Dodany: 13.07.2006 19:46|Autor: Meszuge

Nareszcie wszystko jasne!


W tytule książki słowo "grają" użyte jest w rozumieniu psychologicznym - pewnego typu relacje między ludźmi nazywane są w psychologii "grą" - jest to jedna z koncepcji. Owe "gry", z pozoru niezrozumiałe i, wydawałoby się, bezsensowne, znakomicie tłumaczy i wyjaśnia analiza transakcyjna - to kolejny fachowy termin psychologiczny.

Zatem książka "W co grają ludzie" na gruncie analizy transakcyjnej wyjaśnia pewne typy relacji między ludźmi-uczestnikami "gry".

Czy czasem, obserwując znajomą rodzinę, zdarza Ci się zastanawiać, jak oni tak mogą żyć? jak ona/on to wytrzymuje? czemu ten związek trwa? Jeśli coś takiego sobie przypominasz, to najprawdopodobniej obserwowałeś "grę". I, wbrew pozorom i temu, co Ci się wydaje, każdy z jej uczestników osiąga dzięki niej pewne swoiste korzyści - czasem nie zdając sobie nawet z tego sprawy.

Książka składa się jakby z dwóch części. Pierwsza to czysta teoria psychologiczna - może być dość trudna w odbiorze dla laika. W drugiej jednak autor opisuje większość znanych w psychologii gier, wyjaśnia ich mechanizmy właśnie za pomocą analizy transakcyjnej, i ta jest napisana językiem przystępnym i zrozumiałym. Co ważne, zawiera też wskazówki i sugestie, jak nie dać się wciągnąć w cudzą "grę".

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 19273
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 27
Użytkownik: normajeane 31.07.2008 17:56 napisał(a):
Odpowiedź na: W tytule książki słowo "g... | Meszuge
Co za psychoanalityczny bełkot. Bardzo kiepska książka.
Użytkownik: Meszuge 31.07.2008 20:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Co za psychoanalityczny b... | normajeane
Pozwolę sobie mieć zupełnie inne zdanie na ten temat.
Użytkownik: niebieski ptak{0} obchodzi dzisiaj swoje urodziny BiblioNETkowe! Kliknij aby dowiedzieć się które! 31.07.2008 22:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Pozwolę sobie mieć zupełn... | Meszuge
Nie musisz skakać po profilach forumowiczów co by wiedzieć czy to mężczyzna/kobieta,masz poważniejsze problemy -nie umiesz zacząć zdania z dużej litery.
Użytkownik: Meszuge 31.07.2008 23:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Pozwolę sobie mieć zupełn... | Meszuge
"... czyż laikiem nie jest nie-psycholog, który autorytatywnym tonem wypowiada się na temat, który nie jest mu bliski zawodowo?"

7x8=56
I mimo, że matematykiem nie jestem, będę się przy tym upierał!

Użytkownik: krasnal 31.07.2008 23:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Pozwolę sobie mieć zupełn... | Meszuge
I tu się mylisz - znam sporo psychologów ceniących Berne'a, którzy nie są zorientowani jakoś szczególnie psychoanalitycznie. To dość często wykorzystywana teoria.
Użytkownik: janmamut 31.07.2008 23:46 napisał(a):
Odpowiedź na: I tu się mylisz - znam sp... | krasnal
O, już CIĘ wyremontowali, Kusmaczku? :-)

Swoją drogą, wyszło przypadkiem dobre imię dla psychologa, a raczej psychoterapeuty, mającego prowadzić innych ku smakowaniu życia... Librarianka to ma intuicję!
Użytkownik: Cirilla 01.08.2008 00:57 napisał(a):
Odpowiedź na: O, już CIĘ wyremontowali,... | janmamut
A czy tacy, czy inni ludzie - nazywający się psychologami - mogą w ogóle mieć rację??
Użytkownik: krasnal 01.08.2008 09:52 napisał(a):
Odpowiedź na: A czy tacy, czy inni ludz... | Cirilla
Co to znaczy "nazywający się psychologami"? Psychologiem się jest, jeśli ma się wykształcenie psychologiczne, a nie jak się ktoś nazwie;)
I dlaczego nie mieliby mieć racji?:)
Użytkownik: Cirilla 01.08.2008 21:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Co to znaczy "nazywa... | krasnal
Nazywający się psychologami, bo uważają, że znają się na duszach. Dosłownie. Wykształcenie psychologiczne sankcjonuje to - często błędne przekonanie. A czy mogą nie mieć racji? Oczywiście: jak się nie zna samego siebie to jak można usiłować pomagać innym albo wypowiadać się na temat duszy innych? A czy Ty możesz spojrzeć sobie w oczy (np w lustrze) i powiedzieć: znam siebie?
No a poza tym ta różnorodność interpretacji wyników... ;-)
Użytkownik: krasnal 02.08.2008 00:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Nazywający się psychologa... | Cirilla
Zacznę od krótkiej odpowiedzi na ostatnie pytanie - tak, jestem w stanie spojrzeć sobie w oczy i tak powiedzieć. Co oczywiście nie oznacza, że przewidzę każdą swoją reakcję, każde zachowanie. Choćby z tego prostego powodu, że człowiek się zmienia i uczy się siebie samego przez całe życie.
Nie rozumiem założenia, że wszyscy psychologowie mają problem ze znajomością siebie (tak to zabrzmiało). Owszem, są różni, jak to ludzie. Ale mają też większe możliwości poznawania samego siebie, więcej do tego impulsów, a jeśli jeszcze kształcą się w kierunku psychoterapii, to wymaga się od nich, aby sami przeszli psychoterapię. Natomiast masz rację - znajomość siebie jest ważna, aby móc pomagać innym. I dbanie o nią jest obowiązkiem psychologa. Czy sumiennie wypełnianym - to już zależy od konkretnego człowieka.

Co do duszy - taka jest etymologia słowa, ale dziś się nie określa psychologii jako nauki o duszy. Raczej o umyśle, psychice, zachowaniach, relacjach międzyludzkich. Sfera duchowa jest raczej w gestii kapłana, choć akurat ci, którzy się zajmują bardziej profesjonalną pomocą wiernym, często studiują psychologię.
Wykształcenie psychologiczne jest tylko wykształceniem, jak każde inne. To podstawa, a kompetencje zawodowe zależą w dużym stopniu od doświadczenia. Tak jak w każdym innym zawodzie.
Racji psychologowie mogą oczywiście nie mieć - ale mogą też mieć, prawda?:) Różnorodność interpretacji - to z jednej strony specyfika materii, którą się zajmuje psychologia, a która przecież nie da się zmierzyć i zważyć. A poza tym - niekoniecznie jest tak, że dane zachowanie można interpretować w jeden tylko właściwy sposób. Często opierając się na różnych teoriach można równie skutecznie pomagać.
Użytkownik: normajeane 02.08.2008 01:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Zacznę od krótkiej odpowi... | krasnal
nie tylko z tego powodu. zachowanie człowieka jest wypadkową interakcji czynników osobowościowych i sytuacyjnych...
Użytkownik: Cirilla 02.08.2008 01:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Zacznę od krótkiej odpowi... | krasnal
Miałam na myśli dosłowne (!) tłumaczenie słowa: "Psychologia (od gr. ψυχή psyche = dusza, i λόγος logos = słowo, myśl, rozumowanie) – nauka empiryczna, zajmująca się badaniem mechanizmów i praw rządzących zjawiskami psychicznymi oraz zachowaniami człowieka." Empiryczna... I stąd to różnorodność interpretacji wyników. :-))))))))))
Użytkownik: krasnal 02.08.2008 12:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Miałam na myśli dosłowne ... | Cirilla
Wiem, że miałaś na myśli dosłowne rozumienie - toteż napisałam o etymologii słowa:) Ale nazwa jest już, że tak powiem, nieco nieaktualna;)
A różnorodność interpretacji wyników to chyba akurat niekoniecznie dlatego, że nauka jest empiryczna - bo to oznacza przecież badania, w tym poważne, naukowe badania, dobrze opracowane metodologicznie. Interpretacja to już strona teoretyczna. A teorii jest w psychologii sporo, jak w wielu innych naukach humanistycznych:)
Użytkownik: Cirilla 03.08.2008 00:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiem, że miałaś na myśli ... | krasnal
Pewnie (nawet na pewno!) masz rację. Ja wprawdzie swego czasu miałam zdawać na filologię polską, ale los potoczył się inaczej (czego, z perspektywy czasu i późniejszych - hmmm... - wydarzeń, nigdy nie żałowałam). Od tego czasu oddaliłam się nieco od nauk humanistycznych na rzecz ścisłych. Ale wybacz laikowi a raczej laiczce! :-))))))))))
Użytkownik: normajeane 02.08.2008 00:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Nazywający się psychologa... | Cirilla
od dusz to jest chyba ducholog...
psychologia jest nauka o zachowaniu, sferze poznawczej, motywacyjnej i emocjonalnej człowieka, ale nie tylko, psychologia (np. społeczna) wychodzi poza obszar zogniskowany - stara się zrozumieć, wyjaśnić i przewidzieć, w jaki sposób jawna bądź wyobrażona obecność innych ludzi wpływa na zachowanie (poznanie, emocje, etc.) jednostki;
co to znaczy "mogą nie mieć racji"?
założenie, że poznanie samego siebie jest warunkiem sine qua non pomagania innym ludziom jest założeniem błędnym - czy lekarz, który nigdy nie chorował na raka nie może leczyć pacjenta z rakiem? co masz na myśli pisząc "pomaganie ludziom"? piszesz o psychologach klinicznych? czy taki psycholog, zajmujący sie leczeniem alkoholików, najlepsze rezultaty osiągnie tylko wtedy, gdy sam był/jest alkoholikiem? czy psychoterapeuta specjalizujący się w nerwicach sam musi być neurastenikiem np.?
freud przez całe życie dokonywał skrupulatnej autoanalizy - prowadził dzienniczek - i cóż z tego? jego teoria nie ma żadnej mocy predyktywnej; teoria ewoluowała - dochodziło do takich absurdów: coś, co było w jej początkowej formie przyczyną, w wersji końcowej okazywało się skutkiem (sic!); freud sam przyznał, że jesgo pacjenki histeryczne zmyślały a zakładane przez niego przyczyny histerii okazały się nietrafne.
można by tak jeszcze długo...
Użytkownik: Cirilla 02.08.2008 01:21 napisał(a):
Odpowiedź na: od dusz to jest chyba duc... | normajeane
j. w. = jak wyżej ;-))))
Użytkownik: normajeane 02.08.2008 01:27 napisał(a):
Odpowiedź na: j. w. = jak wyżej ;-)))) | Cirilla
"psyche" to nie tylko "dusza"... chodzi o niematerialną "składową" człowieka...
"jak wyżej" nie widzę odpowiedzi na moje pytania
Użytkownik: janmamut 02.08.2008 18:05 napisał(a):
Odpowiedź na: od dusz to jest chyba duc... | normajeane
"od dusz to jest chyba ducholog..."

A specjalista od sumeryjskiego miasta Ur to urolog.
Użytkownik: Cirilla 02.08.2008 22:14 napisał(a):
Odpowiedź na: "od dusz to jest chy... | janmamut
Boskie!!! :-DDDDDDDD
Użytkownik: Czajka 04.08.2008 08:14 napisał(a):
Odpowiedź na: "od dusz to jest chy... | janmamut
Ducholog jest od duchów przecież. A sinolog od sinic albo od grzechów po angielsku.
Ale się zastanawiam co to jest freud, rodzaj fluidu, czy jednostka psychoanalityczności?
Użytkownik: Meszuge 01.08.2008 09:15 napisał(a):
Odpowiedź na: I tu się mylisz - znam sp... | krasnal
Słusznie prawisz. Są w grupach relacje tak... ciekawe, że tylko na gruncie analizy transakcyjnej dają się wyjaśnić i zrozumieć.
Użytkownik: mathias 01.08.2008 11:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Słusznie prawisz. Są w gr... | Meszuge
Jest jeszcze socjometria, tak więc sama analiza transakcyjna struktury oraz relacji wewnątrz grupy społecznej nie wyjaśni.
Użytkownik: Meszuge 01.08.2008 12:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Jest jeszcze socjometria,... | mathias
No... pewnie jest, ale o tym to u nas w zawodówce nic nie mówili. :-(
Użytkownik: reniferze 01.08.2008 10:55 napisał(a):
Odpowiedź na: W tytule książki słowo "g... | Meszuge
I w ten sposób, zamiast dyskusji o prawdopodobnie ciekawej książce, mamy kolejną sprzeczkę. Za długo był spokój w b-netce? Ale może się czepiam.
Użytkownik: janmamut 02.08.2008 21:21 napisał(a):
Odpowiedź na: I w ten sposób, zamiast d... | reniferze
Sądzę, że niezależnie od tego, w jakim błocie książkę tu unurzają, warto ją przeczytać (tak, tradycyjnie nie mam ocenionej). Zwłaszcza młoda lekarka powinna pewnie przyjrzeć się pokazywanym tam mechanizmom, choć głębokości Łurii to nie ma. :-)
Użytkownik: edward56 02.08.2008 22:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Sądzę, że niezależnie od ... | janmamut
Śledząc dyskusję odniosłem niesmak, przede wszystkim za nazwanie tej książki bełkotem psychoanalitycznym. Ten bełkot psychoanalityczny, powinien przestudiować nie przeczytać, każdy lekarz nie tylko psychiatra, czy psycholog. A przed przeczytaniem winien mieć podstawy z historii psychoanalizy, teorii psychoanalitycznych, psychoanalizy jako metody terapeutycznej, psychoanalizy a psychologii. Zanegowanie naukowości psychoanalizy jest jednocześnie zanegowaniem naukowości całej psychologii. Czy tak faktycznie jest? Przypomnę tylko, że wiele koncepcji psychoanalitycznych przetrwało i zostało potwierdzonych. O tym też należy pamiętać.
Użytkownik: Cirilla 02.08.2008 22:16 napisał(a):
Odpowiedź na: I w ten sposób, zamiast d... | reniferze
Spokój rzecz święta. Dlatego przestałam się spierać. :-)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: