4 sierpnia 1944 poległ w walkach na Placu Teatralnym podczas Powstania Warszawskiego
Krzysztof Kamil Baczyński, poeta; miał zaledwie 23 lata.
Zdążył napisać ponad 400 wierszy, ostatni znany wiersz nosi datę 13 lipca 1944.
CO JEST WE MNIE
We mnie - góry ciężkie wiatr podnosi,
ponad chmury - groźne młoty jak ciężary,
i rozrywa je mocarnym tchem i głosem,
a zamienia w niepodzielne burz obszary.
Potem morza, które szarpią stropy ciemne,
gwiazdy z bliska biją we mnie ogniem,
poryk gromów, co pod stopą rwą podziemne
bramyy blasku - żadnym bramom niepodobne.
I ta ziemia cięższa od orkanów
we mnie ciasnym z hukiem się obraca,
i rozdarty nią jak głazem rana
czekam Boga, który nigdy nie powraca.
Albo ptak zimowy w śniegu na mnie woła,
długie pola pod nim, pola smutku,
gdzie się cisza zmienia w głuchy łuk kościoła
i tak w wieczność wchodzę po cichutku.
Albo jeszcze góry cięte strugą
jak wstrzymany pęd obłoków we mnie wstąpią
i jak w rzece zamyślenia długiej
smoki białe w mym odbiciu się wykąpią.
i powrócę między ludzi w gniew i miłość
w kruchym ciele, w nieostrożnym, w szklanej trumnie,
tak poczekać w tym, co jest, i w tym, co było,
całą wieczność tak przeczekać, nim zrozumiem.
[1.I.I943 r.]
[i]