Dodany: 17.07.2006 20:47|Autor: Marudo-paskuda

O kobietach nie tylko dla kobiet


Ech, znowu wielki napis „Polska Bridget Jones” na okładce. A nie! Żadna Bridget!

Historia młodej kobiety robiącej karierę, która zostaje przerwana niespodziewaną ciążą.

„Pudełko” to opowieść o kobietach współczesnych czasów. O tych wychowujących dzieci w domu, jak również o tych, które powierzają ich wychowanie wykwalifikowanym nianiom. Ale jest to przede wszystkim książka o kobietach rozdartych pomiędzy „nakazem” XXI wieku, który każe kobiecie od razu po porodzie wracać do pracy, a chęcią zostania z małym człowieczkiem i obserwowania, jak się rozwija. Żeby nie było, że to książka tylko o dzieciach. Jest jeszcze o miłości. I tej nietrwałej, raniącej i zostawiającej po sobie tylko pustkę i łzy, i takiej, która pomimo przeciwności losu przetrwa wszystko. Jest to też książka o rodzinie, o trudnych czasami relacjach z najbliższymi i ich oczekiwaniach wobec nas. O przyjaźni. O wszystkim. A to wszystko komponuje się w ciekawą, wciągającą historię.

Jestem miło zaskoczona tą książką, bo podchodziłam do pomysłu przeczytania jej raczej niechętnie. Ale po pochłonięciu historii głównej bohaterki gorąco polecam.


[Recenzja bazująca na mojej wcześniejszej blogowej]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 6579
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 6
Użytkownik: bianka17 30.09.2006 12:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Ech, znowu wielki napis „... | Marudo-paskuda
Dla mnie jest to książka która nic we mnie zostawi i prawdopodobnie zapomnę o niej bardzo szybko. Niby jest problem niechcianej ciąży, kobiet sukcesu, ktore chcą żyć wedle modelu z gazet ale w gruncie rzeczy o niczym. Na końcu jakaś nagła próba happy endu. Dla mnie jest to opis pustej rzeczywistości, bez głębszych przemyśleń, bez polotu. Próba stylizacji na amerykańskie, szmirowate powieścidła. Brak miejsca na wyobraźnię. Koniec
Użytkownik: tilia8 02.10.2007 11:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Dla mnie jest to książka ... | bianka17
Rzeczywiście "brak miejsca na wyobraźnię". To chyba to tak mi przeszkadzało. Autorka pracowała w gazecie, i czasem miałam wrażenie, jakbym czytała reportaż o życiu młodych kobiet: rodzina, praca w korporacji, modne koleżanki, daleki mąż, odwieczny problem "dziecko"... Z trudem się przedzierałam przez te scenki. Były takie suche... brak przestrzeni, czegoś, co się podobno nazywa "epickim oddechem".
Trzymał mnie przy książce humor, pojawiający się od czasu do czasu w opisach.
Użytkownik: kornwalia 02.02.2009 11:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Rzeczywiście "brak m... | tilia8
Dokładnie: pusta, "sucha" książka, która nawet nie potrafi zachęcić czytelnika do poczucia jakiejś dozy solidarności z którąkolwiek bohaterką. Koniec rodem z "historii z życia" jakie można znaleźć w kobiecych tygodnikach za złotówkę. Nagle wszystko się wyprostowało, ułożyło, cycuć-blancuć, i żyli długo i szczęśliwie...
Użytkownik: mua 14.06.2010 19:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Dokładnie: pusta, "s... | kornwalia
Po przeczytaniu wywiadu z panią Plebanek w "Wysokich Obcasach" przez jakiś czas polowałam na "Pudełko ze szpilkami" w osiedlowej bibliotece i w końcu się udało. Książka okazała się dość powierzchowna, stereotypowa, lekka, mimo podjęcia ciężkich tematów, ale ja osobiście czytałam ją z przyjemnością. Spodziewałam się czegoś głębszego, dającego do myślenia, ale kiedy dotarło do mnie, że raczej tego nie dostanę, skupiłam się na zaletach książki tj. wspomniany humor, język, itp. Jak dla mnie książka na tzw. odstresowanie się, ewentualnie do czytania w środkach komunikacji miejskiej ;)
Użytkownik: Gilma 16.03.2013 23:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Rzeczywiście "brak m... | tilia8
Właściwie mogłabym się pod tą opinią podpisać.
Początkowo historia bardzo mnie wciągnęła, fragmenty "do uśmiechu" rzeczywiście rozbawiały, rzeczywistość rozdartej matki przekonywała, ale im dalej, tym z większym trudem się przebijałam, a koniec wydał mi się niezrozumiały, jakby pisany przez kogoś innego i nie całkiem w związku z resztą.
Przeczytałam w tramwaju, odłożyłam bez żalu, że się skończyła.
Użytkownik: Artola 20.06.2013 13:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Ech, znowu wielki napis „... | Marudo-paskuda
Sucha, bez polotu, nieco chaotyczna. Do przeczytania, jeśli się nie ma pod ręką czegoś ciekawszego. Nie pozostawiająca w głowie żadnych wspomnień.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: