiłam Kaprysy Hiszpańskie Korsakowa albo Kwartety Smyczkowe Szymanowsiego, ale teraz jestem z tego dumna. Snobizm? A czemu nie?
Użytkownik: Julie005 31.12.2009 18:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Do muzyki poważnej mam ni... | philocomasio
W chwili kiedy to piszę mam piętnaście lat i jestem zafascynowana muzyką poważną. Moim zdaniem jest niesamowita, zupełnie inna niż ta, którą przyjęło się teraz słuchać, wyjątkowa. Myślę, że muzyka poważna potrafi oddać niektóre emocje dokładniej niż słowa. Od siódmego roku życia gram na pianinie i moim marzeniem jest kontynuować naukę w liceum muzycznym, co jednak będzie niemożliwe z przyczyn o których nie chcę się tu rozpisywać. Nie odrzucam innych gatunków muzycznych, ale myślę, że do mozartowskich oper i chopinowskich polonezów zawsze będę wracać. Cieszę się, że wciąż, po tylu wiekach (jak widzę) są tak popularne:)
Użytkownik: tomaszmasz 02.01.2010 19:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Chcę poruszyć temat muzyk... | Drakula
Bardzo mnie cieszy twoja opinia. Ja sam mam 16 lat i pragnę się trochę posolidaryzować w tej kwestii. Cieszy mnie to ,bo osoby w moim wieku bądź młodsze zazwyczaj gardzą prawdziwą sztuką. Co gorsza znam osoby grające na instrumentach klasycznych i mówiąca ,że mimo to wolą rap czy rock. Smutne. Sam słucham muzyki wszelakich nurtów. Od renesansu po serializm czy spektralizm. Muzykę pojmuję w sposób medytacyjny. To niesamowita abstrakcyjna płaszczyzna... emocje zaklęte w nutach ,architektura ,kolorystyka. Moim ulubionym kompozytorem jest Olivier Messiaen. Zapewne już wiele osób słyszało tu niesamowity kwartet na koniec czasów. To ten utwór zmienił mnie biegunowo. Zabrał mnie w krainy dziwacznie bezludne ,niewyrażone słowami ,lecz za pomocą drgań w powietrzu - niezwykłe. Pierwszy utwór jaki na swój sposób pojąłem. Przed poznaniem Messiaena słuchałem głównie rocka. Obecnie słucham dość licznej grupy kompozytorów. Można zacząć od Palestriny , Gesualdo czy Monteverdiego. Idąc dalej zachwycony jestem Bachem. Sibelius , Chopin , Grieg. Do muzyki współczesnej czuję jednak szczególny pociąg. Jestem zdania ,że dotyczy ona najbardziej naszej epoki i to z nią powinniśmy być nierozerwalni i aktualni. Tak jak pisałem Messiaen i przede wszystkim Saariaho , Cage , Lutosławski , Grisey , Carter ,Radulescu i naprawdę mnóstwem innych wykonawców. Pozdrawiam wszystkich wielbicieli-fanatyków.
Użytkownik: Pingwinek 12.07.2018 19:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Chcę poruszyć temat muzyk... | Drakula
Raczej nie słucham.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: