Dodany: 24.07.2006 19:31|Autor: czarna wdowa1

Ogólne> Offtopic

mundurki szkolne wracają !


Minister Giertych zamierza nakazać samorządom, by w szkołach ujednolicić stój uczniów. Ma to pomóc w odróżnianiu obcych na terenie szkoły.
Idea wzniosła, ale gorzej z wykonaniem. Moim zdaniem dealerami mogą być przecież uczniowie danej placówki (również odziani w mundurki ).Poza tym uczniów podstawówek da się w taki strój wcisnąć, ale co na to licealiści ?
Wyświetleń: 116001
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 254
Użytkownik: Pax 24.07.2006 19:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Minister Giertych zamierz... | czarna wdowa1
A ja tam nie miałabym nic przeciwko :)
Przypuszczam, że byłabym dumna z takiego mundurka, zwłaszcza że chodziłam do tzw. "renomowanego" liceum ;-)

No i skończyłyby się te wszechobecne gołe brzuchy itp.
Użytkownik: wila 24.07.2006 20:07 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja tam nie miałabym nic... | Pax
Nie podoba mi się pan Giertych na stanowisku ministra edukacji, ale sam pomysł niczego sobie...
Użytkownik: hankaa 24.07.2006 19:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Minister Giertych zamierz... | czarna wdowa1
Jako świeżo co wyszła z liceum licealistka stwierdzam, że jednakowe stroje to dobry pomysł i sama chciałam zawsze do takiej szkoły chodzić. Ale nie gdzie są mundurki (chyba że na jakieś specjalne okazje:) - powód, taki mundurek to nie jest wydatek kilku złotych... niestety, nie każdego by było na to stać a non stop też w tym jednym mundurku nie można chodzić. Ale np. koszulki typu t-shirt (oczywiście skrojone na damskie, damskie trochę bardziej ładnie skrojone, np. krótsze rękawki - na lato, no i męskie), jakieś sweterki albo jeszcze lepiej kamizelki narzucone przez szkołe a pod spód np. sweterek swój, ale określonego koloru, np. biały albo niebieski... dół... chyba byłby nie ważny, jeśli góra się zgadza z wymogami, to dół się sam dopasuje:)
A tak szczerze, taki strój nie poprawi bezpieczeństwa. Poprawi tylko wizualnie szkołę, narazi wielu rodziców na koszty. Dilerzy tak będą, bo jest ich dużo wśród uczniów, a poza tym, jeśli diler nie może wejść do szkoły to będzie stał przed bramą albo na przystanku PKS czy PKP... i zczai ucznia po mundurku. No i jeszcze mi się nasuwa to, że w mojej miejscowości był i jest antagonizm między szkołami średnimi a było ich trzy - liceum, technikum i zawodówka z technikum. Licealiści technikum lubią, niektórzy z technikum lubią licealistów, ale gorzej z tymi z zetki, technikum - zetka sie nie lubią, zetka - liceum różnie bywało, ale ze względu na to, że szkoły sąsiadują przez ulicę, uczniowie przyzwyczaili się do siebie. Stroje mogą wywołać jakieś zamieszki już na ulicy, szczególnie w takich miejscowościach, gdzie ja chodziłam do liceum. No cóż, już bez strojów czasami dochodziło do scysji między uczniami szkół...
Użytkownik: --- 24.07.2006 21:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Jako świeżo co wyszła z l... | hankaa
komentarz usunięty
Użytkownik: ja40 25.07.2006 08:10 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
to tak wygląda,jakby niektórzy hołdowali hasłu "komuno wróć"
Użytkownik: hankaa 25.07.2006 09:14 napisał(a):
Odpowiedź na: to tak wygląda,jakby niek... | ja40
To nie jest tak, że mundurki! Mundurkom jestem przeciwna, bo to raz bardzo sztywne, niewygodne i drogie. Ale jestem za jakimiś wymogami np. wprowadzenie jakiś koszulek, kamizelek, czy kołmierzy.
I to nie jest hołdowanie komunie, tylko chęć równości w szkole. Niestety zdarza się, że są nauczyciele, którzy faworyzują uczniów lepiej ubranych. A tak nie będzie czegoś takiego, uczniowie będą chociaż odrobinkę bardziej równi w zględem siebie. Nie mówię już o tworzeniu grupek między uczniami z podziałem na lepiej i gorzej ubranych. Pod tym względem byłoby to miłe i rozsądne, w pozostałych kwestiach się już wyraziłam - nie poprawi bezpieczeństwa.
Użytkownik: Chilly 25.07.2006 12:41 napisał(a):
Odpowiedź na: To nie jest tak, że mundu... | hankaa
Naprawdę uważacie, że po wprowadzeniu mundurków nagle zapanuje w szkołach równość i braterstwo? Że wszyscy zapomną skąd pochodzą i ile mają na kontach, bo będą identycznie ubrani? :O
Użytkownik: hankaa 25.07.2006 12:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Naprawdę uważacie, że po ... | Chilly
Nie zniknie podział, na to kto skąd jest ani ile ma pieniędzy w kieszeni. Ale zaraz na początku roku szkolnego, zanim wszyscy się rozpoznają każdy będzie miał równe szanse z poznaniem drugiej osoby. Każda nowa osoba zaoferuje siebie a nie swoją szatę - niestety, ale często tak bywa:( A jak później wyjdą podziały na takie czy takie to tylko wyniknie z braku szacunku i głoszonej wszem i wobec równości dla drugiego człowieka. No i z braku koleżanskości.
No i wspomnę powtórnie, że to nie zwiększy bezpieczeństwa. W małych miesjcowościach, gdzie są tylko kilka szkół może dochodzć do zaostrzonych antagonizmów... a narkotyki jak były tak będa. To tylko kamuflarz, nic poza tym.
Użytkownik: ja40 27.07.2006 12:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Naprawdę uważacie, że po ... | Chilly
Właśnie.A poza tym-czy "czasem" w szkolnictwie nie ma większych problemów niż mundurki? Czy nie macie wrażenia,że ten pomysł ministra G. jest zastępczy?po to,by odwrócić chwilowo uwagę od rzeczywiście trudnych spraw?
Użytkownik: ja40 27.07.2006 12:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie.A poza tym-czy &q... | ja40
ten mój komentarz miał być umieszczony pod ostatnią wypowiedzią Chilly złej kobiety,nie wiem dlaczego znalazł się po wypowiedzi Hani
Użytkownik: verdiana 27.07.2006 12:38 napisał(a):
Odpowiedź na: ten mój komentarz miał by... | ja40
Przecież on JEST pod wypowiedzią Chilly.

Kurczę, będzie OT, ale od jakiegoś czasu obserwuję jakąś dziwną modę na komentowanie siebie i dopisywanie oddzielnie, do kogo był komentarz, mimo że w 99% przypadków komentarz umieszczony jest dobrze. Znowu jakaś walki o statystyki (mnożenie komentarzy), która mi umknęła? :-)
Użytkownik: Moni 27.07.2006 13:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Przecież on JEST pod wypo... | verdiana
Nie, to chyba raczej niewiedza, ze komentarze nie zawsze ukazuja sie dokladnie pod wypowiedzia, ktora sie komentuje. Jesli sa juz jakies inne + dodatkowo odpowiedzi na te inne, to tworzy sie niezla drabinka i kolejna odpowiedz bedzie na dole, co w sumie jest logiczne. Wystarczy kilknac na "pokaz rodzica" i od razu wiadomo, do kogo ten komentarz. :-)
Użytkownik: verdiana 27.07.2006 13:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie, to chyba raczej niew... | Moni
Przecież nikt od nikogo nie wymaga liczenia postów i sprawdzania na piechotę, czy dobrze wypadły, czy może nie! Ale te posty się pojawiają MIMO "Pokaż rodzica"!! Przecież jeśli się tej opcji nie ufa, to można posty rozpoczynać nickiem osoby, której się odpowiada, zamiast mnożyć posty bez końca. :-)
Użytkownik: ja40 28.07.2006 12:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Przecież nikt od nikogo n... | verdiana
Wy sobie "pogadajcie", a ja i tak widzę na moim monitorze,że komentarz nie jest umieszczony pod wypowiedzią,do ktorej pisałam odpowiedź.I skoro Verdiano sama zauważyłaś,że dużo ludzi ma taki sam "problem",to chyba coś jest na rzeczy..
Użytkownik: juka 28.07.2006 12:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Wy sobie "pogadajcie... | ja40
Twój komentarz JEST umieszczany pod wypowiedzią, do której pisałaś, tylko nie tuż pod nią. Wyobraź sobie, że na daną wypowiedź odpowiada kilka osób. Ich posty nie mogą być wszystkie bezpośrednio pod tą wypowiedzią, któryś musi być pierwszy, drugi itd. w kolejności odpowiadania. Dlaczego to właśnie Twój ma być najwyżej, skoro inni odpowiadają na ten sam post? Kliknij w "pokaż rodzica", to zobaczysz, na jaki post odpowiadasz.
To nie "coś jest na rzeczy", tylko brak bystrości niektórych dyskutantów. Przepraszam za złośliwość, ale jestem tu od niedawna i jakoś ten system załapałam od razu, a nie uważam się za jakiegoś szczególnego tytana intelektu:)
Użytkownik: ja40 28.07.2006 14:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Twój komentarz JEST umies... | juka
hehe..lubię ludzi,ktorzy znają swoje możliwości,również intelektualne:).A propos-przypominam,że temat wypowiedzi ma brzmieć:"Mundurki szkolne wracają".To dla przyszłych "wszystkowiedzących",którzy jeszcze chcieliby tu coś dodać;)
Użytkownik: juka 28.07.2006 17:39 napisał(a):
Odpowiedź na: hehe..lubię ludzi,ktorzy ... | ja40
To najwyraźniej od tego przypomnianego tematu odbiegłaś:)
Użytkownik: macierzanka 18.02.2007 01:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie.A poza tym-czy &q... | ja40
W szkolnictwie są większe problemy i mundurki nic tu nie zmienią.A na pewno nie pomogą na przemoc,która zresztą nie rodzi się w szkole,bo tam akurat się tego nie uczy.
Użytkownik: Maxim212 25.07.2006 22:28 napisał(a):
Odpowiedź na: to tak wygląda,jakby niek... | ja40
Przed wojną tez obowiązywały mundurki w szkołach.
Użytkownik: --- 24.07.2006 19:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Minister Giertych zamierz... | czarna wdowa1
komentarz usunięty
Użytkownik: ALIMAK 24.07.2006 20:01 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
Popieram Twoje zdanie całkowicie. Nic dodać nic ująć.
Użytkownik: juka 24.07.2006 20:41 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
Kolejny pomysł, który potwierdza dobitnie, że minister oświaty nie wie nic o rzeczywistych problemach polskiej szkoły. Mundurek remedium na wszelkie bolączki? Tylko kompletny ignorant mógłby tak sądzić. Pan minister powinien ruszyć się zza biurka, zza którego niewiele widzi i zwiedzić kilka szkół, nie tych renomowanych liceów w Warszawie, a zwykłych szkół gdzieś na prowincji. Zobaczyłby wtedy, ilu uczniów nie ma podręczników, strojów na wuef, przyborów, bo ich rodziców na nie nie stać. Obejrzałby wyposażenie sal gimnastycznych, szkolnych bibliotek, zobaczyłby jak się uczy w trzydziestokilkuosobowych klasach, po ilu uczniów siedzi przy jednym komputerze, ilu ma możliwość korzystania (jeśli w ogóle takowe są) z zajęć pozalekcyjnych, skoro dowożący ich autobus odjeżdża o 14. To są palące kwestie polskiej oświaty, a nie umundurowanie uczniów. Zresztą, szkoły już dziś mają możliwość wprowadzania mundurków (co przecież niektóre robią), do tego nie potrzeba zarządzenia pana ministra. To jest kolejne zagranie pod publiczkę, kolejne pozorowanie działania. Nawet w czasie wakacji pan minister nie daje odpocząć od siebie i uczniom, i nauczycielom wymyślając kolejne bzdury, żeby tylko zaistnieć w mediach.
Użytkownik: joanna.syrenka 24.07.2006 21:25 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
Wątpię, Mario, by akurat to miało wstrząsnąć rządem, ponieważ sporo ludzi chętnie widziałoby spowrotem mundurki w szkołach...
1) zapis dotyczy UJEDNOLICENIA stroju, czyli niekoniecznie wprowadzenia obowiazkowego, kosztownego (choć nie przesadzajmy z tymi kosztami) mundurka, ale np. przepisu, by noszono białą/niebieską koszulę
2) indywidualność i kreatywność lepiej żeby wyrażała się nie w stroju, tylko w myśleniu... Poza tym może się wyrażać w noszeniu np. fantazyjnego kapelusika, ktorego nikt chyba włoyć młodej kozie nie zabroni:)
3) nie wierzę, żeby restrykcje były tak ostre, by miały zrobić szkołę "monotonną i przygnębiającą". Nie te czasy, Mario.
4) zmiana nie ma raczej na celu zgnębienie uczniow, ale ograniczenie w przychodzeniu do szkół w strojach prawie że bikini... Wybacz, ale jak widzę gimnazjalistki w stringach na wierzchu i w pełnym makijażu, to mam mieszane uczucia...

Dlatego ja na przykład przeciwko nie jestem... Pamiętam jak w pierwszych klasach podstawówki sama nosiłam mundurek i nie uważałam tego za jakąś uciążliwość. Takich klasycznych mundurków pewnie już nie będzie, ale jakieś ograniczenie by się przydało. Ot co.
Użytkownik: Smutny 24.07.2006 22:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Wątpię, Mario, by akurat ... | joanna.syrenka
Pan minister nie ma się już chyba, czym zajmować. Wymieniono już kilka wad takiego projektu. Kreatywność można wyrażać jak się chce, a nie tak jak chce ktoś inny. Makijaż u koleżanek mi się podobał. Nie widzę powodu, dla którego, dyrektor miałby wybierać jak ma się uczeń ubrać. Ograniczenia muszą być – ale strój to nie jest to od czego trzeba zacząć. W szkole podobno jest przemoc, niski poziom. Nie sądzę by mundurek to zmienił. Co się tyczy motywowania mundurków walką z narkotykami – to jedna z większych bzdur jakie słyszałem.
Cierpią w szkołach nie tylko biedniejsi. Z tego, co pamiętam to po dupie w podstawówce dostawało się kujonom, słabym w sporcie, biedniejszym, brudnym itd. Boss też może szyć mundurki szkolne. I metki zostaną. Zalany/a tata/mama, zaniedbanego i nieumytego (przykład) wpadnie z wrzaskiem na wywiadówkę. (jeśli się pojawi!!!!) Fama idzie. Rodzice powtarzają dzieciom i mamy ofiarę do wyśmiania!!! Mundurek to taki lek na problemy szkoły jak witamina C na raka. Pewnie nie zaszkodzi, tylko po co?
Użytkownik: joanna.syrenka 24.07.2006 23:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Pan minister nie ma się j... | Smutny
Uważam, że histeryzujesz :)
Mundurek nie ograniczy dilerki na korytarzach (kretyńska argumentacja), ale może skończy się kretyńska rewia mody na gimnazjalnych korytarzach. Przynajmniej do poziomu gimnazjum mundurki by się przydały - może nawet nie same mundurki, tylko np. zalecenie, żeby przychodzić w białej bluzce, czy coś w tym stylu. Licealiści powinni mieć już wystarczająco rozumu, zeby wiedzieć, co znaczy ubrać się oryginalnie, ale tez przyzwoicie.

Wiem, że podobają Ci się obnażone nóżki, pępki i makijaże, w końcu jesteś facetem :P Ale też nikt uczniom nie każe chodzić okutanym w jakieś zgrzebne zwoje przez cały Boży dzień. A być może zarządzenie spowoduje, ze rodzice zaczną baczniej pilnować, w co ubierają się dzieci (podkreślam - dzieci. I mam tu na mysli poziom gimnazjalny włącznie).

Poza tym - w niemal każdej pracy też obowiązuje kodeks ubraniowy, nieraz strasznie restrykcyjny, i wszystko niby jest dobrze. Dlaczego taki kodeks nie ma dotyczyć też dzieci?

A szkoły za granicą? Anglia, Francja - tam są mundurki, i jakoś wszyscy żyją... W niektórych polskich szkołach też obowiązują mundurki. Akurat dla mnie to jest bardzo radosny widok, kiedy z byłego Technikum Kolejowego wychodzą młodzieńcy w garniturach i krawatach ze specjalnym logo szkoły ;) A szkoła na chętnych nie narzeka...
Użytkownik: Smutny 24.07.2006 23:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Uważam, że histeryzujesz ... | joanna.syrenka
Powiadasz: „Wiem, że podobają Ci się obnażone nóżki, pępki i makijaże, w końcu jesteś facetem :P” – a prawda to prawda!!! Lato to fajny okres dla oka!! ;-) Ty widzę lubisz chłopców w mundurkach/garniakach. I to jest jasne, kobietą jesteś :-). Ale nie narzucajmy innym, co nosić mają. Nakaz chodzenia w mini, gdy temperatura 25 stopni przekroczy sobie wyobrażasz? ;-d
PS. Miło po powrocie z morskich plaż znów z wami pogadać!
Użytkownik: --- 25.07.2006 22:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Uważam, że histeryzujesz ... | joanna.syrenka
komentarz usunięty
Użytkownik: joanna.syrenka 26.07.2006 00:11 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
"Nikt nie uświadamia sobie,że wydatek na mundurki, ograniczyłby biedniejszym uczniom dostęp do renomowanych szkół. Niektórzy może wolą oglądać dobrze ubranych kolegów, a za to mieć możliwość nauki na wyższym poziomie i dostanie się na lepsze studia. W renomowanym liceum w Warszawie było sporo uczniów biednych, ale zdolnych, które może nie zdecydowałyby się na tę szkołę, gdyby musieli ponieść koszt mundurków. Może chodzi zresztą o to Giertychowi, żeby oddzielić "hołotę" od jaśnie państwa."

Ależ o czym Ty piszesz - droga Mario?!?
Przede wszystkim - ujednolicenie strojów nie oznacza wprowadzenia mundurków, ale np wymóg białej/niebieskiej koszuli (np.), na co wielokrotnie juz zwracaliśmy uwagę.
Po dwa - uważam, że przesadzasz z kosztami mundurka. Rodzice muszą ponieść koszty potwornie drogich podręczników, przyborów szkolnych i jakichś mnożących się bez ustanku dodatkowych opłat. I o tym jakoś się nie pisze, ale że mundurek zrujnuje budżet rodziny, to i owszem... Naprawdę nic się nie stanie, jeśli rodzice zamiast jednej karty do komórki dla dziecka kupią mu mundurek...
Uważam, że zbyt przejaskrawiasz sprawę kosztów.
I tak jak pisałam - można np. ogrniczyć mundurki do szkół podstawowych i gimnazjów. Naprawdę obywatele nie pójdą z torbami, jeśli kupią małemu dziecku zwykły fartuszek (tania rzecz), a gimnazjaliście białą koszulę...
Użytkownik: --- 26.07.2006 01:31 napisał(a):
Odpowiedź na: "Nikt nie uświadamia... | joanna.syrenka
komentarz usunięty
Użytkownik: joanna.syrenka 26.07.2006 01:36 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
Ale dzieciak i tak musi mieć białą koszule... To w czym problem?

Nauczyciele jakoś dotad nie świrowali w szkołach, gdzie mundurki były :|
A poza tym ja bym dziwactwem nazwała to, co teraz się w szkołach dzieje i w co ubierają się dzieciaki.
Użytkownik: verdiana 26.07.2006 08:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale dzieciak i tak musi m... | joanna.syrenka
Ale to są ich prywatne dziwactwa, z wyboru, a nie narzucone przez pańsstwo. Jak w ogóle państwo może bezpodstawnie narzucać komuś, w co ma się ubierać?! Jutro narzuci, co mamy jeść, co czytać, co oglądać w TV. I będzie jak w powieści Orwella.
Jak dotąd uczeń miał prawo wybrać sobie szkołę, w której były mundurki, albo taką, w której ich nie było. Teraz zostanie tego pozbawiony - za jaką karę?

U mnie w szkole przez 3 lata był nakaz noszenia fartuchów, mimo że to nie było żadne4 technikum ślusarskie czy inne, w którym takie fartuchy mogą być uzasadnione. To była zwykła podstawówka. I więcej z tym było problemów niż z czymkolwiek innym. W końcu przestaliśmy je nosić, bo ile można się zgadzać na bzdurę i robić z siebie pajaca? Wkładaliśmy je tylko na ZPT, bo sami rozumieliśmy, że to dobre wyjście (przy robieniu domków z drewna fartuch się przydawał). Niech mi ktoś poda dobry argument za noszeniem fartucha np. na polskim albo matematyce. O mundurku nie wspominając...

Od razu powiem, że jak nam narzucono noszenie butów na białej podeszwie na wf i wytłumaczono, że taka mniej niszczy parkiet w sali gimnastycznej, to wszyscy to zrozumieli i przynajmniej się starali takie buty sobie kupić. Bo to nie jest tak, że dzieciaki, nauczyciele i rodzice protestują bez powodu, dla samego protestu. Jeśli coś, co im się narzuci, ma uzasadnienie, to ludzie przecież rozumieją i nie świrują. :-)
Użytkownik: joanna.syrenka 26.07.2006 12:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale to są ich prywatne dz... | verdiana
Verdianko, przesadzasz - nikt nikomu nie będzie narzucał co ma jeść, oglądac i czytać... Mundurki w szkołach byly od zawsze, więc nie rozumiem tej histerii - mundurek w szkole jest rzeczą bardziej naturalną niż jego brak, tak sądze.
A poza tym - te "ich prywatne dziwactwa"...
Kochana! Kiedyś muszą się nauczyć, że strojem też wyraża się szacunek dla otoczenia i w sumie dla samego siebie. Mnie się nie podobają te "dziwactwa" (pisząc dziwacta mam na mysli chodzenie do szkół w strojach prawie że plażowych, tudzież zimą z nerami na wierzchu...)
Użytkownik: verdiana 26.07.2006 13:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Verdianko, przesadzasz - ... | joanna.syrenka
To, że mundurki były wcześniej, nie znaczy, że mamy się cofać. Nie wszystko, co było wcześniej, jest lepsze od tego, co jest teraz.

Mundurek nie nauczy szacunku do drugiego człowieka. Skoro Giertych nie ma szacunku dla uczniów, narzucając im mundurki, to jak można oczekiwać od nich, że będą szacunek wyrażać ubraniem poza szkołą? Zresztą jak? Mnie naprawdę nie interesuje, jak się dzieciak ubierze, tylko jak się zachowuje wobec mnie i innych i jak się wyraża.

Mundurek jest nienaturalny w szkole. Naturalny jest tam, gdzie jest potrzebny, by nie rzec niezbędny. I czy ja usłyszę choć jeden rozsądny argument za mundurkami w szkole, poza lekcjami ZPT i innymi techniczno-plastycznymi? [to ostatnie to ogólne pytanie, nie konkretnie do Ciebie, syrenko]
Użytkownik: juka 26.07.2006 13:46 napisał(a):
Odpowiedź na: To, że mundurki były wcze... | verdiana
Chyba nie usłyszyszysz, bo takowych nie ma:)
A swoją drogą, szkoły od dawna mają prawo wprowadzać mundurki, jednolite stroje itp., a jednak tego nie robią. Bo co? Głupi dyrektor, nauczyciele, uczniowie i rodzice? Dopiero minister Giertych ich uświadomi, jakie to dobrodziejstwo ten mundurek? Nie, nie ma po prostu rozsądnych argumentów, żeby to robić, ewentualnie tych "za "jest mniej niż "przeciw".
Użytkownik: joanna.syrenka 26.07.2006 18:11 napisał(a):
Odpowiedź na: To, że mundurki były wcze... | verdiana
Acha, czyli a angielskich, hiszpańskich, francuskich szkołach, tudzież w niektórych wybranych jest naturalny, a w innych nie?
No cóż...
(argumentu o lekcjach ZPT i innych techniczno-plastycznych nie wysuwałam - generalnie cokolwiek dzieciak ma wtedy na sobie, to i tak ubabrze).
Poza tym uważam, że mundurek może zdeterminować niektore (złe) zachowania. Np. który dzieciak w mundurku pójdzie Ci kupić piwo lub papierosy?
Użytkownik: juka 26.07.2006 19:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Acha, czyli a angielskich... | joanna.syrenka
Mam wrażenie, że wierzysz w zbawczą moc mundurka. Wystarczy odziać wszystkich w mundurki, a uczniowie staną się lepsi, tak? Ja w to nie wierzę.
Użytkownik: verdiana 26.07.2006 19:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Acha, czyli a angielskich... | joanna.syrenka
> Acha, czyli a angielskich, hiszpańskich, francuskich szkołach, tudzież w niektórych wybranych jest naturalny, a w innych nie?

Tak uważasz? Bo ja wciąż nie. Nie zmieniłam zdania, nadal uważam, że w szkole mundurek jest nieuzasadniony, o ile nie jest to szkoła, w której noszenie mundurka ma sens (czyli jakaś np. techniczna).
Rozumiem oczywiście, że jeśli ktoś ma prywatną szkołę, to sobie może wymyślać zasady, jakie zechce, nawet najgłupsze, a uczeń ma prawo zdecydować, czy chce do tej szkoły chodzić, czy nie. Ale nieuzasadniony przymus w szkole państwowej?
Poproszę argument za. Naprawdę. Nie pierwszy raz. Bez takiego argumentu w ogóle nie ma o czym dyskutować.

> argumentu o lekcjach ZPT i innych techniczno-plastycznych nie wysuwałam

Przecież to są moje słowa, nie Twoje. :-) Na takich zajęciach mundurek ma sens - chroni ubranie właściwe przed zniszczeniem, zabrudzeniem itd. I gdyby pan minister wprowadził obowiązkowe mundurki na takich zajęciach, byłabym w stanie to zrozumieć, bo to miałoby jakieś uzasadnienie i jakiś sens. Mimo kosztów, problemów z kupieniem mundurka i narzucania rodzicom, jak mają chronić dzieci. Ochrona przed zniszczeniem i zabrudzeniem to przynajmniej jakiś logiczny, rzetelny argument za. Chciałabym podobny usłyszeć za mundurkami na innych lekcjach.

> który dzieciak w mundurku pójdzie Ci kupić piwo lub papierosy?

A który nie pójdzie? Myśmy chodzili. Mundurki były niewygodne, ale nie związywały nam nóg, można było wyjść ze szkoły, iść na wagary i inne rzeczy robić. W tym akurat mundurek nie przeszkadzał. :-)
Użytkownik: joanna.syrenka 26.07.2006 21:18 napisał(a):
Odpowiedź na: > Acha, czyli a angielski... | verdiana
Och, ja też absolutnie nie zmienię swojego stanowiska :)
Mundurki czy też ujednolicenie w jakiś sposób strojów to moim zdaniem dobry pomysł. Kiedyś nawet każda szkoła miała swoje czapki!
Od szaleństw "strojowych" służą studia. Teraz może i liceum. Ale w podstawówce i gimnazjum chętnie widziałabym mundurki.
Mnie samej też w niczym nie przezkadzały.
Użytkownik: verdiana 26.07.2006 21:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Och, ja też absolutnie ni... | joanna.syrenka
Ale mnie zupełnie nie chodzi o to, żeby zmienić zdanie. Ani o to, żeby kogoś przekonać do swojego zdania. Ja tylko chcę poznać argumenty za... a w tym wątku jeszcze nie pojawił się ani jeden. :(

Bo wiesz, mnie też nie przeszkadza, że sąsiadka na górze podlewa kwiatki, ale sprzeciwiałabym się, gdyby minister ochrony środowiska usiłował narzucić wszystkim podlewanie kwiatków. Niektóre kwiatki to lubią, niektóre nie. Moje nie - hoduję same kaktusy. :P

Studia służą do tego, żeby studiować. Ubieranie się nie ma tu nic do rzeczy. Podobnie w szkole. Jeśli się dzieciak uczy i zalicza przedmioty choćby na mierny, i zdaje z klasy do klasy, to za co mamy go karać mundurkiem? No chyba, że sam chce go nosić, to nie widzę powodu, żeby mu tego z kolei zabraniać.
Użytkownik: joanna.syrenka 27.07.2006 02:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale mnie zupełnie nie cho... | verdiana
Argumenty są, tylko może nie chcesz ich zauważyć ;)
A poza tym mundurek nie jest karą, i jakoś dziwi mnie rozpatrywanie tego w tych kategoriach - poczytaj sobie u dołu tematu wypowiedzi osób, które mundurek nosiły...
Użytkownik: juka 27.07.2006 09:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Argumenty są, tylko może ... | joanna.syrenka
O ile jeszcze potrafię zrozumieć mundurek w szkole średniej - tradycja, prestiż szkoły (takie osoby się tu wypowiadały), to nie potrafię pojąć, jak można wbijać 7-8 latka w mundurek! Żaden mundurek nie jest wygodny dla malucha. Proszę mi nie mówić o gustownych fartuszkach, bo nie znam gustownych fartuszków, sama taki nosiłam, dziękuję. Biała koszula dla gimnazjalisty? Z gimnazjalistami mam do czynienia na co dzień i nie znam żadnego, który by z ochotą chodził do szkoły w stroju galowym, a przecież ubiera go kilka razy do roku. Ja też nie chciałabym chodzić do pracy w mundurkach, marynarkach, żakiecikach, mimo że w wielu firmach to obowiązek. Schludny i gustowny strój nie oznacza od razu - jednolity.
I chyba rzeczywiście dyskusja dobrnęła do takiego punktu, w którym już nikt nikogo nie przekona. Pozdrawiam zatem wszystkich przeciwników i zwolenników:) mundurków.
Użytkownik: martissimo 27.07.2006 19:53 napisał(a):
Odpowiedź na: O ile jeszcze potrafię zr... | juka
Piszesz, że rozumiesz mundurek w szkole średniej. Tradycja tradycją, i jeśli ktoś chce nosić mundurek to do takiej szkoły pójdzie. Jednak nie wyobrażam sobie ubrania np. mojej szkoły w mundurek. Nie jesteśmy jakąś szkołą "dla wybitnych inaczej", ale po prostu to byłoby niemożliwe. Między innymi ze względów finansowych. Jak wszędzie część uczniów jest bogatsza, część trochę mniej. Moi rodzice na pewno nie ucieszyliby się, gdyby usłyszeli, że mają wydać ok. 150zł na mundurek dla mnie, drugie tyle dla siostry. Poza tym, czasy się zmieniły i uczniowie nie chodzą prosto ze szkoły do domu. Nie mówię tu o chodzących do pubów, ale o tych, którzy chodzą np. do szkół językowych. Tam są grupy mieszane, uzależnione od poziomu, nie wieku i zapewniam, że uczniowie liceum czuliby się dziwnie siedząc w mundurkach naprzeciw
"wyzwolonych" studentów. Ogólnie jestem przeciw:)
Użytkownik: juka 27.07.2006 20:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Piszesz, że rozumiesz mun... | martissimo
Nie, nie, ja pisałam to w kontekście wypowiedzi forumowiczów, którzy do takich "mundurowych" szkół chodzili, z własnego wyboru właśnie. Nie popieram absolutnie przymusowego "umundurowania" obojętnie czy to szkoła średnia czy podstawowa. Rozumiem jednak, że jeśli w tradycji jakiegoś liceum czy technikum jest mundurek, to jeśli komuś to nie odpowiada, wybiera inną. W przypadku szkół podstawowych czy gimnazjów zwłaszcza w mniejszych miejscowościach jest gorzej (a głównie wprowadzenia w tych szkołach i "oszczędzenia" średnich domagali się zwolennicy mundurków), trudno bowiem posyłać 7-latka do szkoły w sąsiedniej gminie czy powiecie, bo tam jest najbliższa "niemundurowa". Generalnie jestem jednak przeciwna jakimkolwiek odgórnym zmianom, zwłaszcza w trakcie edukacji - zaczynasz szkołę bez mundurków, a tu nagle... człowiek wie, gdzie zasypia, a nie wie, gdzie się obudzi:)
Użytkownik: martissimo 28.07.2006 17:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie, nie, ja pisałam to w... | juka
I tutaj się zgadzam:)
Użytkownik: verdiana 27.07.2006 10:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Argumenty są, tylko może ... | joanna.syrenka
Ja też nosiłam. I dla wszystkich dzieci, które NIE CHCĄ go nosić, jest to kara.

Przeczytałam, syrenko, całą dyskusję i nie natknęłam się na żadne argumenty za mundurkami, które nie byłyby argumentami jak te za klaskaniem w poście dudli. :(

Skoro osoby, które chcą nosić mundurek, nie są zmuszane do chodzenia bez niego, to dlaczego osoby, które nie chcą, mają być zmuszane? Nawet gdyby wziąć pod uwagę panienki z dekoltami i pępkami na wierzchu - one przychodzą do szkoły się uczyć! A nauczyciele - żeby na-uczać. Więc co ma do tego ich strój? To ich prywatna sprawa. I naprawdę nie ma znaczenia, komu się ich strój podoba, a komu nie... W ogóle czepianie się ucznia ze względu na strój uważam za chore (no chyba, że punkty dot. stroju znajdują się w regulaminie i uczeń je znał, zapisując się do szkoły, a teraz nagle je łamie).
Jeśli już chcemy się poczepiać, to może tych, co się źle zachowują, albo nie uczą - niech się nimi pan minister zajmie... Bo czasami takie dzieci to zwyczajne rozwydrzone lenie, ale czasami takie zachowanie odzwierciedla jedynie patologię w domu i te dzieci mogą potrzebować pomocy!
Użytkownik: --- 26.07.2006 16:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale dzieciak i tak musi m... | joanna.syrenka
komentarz usunięty
Użytkownik: joanna.syrenka 26.07.2006 18:06 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
Mario, każda Twoja kolejna argumentacja wzbudza we mnie conajmniej zdumienie!
Mundurki wzbudzają w ludziach odruch stada?????? Rany boskie, to wobec tego trzeba zgłosić, że:
żołnierze, listonosze, księża, kolejarze, kierowcy kominikacji, pielęgniarki, lekarze, kominiarze, policjanci, strażacy, leśnicy (itd), są grupami zawodowymi, na których łamie się prawa człowieka :|
Proponuje do Strasburga z tym...
Użytkownik: --- 26.07.2006 21:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Mario, każda Twoja kolejn... | joanna.syrenka
komentarz usunięty
Użytkownik: joanna.syrenka 27.07.2006 02:53 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
Są stypendia i fundusze dla najbiedniejszych, nie żyjemy w kraju trzeciego świata (jeszcze...).
A wybitne osobowości rozwijały sięrównież w przedwojennych, umunurowanych (i to rygorystycznie) szkołach, więc ten argument do mnie nie przemawia (jestem nawet skłonna powiedzieć, że kiedyś tych wybitnych ludzi było o wiele więcej). W końcu taki Gombrowicz - gdzieś chyba mam zdjęcie mundurka, ktory nosili uczniowie jego szkoły (gimnazjum Wielopolskiego). Czy naprawdę mundurek stłamsił jego wybitną i oryginalną osobowość i uzdolnienia?
Użytkownik: verdiana 27.07.2006 10:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Są stypendia i fundusze d... | joanna.syrenka
Syrenko, naprawdę wierzysz w stypendia i fundusze dla najbiedniejszych? Wydaje mi się, że sobie nie zdajesz sprawy, jak to wygląda. :(
Wiesz, że w Polsce jest ponad 30% niedożywionych dzieci? Myślisz, że znajdzie się dla nich fundusz mundurkowy, skoro nie znajduje się funduszy na ich wyżywienie?
Użytkownik: joanna.syrenka 27.07.2006 12:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Syrenko, naprawdę wierzys... | verdiana
Verdiano - we wszystkich szkołach, gdzie jest stołówka wydaje się obiady najbiedniejszym... Pamiętam, że u mnie w podstawówce dużo dzieci nie miało wesoło, a jednak mundurki nosiły, i jakoś nie słyszałam nigdy żeby to akurat mundurek zrujnował byt rodzinie (prędzej alkoholizm rodziców). To są moim zdaniem - dwie odrębne kwestie.
Użytkownik: verdiana 27.07.2006 12:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Verdiano - we wszystkich ... | joanna.syrenka
Nie we wszystkich, niestety. Stołówki są tylko w niektórych, a i te ze stołówkami nie wszystkim dzieciom wydają obiady. Gdyby tak było, to nie byłoby problemu niedożywionych dzieci.
Skoro nie ma pieniędzy na wyżywienie, na leczenie, na pomoce naukowe, na modernizację szkół, żeby były dostępne dla dzieci niepełnosprawnych, skoro brakuje środków na biblioteki szkolne i na opłacanie nauczania indywidualnego, to zwyczajnym barbarzyństwem byłoby finansowanie mundurków - kaprysu pana ministra, który żadnego z powyższych problemów nie rozwiąże, a za to przysporzy nowych.
Użytkownik: joanna.syrenka 27.07.2006 14:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie we wszystkich, nieste... | verdiana
Głodującym dzieciom pomagam, jak moge, i jeśli ktoś by mnie poprosił - zafundowałabym tez mundurek.
Przed chwilą się burzyłaś, dlaczego nie mają na ten cel iść pieniądze z podatków. Wolę żeby szły na obiady i na mundurki dla dzieci niż na utrzymanie kolejnego ministerstwa :|
Użytkownik: juka 27.07.2006 17:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Głodującym dzieciom pomag... | joanna.syrenka
Miałam się już nie odzywać, ale nie wytrzymuję. Talerz darmowej zupy dla 15 letniego gimnazjalisty nie rozwiązuje sprawy, bo to po prostu za mało. Nie wiem, jakie masz doświadczenia, ale kilkanaście lat temu takiej biedy jak dziś nie było. Naprawdę chciałabym, żeby wszyscy moi uczniowie mieli podręczniki (nie mają, a wypożyczanych przez szkołę nie starcza dla wszystkich), żeby przychodzili do szkoły zamiast chodzić jesienią na grzyby, żeby po lekcjach zajmowali się odrabianiem lekcji, a nie dorabianiem itd. Wielu z nich ubiera się w to, co dostanie lub kupi w sklepie z używaną odzieżą (tam spodnie czy bluzy kosztują 5zł, o strojach za 60-100zł mogą tylko pomarzyć). I naprawdę to nie jest najbiedniejsze środowisko, są w Polsce rejony, gdzie jest jeszcze gorzej. Ludzie z popegeerowskich wsi od kilkunastu lat nie mają żadnej pracy, zasiłki dla bezrobotnych skończyły się kilka lat temu, a to co dostaną z opieki, nie starcza nawet na jedzenie, w takiej sytuacji proponowanie im kupna mundurków uważam za niesmaczny żart. I proszę nie mówić o stypendiach dla najbiedniejszych, bo tu chodzi o całe wsie i gminy, nie o pojedyncze rodziny. Może z perspektywy wielkomiejskiej to inaczej wygląda, ale polska szkoła to nie tylko renomowane licea w Warszawie i wystrojone panny z drogimi gadżetami.
Użytkownik: verdiana 27.07.2006 17:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Głodującym dzieciom pomag... | joanna.syrenka
A ja zdecydowanie wolę, żeby szły na obiady, leczenie i wszystko, co wymieniłam, ale NIE mundurki. Kaprysów pana ministra spełniać nie chcę.
Użytkownik: Chilly 27.07.2006 13:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Verdiano - we wszystkich ... | joanna.syrenka
Nie we wszystkich... :( Chyba że za obiad uznać szklankę mleka, której też zresztą wszędzie nie wydają.

Użytkownik: dudla 27.07.2006 14:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Verdiano - we wszystkich ... | joanna.syrenka
Nie wydają całych obiadów tylko zupy i to też jest cała długa historia, jak dzieci się tą zupą zapychają w piatek, żeby jakoś przebrnąć przez weekend. A święta i wakacje? To dopiero problem.
Zresztą i tak nie wszystkie głodne dzieci dostają nawet tę zupę.
Użytkownik: --- 28.07.2006 13:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Są stypendia i fundusze d... | joanna.syrenka
komentarz usunięty
Użytkownik: p_132 27.07.2006 11:10 napisał(a):
Odpowiedź na: "Nikt nie uświadamia... | joanna.syrenka
Wiecie co... jak czytam o tych kosztach mudurka to tak sobie myślę, że jak się kupi raz na rok mudnurek za te 100zł (w którym się będzie chodzić codziennie do szkoły!) ew. 2 na zmianę. To nic takiego sie znowu nie stanie. Zamiast kupować nowej pary jeansów (a nawet 2, bo NA ZMIANĘ), a takie jedne spodnie kosztują zwykle ok. 60 zł (na rynku, gdzie można najtaniej kupić... ale oczywiście jest duża grupa młodych, którzy nie lubią kupować na rynku bo to taka wiocha, obora i Bóg wie co tam jeszcze...) i do tego parę bluzek (no bo w końcu dziecko musi mieć w czym iść do szkoły...) to z tego wszystkiego taniej wychodzą mundurki... Przynajmniej mniej zmartwień w czym iść do szkoły, jaką bluzkę do tych spodni i jakie buty będą pasować do bluzki...
Jeden problem mniej. Przynajmniej dla mnie.
Użytkownik: lunatyczka 27.07.2006 20:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiecie co... jak czytam o... | p_132
Absolutnie się z tobą nie zgadzam, ponieważ tak się składa, że w nowych ubraniach chodzi się nie tylko do szkoły. Kupno mundurka nie wykluczy kupna nowych ciuchów. Może mamy w wolnym czasie chodzić na miasto (lub gdziekolwiek) w tych naszych mundurkach lub starych, znoszonych, poprzecieranych ciuchach (bo po co nam nowe skoro mamy te wspaniałe wielofunkcyjne mundurki :P)?
Użytkownik: p_132 02.08.2006 16:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Absolutnie się z tobą nie... | lunatyczka
Tak, tak, tak... Tylko, że jak idziesz na miasto to potrzeba Ci 10 pary nowych spodni (każde na inne wyjście, do innego miejsca itd...) 20 bluzeczek, 50 par rajstopek i 5 nowych spódniczek? :/ Naprawdę wątpię. A w mundurku też można iść na miasto, bo to taka mała prezentacja szkoły ;)
A w sukience w której byłaś na ślubie u siostry i tak nie pójdziesz do szkoły :P
Użytkownik: veverica 02.08.2006 16:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, tak, tak... Tylko, ż... | p_132
Tak jak w mundurku nie pójdziesz na ślub - te dwie rzeczy są zupełnie rozłączne, więc nie bardzo rozumiem fragment o sukience ze ślubu... Co do chodzenia w mundurku na miasto... jakoś kiepsko sobie wybrażam 15,17-latków entuzjastycznie ruszających do kina, na randkę czy do knajpy w mundurku szkolnym. Już nie mówiąc o weekendzie;) Ale może mam spaczone pojęcie;)
Użytkownik: p_132 03.08.2006 11:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak w mundurku nie pó... | veverica
No to ja jestem nienormalna, bo w mundurku bym poszła na ślub (na ślub, a nie na wesele!).
Pewnie, lepiej się wystroić jak latarnica i można iść na randkę, co tam... Nie mówię, że każda tak chodzi, ale po co mi 10 par spodni i tysiące dodatków do tego? 3 Pary spodni mi wystarczy, parę bluzek i na każdą okazję będą. Do tego 2 mundurki i jest ok :>. A jak ktoś musi szpanować ciuchami i mieć i nośić ich co godziną inne, to niech sobie nosi. W domu też się może tak ubierać, ktoś broni? :>
W pracy też są określone style ubioru i nikt się tak nie piekli. A jeśli chodzi o młodzież to już wielkie halo, bo ograniczenia itd itp.
Użytkownik: juka 03.08.2006 12:48 napisał(a):
Odpowiedź na: No to ja jestem nienormal... | p_132
Piszesz: ".. . ale po co mi 10 par spodni i tysiące dodatków do tego? 3 pary spodni mi wystarczy, parę bluzek i na każdą okazję będą". A teraz Ci to nie wystarcza? Musisz mieć mundurek do kompletu? Nikt nikomu nie każe szpanować ciuchami i kupować 10 par spodni i tysiąca dodatków.
Użytkownik: veverica 04.08.2006 11:02 napisał(a):
Odpowiedź na: No to ja jestem nienormal... | p_132
Nie jesteś nienormalna, każdy ma inne poglądy. Ja wolałabym jednak ubrać się elegancko i trochę bardziej odświętnie (co, wbrew pozorom, nie oznacza wulgarnie i wyzywająco) na okazję, jaką jest ślub. Zwłaszcza że nie wszystkie mundurki grzeszą urodą i elegancją. Ale jeśli ktoś chce chodzić w mundurku, to nie mam nic przeciwko - grunt, żeby nie zmuszał do tego mnie.
"Pewnie, lepiej się wystroić jak latarnica i można iść na randkę, co tam..." - mam wrażenie, że pomijasz wszystko pośrodku - albo pasują nam mundurki, albo jesteśmy... jak to było? A, latarnice (swoją drogą, nie znałam tego słowa:)). A co do tych 10 par spodni... troszke przesadzasz. Osobiście mam dwie pary spodni w których chodzę, może jedną albo dwie spódnice, trochę bluzek, ze trzy pary butów, ze dwa sweterki, jakieś pończochy, i tyle. Wystarcza - na zajęcia (do szkoły też wystarczało), na czas wolny, na spotkania ze znajomymi, do knajp i na weekend w górach. Jakoś mundurek nie jest mi (raczej nie był, bo mundurków na studiach jeszcze nikt nie wymyślił) przy tak skandalicznie;) małej ilości ubrań potrzebny, i nie czuję się wyjątkiem jeśli o to chodzi.
"W pracy też są określone style ubioru i nikt się tak nie piekli." Owszem, STYLE. Nie mundurki jednakowe dla wszystkich. Spróbuj oddzielić ubieranie się PRZYZWOICIE od ubierania się w jednakowe mundury. Poza tym idąc do pracy, masz jakiś tam wybór - jeżeli nie możesz ścierpieć garsonek czy garniturów, nie wybierasz danej firmy. Zresztą w pracy często elegancki ubiór jest podyktowany tym, co się robi - spotkania z klientami, wizerunek firmy itp. A od mundurów si odchodzi - dawniej kontrolerzy lotów nosili mundury, teraz już nie, bo nie było to niczym logicznym podyktowane. A ty chcesz zmusić wszystkich młodych - niezależnie od tego, jakie są ich zapatrywania - do noszenia mundurków. Po co? Przeszkadza Ci, że ktoś się ubiera tak jak lubi? Nie chcesz oglądać różnorodnych strojów? To idziesz do szkoły w której mundurki są i po kłopocie - oni tam, ty tu, w szkole nie oglądacie się nawzajem. Wszyscy zadowoleni.
Użytkownik: lunatyczka 02.08.2006 20:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, tak, tak... Tylko, ż... | p_132
Z tego co napisałaś wnioskuję, że według ciebie każdy kto nie chce nosić mundurka jest nadętym, napuszonym bogaczem, szpanerem, osobą, która kupuje tylko to co drogie i markowe... itd. Jak wcześniej (na dole strony) napisałam ja ubieram się normalnie (zresztą przeczytaj sobie, bo nie będę pisała tego samego drugi raz). A myślisz może, że jak w mundurku będziesz chodziła tak często jak w normalnych ubraniach (a nawet częściej, bo ubrania się zmienia) to on się nie zniszczy lub chociaż nie pobrudzi (zapewne w bardzo krótkim czasie)? I wtedy koszty automatycznie pójdą w górę.
Użytkownik: p_132 03.08.2006 11:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Z tego co napisałaś wnios... | lunatyczka
Źle wnioskujesz. Ale może tak się sama czujesz i odnosisz to do siebie (Jeśli obraziłam Cię, to przepraszam, ale ja też tak wnioskuję z tego co napisałaś).
Wiesz... jak ktoś jest niechlujem to może i mu się porbrudzi... Co do zniszczenia, to owszem, zniszczy się, ale skoro nowe ciuchy kupujesz, bo stare Ci się znudziły, to równie dobrze, możesz kupić nowy mundurek bo stary się zniszczył. Na jedno wychodzi.
Użytkownik: ALIMAK 03.08.2006 11:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, tak, tak... Tylko, ż... | p_132
Dalczego mundurkom przeciwstawia się od razu krótkie bluzeczki i mini spódniczki? Ktoś kto nie chce nosić mundurka od razu musi ubierać się jak latawica? Może po prostu normalnie, skromnie, ale z pomysłem na siebie?
A wyjście w mundurku na miasto w celu promocji szkoły?...hmm, niestety już nie te czasy.
Użytkownik: lunatyczka 03.08.2006 11:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Dalczego mundurkom przeci... | ALIMAK
Niestety widocznie inni mają właśnie takie skojarzenia. Na innym forum, które od czasu do czasu odwiedzam jest dokładnie to samo - zwolennicy uogólniają resztę (przy czym właśnie te latawice stanowią minimalną część, bo są to tylko sporadyczne wyjątki [przynajmniej w mojej szkole]). Tylko, że oni próbują ze skrajności zrobić drugą skrajność. (niestety na niekorzyść pozostałych uczniów)
Użytkownik: verdiana 03.08.2006 11:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Niestety widocznie inni m... | lunatyczka
Dokładnie tak. Przy czym znamienne jest, że nikt ze zwolenników, nie wyłączając ministra, nie podał dotychczas ŻADNEGO argumentu za mundurkami poza argumentem typu "bo tak".
Użytkownik: p_132 03.08.2006 13:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Dokładnie tak. Przy czym ... | verdiana
A dlaczego by nie?
Jaki jest argument przeciw? Że co? Że ogranicza się styl ubioru, narzuca się coś itd itp? To też nie jest argument przeciw. Do szkoły (podstawówki i gimnazjum ) też się narzuca chodzenie... A po co, skoro i tak każe się mu potem pracować fizycznie czyszcząc rowy i zbierając śmiecie z ulicy? Mało kto rozmawia z takimi ludźmi... On nie musi umieć, czytać, liczyć itd... I to jest ok?
Tu jest tylko dużo mówienia, bo mi się nie podoba, bo mnie zmuszą do noszenicza czegoś niewygodnego czy coś, nie widzicie dobrych stron, to nie... Nikt was do tego nie zmusza, ale też nie zmuszajcie, żeby wszyscy myśleli tak jak wy. Co z tego wyjdzie? NIC. MASA rządzących ludzi, którzy kierują innymi i czują się świetnie. A jeśli by ktoś was wtedy skrytykował, to by już nie było tak fajnie.
Ale ja oczywiście i tak nie mam nic do powiedzenia, bo się nie znam no i w ogóle nie powinnam się wypowiadać.
I to są MOJE skojarzenia po waszych odpowiedziach.
Użytkownik: lunatyczka 03.08.2006 15:30 napisał(a):
Odpowiedź na: A dlaczego by nie? Jaki... | p_132
I tutaj zacytuję: "ale też nie zmuszajcie, żeby wszyscy myśleli tak jak wy."

Więc także ty nas nie zmuszaj żebyśmy myśleli tak jak TY!. My jedynie wypowiadamy swoje zdanie na ten temat. I nikt nie kasuje twoich postów ani nie grozi ci pobiciem żebyś zmieniła swoje zdanie, więc nam niczego takiego nie zarzucaj!
I nie porównuj "przymusu" chodzenia do szkoły z przymusem noszenia mundurków bo to są dwie BARDZO różniące się od siebie wartości.
Użytkownik: p_132 04.08.2006 11:00 napisał(a):
Odpowiedź na: I tutaj zacytuję: "a... | lunatyczka
A dlaczego nie mogę porównać? Zabronisz mi?
Skoro taka swoboda w myśleniu (zarówno Twoim jak i moim) to mogę porównywać to co chcę i jak chcę. Szczególnie, że to wcale nie uwłaszcza nikomu.
Użytkownik: veverica 04.08.2006 11:09 napisał(a):
Odpowiedź na: A dlaczego nie mogę porów... | p_132
Chyba nie uwłacza?...
Możesz porównywać co chcesz, nikt Ci niczego nie zabroni - spokojnie, ale żeby inni to porównanie przyjęli, musi mieć jakieś podstawy i sens... Jeżeli porównanie nie jest dla innych u żytkowników oczywiste, zawsze możesz podać argumenty na jego poparcie - uwierz, jeżeli będą sensowne, nikt ich nie zaneguje.
I weź pod uwagę, że przeciwnicy mundurków nie mówią "Zakażmy noszenia" tylko "Nie zmuszajmy do tego wszytskich". Widzisz subtelną różnicę?
Użytkownik: verdiana 04.08.2006 13:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyba nie uwłacza?... Mo... | veverica
> zawsze możesz podać argumenty na jego poparcie - uwierz, jeżeli będą sensowne, nikt ich nie zaneguje

Otóż to. I myślę, że właśnie o to chodzi z tymi całymi mundurkami.
Jeśli ich zwolennicy albo pan minister podadzą sensowne argumenty za, to nie sądzę, żeby ludzie je odrzucili. Bo przecież nie protestuje się przeciw tylko po to, żeby sobie poprotestować.
Jakoś nikt nie protestuje przeciwko mundurom w wojsku, w policji, w więzieniu - tam są na miejscu, sensowne, logicznie wytłumaczalne, uzasadnione. Poza tym są albo wyborem, albo karą, więc wszystko gra.
Jeśli się okaże, że mundurki w szkole mają logiczne wytłumaczenie, są usprawiedliwione, uzasadnione, to nie będę protestować.

A jeśli minister wymyśli, że wszyscy, bez wyjątku, mają przestać nosić bieliznę, to co? Przecież to nic nie kosztuje, nie zużywa czasu, oszczędza pieniędzy na praniu, w niczym nie szkodzi... to też się tak wszyscy grzecznie podporządkowują?

I jeszcze jedno... bezzasadne narzucanie komuś czegoś jest AGRESJĄ. Tę agresję można próbować przełknąć i zracjonalizować (tak jak to robią wszyscy w przypadku np. zmuszania do nauki czy do płacenia podatków), jeśli się da. Ale jak, no jak zracjonalizować takie mundurki?? Jak zracjonalizować czyjeś bzdurne widzimisię??
Użytkownik: verdiana 03.08.2006 16:49 napisał(a):
Odpowiedź na: A dlaczego by nie? Jaki... | p_132
Przeczytaj post dudli o klaskaniu przed drzwiami. W sumie jaki jest argument przeciw? Że co, że zabiera 3 sekundy czasu? To żaden argument, przecież chodzenie do szkoły też zabiera czas! A klaskanie jest darmowe!

Lubisz mundurki? Chcesz je nosić? A czy je nosisz? Przecież nikt nie zabrania! Już teraz każdy może sobie uszyć mundurek, jaki mu się podoba i nosić go do szkoły. Każdy może sobie przzyszyć plakietki z nazwą szkoły i promować szkołę poza nią. Nikt Cię nie zmusza do chodzenia w zwykłym ubraniu, więc nie zmuszaj innych do chodzenia w mundurkach.

Przymus dla samego przymusu, nieuzasadniony, jest zwyczajnie zły. O tym już pisała Maria Dora.
Użytkownik: p_132 04.08.2006 11:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Przeczytaj post dudli o k... | verdiana
Czy ja zmuszam?
Jeśteście tak strasznie przeciw, że jakbyście kogoś spotkali kto ma odmienne zdanie, to tylko chować się, żeby nie oberwać...
Nie ma mundurków w szkole to nie noszę.
Wasze anty zdanie jest tak wyraźne i mocne, jakby was ktoś w życiu do wielu rzeczy zmuszał i chcecie się koniecznie obronić przed czymś nowym, niekoniecznie złym.
Traktujecie te mudnurki jak niepotrzebne zło, które wyrządzi więcej szkody niż pożytku. Mundurki od razu wam się kojarzą z wojskiem i jakimiś przymusowymi robotami na Syberii.
A ja proszę o konkretne argumenty przemawiające za tym, że te mundurki są naprawdę złe. Bo co złego jest w ubraniu? Skoro zwykłe ciuchy są jak najbardziej OK, tak że nie wolno ich zmieniać, i jeśli będzie wyprzedaż 100 jednakowych bluzek i wszystkie dziewczyny przyjdą w nich do szkoły tego samego dnia, to jest ok, ale jak 400 uczniów przyjdzie ubranych w tych samych (np. granatowych) koszulkach, to już źle - bo mundurek, bo rygor, bo narzucanie...
Eh... ta dyskusja nie ma sensu.
Użytkownik: verdiana 04.08.2006 12:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy ja zmuszam? Jeśteśc... | p_132
> Jeśteście tak strasznie przeciw, że jakbyście kogoś spotkali kto ma odmienne zdanie, to tylko chować się, żeby nie oberwać...

Kto "wy"? Jeśli masz jakieś zarzuty, to, proszę sformułuj je konkretnie do konkretnej osoby.
Maria już pisała, co jest złego w zmuszaniu do noszenia mundurków. A o nieuzasadnionym przymusie, o bzdurnym okazywaniu władzy możesz poczytać w pierwszym lepszym podręczniku do psychologii, także politycznej.

I tak, to ktoś, kto usiłuje coś narzucić, ma podać argumenty za tym, co chce narzucić. A dotąd ich nie słyszałam. Ja się tłumaczyć nie muszę - nie narzucam i nie zabraniam niczego nikomu. Nie zmuszam Cię do chodzenia bez mundurka i do tłumaczenia się, czemu go nie wkładasz.
Użytkownik: p_132 04.08.2006 14:17 napisał(a):
Odpowiedź na: > Jeśteście tak strasznie... | verdiana
> Kto "wy"?
A kto mnie atakuje? Ty, Droga Verdiano, Linusia, i Maria Dora

Złem też jest zmuszanie do zmiany zdania.
Ktoś Cię do czegoś zmusza? Będiesz nosić ten mudnurek?

Więc dlaczego ja mam się tłumaczyć dlaczego chcę nosić mundurek?
Użytkownik: lunatyczka 04.08.2006 14:23 napisał(a):
Odpowiedź na: > Kto "wy"? ... | p_132
I to jest właśnie odpowiadanie nie w kontekście do całego komentarza tylko do małego fragmentu :/ Następnym razem czytaj całość bo Verdiana właśnie ci napisała, że ona cię do niczego nie zmusza (tak samo zresztą jak i ja).
Użytkownik: p_132 04.08.2006 18:47 napisał(a):
Odpowiedź na: I to jest właśnie odpowia... | lunatyczka
Przepraszam, poniosło mnie trochę...
Ta dyskusja już do niczego nie prowadzi :/
Użytkownik: verdiana 04.08.2006 14:25 napisał(a):
Odpowiedź na: > Kto "wy"? ... | p_132
Dlaczego wyrażane przez kogoś odmienne zdanie uważasz za atak? To nadużycie. Niesprawiedliwe i niegrzeczne. Nie mam ochoty na dyskusję, kiedy ktoś usiłuje mi wmawiać, że robię coś, czego nie robię.
Z mojej strony EOT.

PS. Na wczytanie tego wątku czekałam 1.5 minuty. Szkoda mi już czasu.
Użytkownik: p_132 03.08.2006 13:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Dalczego mundurkom przeci... | ALIMAK
No to jestem staroświecka :P Zabroni mi ktoś? :P Ja nikomu nie bronię chodzić w czym chce, a niech sobie chodzą jak chcą, ale dlaczego od razu mnie ktoś krytykuje jak powiedziałam, że mi się pomysł podoba i nie mam nic przeciwko? Zbijcie mnie jeszcze, zakneblujcie i wyrzućcie w brzózki przy jakiejś kapliczce, gdzie mnie nikt nie znajdzie, bo nie mogę wyrazić swego zdania, żeby od razu lawa przeciwieństw się nie posypała...
Użytkownik: ALIMAK 03.08.2006 13:42 napisał(a):
Odpowiedź na: No to jestem staroświecka... | p_132
No wybacz, ale to nie Ciebie krytykują, tylko pomysł noszenia mundurków w szkołach. Nie przesadzaj, że nie możesz wyrazić swojego zdania, nikt tutaj Ci tego nie broni.
Użytkownik: Kaoru 24.07.2006 20:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Minister Giertych zamierz... | czarna wdowa1
Akurat jesli chodzi o mundurki, to jestem za ;-)
Użytkownik: --- 24.07.2006 20:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Akurat jesli chodzi o mun... | Kaoru
komentarz usunięty
Użytkownik: czarna wdowa1 24.07.2006 21:13 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
właśnie na tym polega problem, niestety nie tylko tego ministra, że nie ma bladego pojęcia o rzeczywistych problemach zwykłych ludzi; zza jego biurka wszystko wygląda inaczej. Powiedziałabym, że wysokość stołka zmienia perspektywę...

Użytkownik: joanna.syrenka 24.07.2006 21:26 napisał(a):
Odpowiedź na: właśnie na tym polega pro... | czarna wdowa1
Uważam, że nacisk, który kładziecie na rzekome koszty to lekka przesada, żeby nie powiedzieć - hipokryzja. Ja bym się zastanowiła nad rzeczywistymi powodami takich ograniczeń, ale o tym pisałam wyżej.
Użytkownik: lunatyczka 02.08.2006 20:26 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
W zupełności popieram twoje zdanie na ten temat Mario ;)
Użytkownik: aleutka 24.07.2006 21:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Minister Giertych zamierz... | czarna wdowa1
Moim zdaniem mogloby to byc pozyteczne. W szkolach tzw. bananowej mlodziezy, gdzie popisuje sie metkami za kilkaset zlotych i gdzie najwazniejsza jest rewia mody. W szkolach, gdzie nastolatki chodza w stringach wystajacych spod spodni i umalowane jak na dyskoteke. W szkolach gdzie sa duze roznice majatkowe i ludzie biedniejsi sa subtelnie wykluczani i wysmiewani. To taki wiek gdzie chcesz przynalezec i takie odrzucenie moze byc trauma.

Ktos mi opowiadal, ze w latach 60 uczennice chodzily do liceow bez makijazu i jakos to sie nie odbilo negatywnie na ich psychice. A wtedy nie wolno bylo chodzic do kawiarni poznym wieczorem (pubow nie bylo;) Kreatywnosc odziezowa moze sie dzis wyzywac gdzie indziej, w szkole masz sie skoncentrowac na nauce i taki mundurek moze ci dopomoc w koncentracji wlasnie na tym.

Ja sama chodzilam do liceum ktore wymagalo tarczy na rekawie kurtki i nie widzialam w tym nic zdroznego. Bo w podstawowce fartuch byl czyms oczywistym.

Ale rzeczywiscie jako pomysl na odroznianie dealerow kiepskie. I nie moge sie oprzec wrazeniu ze Giertych ucieka w szukanie zastepczych problemow i sposobow rozwiazan...
Użytkownik: dudla 24.07.2006 22:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Moim zdaniem mogloby to b... | aleutka
E tam.
Brednie.
"Bananowa młodzież" w mundurku czy bez będzie manifestować swoje bogactwo, poprzez drogie zegarki, czy iPody, czy ogólny styl bycia. Zresztą nie widzę w tym nic złego, jak kogoś stać na takie ubrania to niech sobie kupuje i nosi. Dlaczego jest to traktowane jak jakiś grzech śmiertelny, że bogaci ludzie kupują swoim dzieciom drogie ubrania? Bo co? Bo biedniejszym będzie przykro? No cóż, takie jest życie. Są biedni i bogaci. Jedni mają dużo fajnych, drogich rzeczy, a drudzy nie. Chyba trzeba się nauczyć z tym żyć.
Nie jestem wojującą przeciwniczką mundurków szkolnych, ale te argumenty dotyczące "rewii mody" są według mnie naprawdę głupie.
Użytkownik: verdiana 24.07.2006 23:04 napisał(a):
Odpowiedź na: E tam. Brednie. "B... | dudla
Też tak myślę. Cała ta sprawa to jakaś bzdura. Jeśli ktoś chce nosić mundurek - nie powinno mu się tego zabraniać. Jeśli ktoś nie chce nosić mundurka - nie powinno mu się tego nakazywać.

Jeśli pan minister nie chce się zajmować rzeczywistymi problemami, to będzie wymyślał takie bzdurne problemiki, żeby odwrócić uwagę od problemów rzeczywistych. Mydlenie oczu.
Użytkownik: Smutny 24.07.2006 23:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Też tak myślę. Cała ta sp... | verdiana
I Ciebie też!!! Kocham Warszawskie dziewczyny!!! ;-)
Użytkownik: Smutny 24.07.2006 23:32 napisał(a):
Odpowiedź na: E tam. Brednie. "B... | dudla
Jak ja Cię lubię Dudla!!! ;-p
Użytkownik: aleutka 25.07.2006 00:34 napisał(a):
Odpowiedź na: E tam. Brednie. "B... | dudla
Nie wiem, naprawde nie wiem. Wszystkie moje kolezanki uczace w szkole twierdza ze ta rewia mody i gadzetow jest czyms po prostu okropnym, czyms co nigdy chyba nie istnialo na az taka skale. I to przemija tak szybko - po kilku miesiacach naprawde drogi gadzet czy ciuch staje sie obciachowy, wiesniacki, czy jak to sie tam teraz zwie. I ze ukrocenie albo bodaj ograniczenie tego byloby czyms pozadanym. Nikt nie mowi o wieziennych mundurach tylko o w miare ujednoliconym stroju.

Uczennice flirtujace z nauczycielem (moja zdumiona kolezanka opowiadala mi jak byla swiadkiem czegos takiego w jednym z renomowanych liceow) i smigajace stringami - nikt mi nie wmowi, ze taka wolnosc trzeba w szkole propagowac, bo kazdy rygor jest zlem.

Zwlaszcza ze teraz naprawde jest sporo okazji pozaszkolnych do wykazywania sie fantazja lub drozyzna.

Ale powtorze raz jeszcze - zlosci mnie to, ze dla Giertycha jest to problem zastepczy po prostu. Moze w ten sposob pielegnowac zludzenie skutecznosci. W polskiej szkole sa wazniejsze problemy do rozstrzygniecia.

Mieszkam w tej chwili w Irlandii - tu nastolatki w wieku gimnazjalnym i wczesnolicealnym lataja w mundurkach o jakich w Polsce sie nikomu nie snilo - spodniczki w szkocka krate, sweterki koszule i skarpetki pod kolor - i nikt sie jakos tym nie gorszy a ta mlodz wyglada naprawde na rozluzniona i bardziej sie cieszaca zyciem niz polskie nastolatki, wcale nie dlatego ze maja wiecej pieniedzy bo jakos nie zauwazylam tego showing off... Moze faktycznie przez te mundurki;)
Użytkownik: dudla 25.07.2006 10:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wiem, naprawde nie wi... | aleutka
Wątpie, żeby to było przez mundurki.
Chodziłam do szkoły w Stanach, gdzie nikt nie nosił mundurków, mimo to "rewii mody" nie było, ani żadnego obnoszenia się gadżetami.
Rozwiązywanie tych problemów, o których wspominasz za pomocą mundurków to zabieranie się do sprawy od d... strony. I bynajmniej problemu nie rozwiąże.
Użytkownik: Chilly 25.07.2006 12:50 napisał(a):
Odpowiedź na: E tam. Brednie. "B... | dudla
Też się zastanawiam, co złego jest w posiadaniu pieniędzy i wykorzystywaniu ich wedle życzenia... A już wiem, innym będzie przykro. ;>
Użytkownik: aleutka 25.07.2006 16:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Też się zastanawiam, co z... | Chilly
Nie, no to jest moj ostatni post w tej dyskusji. Przeciez nie chodzi o to ze biednym byloby "przykro" czy cos.

Na litosc boska w Eton nosza ujednolicone stroje - i to wszyscy lacznie z dziecmi sultana Brunei i nastepca tronu brytyjskiego, choc oni sa zapewne bogatsi niz cala nasza bananowa mlodziez razem.

Wydaje mi sie, ze chodzi przede wszystkim o to, aby bylo wiadomo, ze w szkole liczy sie przede wszystkim to co masz w glowie, i bedziesz traktowany tak samo jak pozostali, bez zadnych taryf ulgowych ze wzgledu na kiese twoich rodzicow - i mundurek przekazuje takze taka wiadomosc. Te energie, ktora poswiecasz na rozpaczanie "Co ja na siebie wloze" poswiec raczej na powtorzenie do klasowki ot co - to kolejny przekaz. Ja naprawde nie rozumiem - ostatecznie jak juz mowilam - pewne rygory moga byc, nie wszystkie sa przejawem ucisku wolnosci...

I jeszcze jedno - jesli ktos tu pisze ze mundurki to jak opaska z Gwiazda Dawida - to z calym szacunkiem - jesli nie widzi roznicy to nie ma z nim co dyskutowac.
Użytkownik: Cdk 25.07.2006 18:46 napisał(a):
Odpowiedź na: E tam. Brednie. "B... | dudla
Brawo. Już myslałem, że jestem odosobniony w takim mysleniu. Wogle może niech będzie zakaz kupowania drogich rzeczy bo to przecież niepotrzebne. Wróćmy do starych czasów, gdzie był jeden fason butów, w 4 kolorach w tym 2 były nigdzie niedostępne. Niech wszyscy mają po równo! Ach, ta zawiść i zazdrość!

Dlaczego chcecie izolować dzieci od normalnego świata? Ukrywać, że jedni są bogaci a drudzy troche mniej? Szkoła ma przygotowywać do życia, a nie być jakąś kraina marzeń!

Dlaczego zabraniacie chwalić się drogimi ubraniami? Czy jeżeli Wy kupicie sobie jakiś fajny ciuszek, czy nowy samochód to nie pokazujecie go z dumą znajomym? Chyba każdy tak robi...
Użytkownik: --- 25.07.2006 22:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Brawo. Już myslałem, że j... | Cdk
komentarz usunięty
Użytkownik: Maxim212 25.07.2006 22:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Brawo. Już myslałem, że j... | Cdk
Widać, że raczej nie wiesz, że nawet w okresie międzywojennym ubranie w szkołach było ujenolicone. Obowiązywało wszsytkich uczniów, tak bogatych jak i biednych. Szkoła ma uczyć, a nie być rewią mody.
.........
A tak na marginesie to firma Ford dostarczała swój najsłynniejszy model T w każdym kolorze, z tym że był on czarny :-)
Pozdrawiam :-)
Użytkownik: Maxim212 24.07.2006 21:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Minister Giertych zamierz... | czarna wdowa1
Ja chodziłem do szkoły mundurowej i jakoś przeżyłem, mimo że mundur był sukienny (skaranie boskie w gorący dzień). Sam pomysł ujenolicenia strojów szkolnych nie jest aż taki głupi. Skończy się przynajmniej rewia mody w szkole.
Użytkownik: anndzi 24.07.2006 22:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja chodziłem do szkoły mu... | Maxim212
I mnie też zawsze marzyło się chodzenie w mundurku, jak moja mama. Nawet myślałam o tym niedawno. Giertych zaskakuje, ale to akurat wydaje się dobrym pomysłem. Skończyłoby się widywanie w szkole dziewczyn ubranych jak na dyskotekę. I byłoby sprawiedliwie. Bez rewii mody. Bo nie każdego stać na świetne ciuchy. Ciekawa jestem jak będą wyglądały te mundurki:)
Użytkownik: Smutny 24.07.2006 22:37 napisał(a):
Odpowiedź na: I mnie też zawsze marzyło... | anndzi
Zazdrościsz? Twoja wypowiedź ma zawistny charakter. Ktoś ma lepiej to go zgnębić, sprowadzić do średniej? Mundury są dobre w wojsku, tam mają swój cel!
Użytkownik: anndzi 24.07.2006 22:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Zazdrościsz? Twoja wypowi... | Smutny
W żadnym razie moja wypowiedź nie ma zawistnego charakteru. Nie chodzi o to, że zazdroszczę i że chcę gnębić tych, którzy mają lepiej. To śmieszne, że tylko to wywnioskowałeś z mojej wypowiedzi. Ale inni, których na drogie ciuchy i chodzenie codziennie w czym innym nie stać, mogą zazdrościć i może być im przykro. Nie chodzi o to, żeby wkładać na uczniów jakieś "szkaradztwo". Mundurek powinien być ładny. Mundury, owszem, w wojsku mają swój cel. Ale w szkole sens też mają.
Użytkownik: dudla 24.07.2006 23:29 napisał(a):
Odpowiedź na: W żadnym razie moja wypow... | anndzi
Przykro im będzie.
Też coś.
A jak jedna osoba w klasie zrobi przyjęcie w willi z basenem to reszcie też będzie przykro.
A jak ktoś z klasy będzie miał super drogie pióro parkera, zegarek za 600 zł, to komuś też będzie przykro.
A jak zobaczą w sklepie coś fajnego, a mama im powie, że nie ma pieniędzy, żeby im to kupić to też będzie im przykro.
A jak zobaczy na podwórku (jak już będzie można zdjąć mundurek) kogoś w markowych ciuchach, to też będzie mu przykro.
I jeszcze będzie mu przykro jak będzie siedziec w Polonezie taty, a obok się zatrzyma Mercedes.

Co to w ogóle jest za argument z tym "przykro"? To może w ogóle niech wszyscy bogaci ludzie przestaną kupować drogie rzeczy, bo przecież biedniejszym może być przykro.
Użytkownik: Smutny 25.07.2006 00:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Przykro im będzie. Też c... | dudla
Zrobią ustawowo długopis tej a tej firmy. Żadnych gadżetów w szkole. A parking dla bananów to z tyłu żeby biedniejszych nie prowokować bo, jeszcze lakier porysują kluczem, albo szybę wybiją!!! ;)
Użytkownik: norge 25.07.2006 08:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Zrobią ustawowo długopis ... | Smutny
:-)). -)) Super dyskusja sie rozwinela. Z ogromna przyjemnoscia sledze wasze argumenty i potyczki slowne. Prosze, kontynuujcie :-)
Ja sama nie mam za bardzo na ten temat zdania totez sie nie wlaczam. Mundurki ogolnie sa OK, ale trudno mi uwierzyc, ze ich wprowadzenie teraz i w Polsce cokolwiek zmieni. To tak jakby nakazac nieuzywanie termometrow, kiedy ktos ma goraczke. Wiec watpie, czy to ma sens...
Użytkownik: p_132 25.07.2006 16:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Przykro im będzie. Też c... | dudla
A czy to wina biednych, że są biedni?
Czy muszą się zachwycać rzeczami bogatych, bo tamci inaczej ich wyśmieją i powiedzą, że się nie znają?
A co z tego, że ktoś ma zegarek za 600zł, skoro jest czarny i brzydki. I jeśli powiesz, że czarny i brzydki i Ci się nie podoba, to dostaniesz w mordę, bo "się nie nasz, jesteś biedny, i w ogóle mi zazdorścisz...".
I nie ma sensu tłumaczenie, że ten zegarek naprawdę jest brzydki... Już jesteś podsumowany, a reszta się z Ciebie śmieje...
Użytkownik: verdiana 25.07.2006 16:29 napisał(a):
Odpowiedź na: A czy to wina biednych, ż... | p_132
To, że ktoś się tak zachowuje, nie wynika z tego, że jest bogaty, tylko z tego, że jest źle wychowany. Nakazanie mu noszenia mundurka nie sprawi, że nagle się zrobi milszy i grzeczniejszy. Przeciwnie, będzie bardziej sfrustrowany i skłonny wyżywać się na pozostałych.
Mundurek nie rozwiązuje żadnych problemów, tylko je pogłębia.
Użytkownik: dudla 25.07.2006 18:08 napisał(a):
Odpowiedź na: A czy to wina biednych, ż... | p_132
Co ma piernik do wiatraka?

Co to w ogóle za jakiś pomysł z tym naśmiewaniem się i co ma jedno z drugim wspólnego.

Czy całkiem szczerze uważasz, że mundurek rozwiąże problem ludzi, którzy w odpowiedzi na krytykę związaną z ich osobą dają krytykującemu w mordę?

I poza tym, czasem jest to wina biednych, że są biedni. Tak samo jak czasem jest to zasługa bogatych, że są bogaci.
Użytkownik: p_132 26.07.2006 21:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Co ma piernik do wiatraka... | dudla
Nie związaną z osobą, tylko z tym jak się ubierają i co noszą... Może Tobie się to nigdy nie zdażyło (ciesz się) ale tym co się to przytrafiło... To jest naprawdę przykre.

Wiesz... Nie zawsze masz wpływ na to: co jak i ile zarabiasz... Porównaj sobie zarobki w Warszawie a np. w Rzeszowie czy w Krakowie... Akurat moja mama za tą samę pracę w Warszawie co w Rzeszowie zarabiałaby 3 razy tyle... To dużo.

A jednak wolałabym mundurki... Przynajmniej większość dziewczyn nie wyglądałaby jak spod latarni. Eksluzywnej latarni.
Użytkownik: Smutny 25.07.2006 00:01 napisał(a):
Odpowiedź na: W żadnym razie moja wypow... | anndzi
Piszesz: „Skończyłoby się widywanie w szkole dziewczyn ubranych jak na dyskotekę. I byłoby sprawiedliwie. Bez rewii mody. Bo nie każdego stać na świetne ciuchy.” To czytam. Wniosek się sam nasuwa. Przeredaguj to może nie będzie takiego oddźwięku. Ładny mundurek – kto określi co jest ładne a co nie? Jednemu będą pasować drugiemu nie!
Marzysz o mundurkach, ale nie każdy tak ma. Wszystkich ustawisz pod swoje oczekiwania?
Użytkownik: niebieski ptak 25.07.2006 00:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Piszesz: „Skończyło... | Smutny
Beznadziejny pomysł : kolejne mydlenie oczu Pana Ministra edukacji, nie udało mu się wcisnąć ksiażek Jana Pawła do bibliotek szkolnych za bagatela 14mln zł, "umorzył "maturę i teraz to, doprawdy wierzycie że wciśnie nastolatki, dzieci w coś bardziej barwnego niż czerń /granat?
Ludzie mają rózne statusy społeczne i jeśli się madrze chowa dzieciaka i on ma coś sam z siebie w głowie to rózne bajery jakie mają inni nie szkodzą, niektóre panny fakt faktem malują się za mocno ale może miast działań zgoła absurdalnych warto by było zrobić coś konstruktywnego?Ale to niestety nie zadanie dla tego Pana.Dobrze że nie chce zrównać ludziom w mózgach bo doprawdy nie każdy powienien mieć "w głowie"to co on.
Użytkownik: joanna.syrenka 25.07.2006 03:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Beznadziejny pomysł : kol... | niebieski ptak
W niektórych urzedach, biurach, zakładach pracy itp istnieje kodeks ubraniowy, którego złamanie jest niemile widziane przez pracodawcę. I to jakoś jest normalne.
A już narzucić dzieciom kodeks ubraniowy to już nie jest normalne, tak?
Użytkownik: juka 25.07.2006 09:42 napisał(a):
Odpowiedź na: W niektórych urzedach, bi... | joanna.syrenka
Argument dotyczący ukrócenia rewii mody mnie nie przekonuje. Szkoła już dziś ma możliwość ingerowania w strój ucznia (odpowiednie zapisy w regulaminie, kary za nieprzestrzeganie itp.), a jeśli tego nie potrafi wyegzekwować, to takim razie jak wyegzekwuje mundurek?
W mojej szkole temat mundurków wraca od paru lat i zawsze nie wychodzi poza krótką dyskusję, ponieważ jego jedynym zwolennikiem jest pan dyrektor, no może jeszcze jedna starsza pani. Temat upada głównie ze względu na koszty, w sytuacji gdy wielu naszych uczniów nie ma na książki, a do szkoły ubierają się w to, co dostaną lub kupią w lumpeksie, trudno wymagać od nich mundurków.
I powtórzę jeszcze raz, choć już o tym pisałam - szkoła naprawdę dzisiaj ma dużo poważniejsze problemy niż strój uczniów, to jest kolejny temat zastępczy. Poza tym, mundurki w wielu szkołach od lat funkcjonują bez zarządzenia ministra, temat wywołuje tylko po to, żeby kolejny raz było o nim głośno, zamiast zająć się istotnymi sprawami.
Użytkownik: hankaa 25.07.2006 09:51 napisał(a):
Odpowiedź na: W niektórych urzedach, bi... | joanna.syrenka
No właśnie, kodeks ubraniowy. To dobre. :) Czepiacie się tych mundurków. Myślę, że wiele dyrekcji zdaje sobie sprawę, że na mundurek nie stać wielu uczniów, dlatego propozycja ujednolicenia strojów. To jest mała różnica. I fakt, może się zdarzyć, że ktoś sobie przyjdzie z parkerem do szkoły, no ale co z tego? Są ludzie dobrzy i źli, czasem może już nie wrócić z tym długopisem/piórem do domu... (nie życzę nikomu źle). Samochody dziś to normalne, należy dodać że wielu uczniów nie ma na własność samochodu, jest tylko pożyczony od rodziców, a w następny dzień pedałuje do szkoły z buta lub jedzie z kolegą/żanką. Poza tym, mimo że dojeżdżałam autobusem to nigdy nie zazdrościłam nikomu samochodu, bo w autobusie poznaje się nowych ludzi, można pogadać z obcymi o niczym itd. (fakt, samochód jest wygodniejszy, kończe o 15 i o 15:15 jestem w domu a nie o 16:30 bo autobus o 16) No ale cóż, tak bywa.

A co do innych rzeczy. Zabierając ze sobą iPoda, jakąś inną kosztowną rzecz to jest tylko najczęściej szpanerstwo, przynajmniej na poziomie podstawówki i gimnazjum. W szkołach średnich też takie coś można zaobserwować, ale jak ktoś powiedział, w tych szkołach uczniowie powinni mieć więcej rozumu. Powinni, bo zauważam, że im młodszy rocznik przychodzi do szkoły ponadgimnazjalnej tym mniej różnicy między gimnazjalistą a licealistą.

(nasuwa mi się myśl że następuje degradacja młodzieży, samodestrukcja. Przyczyną tego jest to, że rodzice dużo pracują, nie przekazują im wartości i nie wychowują ich. Pozostawiają ich na pastwę Internetu, TV, bzdurnych gazetek, a brak poświęconego im czasu wynagradzają im dużym kieszonkowym... Do czego to prowadzi? Rośnie pokolenie młodych gniewnych i egoistów. No niestety, ale popatrzcie na koleżanki i kolegi swoich pociech, rodzeństwa [ ale nie na swoje, bo każdy widzi w swoim ideał] bądź młodzi niech sobie przypomną jak to było rok, dwa lata temu. to taka dygresja:),

ujednolicenie stroju może wywołać bunt, ok, ale może przynieść dużo dobrego. Kreatywność będzie się i tak kształtować, ale w inny sposób. Młodzi będą pokazywać swoje wnętrze, a nie to co mogą zarzucić na siebie i odstawiać rewię mody. fujj! Poza tym kreatywności nie zdobywa się tylko w szkole ale poza domem i szkołą także. Dziś już mają takie możliwości i tego zabronić im nie wolno tak jak to było np. w przypadku mojej mamy. W innych krajach się udaje, dlaczego ma się nie udać tutaj? Pierwsze dwa trzy lata będą wszyscy psioczyć, ale potem przejdzie to do porządku dziennego i wszelkie negatywy jakie wypłyną w początkowej fazie zanikną powoli. A jeśli jest to jeszcze wybór dyrekcji szkoły i rady rodzicielskiej to tym bardziej nie powinno być takiego szumu na miarę ogólnopolską. Wiecej hałasu powinno być właśnie o niewyposażenie klas, o przeludnienie nie tyle co klas ale szkoły!!! ( o tak, wtedy na dwie zmiany... koszmar:[ ), o zły program nauczania. A ujednolicenie strojów to tak czy siak dobry pomysł.

No to wszystko co mi na sercu leży:)
Użytkownik: dudla 25.07.2006 10:17 napisał(a):
Odpowiedź na: No właśnie, kodeks ubrani... | hankaa
Właśnie o to chodzi, że w końcu się wszyscy przyzwyczają i nie ma problemu. Ludzie się do wszystkiego przyzwyczają. I w końcu przestaną o tym dyskutować. Pytanie tylko po co.
Prosze mi podać jeden sensowny argument za.
Pomijam, że w większość znanych mi szkół ma ścisły kodeks ubraniowy, więc niepotrzebne są mundurki. Poza tym co mają mundurki do makijażu?

Załóżmy, że teraz ktoś wymyśli, że wszyscy ludzie przed wejściem do swojego domu muszą klasnąć trzy razy. I nawiąże się dyskusja między przeciwnikami i zwolennikami pomysłu. Zwolennicy będą przekonywać, że to nie jest takie trudne, że wszyscy się szybko przyzwyczają do klaskania, że wystarczy półtorej sekundy, żeby klasnąć trzy razy. Poza tym klaskanie wcale nie jest głośne, więc nawet jeśli ktoś będzie wracać w nocy, to nie obudzi sąsiadów klaskaniem.
Bo oczywiście, faktycznie, ludzie bez problemu przyzwyczailiby się do klaskania trzy razy zanim wejdą do domu. Pytanie tylko po co?

A wracając do kodeksów szkolnych. W moim pierwszym liceum był taki niepisany. Każdy nauczyciel wymyślał co mu się podobało lub raczej nie podobało. Moja pani od matematyki uparła się, że nie wolno mi na jej lekcje nosić kolczyka w nosie. Problem w tym, że kolczyk był świeży i każde wyjmowanie go powodowało rozkrwawianie całej dziurki i okropnie bolało. W końcu się wkurzyłam i przeniosłam do innej szkoły. Pani od matematyki nie mogła uwierzyć, że ja tak na serio. Była przekonana, że jednak zrezygnuje z kolczyka w nosie, żeby móc chodzić do tamtej szkoły. Ostatniego dnia zaczęła mi dawać do zrozumienia, że być może od przyszłego roku będzie bardziej pobłażliwa w kwestii mojego kolczyka, bo w końcu jestem jedyną osobą, która rozumie matematykę w tej humanistycznej klasie. Powiedziałam jej, że moje papiery już są dawno w innej szkole, a ja przyszłam tylko po świadectwo. Chciałam jeszcze powiedzieć, żeby mnie pocałowała w kolczyk.
Użytkownik: joanna.syrenka 26.07.2006 00:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie o to chodzi, że w... | dudla
Poważnie większość znanych Ci szkół ma kodeks ubraniowy? A to ciekawe - poza tymi w których mundurki wprowadzono jednakowe, to nie znam ani jednej szkoły, gdzie by taki kodeks istniał i był przestrzegany...
A prznoszenie się do innej szkoły z powodu kolczyka... hmmm.... ;)
Użytkownik: dudla 26.07.2006 09:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Poważnie większość znanyc... | joanna.syrenka
Ja uczę dzieci angielskiego, więc znam dużo różnych dzieci z różnych szkół i z ich opowieści wynika, że wszystko jest konkretnie powiedziane, jak krótka może być najkrótsza spódniczka, zakazany jest makijaż we wszystkich podstawówkach (tych co je znam) i inne takie.

A co do zmieniania szkoły z powodu kolczyka. No to tak. Ja chciałam mieć kolczyk w nosie. Szkoła mi nie pozwalała, chociaż gdy składałam papiery już go miałam i oczywiście nikt mi nie powiedział, że nie będę go mogła nosić. Nie było spisanego żadnego regulaminu. Gdybym od początku wiedziała to bym w ogóle nie składała tam papierów, miałam olimpiadę, więc sobie mogłam składać gdzie chciałam. Szkół w Warszawie jest od groma i nie widziałam powodu, dla którego miałabym rezygnować w ogóle z tego kolczyka skoro mi się podobał, bo moja pani od matematyki miała takie widzimisię.
Poza tym, ten kolczyk był wręcz sprawą symboliczną, która oddawała metody tej szkoły polegające na równaniu wszystkich do średniej.
Użytkownik: verdiana 26.07.2006 13:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja uczę dzieci angielskie... | dudla
W mojej podstawówce było podobnie. Pani od rosyjskiego zakazała chodzić w rozpuszczonych włosach. Bo tak. Taki sam argument jak za mundurkami. W regulaminie takiego punktu nie było. Niektórzy się podporządkowali. Inni nie. Sprawa trafiła do dyrektora.
Użytkownik: juka 26.07.2006 09:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Poważnie większość znanyc... | joanna.syrenka
Szkoły mają szczegółowe zapisy dotyczące wyglądu uczniów (wiele z nich umieszcza je na swoich stronach internetowych). A jeśli te zapisy nie są w jakichś szkołach przestrzegane i egzekwowane, to mundurki będą? Żeby wyeliminować wystające stringi i gołe brzuchy nie trzeba mundurować całej szkolnej Polski. Wystarczy trochę chęci ze strony nauczycieli, uczniów i rodziców.
Użytkownik: joanna.syrenka 26.07.2006 12:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Szkoły mają szczegółowe z... | juka
No właśnie - ale nie są. Dlatego pewnie będą mundurki - dzieciaki z gołymi pępkami same sobie na nie zapracowały (pospołu z rodzicami, którzy nie pilnują w co dzieci się ubierają)
Użytkownik: juka 26.07.2006 13:51 napisał(a):
Odpowiedź na: No właśnie - ale nie są. ... | joanna.syrenka
Pytam po raz kolejny: Jeśli w jakichś szkołach nie są przestrzegane dotychczasowe regulaminy dotyczące stroju, to te "mundurkowe" będą? To jest problem danej szkoły, która nie umie sobie poradzić z gołymi pępkami (a z egzekwowaniem mundurków poradzi sobie?), a nie problem całej polskiej oświaty.
Użytkownik: joanna.syrenka 26.07.2006 18:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Pytam po raz kolejny: Jeś... | juka
Adwokatem pana Giertycha nie jestem (a szkoda - miałby przekichane, w razie czego :P), ale na zdrowy chłopski (jego) rozum, to pewnie we wszystkich...
Acha! Giertych nie wydał tego polecenia - samorządy mają to zrobić. Nie wiem co prawda jaka to różnica, ale może jeśli jakiś samorząd się na to nie zdecyduje, to "ujednolicenia strojów" w danej gminie nie będzie.
Użytkownik: juka 26.07.2006 19:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Adwokatem pana Giertycha ... | joanna.syrenka
To jest propozycja, a nie polecenie i nie samorządy mają decydować, tylko szkoła - dyrektorzy, nauczyciele, rodzice. Notabene, nic nowego, bo tak jest i dziś.
Użytkownik: joanna.syrenka 26.07.2006 21:15 napisał(a):
Odpowiedź na: To jest propozycja, a nie... | juka
Czyli po prostu niepotrzebne te 140 postów w tej dyskusji? ;)
Użytkownik: juka 27.07.2006 09:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Czyli po prostu niepotrze... | joanna.syrenka
Nie tyle posty niepotrzebne, ile wystąpienie ministra - nie zaproponował nic nowego, a jedynym jego celem było, jak zwykle zresztą, zwrócenie na siebie uwagi.
Użytkownik: veverica 02.08.2006 01:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Poważnie większość znanyc... | joanna.syrenka
W moim liceum takie zasady były. Jednym się podobały, innym nie, ale generalnie były przestrzegane. Nie było na przykład wolno mieć dredów, i rzeczywiście, kolega z klasy nacieszył się nimi cały jeden raz, potem musiał zgolić. Co prawda łysy też nie był najlepszy, ale cóż;) Gołych brzuchów, bluzek-gorsetów, zielonych włosów czy szczególnie wulgarnego makijażu też raczej nie było. I uczniów z bujnym zarostem, nie wiedzieć czemu. W innym liceum u nas chłopcy mogli mieć długie włosy pod warunkiem, że nosili garnitur;)
Czyli jakos się dało wyegzekwować przestrzeganie regulaminu:) Pomysł mundurków był, była ankieta, uczniowie w wiekszość śmiertelnie przerażeni tym pomysłem głosowali przeciw. Skończyło się na małych odznakach, które powinno się było nosić "w godnym miejscu" i teoretycznie nie można było bez nich się pokazywać. Nawet to było dla większości ciężkie do zaakceptowania.
A tak poza tym, podpisuję się pod większością argumntów podanych wcześniej, a mówiących o tym, że tak naprawdę mundurki nic nie zmienią...
Użytkownik: lena_14 25.07.2006 11:38 napisał(a):
Odpowiedź na: W niektórych urzedach, bi... | joanna.syrenka
Zgadzam się z tobą w zupełności Syrenko. Najczęściej ci są przeciw, którzy już skończyli szkołę. A ja nadal chodzę i widzę co się dzieję. Po prostu rewia mody. A tak jak byłyby mundurki nikt by się do nikogo nie porównywał. Nie róbmy ze szkoły jakiegoś klubu bądż co bądż szkoła to urząd. Na Zachodzie są mundurki i co? I nic. Może przy okazji minister Giertych wprowadziłby te szafki, żeby dzieci nie musiały nosić 10 kg na plecach;) I pytanie czy gdyby ministrem był ktoś inny, a nie szef LPR i wprowadzałby takie same pomysły jak on czy też byłoby tyle krytyki.
Użytkownik: juka 25.07.2006 12:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadzam się z tobą w zupe... | lena_14
A ja mam wrażenie, że za mundurkami są osoby sfrustrowane, które zazdroszczą innym, choć nie ma czego zazdrościć i chciałyby jakiegoś sztucznego zrównania wszystkich. Pochodzę ze zwykłego domu, nie obrastałam w luksusy, ale nigdy nikomu nie zazdrościłam ciuchów, gadżetów itp. Tak mnie wychowano, że nie to się liczy. Dzisiaj też moja garderoba składa się generalnie z kilku par dżinsów, paru bluzek i swetrów i jakichś 2-3 wdzianek na większe okazje. Oczywiście, stać mnie na znacznie więcej, ale nie to jest dla mnie ważne. Nigdy nie narzekałam na brak przyjaciół, nie czułam się w szkole gorsza. A jeśli ktoś ocenia ludzi po wyglądzie, to chyba niewarto zabiegać o jego względy.
Poza tym chciałabym usłyszeć opinie:
a/ uczniów, którzy te mundurki będą mieli nosić (chyba na razie jesteś Leno, jedyną na tym forum, której ta sprawa dotyczy bezpośrednio, pozostali to byli uczniowie);
b/ rodziców uczniów;
c/ nauczycieli.
Opinie na temat sytuacji w dzisiejszych szkołach osób, które próg szkoły przekroczyły ostatnio 15 lat temu są oczywiście ciekawe, ale jednak mniej wiążące.
Użytkownik: Simmonides 25.07.2006 12:36 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja mam wrażenie, że za ... | juka
Ja jestem uczniem, we wrześniu zaczynam klasę maturalną. I moim zdaniem powrót do mundurków do jest lekka przesada. Nie rozumiem co to zmieni? Okay, szkoła będzie jednolita, ale co z tego? Wypleni to chuliganów? Zmniejszy agresję młodzieży? Poprawi wyniki przyszłorocznej matury tak, żeby minister nie musiał stosować "prawda łaski" za rok ponownie? Niech min. Giertych się zajmie poważniejszymi sprawami, a nie wprowadzaniem osobno historii polski, ograniczaniem godzin wf, i wprowadzaniem mundurków. Są większe problemy przed polskimi szkołami.
Użytkownik: lena_14 25.07.2006 14:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja jestem uczniem, we wrz... | Simmonides
A ja we wrześniu zaczynam trzecią kl. gimnazjum i wiem, [...]. Przepraszam za tą zgryźliwość, po prostu mam fioła na punkcie błędów ortograficznych. Ten typ tak ma;]

Przeczytaj, proszę, Regulamin serwisu, który mówi, że zabrania się:

- wytykania innym użytkownikom błędów ortograficznych, gramatycznych, interpunkcyjnych, stylistycznych, językowych etc.

Pozdrawiam :-)
Bogna.
Użytkownik: juka 25.07.2006 16:50 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja we wrześniu zaczynam... | lena_14
Przeproś za TĘ zgryźliwość:))
Użytkownik: --- 28.07.2006 15:45 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja mam wrażenie, że za ... | juka
komentarz usunięty
Użytkownik: Natii 25.07.2006 12:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadzam się z tobą w zupe... | lena_14
Gdyby jeszcze szef LPR potrafiłby te swoje pomysły uzasadnić... Bo argument typu: trzeba wprowadzić "amnestię", bo jak wejdzie obowiązkowa matematyka na maturze, to 50% maturzystów ją obleje - do mnie nie przemawia. Są to autentyczne słowa pana Wierzejskiego, wypowiedziane w programie "Prosto w oczy". Oglądałaś może, Leno?
Użytkownik: anndzi 25.07.2006 10:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Piszesz: „Skończyło... | Smutny
Nie, nie marzę już o mundurkach, bo szkołę już skończyłam. Czy ja kogoś ustawiam pod swoje oczekiwania? Zastanów się nad tym co piszesz. Wyraziłam tylko własne zdanie, bo mam do tego prawo.
Użytkownik: anndzi 25.07.2006 10:03 napisał(a):
Odpowiedź na: W żadnym razie moja wypow... | anndzi
Widzisz...znam osobę, której było z tego powodu przykro, więc dla mnie to jest argument.
Użytkownik: anndzi 25.07.2006 10:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Widzisz...znam osobę, któ... | anndzi
To było do dudli. Eh, znowu nie pod tym co trzeba:/
Użytkownik: dudla 25.07.2006 10:22 napisał(a):
Odpowiedź na: To było do dudli. Eh, zno... | anndzi
Ja też pewnie znajdę taką osobę, której będzie przykro. Ale to NIE JEST argument.
TO może zakażesz ruchu drogim samochodom, żeby tej osobie nie było przykro?
Albo sprzedaży luksusowego sprzętu elektronicznego, żeby jej nie było przykro.
A jak ogląda telewizję, gdzie wszyscy są piękni i bogaci to nie jest jej przykro. Może telewizja też powinna pokazywać tylko biednych ludzi, żeby nie było nikomu przykro?
Sama widzisz, że ten argument prowadzi tylko do takich dalszych absurdów.
Nie można bogatym zakazać być bogatym, dlatego żeby biednym nie było przykro. Chyba że chcemy wprowadzić najbardziej ortodoksyjny i utopijny komunizm.
Użytkownik: anndzi 25.07.2006 10:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też pewnie znajdę taką... | dudla
No tak, można tę dyskusję ciągnąć w nieskończoność. Mnie się pomysł z mundurkami podoba, i tyle.
Użytkownik: juka 25.07.2006 10:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też pewnie znajdę taką... | dudla
Oczywiście, że to nie jest argument. Nigdy nie będzie w szkole i nie tylko w szkole absolutnej równości. Co z tego, że ujednolicimy strój. A jeśli komuś będzie przykro, że jest brzydszy, to co, mamy oszpecić innych? Albo ma gorsze stopnie, mniej przyjaciół itp. Co wtedy? Minister wyda kolejne zarządzenie, jakie stopnie stawiać, żeby była równość?
Użytkownik: dudla 25.07.2006 10:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Oczywiście, że to nie jes... | juka
To już było :) W końcu umorzono wyniki matur, żeby nie było przykro tym co się nie uczyli i nie zdali :)
Użytkownik: juka 25.07.2006 10:54 napisał(a):
Odpowiedź na: To już było :) W końcu um... | dudla
Teraz jest przykro tym co zdali normalnie, a ich tak zrównano :) Ale o tym już mądry pan minister nie pomyślał :)
Użytkownik: ALIMAK 25.07.2006 12:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Oczywiście, że to nie jes... | juka
>> Minister wyda kolejne zarządzenie, jakie stopnie stawiać, żeby była równość?<<

Nie strasz...:>
Użytkownik: lena_14 25.07.2006 12:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też pewnie znajdę taką... | dudla
JESTEŚ BARDZO NIESPRAWIEDLIWA. CHYBA NIGDY NIE BYŁO SYTUACJI, ŻEBYŚ NIE MIAŁA CO DO GARNKA WŁOŻYĆ.
Użytkownik: verdiana 25.07.2006 12:14 napisał(a):
Odpowiedź na: JESTEŚ BARDZO NIESPRAWIED... | lena_14
Nie krzycz, proszę.
Użytkownik: Chilly 25.07.2006 12:26 napisał(a):
Odpowiedź na: JESTEŚ BARDZO NIESPRAWIED... | lena_14
A jak ma się to do mundurków?
Użytkownik: dudla 25.07.2006 18:13 napisał(a):
Odpowiedź na: JESTEŚ BARDZO NIESPRAWIED... | lena_14
Po pierwsze, wyłącz Caps Lock.
Po drugie, dlaczego jestem niesprawiedliwa?
Po trzecie, faktycznie nigdy nie byłam w sytuacji, że nie miałam co do garnka włożyć i podejrzewam, że ty też nie byłaś, szczególnie biorąc pod uwagę fakt, że masz 15 lat i za pewno o wkładanie rzeczy do garnka troszczy się jeszcze twoja mama.
Tak czy siak, nie wiem co ma to wspólnego z mundurkami i w jaki sposób mundurki pomogą ludziom, którzy nie mają co do garnka włożyć (chyba że te mundurki zaczną tam wkładać).
Użytkownik: arnika 25.07.2006 10:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Minister Giertych zamierz... | czarna wdowa1
Pomysł dobry. Lubię się ubierać w swoim własnym stylu, ale w szkole mogłabym chodzić w mundurku. Właśnie skończyłam liceum i widziałam ile dziewczyn wyglądało jak dziwki.

Ale Giertych przedstawił tą propozycję tylko po to, żeby zdobyć fanów, o to samo przecież chodizło z amnestią maturalną.
Użytkownik: lena_14 25.07.2006 11:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Pomysł dobry. Lubię się u... | arnika
A skąd wiesz, że chce zdobyć fanów? Siedzisz w jego głowie? Czyli każda jego decyzja to będzie podlizywanie się uczniom.
Użytkownik: ALIMAK 25.07.2006 12:38 napisał(a):
Odpowiedź na: A skąd wiesz, że chce zdo... | lena_14
Jak na razie nie robi nic innego...szkoda tylko, że edukacja na tym ucierpi.

Cieszę, że już skończyłam szkołę średnią (do wyższych uczelni pan Giertych chyba się nie dobierze), ale współczuję mojemu bratu, który jest trochę młodszy...
Użytkownik: juka 25.07.2006 12:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak na razie nie robi nic... | ALIMAK
Już bym wolała, żeby nie robił kompletnie nic, przynajmniej by nie szkodził. Gdzie tak szumnie zapowiadana przez ministra 30-40 procentowa obniżka cen podręczników? Przedstawiciele wydawców i księgarzy szybko ten pomysł wybili ministrowi z głowy jako nierealny, więc siedzi teraz cicho. Na Woodstok tez się nie wybiera (ach, nawał obowiązków), a szkoda, mógłby się spotkać z młodzieżą i przedstawić bezpośrednio swoje pomysły, może nawet zaprezentować wzór mundurka...
Użytkownik: Natii 25.07.2006 12:40 napisał(a):
Odpowiedź na: A skąd wiesz, że chce zdo... | lena_14
Nie, nie podlizywanie się uczniom. Giertych po prostu chce pokazać, że coś robi. Wybory samorządowe się zbliżają... A że nie ma nic konkretnego do zaproponowania, posiłkuje się amnestią czy mundurkami. Ja osobiście nie mam nic przeciwko mundurkom, ale może zajęto by się ważniejszymi kwestiami, jak sama nauka chociażby.
Użytkownik: arnika 26.07.2006 19:29 napisał(a):
Odpowiedź na: A skąd wiesz, że chce zdo... | lena_14
A oglądałaś kiedyś film "Być jak John Malkovich? Jeśli nie to zobaczysz że to możliwe! Siedzieć w czyjejś głowie!:D
Użytkownik: linusia112 25.07.2006 11:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Minister Giertych zamierz... | czarna wdowa1
Według mnie, trzeba dobrze znać realia współczesnej szkoły, aby podejmować zdrowe! rozsądne decyzje dotyczące jej funkcjonowania..
A żeby podejmować takie dycyzje, trzeba kierować się dobrem edukacji,a nie spodziewaną reakcją publiczności.
Co do mundurków mam mieszane uczucia, bo z jednej strony wszyscy byliby równi, nikt nie ubierałby sie jak.., ale z drugiej strony szkoła mogłaby się wydawać szara,a obowiązek noszenia mundurków mołgby kojarzyć się uczniom z jakąś karą.
Użytkownik: ALIMAK 25.07.2006 12:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Według mnie, trzeba dobrz... | linusia112
Wszyscy byliby równi? No, nie wiem czy tak do końca...A jak kogoś nie stać na zakup mundurka, to co? To posyła dziecko w "zwykłym" ubraniu. I wtedy dzieci podzielą się na tych w mundurkach- bogatych, w domyśle "lepszych", i tych bez mundurków, "gorszych". No chyba, że pan minister sfinansuje z budżetu mundurki dla najbiedniejszych.

Użytkownik: verdiana 25.07.2006 12:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Wszyscy byliby równi? No,... | ALIMAK
Z jakiego budżetu? Budżet to NASZE podatki. Nie mam ochoty finansować mundurków, wolę sfinansować pomoce naukowe dla biednych dzieci - zeszyty, kredki, podręczniki. I obiady, bo niedożywionych dzieci w Polsce jest zastraszająco dużo.
Nie rozumiem, jak W OGÓLE można zajmować się takimi bzdurami, jak mundurki, podczas, gdy nie robi się nic dla bezpieczeństwa dzieci w szkołach, gdy dzieciaki chodzą głodne, gdy muszą nosić do szkoły cholernie ciężkie tornistry, mają skrzywienia kręgosłupa (od tornistrów, od za niskich ławek itd.), a poziom nauczania jest coraz niższy. Czy mundurki rozwiążą te problemy? Czekamy.
Użytkownik: Natii 25.07.2006 12:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Z jakiego budżetu? Budżet... | verdiana
>mają skrzywienia kręgosłupa

A jeszcze pan minister liczbę godzin w-fu chce ograniczyć. Mundurki to takie "zapychanie", podczas gdy minister nie ma pojęcia o rzeczywistych, wspominanych przez Ciebie, Verdiano, problemach polskiej szkoły, o czym świadczy chociażby ten w-f.
Użytkownik: verdiana 25.07.2006 12:57 napisał(a):
Odpowiedź na: >mają skrzywienia kręg... | Natii
Ten wf akurat nie jest najgorszy. Lepiej go ograniczyć, niż gdyby miało zostać, jak jest - czyli głównie lekka atletyka. Ona bardzo szkodzi kręgosłupowi. Przy skrzywieniu nie wolno biegać, skakać itd. Wskazane są szczególne rodzaje ćwiczeń, których w szkole się nigdy nie wykonuje. To one powinny być wprowadzone! Powinny być ZAMIAST wf-u dla wszystkich dzieci ze skrzywieniem. Ćwiczenia ODciążające kręgosłup, a nie OBciążające!
Użytkownik: Natii 25.07.2006 13:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Ten wf akurat nie jest na... | verdiana
Hm, z tego, co wiem, program w-f jest różnorodny, pozostaje pytanie, czy wuefiści realizują go w całości. Ja miałam zarówno lekkoatletykę, jak i mnóstwo ćwiczeń odciążających (uprzedzając ewentualne pytania - orientuję się w tym, bo sama mam lekkie skrzywienie), coraz więcej szkół (oczywiście nie wszystkie) prowadzi zajęcia na basenie, co jest bardzo dobre dla wad kręgosłupa. A w-f nie powinien być zastępowany. Już raczej powinny być wprowadzane dodatkowe ćwiczenia dla dzieci ze skrzywieniem. W młodszych klasach jest gimnastyka korekcyjna, która potem znika, dlaczego? W-f jest ważny, sport to zdrowie, zaś wiele osób ma z nim kontakt tylko w szkole.
Użytkownik: juka 25.07.2006 13:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Hm, z tego, co wiem, prog... | Natii
Gimnastyka korekcyjna powinna być, jak wiele innych rzeczy, które być powinny, a ich nie ma.:) W mojej szkole przy dotyczczasowych 4 godzinach w-f jest 5 wuefistów, jedna sala i dwa boiska. Można sobie wyobrazić, co się dzieje, jak pada deszcz :) Jeśli tak ma wyglądać w-f, to lepiej, żeby było go mniej, a w lepszych warunkach.
Użytkownik: lena_14 25.07.2006 14:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Gimnastyka korekcyjna pow... | juka
A u mnie w szkole są 3 godziny w-fu. Więc ta redukcja mojej szkoły nie dotyczy.
Użytkownik: norge 25.07.2006 13:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Z jakiego budżetu? Budżet... | verdiana
Mundurki sa fajne w irlandzkich i hiszpanskich szkolach. Tam wynikaja one z dlugoletniej i nieprzerwanej tradycji. W naszych, polskich - zaloze sie, ze nie rozwiaza ani jednego problemu. A tylko skomplikuja zycie uczniom, rodzicom i samym nauczycielom, bo noszenie mundurka bedzie trzeba jakos egzekwowac, prawda?
Użytkownik: Sophie7 25.07.2006 14:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Mundurki sa fajne w irlan... | norge
Po części przyznaję ci rację,ciekawe kto sfinansuje koszty umundurowania i czy spadną one na barki rodziców?Mam w rodzinie licealistki od sióstr Urszulanek,które bardzo lubią swoje mundurki i wyglądają w nich uroczo.Pod koniec roku szkolnego,odwiedzałam koleżankę nauczycielkę uczącą w szkole średniej i gdy zobaczyłam dziewczyny w wydekoltowanych bluzkach z których wylewają się piersi,ze spodni wystają stringi i gołe pośladki a kuse bluzeczki odsłaniają wykolczykowane pępki to zwątpiłam jakaś dyscyplina i estetyka powinna odróżniać szkołę od dyskoteki
Użytkownik: juka 25.07.2006 14:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Po części przyznaję ci ra... | Sophie7
Jeżeli jakaś szkoła nie radzi sobie z dekoltami, gołymi pośladkami i stringami na wierzchu, to poradzi sobie z egzekwowaniem mundurków? Szczerze w to wątpię. U mnie w szkole jest szczegółowy regulamin dotyczący stroju (bardzo humorystyczny tekst zresztą, bo jak sesownie zapisać, że stringi mają być ukryte a dekolt no właśnie, jaki?); na ogół jest on respektowany, choć oczywiście zdaniem niektórych nauczycieli jest zbyt liberalny, zdaniem niektórych uczniów, zbyt radykalny. Zazwyczaj problemów ze zbyt wyzywającymi strojami nie ma, jeśli ktoś przesadza, to straszymy, że nauczyciele się zaczną ubierać jak niektóre uczennice.:)
Użytkownik: labeg 25.07.2006 14:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Po części przyznaję ci ra... | Sophie7
Jestem byłą Urszulanką (choć sa tacy, którzy mówią, że Urszulanką jest sie całe życie po skończeniu liceum). Nosiłam w szkole na codzień fartuch taki granatowy, od święta był mundurek. Wzór odgórnie narzucony, ale dopuszczalne pewne warianty np. długość spódnicy max 15 cm nad kolano. Te stroje szkolne każdy szył sobie sam, szkoła dawała tylko wyszyte logo i kołnierz marynarski. Koszty więc obciążały rodziców, którzy oprócz tego finansowali też comiesięczne czesne.
Jestem przeciwna mundurkom narzuconym przez ministra. Dzis mundurek czy fartuszek jest czymś wyróżniającym, jeśli wejdą obowiązkowe zrobi się jeszcze większy podział na szkoły niz jest teraz. Myślicie, że jakiś obwieś będzie się krepował "skroić" małolata w szkolnym mundurku? Nie poprawi to na pewno bezpieczeństwa w szkołach. Albo szkoła albo koszary - zdecydujmy się. Chociaż fakt faktem jakoś za PRLu udawało się generalnie te fartuszki i tarcze egzekwować..
A tak a propos, słyszałam o pomyśle żółtych sznurówek na ujednolicenie :)
Użytkownik: Moni 25.07.2006 15:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem byłą Urszulanką (c... | labeg
"Chociaż fakt faktem jakoś za PRLu udawało się generalnie te fartuszki i tarcze egzekwować." - Ale to byly inne czasy... :-)
U nas w podstawowce fartuszek byl czyms na porzadku dziennym, dopiero w ostatnich klasach wprowadzono raz w tygodniu "kolorowy dzien" i mozna bylo ubrac sie w cos innego. To byla jednak moda lat osiemdziesiatych i wtedy jeszcze nikt nie wiedzial, co to sa stringi. ;-) A w LO, do ktorego chodzilam, ostatni raz tarcze nosilismy w 1989 roku. Obecna mlodziez chyba nawet nie wie, co to takiego. ;-)
Jeszcze co do mody, to u nas nawet na "studniowce" nalezalo miec sukienke w stonowanych kolorach (czarna, granatowa itp.). Tak sie zlozylo, ze dziewczyna, ktora przyszla w czerwonej, nie dosc ze sie bardzo wyrozniala w tlumie, to jeszcze - przypadkowo, czy nie - oblala na ustnym.
Użytkownik: Natii 25.07.2006 17:08 napisał(a):
Odpowiedź na: "Chociaż fakt faktem... | Moni
U mnie w szkole od przyszłego roku będą tarcze, ale mnie to już nie obejmie, szkołę skończyłam w kwietniu.
Użytkownik: Wilku 25.07.2006 12:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Minister Giertych zamierz... | czarna wdowa1
Tak, wróćmy do czasów, gdy żydzi chodzili z naklejkami, iż są żydami. Będzie WSPANIALE!
Użytkownik: Makao 25.07.2006 13:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Minister Giertych zamierz... | czarna wdowa1
Pytasz "co na to licealiści"? To ci powiem w stylu Leppera: Giertych musi odejść! :)
Użytkownik: Korniszon13 25.07.2006 14:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Pytasz "co na to lic... | Makao
A młodsi to poprą! :-)
Użytkownik: lena_14 25.07.2006 14:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Minister Giertych zamierz... | czarna wdowa1
Zgupiałam już zupełnie. Za mundurkami jestem i zdania nie zmienię. A jeśli chodzi o to, że są inne ważniejsze sprawy, którymi powinnien się Giertych zająć to przyznaję rację. A jeszcze mi się coś przypomniało. Dzieci mają alby na Pierwszą Komunię? Mają. Jeszcze nigdy się nie spotkałam z opinią, że wyglądaja szaro i monotonnie.
Użytkownik: juka 25.07.2006 14:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgupiałam już zupełnie. Z... | lena_14
Bo w białym stroju nie wygląda się szaro:)
Użytkownik: lena_14 25.07.2006 14:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Bo w białym stroju nie wy... | juka
Mundurki też mogą być granatowe, a mówi się, że wyglądają szaro. Użyłam to jako przenośni.
Użytkownik: ALIMAK 25.07.2006 15:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgupiałam już zupełnie. Z... | lena_14
Mają alby, ale nie wszędzie.
Użytkownik: Moni 25.07.2006 15:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Mają alby, ale nie wszędz... | ALIMAK
Z tego mozna by zrobic nowy temat. Sukienki komunijne niewiele sie obecnie roznia od slubnych (chyba tylko tak, ze te drugie sa czesto skromniejsze i prostsze), i te korony zamiast wiankow... Obled! Widzialam zdjecia grupy komunijnej, gdzie wszyscy mieli alby oprocz trojga dzieci (bo rodzice sie sprzeciwiali).
Użytkownik: verdiana 25.07.2006 15:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgupiałam już zupełnie. Z... | lena_14
Widuję alby jedynie w TV, nigdy nie widziałam, żeby dzieci w tym szły do komunii. To kolejny głupi pomysł. ;) Ale można go sobie zracjonalizować, że komunia to przeżycie duchowe, więc sukienka nie musi być ładna. Pomysłu z mundurkami nie da się zracjonalizować, nie ma uzasadnienia, jest po prostu głupi.
Użytkownik: hankaa 25.07.2006 17:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Widuję alby jedynie w TV,... | verdiana
w mojej parafii alby są już od ponad 12 lat! Krój jest ten sam, więc co roku tylko część kupuje nowe, a część odkupuje od poprzedników. Nawet jeśli są inne, to są to tylko zdobienia. W sąsiednich parafiach też są! Tylko że w mojej parafii alby mają tylko dziewczynki, chłopcy czarne garniturki. W sąsiednich zależy od księdza i rodziców. Hehh... fajnie to wygląda:) I nikt nie wygląda szaro!! (Tylko moja siostra, króra robi zdjęcia komunijne wyzywa na te czarne garniturki, bo ma przez nie duży problem z ustawieniem światła:/ :) )
Użytkownik: --- 28.07.2006 15:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgupiałam już zupełnie. Z... | lena_14
komentarz usunięty
Użytkownik: lena_14 25.07.2006 15:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Minister Giertych zamierz... | czarna wdowa1
Eee tam mówta co chceta! I tak mundurki będą przeznaczone dla uczniów, a nie dla dorosłych. A w tej dyskusji oni dominują. Swoją opinię na ten temat wyraziłam i dziękuję za uwagę.
Użytkownik: verdiana 25.07.2006 15:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Eee tam mówta co chceta! ... | lena_14
Oczywiście, że dorośli dominują. Bo to ONI będą musieli finansować te mundurki (rodzice) i egzekwować ich noszenie (nauczyciele). Uczniowie nie mają nic do roboty, poza włożeniem ich na siebie. Wszystkie problemy z powodu mundurków spadną głównie na dorosłych. Uczniowie najwyżej będą głupio wyglądać. :-)
S, NMSP.
Użytkownik: lena_14 25.07.2006 15:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Oczywiście, że dorośli do... | verdiana
Verdiano masz dzieci w wieku szkolnym i będziesz musiała sfinansować mundurek?
Użytkownik: verdiana 25.07.2006 16:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Verdiano masz dzieci w wi... | lena_14
A jaki to ma związek z dyskusją? Wybacz, ale nie rozmawiam tu o moim prywatnym życiu.
Użytkownik: lena_14 25.07.2006 16:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Oczywiście, że dorośli do... | verdiana
No bo jeżeli nie masz dzieci i co za tym idzie nie będziesz musiała finansować mundurka to problemy z nimi związane nie spadną na twoją głowę.
Użytkownik: verdiana 25.07.2006 16:25 napisał(a):
Odpowiedź na: No bo jeżeli nie masz dzi... | lena_14
A jaki związek ma moja głowa i moje problemy z tą dyskusją? To moja prywatna sprawa. Tu rozmawiamy o mundurkach, a nie o tym, czy mam dzieci i problemy z finansami. :-)
Nie ma tu znaczenia, czy to akurat ja będę musiała finansować mundurki (np. moim chrześniakom). Może nawet znajdę na to pieniądze - tylko po co finansować jakieś bezsensowne bzdury wprowadzene bez uzasadnienia? Moim chrześniakom wolę kupić buty na wf.
Użytkownik: juka 25.07.2006 16:47 napisał(a):
Odpowiedź na: No bo jeżeli nie masz dzi... | lena_14
Ja co prawda finansować mundurków nie będę, ale będę musiała je oglądać. Widok odrapanych ścian i starych sprzętów jest wystarczająco przygnębiający, teraz jeszcze dojdzie karne umundurowanie, bo chyba mundurków w kolorach a la "dzieci-kwiaty" nie należy się spodziewać. Gdybym chciała oglądać na co dzień umundurowane towarzystwo, zgłosiłabym się do pracy w PKP albo w wojsku, a nie do szkoły.
Użytkownik: norge 25.07.2006 20:01 napisał(a):
Odpowiedź na: No bo jeżeli nie masz dzi... | lena_14
A ta uwaga Leno należy do gatunku tzw. "wrednych". Czy uważasz, że o mundurkach dyskutować powinni wyłącznie uczniowie albo tylko osoby mające dzieci w odpowiednim wieku? To co, może chciałabyś wyrzucić z forum wszystkich, którzy się do tej kategorii nie zaliczają? Czyli co najmniej z połowę uczestnikow dyskusji?
Użytkownik: --- 28.07.2006 15:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Eee tam mówta co chceta! ... | lena_14
komentarz usunięty
Użytkownik: p_132 25.07.2006 15:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Minister Giertych zamierz... | czarna wdowa1
Hm... Jak w każdym mieście tak i w Rzeszowie są szkoły, w których uczniowie chodzą w mudnurkach. Tutaj jest akurat 2. Szkoła tzw. "Katolik" (nie znam pełnej nazwy, wybaczcie - tam jest gimnazjum i liceum) Mudnurki to białe bluzki, marynarka, spodnie (chłopcy), spódnice (dziewczyny). Powiem, że ładnie to wygląda, gdy na zdjęciach ogląda się jakieś występy w szkole i wszyscy jednakowo ubrani - nie wyróżnia się "lepiej" czy "gorzej" ubranych...
Natomiast 1LO również ma mundurki, z tym że są to : koszulki z logo szkoły ( 2 koszulki, na zmianę) i polarek... A do rzeczywistości ma to się tak, że 1klasiści zawsze na początku to noszą, na wszystkich imprezach szkolnych, itp. a potem to już różnie bywa.
Użytkownik: verdiana 25.07.2006 16:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Minister Giertych zamierz... | czarna wdowa1
Wiecie co? Właściwie faktycznie nie ma co dyskutować. Bezzasadne narzucanie komukolwiek czegokolwiek jest (dla mnie) jednoznacznie złe.
Użytkownik: malwina17 25.07.2006 16:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiecie co? Właściwie fakt... | verdiana
Naprawdę tak myślisz?? w takim razie dlaczego narzucamy biednym dzieciaczkom chodzić do szkoły???dla nich to bezzasadne.... to wszystko ociera się absurd.
Użytkownik: verdiana 25.07.2006 16:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Naprawdę tak myślisz?? w ... | malwina17
Naprawdę tak myślę. O tym, co bezzasadne. W tym przypadku - o mundurkach. One faktycznie są absurdem.
Użytkownik: czarna wdowa1 25.07.2006 19:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Naprawdę tak myślę. O tym... | verdiana
Mam dwóch synów w wieku szkolnym i z pełną stanowczością stwierdzam, że edukacja bezpłatna nie jest. Już od pierwszego zebrania trzeba mocno trzymać się za portfel. Bo dzieci muszą mieć wymalowaną salę, bo tablica jest zniszczona, bo komputery w pracowni są, ale bez oprogramowania, itd, itd.
Zdaję sobie sprawę, że wiele szkół funkcjonuje chyba tylko za sprawą Opatrzności Bożej, bo na pewno nie za zasługą ministra :/
I to jest właśnie najsmutniejsze- pan Giertych nie zajmuje się tym, ćco jest niezbędne, a na siłę chce się wykazać. Czym? nie jestem pewna...
Użytkownik: p_132 26.07.2006 21:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam dwóch synów w wieku s... | czarna wdowa1
Przecież potrzeby szkół są refundowane... Co prawda płaci się "na szkołę" - ok. 70 zł - w postaci na Komitet Rodzicielski... Kiedyś po prostu się mówiło, że na szkołę, ale teraz jest to zabronione...
Komputery w pracowni...? Też refundowane... Do szkoły idziemy się uczyć, chyba nie musimy w państwowej szkole płacić za to?
Pan Giertych nie jest tak długo Ministrem znowu... Inni byli wcześniej i co zrobili? Nic... On teraz albo jeszcze bardziej to zepsuje albo coś naprawi... Albo przynajmniej się będzie starać.
Użytkownik: llindaa 25.07.2006 21:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Minister Giertych zamierz... | czarna wdowa1
Ja przez 5 lat chodziłam w mundurze codziennie do szkoły. W czerwcu za zgodą dyrektora mogliśmy nie zakładać marynarek i krawatów. Bardzo lubiłam mój mundur, choć w piątej klasie podszewka marynarki była już w strzępach (spodnie wymienione na początku 4 klasy). Koszt samego materiału jest bardzo wysoki (musi być wysokiej jakości, żeby się przez tyle lat utrzymał. Powiem wam z własnego doświadczenia, że noszenie mundurków rzeczywiście pomaga w zacieraniu różnicy między bogatymi a biedniejszymi. Oczywiście o ile już się kupiło taki mundurek.
A co do szarości... mój mundur był zielony:) i nawet w mundurze można pokazać indywidualizm.
Użytkownik: lena_14 26.07.2006 09:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Minister Giertych zamierz... | czarna wdowa1
Tak.. ta dyskusja nuaczyła mnie, że chyba nie będę zaglądać do postów związanych z Giertychem. A co do złośliwości to już nie raz słyszałam je w biblioNETce i nikt nie "interweniował". Taak.. po dłuższym zastanowieniu muszę stwierdzić, że dorośli wiodą tu prym, a ja smarkata 15 latka, która pojęcia nie ma o świecie, zejdę im z drogi.
Pozdrawiam=P
Użytkownik: badger 26.07.2006 10:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Minister Giertych zamierz... | czarna wdowa1
W życiu nie zrozumiem jak można wpaść na pomysł, żeby we wszystkich szkołach zrobić coś takiego. Jeśli ktoś chce iść do takiej szkoły, gdzie są mundurki, to proszę bardzo, ale nie wolno do takich rzeczy zmuszać!! Nauczyciele narzekają, że młodzież nie jest kreatywna, że nikt już nie myśli sam, że zanika indywidualność, a rządzi tłum - no to teraz zastanówmy się skąd to się bierze:/ pogratulować kolejnego wspaniałego pomysłu!

A na marginesie, gdyby mnie ktoś próbował zmusić do założenia mundurka, to nie tylko musiałby użyć siły i mieć mnie na oku non stop, ale też generalnie na pewno rozbudziłby we mnie agresję najwyższego stopnia. Tak więc jeśli mundurki się 'przyjmą', to jeśli któryś z uczniów założy mi na głowę kubeł na śmieci, to nie do niego będę miała pretensje.
Użytkownik: aśka16 26.07.2006 14:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Minister Giertych zamierz... | czarna wdowa1
Chodzę do 1.LO w Nowym Sączu i znakiem rozpoznawczym naszej szkoły były od zawsze właśnie mundurki:) Mnie osobiście taki strój nie przeszkadza, pomijając fakt, że gorąco jest w nim okropnie i nieraz całe trzy lata opłakuje się brak profesjonalizmu w zakładzie krawieckim...;-) W "Długoszu" nie muszę nosić mundurka codziennie, a jedynie w dni, kiedy nie mam wf - u (do zeszłego roku dzień uniformu był jeden) i tylko górę - spódniczki są na specjalne okazje:D Rozumiem, jeśli ktoś ma złe skojarzenia z garnatowym mundurem i niezbyt dobrze czułby się, widząc kilka setek innych osób ubranych niemal identycznie, więc pomysł wprowadzenia jednakowego stroju do wszystkich szkół jest, moim zdaniem, zupełnie chybiony... Musimy mieć możliwość wyboru - ubioru także. Ja jestem zadowolona ze swojej szkoły i nie zamieniłabym jej ani tego mundurka na nic innego, ale czy moje uczucia podzieliłby każdy inny licalista, gdyby musiał założyc uniform? Kwestia sporna, panie Romanie, kwestia sporna...
Użytkownik: reniferze 26.07.2006 18:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Minister Giertych zamierz... | czarna wdowa1
Przebrnęłam przez całą tę dyskusję i, szczerze mówiąc, jestem przerażona niektórymi postami. Tyle w nich złośliwości, agresji, obrażania się nawzajem. I po co? Też miałam skomentować kilka wypowiedzi, ale dam sobie spokój - chociaż niektóre sprawiły mi przykrość. Jak na jedną dyskusję, wystarczy tego jadu.

A co do mundurków: chodziłam do liceum z mundurkami. Obowiązkowa marynarka codziennie, spódniczka / spodnie od garnituru na większe okazje. Co roku jeden pasek więcej na rękawie. Byłam dumna ze swojego mundurka, bo oznaczał elitarne liceum.

Jeśli chodzi o rewie mody w szkołach, to chyba nie jest kwestia mundurków, tylko lenistwa nauczycieli. Za "moich czasów" (cztery lata temu) jakoś nikt nie przychodził ze stringami na wierzchu do szkoły. Wystarczyła reprymenda nauczyciela i strój stawał się normalny. Naprawdę nic nie da się wyegzekwować od nastolatków?
Użytkownik: p_132 26.07.2006 21:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Przebrnęłam przez całą tę... | reniferze
Owszem, zgadzam się z Tobą. Dużo złośliwości, zawiści i niepotrzebnych kłótni... Czy to, że mamy różne zdania i poglądy musi stanowić kłótnie? Czy nie można już prowadzić kulturalnej rozmowy, delikatnej wymiany zdań, niekiedy ostrzejszych, ale nie złośliwych?

A czy nie mogłoby być tak, że do szkoły dziewczyny przychodzą w bluzce i spódnicy (za kolana, ew. przed, ale nie mini takie, że widać tyłek i strungi!!) a chłopcy spodenki. spodnie i białe bluzki czy co tam...
To też swego rodzaju strój dla szkoły... Wiem, wiem... Zaraz burza gromów, bo nie wszystkie lubią chodzić w spódnicach...

Nie da się. Jak nauczyciel zwróci uwagę, to uczeń obrażony do rodziców, rodzice do nauczycieli o i takie to błędne koło...
Użytkownik: lunatyczka 27.07.2006 19:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Minister Giertych zamierz... | czarna wdowa1
Bleeeh ;P Ja zdecydowanie jestem przeciwko mundurkom. Większość mojej szkoły ubiera się normalnie (łącznie ze mną) i są tylko nieliczne wyjątki, które ubierają się wyzywająco. Ja wśród moich znajomych nie zauważyłam niczego takiego jak chwalenie się czymkolwiek lub chociażby rewia mody (chyba, że według was, gdy każda osoba będzie miała bluzkę innego koloru, jest to już rewia). Nikt się nie obnosi ze swoimi ciuchami i nie krzyczy: "Patrzcie jaką ja mam fajną firmową bluzkę..." (lub coś w tym stylu), tylko po prostu w nich przychodzi do szkoły. A że od czasu do czasu ktoś (np. z grona przyjaciół) zwróci komuś uwagę na to, że jego/jej nowy ciuch jest fajny (i to nie z zazdrości) to chyba nie jest nic strasznego. Ja lubię się ubierać według własnego gustu (tak jak zresztą zapewne większość osób). Nie widzę powodu, żeby z przyczyny kilku dziewczyn ubierających się (delikatnie mówiąc) wulgarnie, pozostałe osoby musiały za to także ponieść konsekwencje (zapewne według starej reguły "zbiorowej odpowiedzialności") i ubierać się nie tak jak lubią, tylko tak jak im każą. Bo w tym wypadku to raczej nauczyciele powinni być bardziej zdecydowani wobec takich dziewczyn i wpłynąć na to, by one już się tak nie ubierały.
Użytkownik: Jaa 02.08.2006 14:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Minister Giertych zamierz... | czarna wdowa1
Ludzie, dajcie spokój. Mundurki?? od razu widać, że na ten pomysł mógł wpaśc tylko pan Giertych. Swoją drogą jego każdy kolejny jego pomysł jest coraz głupszy...
Użytkownik: Túrante 02.08.2006 14:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Minister Giertych zamierz... | czarna wdowa1
I bardzo dobrze!!! Sama chodzę do szkoły (co prawda jest to szkoła prywatna), w której wszyscy noszą mundurki i osobiście bardzo mi się to podoba. Mundurki sprawiają, że nikt się nie wyróżnia, nie szpanuje swoimi ciuchami (bo jakich to on ma bogatych rodziców co wszystko mu kupią). Mniej bogaci uczniowie nie czują się gorzej od innych. Poza tym nie musisz się martwić, że nie masz wyprasowanej bluzki bo i tak zakładasz mundurek. Wszyscy wyglądają tak samo i łatwiej jest się przecisnąć przez taką jednolitą (a nie pstrokatą) masę na korytarzu. Moim zdaniem mundurki są fajne i nie wyobrażam sobie nie noszenia ich (przynajmniej w mojej szkole). Co na to licealiści? U mnie jakoś nie narzekają (mam w szkole gimnazjum + liceum). Jeśli mają choć trochę rozumu i poczucia humoru to powinni się zgodzić :) pozdrawiam!
Użytkownik: jakozak 02.08.2006 14:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Minister Giertych zamierz... | czarna wdowa1
Jeżdżę sobie autobusami i widzę "uczennice" jadące lub wracające ze szkoły.
Rzeczywiście - wydatek na mundurek będzie ogromnym obciążeniem dla budżetu rodziny.
O wiele taniej (i ładniej) wyglądają te gołe brzuchy wystające spod modnych bluzek, spodnie kończące się tuż nad wzgórkiem, te drogie buty na obcasiskach, albo z czubami, te kapiące z twarzy kilogramy kosmetyków i te wszystkie błyskotki w uszach, nosach, brwiach i pępkach, ta farba na włosach... Ponieważ chodzę czasem do sklepu - wiem, ile kosztują takie rzeczy.
Bez przesady, dobrze?
Użytkownik: Edycia 02.08.2006 16:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeżdżę sobie autobusami i... | jakozak
Racja, racja...:-)))
Użytkownik: p_132 02.08.2006 16:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Racja, racja...:-))) | Edycia
Regulaminy dotyczące ubioru w szkole są... albo i nie. Jeśli nie ma (w najlepszej szkole w mieście) - tam wszyscy idą, bo mogą się ubierać jak chcą, nikt im nic nie mówi, nie to co w gimnazjum i w ogóle. U mnie w gimnazjum takie niepisane prawo mówiło, że każdy ma być skromnie ubrany - bluzeczka z rękawem do łokcia ( i nieważne że lato czy nie!! nauczyciele tak chcieli i wymagali, więc nie było sensu kupować innych, bo dostawało się uwagę i obniżali zachowania itd...) chłopcy nie mogli nosić kolczyków w uszach, żadnego żelu na włosach, dziewczynki w spódniczkach to tylko za kolana, żadnych wyzywających kolorków, zero farbowania włosów, żadnego malowania paznokci, i nawet nie wolno było mieć dłuższych paznokci (nie mówię tu o szponach, tylko o takich 2mm żeby palce nie bolały, ale nie wolno i tyle, pamiętam do dziś ile się ochodziłam i o prosiłam, żeby chociaż te 2mm bo nie dam rady pisać... A gdzież... więc jak już tak jest, to mundurki naprawdę nikomu nie zaszkodzą... I tak część osób kupuje rzeczy "do szkoły" więc jak zamiast tego kupi mundurki to nic się nie stanie :P
Użytkownik: --- 02.08.2006 17:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Regulaminy dotyczące ubio... | p_132
komentarz usunięty
Użytkownik: p_132 02.08.2006 18:14 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
Owszem. Co innego jak mam kupować ciuchy specjalnie do szkoły (lepiej sobie odpuścić i kupić jedną bluzkę na wakacje z krótszym rękawkiem, spódnicę przed kolano itd...) a mundurek do szkoły. Dla mnie to bez różnicy. To tylko parę lat. Dawniej ludzie w tym chodzili i stała im się jakaś krzywda? Nie zauważyłam.
Owszem, boją się. Raz rodzic przyszedł i zwrócił uwagę nauczycielowi, to potem odbiło się to na uczniu. Sprawdzian napisany na taką samą ilość punktów u paru osób ocena była taka jak trzeba czyli - 4, u tej osoby stopień niżej... I cóż to daje? NIC. Lepiej sobie odpuścić, przeboleć, to się kiedyś skończy. Teraz już tak jest. Nauczyciele mają władzę i rodzice nic do powiedzenia. I jak czytam komentarze o tym, że rodzice nic się nie wypowiadają, bo się nie interesują to mnie coś trafia... Nauczyciel siedzi w szkole po 8 godzin dziennie (a nawet i to nie, w wakacje powinien pracować - urlop jak urlop - a i tak jest tylko przez pierwszy tydzień wakacji, potem szkoła zamknięta) a rodzice pracuję (moja mama po 12 godzin i nie ma czasu czasem nawet iść na wywiadówkę, a jak zadzwoni to od razu - bo się nie interesuje - człowiek zmęczony, nie ma ochoty słuchania nauczycieli którzy tylko żalą się na to jacy to uczniowie niedobrzy.
Ja powiem tyle - politycy i obywatele się nie dogadają.
Uczniowie i nauczyciele się nie dogadają.
Rodzice i nauczyciele też nie.
A w sprawie tych mundurków też się nie dogadamy, bo każdy lubi co innego. A i tak zawsze ktoś będzie cierpiał.
Użytkownik: jakozak 02.08.2006 18:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Owszem. Co innego jak mam... | p_132
Pamiętam, jak było u mnie w liceum. Dziewczęta miały do wyboru: fartuch albo mundurek. Chłopcy: spodnie ciemne. Do tego ciemny sweter, marynarka lub inne wdzianko. Miało być skromnie.
Żadnych farb, lakierów, tuszów, pierścionków, bransoletek, pazurów i fryzur. Żadnego szpanu i kretyństw. Szkoła jest szkołą.
Dyscyplina i posłuch.
Tak było dobrze.
Użytkownik: jakozak 02.08.2006 18:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Pamiętam, jak było u mnie... | jakozak
To jest chore, żeby jakaś dwunastoletnia pannica dyktowała swojemu nauczycielowi warunki...
Użytkownik: p_132 02.08.2006 18:30 napisał(a):
Odpowiedź na: To jest chore, żeby jakaś... | jakozak
Ale nauczyciele też są czasem okropni... To, że mają "władzę" w szkole wykorzystuję czasem ze szkodą dla uczniów. I tak jest. Są fajni nauczyciele, są okropni. Są uczniowie w porządku, są nie w porządku. Ale jak nauczyciel nie jest OK. to się go broni, jak uczeń nie jest OK to też się go broni. A jak jest OK. to się wytyka - bo lizus, bo cichy, bo nic nie mówi, itd...
I jak tu się dogadać? :(
Użytkownik: jakozak 02.08.2006 19:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale nauczyciele też są cz... | p_132
Odwieczny problem. Wszyscy mówią, lecz nikt nie rozmawia. Dużo słów, nic nie znaczących. Ot, dla gadania.
To dotyczy wszystkich grup, pokoleń, tematów...
Wada człowieka...
Użytkownik: --- 02.08.2006 21:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Owszem. Co innego jak mam... | p_132
komentarz usunięty
Użytkownik: p_132 02.08.2006 22:06 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
Wiesz... Teraz chodze do szkoły do miasta, to też jest respekt. Nauczyciele są w porządku. Rodzice się biją o swoje prawa itd, ale są też nauczyciele którym nic się nie da zrobić. Jedna nauczycielka ma zawsze najwięcej do powiedzenia, ona ma rację i na nic interwencja rodziców, dyrektorki, a nawet inni nauczyciele ustępują, bo nie wiedzą jak sobie radzić.
A mundurki są ok ;]
Użytkownik: juka 03.08.2006 09:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiesz... Teraz chodze do ... | p_132
Różni są nauczyciele - lepsi, gorsi, różni rodzice, uczniowie, podobnie jak są lepsi i gorsi lekarze, kierowcy, fryzjerzy itp. Jak to w życiu. Nie zależy to od miejsca zamieszkania, wcale nie jest tak, że w dużych miastach nikt nauczycieli nie szanuje, a na wsi wszyscy. To zależy raczej od stosunków panujących w szkole. U mnie w szkole rodzice mogą dużo, choć nie zawsze z tego korzystają. Pisząc "mogą dużo" mam na myśli oczywiście nie robienie awantur, wymuszanie ocen itp, tylko rzeczywisty wpływ na szkołę poprzez Radę Rodziców choćby. Są tacy, którzy rzeczywiście to robią, a są tacy, którym nie zależy.
Co do wszelkich regulaminów, to są one ustalane wspólnie przez nauczycieli, uczniów i rodziców. Dlatego regulamin odnośnie strojów jest u nas kompromisem między uczniami i nauczycielami. Oczywiście, niektórzy nauczyciele uważają go za zbyt liberalny, niektórzy uczniowie - zbyt rygorystyczny, ale ogólnie jakoś się zgadzamy.
I jeszcze jedno do uczniów - gorących zwolenników mundurków: Szkoły od dawna mają możliwość wprowadzania takowych, dlaczego tego nie robią? I rodzice, i uczniowie mogą przecież taką inicjatywę zgłosić. Dlaczego tego nie robicie, skoro uważacie to za dobry pomysł?
Użytkownik: p_132 03.08.2006 11:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Różni są nauczyciele - l... | juka
Bo jak już sama wspomniałaś - są zwolennicy i przeciwnicy. Nauczycielom (tym "gorszym", tym którzy mają "władzę" itd.) nie chcę się, rodzice się nie wtrącają, bo i tak nie mają nic do powiedzenia, a Rada Rodziców stoi ściśle za nauczycielami, wybierają się sami, a Trójki Klasowe to tak na odpal, żeby ktoś był, a i tak mają wszyscy to gdzieś - jak już napisałam, u mnie jest tak, że każdy chce skończyć szkołę, nikomu nie chcę się awanturować i zawracać głowy, bo więcej szkody z tego by wyszło niż pożytku...
Użytkownik: juka 03.08.2006 12:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Bo jak już sama wspomniał... | p_132
Rada Rodziców nie wybiera się sama, podobnie jak trójki klasowe, tylko wybierają je wszyscy rodzice, każdy ma prawo w tym uczestniczyć. Problem w tym, że mało komu się chce. Jeśli u Ciebie w szkole, jak piszesz "wszyscy to mają gdzieś, nikomu nie chce się awanturować i zawracać głowy", to pozostaje mi tylko współczuć, że trafiłaś do takiej szkoły.
Użytkownik: p_132 03.08.2006 18:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Rada Rodziców nie wybiera... | juka
Ależ się wybiera sama. Najczęśćiej polega to tak, że nauczyciel prosi uczniów, aby zapytali rodziców w domu, kto chętny. Gdy brak chętnych - wybiera się tych, którzy nie pracują. (Trójka Klasowa)
Rada Rodziców - chętni sami się zgłaszają, którzy są BOGACI i zwykle mają coś do powiedzenia na temat swoich dzieci, no, a że fundują w szkole co nieco i ich dzieciom nie dzieje się przez to żadna krzywda, to już inna sprawa...
Użytkownik: juka 04.08.2006 09:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Ależ się wybiera sama. Na... | p_132
Dziwne obyczaje panują w takim razie u Ciebie w szkole. U mnie Radę Rodziców i trójki wybiera się na pierwszym zebraniu we wrześniu. Robią to sami rodzice, nauczyciele nie ingerują, status majątkowy nie ma tu nic do rzeczy.
Użytkownik: p_132 04.08.2006 10:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziwne obyczaje panują w ... | juka
Więc skoro są różne obyczaje są i różne poglądy... Każdy ocenia chyba wg. własnych doświadczeń i tego jak jest u niego, nieprawdaż? :>
Użytkownik: juka 04.08.2006 11:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Więc skoro są różne obycz... | p_132
Jeśli w jakiejś szkole nie są przestrzegane podstawowe procedury (choćby właśnie w sprawie wyboru trójek), dodajmy - procedury obowiązujące odgórnie we wszystkich szkołach, to chyba nie powód, żeby wprowadzać mundurki w całej Polsce. I powtarzam po raz kolejny: szkoły dziś mają możliwość ujednolicania strojów, dlaczego z tego nie korzystają? Jeśli uważasz (Ty i Twoi koledzy), że w Waszej szkole to dobre rozwiązanie, dlaczego tego nie zaproponujecie?
Użytkownik: p_132 04.08.2006 14:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeśli w jakiejś szkole ni... | juka
Bo taką propozycję się odrzuca. Bo nauczycielom się nie chce. Bo za dużo roboty. Bo zawsze mają jakieś "ale".
Jak widzę tu się też wypowiadają nauczyciele i też mają ALE. Tak jest w każdej szkole. Najwięcej do powiedzenia mają nauczyciele. Co z tego, że coś zaproponujemy. Phi, kto by się tym przejmował, mało czasu, a za dużo innych rzeczy.
Użytkownik: lunatyczka 04.08.2006 14:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Bo taką propozycję się od... | p_132
Nie tylko nauczyciele, oj nie tylko... Ja jestem uczennicą i też mam, tak jak ty to napisałaś, jakieś "ale".
Może tak jak napisałaś jest u ciebie w szkole, lecz u mnie (czyli już nie w każdej szkole :P ) uczeń też ma coś do powiedzenia.
Użytkownik: p_132 04.08.2006 18:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie tylko nauczyciele, oj... | lunatyczka
Każdy sądzi po sobie...
Użytkownik: juka 04.08.2006 16:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Bo taką propozycję się od... | p_132
"Bo taką propozycję się odrzuca." - A próbowałaś?
"Bo nauczycielom się nie chce. Bo za dużo roboty(...)Co z tego, że coś zaproponujemy. Phi, kto by się tym przejmował, mało czasu, a za dużo innych rzeczy."- Co to za argumenty w kwestii mundurków? Jaką robotę mają mieć nauczyciele? Mają je szyć?
Jeśli rzeczywiście w Twojej szkole jest tak, jak piszesz, to propozycja Giertycha nic nie zmieni, bo to jest propozycja, a nie przymus.
Użytkownik: p_132 04.08.2006 18:43 napisał(a):
Odpowiedź na: "Bo taką propozycję ... | juka
Ja tylko realnie oceniam szanse wprowadzenia mundurków - czyli żadne. Mi się podoba pomysł, ale od razy wąty, bo innym nie. Większości się nie podoba, więc będzie tak jak chce większość. Głos ludu rządzi.
Nie chcecie mundurków to ich nie będzie, bo i tak ich nie wprowadzą, a to, że ktoś ma inne zdanie od razu wywołuje całe bataliony dyskusji... I jaki to ma sens?
Użytkownik: --- 02.08.2006 17:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeżdżę sobie autobusami i... | jakozak
komentarz usunięty
Użytkownik: jakozak 02.08.2006 17:38 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
Pas.
Użytkownik: p_132 02.08.2006 18:06 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
A czy tu jest inaczej? Nie zauważyłam.
Użytkownik: anha 03.08.2006 12:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Minister Giertych zamierz... | czarna wdowa1
Myslę, że teraz mundurki nie musza byc białą bluzka i krótka spódniczką dla dziewczyny, bo to rzeczywiscie np. mi by się nie podobało ;), ale może to byc koszulka z logo szkoły, bluza itp. Wyszłoby taniej, wygodniej i mniej osób byloby przeciwko, a tak samo możnaby odróżnić "obcych".
Użytkownik: machinogodzilla 03.08.2006 14:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Minister Giertych zamierz... | czarna wdowa1
Witam! Mysle, ze to co powoduje burze jest sam wyraz "mundurek", ktory niekoniecznie dobrze sie musi kojarzyc (no i jeszcze "fartuszek" ha ha haaaaaaaaa!!! ;-)

Tymczasem uczniowie w Wielkiej Brytanii chodza ubrani w jednolite stroje i nijak nie przypominaja one mundurkow (polskich milicyjnych w kolorze niebieskim i fartuszkow wzorowych wiejskich gospodyn domowych ;-) I kiedy spaceruje po ulicy widze uczniow a nie jakies wloczace sie menelstwo. I wcale nie wygladaja oni przygnebiajaco jak napisala Maria Dora (pewnie z kompleksem "niebieskiego fartuszka" ;-) Wlasnie, ze wyglada to fajnie.

Po szkole angielscy uczniowie przebieraja sie w porwane dzinsy, a uczennice wystawiaja na wierzch wszystkie swe atuty (bo taka tu jest kultura, ze golizna jakos nieszczegolnie jest pietnowana, ale to juz temat na osobna dyskusje), ale kiedy wracaja do szkoly ubieraja sie kulturalnie i LADNIE. I chociaz modnych ciuchow jest tu w brod, a za rok te ciuchy beda i w Polsce ;-), dzieciaki tutaj nie wstydza sie ubrac krawata, czy plisowanej spodnicy.

Ktos tu pisal, ze stroje te spowoduja wojny miedzy uczniami roznych szkol. Moim zdaniem beda sie lac tak czy siak. Ja zalapalem sie jeszcze czesciowo na okres "mundurkowy" i jakos nie odczulem w tej kwestii roznicy po zrzuceniu "mundurka".

Jesli chodzi o koszty to ile kosztuje biala koszula? Bo tak sie sklada, ze to jest podstawa tego stroju (specjalny dodatek dla Marii Dory - kosztuje 10zl, dla porownania t-shirt na stadionie w Warszawie prosto z Chin, jeszcze cieply kosztuje tyle samo). A poza tym czy dzieci chodza do szkoly nago? I tak musisz cos wlozyc na dzieciaka. Czy Twoje dziecko chodzi do szkoly w worku na smieci? Jesli tak to oszczedzasz, jesli nie to nie widze zadnej roznicy. Chodzisz w uzywanych dzinsach, rozumiem Cie, sam chodzilem, ale w szmatlandach mozna tez kupic uzywane garnitury, wiec w czym problem.

Sam musialem kupic sobie garnitur na mature (nowy, szarpnalem sie) i nie powiem zeby mnie to wynioslo jakos szczegolnie drozej niz komplet ksiazek do pierwszej klasy podstawowki jaki widzialem dzis na allegro. Nie bylo tam moze logo slynnego projektanta, ale nie wygladalo to najgorzej (coz, nie szata zdobi czlowieka :-P). Oczywiscie jesli kogos nie stac na ubranie, nie stac go bedzie i na ksiazki, i na "mundurek". No i tu powinno juz wkroczyc panstwo z pomoca socjalna.

"Mundurki" tez pomoga tym, ktorzy nie moga sie ubrac w ciuchy z reklamy. Ograniczy to uczucie gorszosci uczniow z biedniejszych rodzin. I tego jestem pewien. A tak przy okazji przeciwko "mundurkowi" beda oczywiscie wszyscy rodzice, ktorzy lubia sie pokazac przez to jak ubieraja swoje dziecko (zwykle jak choinke).

Troche jeszcze z innej beczki. W szkole musi byc STRES, HIERARCHIA, KULTURA I SZACUNEK. To co sie robi teraz ze szkoly to jest cyrk. Ja uczeszczalem do takiego cyrku, i robilem sobie ze szkola i nauczycielami co chcialem a nauke olewalem, i teraz sie musze wloczyc po obczyznie zamiast miec ladnie skonczone studia i robic cos konkretnego. I bardzo tego zaluje. Nie powiem kase mam niezla, ale ze sprzatania kibli. A to nigdy nie bylo moim marzeniem. Teraz wybieram sie na studia tutaj, za granica (taki jakby happy-end), ale jestem w plecy ladne kilka lat, ktorych nikt mi nie wroci. No i nie jestem w Polsce.

I jeszcze na koniec. Wiem, ze sa wazniejsze sprawy jak podreczniki, wyposazenie szkol itp. Wiec kiedy juz panstwo upora sie z wazniejszymi sprawami (czyli za jakies 100 lat moze) jestem za "mundurkami" (i jest tyle kolorow, wcale nie musza byc niebieskie (fuj! ;-)).
Użytkownik: --- 03.08.2006 19:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Witam! Mysle, ze to co po... | machinogodzilla
komentarz usunięty
Użytkownik: machinogodzilla 03.08.2006 23:34 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
Maria Dora mowi nie "mundurkom" poniewaz:
1. nie da sie wybrac koloru mundurka tak zeby kazdemu pasowalo (podobnie jak autora podrecznika do polskiego i prezydenta Polski, jak wiadomo do tej pory mamy w Polsce bezkrolewie);
2. biale koszule nie sa tanie i Maria Dora musialaby je prac (dotychczas nie prala ubran, przedluzajac tym samym ich zywotnosc, i pranie sprawiloby jej duzy klopot; poza tym ubrania otrzymuje w sklepie za puszki po konserwach);
3. nie ma koszul w odpowiednim rozmiarze (to argument ciezkiego kalibru, na stadionie XX-lecia dominuje przeciez rozmiar wietnamski uniwersalny a nasze krawcowe to nie czarodziejki, przeciez nie powieksza, bo jak)

Poza tym Maria Dora mowi ze w Warszawie wszyscy uczniowie zdaja mature. Brawo! Skad jednak ta pogloska ze w tym roku matury nie zdal co piaty maturzysta? Jak wiadomo media klamia.

I wracajac do "mundurkow". Byc moze tak bylo w Anglii w czasach wiktorianskich, w ktorych to "mundurki" tez znacznie roznily sie od dzisiejszego kroju. Ja jednak obserwuje dzieci w czasach dzisiejszych przez okno mojego mieszkania, ktore wracaja do domu ze szkoly ubrane w ladne stroje i widac po nich, ze to uczniowie.

Proponowalbym spojrzec na wypowiedz Túrante i przeczytac ja na glos (to pomaga przyswoic informacje, jak mawiaja medrcy) ze dwa razy. Moze pomoze.

Pozdro!

P.S. I pamietajcie "lepsze jest wrogiem dobrego!" he he he ;-)
Użytkownik: machinogodzilla 03.08.2006 23:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Maria Dora mowi nie "... | machinogodzilla
Stadion jest oczywiscie X-lecia. Zagalopowalem sie. To przez te wietnamskie iksowate oczka, do ktorych widoku sie przyzwyczailem ><_>< a i czasem zostawilem dyszke na biala koszule ;-)
Użytkownik: --- 04.08.2006 00:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Maria Dora mowi nie "... | machinogodzilla
komentarz usunięty
Użytkownik: --- 04.08.2006 01:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Maria Dora mowi nie "... | machinogodzilla
komentarz usunięty
Użytkownik: Agata13 04.09.2006 21:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Minister Giertych zamierz... | czarna wdowa1
Też nie mam pojęcia po co ten cyrk?! Jeśli ma to na celu odróżnianie obcych na terenie szkoły to czy zamiast mundurków moze byc plakietka? Jasne że plakietka lub jakiś inny indefikator był by lepszy, ale przecież pan Giiertych się na to nie zgodzi;-(
Użytkownik: Irish Dream 24.11.2006 12:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Też nie mam pojęcia po co... | Agata13
U nas wprowadzono tarcze (5 zł. sztuka) ale itak nikt ich nie nosił.
Użytkownik: devilątko 24.11.2006 15:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Minister Giertych zamierz... | czarna wdowa1
ja jako licealistka jestem przeciwko takiej decyzji romana... No ale jak już będę musiała nosić mundurek to będę musiała. obym nie musiała!!!!
Użytkownik: Dorota11 26.12.2006 17:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Minister Giertych zamierz... | czarna wdowa1
Moim zdaniem mundurki na co dzień to jest lekka przesada. Nie uważam żeby to, że wszyscy uczniowie są ubrani tak samo to coś złego, ale taki mundurek łączy się ze sporymi kosztami. Niezbędny byłby też drugi na zmianę, bo nie miejmy złudzeń dzieciaki się brudzą i nic tego nie zmieni. Kto wie może trzeba byłoby mieć też trzeci na wyjścia i rożne ważne uroczystości.
A na przykład w lecie w mundurku można się upiec. Więc co czwarty???
A w zimie zamarzające dziewczyny w spódnicach i cienkich (w niektórych szkołach trzeba nosić rajstopy cieliste) rajstopy??

Najlepszym rozwiązaniem jest wprowadzenie mundurków tylko na specjalne okazje np.: wyjścia, uroczystości i akademie. Jak się raz w miesiącu człowiek zgrzeje albo zmarznie to jeszcze nie koniec świata.

Użytkownik: tomasz230v 14.02.2007 12:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Moim zdaniem mundurki na ... | Dorota11
Masz racje, szczególnie z ta letnią porą. Może coś na ciepłe dni nasz genialny Pan Giertych wymyśli. Niezależnie na co wpadną, to i tak będzie coś śmiesznego...
Użytkownik: tomasz230v 14.02.2007 11:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Minister Giertych zamierz... | czarna wdowa1
Moim zdaniem mundurki w szkołach nie są genialnym pomysłem Pana Giertych, poniewasz są droższe od zwykłych ubrań. Załóżmy, ż gdzieś zniszczymy mundyrek. I co wtedy?? Musimy wydać znowu następne "XXL" złotych zamiast kupić coś tańszego za "M" złotych...
Użytkownik: Irish Dream 14.02.2007 15:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Moim zdaniem mundurki w s... | tomasz230v
Mundurki? :(
Użytkownik: ostoja_ostojski 16.02.2007 11:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Minister Giertych zamierz... | czarna wdowa1
"Socjalizm bohatersko rozwiązuje trudności, nieznane w żadnym innym ustroju" Stefan Kisielewski
Jeśli edukacja jest dobrem, to czemu jest przymusowa? Gdyby była taka korzystna, to każdy chodziłby do szkoły z pocałowaniem ręki! Niestety, musi chodzić każdy. W ten sposób do jednego worka wkłada się matematycznych geniuszy, średniaków i dilerów. Mundurki to tylko konsekwencja przymusu.
Nie słyszałem, aby socjalistyczny przymus pracy dobrze wpływał na jej jakość i morale samych pracowników. A przecież taka sytuacja ma miejsce w polskiej szkole!!!
Aha, zapomniałem o najważniejszym. Walczymy o to, by wyrównać szanse słabych i z trudnościami w nauce. Tylko, że przyszłość kraju nie zależy od tego, czy z kretyna uda się zrobić półidiotę. Zależy od tego, czy damy wolność rozwoju zdolnym i genialnym!
Użytkownik: dziata 16.02.2007 15:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Minister Giertych zamierz... | czarna wdowa1
licealiści nie są objęci programem mundurkowania :) na szczęście :) bo dealerzy to tylko w podstawówkach są :p
Użytkownik: Vemona 16.02.2007 17:09 napisał(a):
Odpowiedź na: licealiści nie są objęci ... | dziata
Rozmawiałam wczoraj z koleżanką, jej syn w tym roku zdaje do liceum i przy okazji różnych szkolnych kwestii wyszła nam też sprawa mundurków. Ona jest dość racjonalna i wysunęła kilka argumentów:
1. Dzieci rosną - może się okazać, że jeden mundurek nie wystarczy na jeden rok szkolny (nie mówiąc o większej ilości lat), zatem mamy dodatkowy wydatek na drugi mundurek, kiedy dziecię wyrośnie.
2. Dzieci się brudzą, a nawet jeśli nie bardzo, to mundurek noszony przez cały tydzień szkolny będzie mało świeży, wypadałoby go uprać w trakcie tygodnia. Powstaje pytanie - czy wyschnie? Jeśli nie - to czy sprawiać dziecku drugi mundurek na zmianę (koszt), czy wysyłać go do szkoły bez mundurka (ryzyko jakiejś nagany), czy inwestować w zakup suszarki (nie każdego stać)?
3. Dzieci mają różne proporcje i różnie się rozwijają. Zmuszanie niewysokiej, okrągłej dziewczynki do noszenia spódniczki plisowanej przed kolana może ją wpędzić w kompleksy, bo będzie źle wyglądała i może się spotkać z kpiną. Czy to ma sens?
Jest to kolejny temat zastępczy, żeby ludzie mieli o czym dyskutować i nie zauważali poważniejszych problemów - że dzieci są niedożywione, że tornistry są za ciężkie, że szkoły nie mają odpowiedniego wyposażenia i ogólnie nikt nie wie co z tym fantem zrobić.
Użytkownik: dziata 17.02.2007 16:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Rozmawiałam wczoraj z kol... | Vemona
bo Giertychowi chodzi o to, zeby zrobić koniecznie reformę oświaty, ale bez ponoszenia kosztów, bo za mundurki przecież rodzice będą płacić a nie ministerstwo oświaty i tym sposobem mamy "darmową" reformę, chodzi o to żeby się coś działo...
Użytkownik: Vemona 17.02.2007 17:19 napisał(a):
Odpowiedź na: bo Giertychowi chodzi o t... | dziata
No właśnie - niby coś zrobił i coś się dzieje, a właściwie to tylko działania pozorowane, bo nie wynika z tego nic konkretnie dobrego dla oświaty. Przykre.
Użytkownik: p_132 18.02.2007 13:34 napisał(a):
Odpowiedź na: licealiści nie są objęci ... | dziata
Ja słyszałam, że mundurki mają nosić wszyscy oprócz uczelni wyższych. Tak przynajmniej w jakimś artykule wyczytałam.
Użytkownik: IKS 16.02.2007 19:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Minister Giertych zamierz... | czarna wdowa1
Mi się pomysł mundurków bardzo podoba. W przyszłym roku idę do liceum i MAM OGROMNĄ NADZIEJĘ, że je wprowadzą. Mam już dość oceniania ludzi po wyglądzie a tak będzie równo.
Użytkownik: Vemona 17.02.2007 14:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Mi się pomysł mundurków ... | IKS
Wiesz, kiedy chodziłam do podstawówki, to obowiązywały fartuszki z białym kołnierzem, wszyscy w nich chodzili. Nie było oceniania po wyglądzie, ale po modnym piórniku, komplecie flamastrów przywiezionych z RFN, chińskiej pachnącej gumce, której się nie kupiło w normalnym papierniku, plastikowych okładkach na zeszyty i książki... Jeśli ktoś ocenia po cechach zewnętrznych - to nic się i tak nie zmieni.
Użytkownik: dziata 17.02.2007 16:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Mi się pomysł mundurków ... | IKS
mundurki obowiązywac będą tylko w podstawówkach....z tego co słyszałam
Użytkownik: DanielSznajder 18.02.2007 23:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Minister Giertych zamierz... | czarna wdowa1
moim zdaniem mundurki szkolne, to dobra rzecz, poniewż w niektórych szkołach wymagane jest umundurowanie np. technika leśne
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: