Dodany: 13.08.2006 19:45|Autor:

Książka: E. E.
Tokarczuk Olga
Notę wprowadził(a): Lucy69

z okładki


"E.E." to wielka metafora dorastania, trudnego, tajemniczego, pełnego dramatycznych napięć procesu "przepoczwarzania się" "brzydkiego kaczątka" w kobietę i wychodzenia z dziewczęcej niedorosłości w świat autonomii psychicznej człowieka dojrzałego.

Marek Nalepa, "Fraza" 1996

[Wydawnictwo Literackie, 2005]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 5888
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: Marylek 14.11.2013 22:01 napisał(a):
Odpowiedź na: "E.E." to wielka metafora... | Lucy69
Powyższa notka dowodzi raz któryś, że o każdej książce można napisać wszystko.

E.E. to pozycja przeciętna i nudnawa. Nic z niej nie wynika, do niczego nie prowadzi. Jako powieść nie ma właściwej konstrukcji - brak elementu zaskoczenia, brak punktu kulminacyjnego. Poszczególne wątki nie są pozakańczane. Książka jest bogata w szczegóły, które zdają się być ozdobnikami same dla siebie - też do niczego nie prowadzą. Takie sobie gawędzenie o niczym, tyle, że ładną polszczyzną.

Magia? Jaka magia? Skrupulatny opis fragmentów codziennego życia mieszczańskiej rodziny z przełomu wieków XIX i XX - Mann zrobił to znacznie lepiej. Pokazanie schematyzmu myślenia (i bezmyślności), ale to charakteryzuje ludzkość niezależnie od epoki. Postaci nie sposób polubić, z wyjątkiem starego doktora Loewe.

"Wielkiej metafory" nie ma, dorastanie bohaterki odbywa się w cieniu żądnej sławy matki, a "procesu "przepoczwarzania się" "brzydkiego kaczątka" w kobietę i wychodzenia z dziewczęcej niedorosłości w świat autonomii psychicznej człowieka dojrzałego" też nie obserwujemy, jeśli nie liczyć opisu momentu pierwszej miesiączki. Dojrzałość to nie zapominanie o problemach dojrzewania - dojrzałej Erny w książce nie ma. Można by zaryzykować stwierdzenie, że tytułowa bohaterka pokazana jest przez zaniechanie - oczami osób ją otaczających, ale i to nie jest prawdą, bo dwa-trzy razy wszechwiedzący narrator relacjonuje także jej odczucia.

Lubię panią Tokarczuk, ale to już druga jej książka, którą się rozczarowałam.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: