Dodany: 11.08.2006 09:49|Autor: aniaposz

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Szkieleciarki
Kuczok Wojciech

Metafizyka ludzkiego życia


Kuczokiem zachwyciłam się wcale nie za sprawą nagrodzonej powieści "Gnój", ale zbioru opowiadań "Widmokrąg". Pamiętam, że pierwsze opowiadanie uderzyło mnie swoją innością, specyfiką. Do Kuczoka musiałam przywyknąć, ale - przywyknąwszy - nie mogłam się już oderwać, tęskniąc do jego prozy za każdym razem, gdy musiałam przerwać lekturę. Zdarza się czasem, że czytając jakąś książkę czuję niesamowitą więź z autorem, czuję, że nasze poglądy na życie i podejście do wielu tematów pokrywają się, że myślę dokładnie tak samo. Tak było z Sosnowskim przy lekturze "Apokryfu Agłai" i "Wielościanu", tak jest teraz z Kuczokiem.

W jednym z opowiadań ze zbioru "Widmokrąg" narratorem jest mężczyzna, ale płeć nie ma tu większego znaczenia. Jest to wspaniałe studium rozpadu związku, świetny obraz człowieka targanego emocjami: niedowierzania, rozpaczy, wreszcie rezygnacji. Ta proza, wyrażane przez narratora opinie przemawiają do mnie. Nie ma w nich żadnych skrajnych dualistycznych poglądów i zgeneralizowanych pretensji, że "my - mężczyźni to, a one - kobiety tamto". Kuczok patrzy na związek indywidualnie. Są tam dwie osoby, tak się akurat składa, że mężczyzna i kobieta, bo tak urządzony jest świat, ale nie odmienna płeć jest u niego przyczyną konfliktów, tylko konsekwencje samego zaangażowania w związek, uwikłanie w uczucie łączące dwie indywidualności. Jest to stanowisko, które i ja podzielam i przez pryzmat którego zawsze patrzę na związki.

"Szkieleciarki" to zbiorek zdecydowanie bardziej od "Widmokręgu" utrzymany w konwencji metafizycznej. Tam metafizyczne były tylko wplecione tu i ówdzie w osnowę opowiadania szczegóły, a tutaj na metafizyce osadzona jest oś tekstu. Zresztą ta metafizyka w "Widmokręgu" była raczej wyczuwalna niż zauważalna, a w "Szkieleciarkach" mamy realizm magiczny w czystej postaci. Na szczęście ten realizm magiczny nie jest sztuką dla sztuki, zawsze porusza jakieś ważne kwestie, jest ilustracją jakiegoś ludzkiego problemu. Kuczok jest świetnym obserwatorem i interpretatorem zdarzeń. Zagląda głęboko pod powierzchnię rzeczywistości albo wywraca ją na drugą stronę. Mimo tego magicznego sztafażu, jest to proza bardzo psychologiczna; kojarzy mi się z Tokarczuk.

I jeszcze jedna charakterystyczna cecha prozy Kuczoka: kilka opowiadań jest bardzo męskich, w sensie przedstawiania czysto męskich spraw: pożądania kobiety, zachwytu jej ciałem, nawet męskiej fizjologii. A jednak - znów to, o czym pisałam powyżej - nie odnosi się wrażenia, że autor jakoś dychotomizuje świat. Pisze o męskości jako o pierwiastku wkomponowanym w rzeczywistość, podlegającym globalnym prawom, a nie antagonistycznym względem kobiecości. Czytam te wynurzenia, nierzadko bardzo dosłowne i obrazowe, ze zrozumieniem, z zadumą, nawet z rozczuleniem (śliczna historia miłosna w "Chłopowiadaniu").

Bardzo lubię też u Kuczoka jego zabawy słowem. Żongluje nimi, zestawia, przestawia. Bawi się rytmem i rymem. Tworzy neologizmy. To mi trochę przypomina Lema, szczególnie teksty z "Doskonałej próżni".

Mogłabym napisać nieco więcej o samych opowiadaniach: o czym są, które zrobiły na mnie największe wrażenie i dlaczego. Ale nie chcę nikomu psuć lektury. To krótkie opowiadania i boję się zdradzić niechcący zbyt dużo z ich treści.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3940
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 2
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 11.08.2006 16:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Kuczokiem zachwyciłam się... | aniaposz
Wpisuję te opowiadania na listę książek zasługujących na przeczytanie. Dzięki za zachętę.
Użytkownik: Fiona52 15.08.2006 11:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Kuczokiem zachwyciłam się... | aniaposz
W pełni się z Tobą zgadzam. Proza Kuczoka niezwykła, magiczna. Trudno się oderwać od czytanej książki.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: