Nie wszystkim w życiu układa się tak samo. Czasem jest dobrze, czasem źle - ale tak naprawdę nie jest istotne, czy są jakieś pieniądze na chleb. Ani czy uda się znaleźć gdzieś mieszkanie. Ważny jest człowiek i jego nastawienie do świata. Ci uczciwi ciągle będą próbowali rozwiązać swoje problemy. Nieuczciwi będą kraść i oszukiwać zawsze, niezależnie od osiągniętej pozycji społecznej czy materialnej.

Ta powieść opisuje historię chłopca, któremu nie jest w życiu lekko. Bardzo szybko przywiązałem się do tej postaci - zadziorny, honorowy i uczciwy chłopak. Książka zaczyna się w momencie, gdy przypadkiem widzi on w telewizji swojego ojca. Delikatnie mówiąc, nie miał z nim kontaktu, właściwie ledwo go pamięta. Wyrusza więc na poszukiwania, chcąc spotkać się z człowiekiem, który go przed laty zostawił. Mają do pogadania. Naturalnie ucieka z rodzinnego miasteczka, 15 lat to nie jest wiek, w którym podróżuje się legalnie. Czy go znajdzie i co go spotka po drodze - opisane jest dalej.

Książka jest dla młodzieży i o młodzieży. Zgrabnie napisana, zresztą kto lubi Bahdaja, ten się nie zawiedzie - wartka akcja, przygody płyną jedna za drugą. Ale tym razem, poza przygodami, można też znaleźć drugie dno - opis niezłomnego charakteru dobrego człowieka, ceniącego sobie przede wszystkim uczciwość, niestety ostatnio mało popularną cechę. I dlatego lubię tę książkę - papierowy dowód na to,że nasze kłopoty, jakiekolwiek by były, nie są usprawiedliwieniem oszustwa i nieuczciwości.

Tytuł nawiązuje do mitologii - Telemach to syn Odyseusza, czekający na ojca w domu, podczas gdy ten odbywał swoje podróże opisane tak obrazowo przez Homera. Co robił wówczas Telemach, Homer już specjalnie nie wspomina.

Swego czasu wartość książek oceniałem po grubości. Im grubsza, tym lepsza. Ta książka niestety kończy się zdecydowanie za szybko. Ale - Adam Bahdaj napisał ciąg dalszy, powieść tym razem grubszą i równie dobrą - "Gdzie twój dom Telemachu". Polecam obie.