[bez tytułu]
Z jednej strony było tak: no to to ja już znam - wędrówka Dorotki pomieszana z przygodami Alicji w Krainie Czarów, a z drugiej: jak mnie to oczarowało!
I kiedy jakiś czas po przeczytaniu książki jechałam w tłoku dwupasmową jezdnią i nagle zobaczyłam na środku niej zawieruszoną nie wiadomo skąd miotłę, taką co się je robi z brzozowych gałązek, pomyślałam sobie: "czyżby?..." :)
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.