Czyli co?
Zadziwiająca sprzeczność tkwi w tej maleńkiej jak diamencik powieści: nie wiemy nic i jednocześnie rozumiemy wszystko, kiwając głową nad ostatnim zdaniem książki.
"Jedwab" to powieść totalna i skończona, tak jak skończonym wszechświatem jest "Mistrz i Małgorzata" Bułhakowa i tak jak skończoną historią jest "Opowieść wigilijna" Karola Dickensa.
Nikt, w żaden sposób nie odda lepiej magii Świąt Bożego Narodzenia i nikt nie napisze nic więcej o alchemii miłości. Baricco bowiem, w niepozornie małym tygielku, takim na byle co, wydestylował metal lżejszy od powietrza: opowieść, która zawiera w sobie wszystkie opowieści świata.
Bo czym jest "Jedwab"?
Wszystkim naraz: to prawdziwy borgesowski Alef.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.