Dodany: 11.09.2003 11:52|Autor: bazyl3

bez tytułu


Wielokrotnie już pisano o tej książce na grupie pl.rec.ksiazki, najczęściej w słowach pochlebnych. Zainteresowanych odsyłam do archiwum. Zachęcony zdaniem innych sięgnąłem po "Zaproszenie na egzekucję" i... nie żałuję.

Po pierwsze rzadko zdarza się, by książka podobała mi się i ze względu na treść, i ze względu na styl. Po drugie spodobało mi się zamieszczenie przez wydawnictwo profesjonalnego moim zdaniem posłowia, autorstwa tłumacza, które w przypadku tak niejednoznacznej powieści jak dzieło Nabokova, okazuje się bardzo pomocne.

Styl. Piękne, prawie poetyckie zdania, które najdrobniejszy szczegół świata przedstawionego opisują w sposób niebanalny. Przedmioty, które widzimy na co dzień, autor odświeża swoim nowatorskim spojrzeniem. Wrażenia te pogłębia częste stosowanie personifikacji wobec przedmiotów martwych i wiele innych słownych eksperymentów. Jednym słowem - do rozkoszowania się słowem pisanym, nie połykania.

Treść. W moim odczuciu "Zaproszenie..." jest próbą opisu (o ile nie opisem) losu jednostki indywidualnej, wyróżniającej się z tłumu, wyłamującej się ze schematów. Losu tragicznego, zwieńczonego tytułową egzekucją. Opis ten w moim odczuciu przystaje do naszych czasów, w których jakikolwiek przejaw samodzielnego myślenia i pracy intelektualnej (nawet tej dla własnej przyjemności) jest uznawany za zbrodnię. Za tę właśnie nabokovowską "nieprzenikalność". Jeśli chcemy wyłamać się z tłumu "kukieł", musimy liczyć się, podobnie jak Cyncynat, z wyrokiem skazującym i osadzeniem w Twierdzy, gdzie w oparach absurdu oczekiwać będziemy na, zbawczą w tym wypadku, egzekucję. A może jednak napić się winka pod sklepem i stać się dyrektorem/Rodionem/adwokatem? ;)))

Polecam gorąco, z zaznaczeniem, że osoby "szybkoczytające" powinny na czas lektury wyłączyć Buzana w głowie. W foteliku, z herbatką/kawką u boku, popłyńcie na falach prozy Nabokova - powolutku, zdanie po zdaniu ;)).

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 6280
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: Fulmerford 07.05.2004 15:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Wielokrotnie już pisano o... | bazyl3
Chciałbym odnieść się do jednej sprawy z Twojego komentarza:
"Opis ten IMHO przystaje do naszych czasów, w których jakikolwiek
przejaw samodzielnego myślenia i pracy intelektualnej (nawet tej dla
własnej przyjemności) są uznawane za zbrodnię." Gruba przesada.
Mało kto dziś uznaje przejaw samodzielnego myślenia za zbrodnię,
raczej nie "za zbrodnię", i raczej nie "jakikolwiek" i nie koniecznie "do
naszych czasów". Przejawy samodzielnego myślenia są najczęściej
przez tłum ignorowane, nie zauważane, to chyba jest większy problem
niż to że są tępione - a wydaje się, że są i tępione przez co
bardziej kołtuńskich przedstawicieli motłochu (jeśli mówić o Nabokovie,
dla mnie ewidentnie najwybitniejszym pisarzu jakiego znam, to są
przykłady - jest on znacznie mniej popularny i czytany niż inni,
którzy nie dorastają mu do pięt - to przykład niedoceniania;
przykład tępienia - to co tłumacz "Lolity" Stiller pisał o kłopotach
z wydawaniem tej książki). W niektórych środowiskach zyskanie
uznania wobec motłochu jest niemożliwe, ale chyba zawsze tak
było, nie sądzę, żeby była to specyfika naszych czasów.

Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: