Nigdy nie sądziłam, jak wielką wartość mogą mieć słowa... Nie wiedziałam, ale po przeczytaniu tej niesamowitej opowieści poznałam wymiar słów.

Opowieść banalna, zaczynająca się tak jak inne - ale co się dzieje dalej... Opowieść jest szczerą prawdą o nas samych, rozwijający się wątek losu prostej dziewczyny pozwala nam odkryć zagadkę sfery, która nadal jest sferą tajemną - seksualności.

Autor ubiera powieść w mnóstwo małych epizodów, przedstawiając jednocześnie nasze zakłamanie i niewiedzę na tematy tak ważne i tak przez wszystkich wynoszone na piedestały. Ukazuje, jaki jest problem naszego życia, do czego moze prowadzić strach przed odkrywaniem naszej seksualności.

Nie czytałam jeszcze książki, która tak pokazuje prawdę o nas samych. Prawdę, którą skrywamy przed naszym mężem, partnerem czy zwykłym chłopakiem, przed żoną i dziewczyną. Coelho to nie tylko znakomity obserwator, to przede wszystkim człowiek, który nie bał się powiedzieć, że jesteśmy obłudni. Ludzie, których małżeństwa traciły swoje fundamenty... ale czy kiedykolwiek je miały? Autor odkrywa motywy działania człowieka nieszczęśliwego, rozpaczliwą próbę odnalezienia własnej tożsamości - a to wszystko tylko na przykładzie zwykłej, lecz jakże niezwykłej prostytutki...