Dodany: 29.06.2006 10:10|Autor: norge

Książki i okolice> Książki w ogóle

Dobra połowa


Zauważyłam, że niektóre książki są świetne tylko do połowy. Potem coś zaczyna autorowi nie wychodzić, robi się nudno i zainteresowanie czytelnika spada "na łeb na szyję". Takim właśnie typem jest ostatnio przeze mnie czytana "Kronika ptaka nakręcacza". A z wcześniejszych najbardziej utkwiła mi w pamięci "Panna Nikt".
Czy macie więcej takich przykładów?
Wyświetleń: 17681
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 60
Użytkownik: gosiaw 29.06.2006 10:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Zauważyłam, że niektóre k... | norge
Z takich książek to według mnie klasycznym przykładem jest "Autostopem przez Galaktykę" Douglasa Adamsa. Zaczyna się świetnie, ale im dalej tym jest gorsza.

Za to znam odwrotny przypadek, pewnie równie dyskusyjny - "Klub Pickwicka". Zaczyna się drętwo, ale im dalej tym bardziej mnie wciągał i w końcu oceniłam nawet na 5. Ale znam takich, co męczą się straszliwie czytając to i odgrażają się, że ocenią najwyżej na 2. ;)
Użytkownik: ioanka 29.06.2006 10:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Z takich książek to wedłu... | gosiaw
Mnie też na myśl przychodzi teraz odwrotny przypadek. Czytałam ostatnio "Wyspę daltonistów i wyspę sagowców", która na początku była nie tyle drętwa, co nieco chaotyczna. Po przebrnięciu jednak połowy zaczęło robić się bardzo ciekawie i wciągająco. Ale to zależy chyba od tego, co kto lubi...
Użytkownik: norge 29.06.2006 11:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Z takich książek to wedłu... | gosiaw
Z odwrotnych przypadków to przypomina mi się "Portret damy". Książka nabiera błysku dopiero w drugiej połowie i dlatego zdecydowanie warto przebrnąć przez pierwszą. Chyba wolę taką opcję i daję wtedy wyższe oceny. Zachwyt na początku, a potem rozczarowanie psują mi ogólne wrażenie lektury.
Użytkownik: Czajka 29.06.2006 11:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Z odwrotnych przypadków t... | norge
Przypadki są różne, bywają też książki nudne na początku i na końcu. ;-)
Z takich regularnych, typowych dla jednego pisarza, to zakończenia Kinga przychodzą mi na myśl. Całość zawsze świetna, ciekawa, ekscytująca, a koniec nudnawy i na siłę, zupełnie jakby mu się przypomniało, że ma obiad na gazie i musi szybko skończyć.
Pozdrawiam
Użytkownik: ioanka 29.06.2006 12:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Przypadki są różne, bywaj... | Czajka
O, z tym Kingiem to trafiłaś w dziesiątkę. Miałam kiedyś okazję czytać ze dwie książki, nie pamiętam które, ale dokładnie pamiętam ten rozczarowujący koniec. Zresztą trzeba być prawdziwym mistrzem kryminału/sensacji/thrillera/horroru, żeby koniec choć ciut nie wydawał się za słaby w prównaniu z niezłym początkiem.
Użytkownik: ostoja_ostojski 08.01.2007 14:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Przypadki są różne, bywaj... | Czajka
Podobnie jest u Robina Cooka. Fabuła niezła, akcja dobra i szybkie tempo, a koniec przewidywalny. Nie mogę się z tym pogodzić, że sto stron przed zakończeniem znam bez pudła finał. Ciekawa zagadka i walka z czasem zawsze kończy się połowicznym zwycięstwem głównego bohatera.
Użytkownik: Jean89 29.06.2006 12:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Z takich książek to wedłu... | gosiaw
Ja zaczęłam "Klub Pickwicka" i zrezygnowałam po kilkudziesięciu stronach. Doszłam wtedy do wniosku, że Dickens nie jest dla mnie ;-)
Użytkownik: --- 01.07.2006 15:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja zaczęłam "Klub Pi... | Jean89
komentarz usunięty
Użytkownik: Jean89 01.07.2006 16:10 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
Nie czytałam żadnej powieści Dickensa oprócz "Opowieści wigilijnej". Razem z "Klubem Pickwicka" wypożyczyłam "Małą Dorrit" i "Wielkie nadzieje", ale oddałam je, bo ten "Klub..." mnie trochę odstraszył. Swoją droga to dziwne, ponieważ nigdy nie rezygnowałam tak szybko i pochopnie z żadnych książek...
Użytkownik: --- 01.07.2006 19:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie czytałam żadnej powie... | Jean89
komentarz usunięty
Użytkownik: misiak297 09.01.2007 09:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie czytałam żadnej powie... | Jean89
A mnie się klub Pickwicka bardzo podoba. Zrobiłem czytatkę z ulubionymi cytatami z tej książki. Zapraszam, jeśli masz ochotę:)
Użytkownik: verdiana 29.06.2006 10:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Zauważyłam, że niektóre k... | norge
hihi mnie też na myśl przychodzą akurat przykłady odwrotne. ;) I to cykliczne... "Autostostopem przez Galaktykę" - im dalej, tym lepsze. Podobnie Martina "Pieśń Lodu i Ognia". I "Amber" Zelaznego.

Z zaczynających się ciekawie, a potem nudnych - "Kronika ptaka nakręcacza" Murakamiego.
Użytkownik: anndzi 29.06.2006 10:59 napisał(a):
Odpowiedź na: hihi mnie też na myśl prz... | verdiana
"Mistrz i Małgorzata"- pierwsza część świetna, a druga strasznie mnie znużyła.
Użytkownik: Evvelina 02.07.2006 13:19 napisał(a):
Odpowiedź na: hihi mnie też na myśl prz... | verdiana
Podpisuję się, Amber. Pierwsze dwie części słabsze, od 3 do 5 - majstersztyk :)
Użytkownik: eliss_ 02.07.2006 19:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Podpisuję się, Amber. Pie... | Evvelina
A ja zupełnie odwrotnie - pierwsza część "Mistrza i Małgorzaty" mnie nużyła, a potem było ciekawiej ;)
Użytkownik: illerup 29.06.2006 11:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Zauważyłam, że niektóre k... | norge
dla mnie taka jest "Księga Diny" W. Herbjorg. Do połowy fajnie się czytało, a potem sama papka...
Użytkownik: Moni 29.06.2006 11:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Zauważyłam, że niektóre k... | norge
Czesto tak mam w przypadku publicystyki. Felietony czy eseje rewelacyjne, a potem na koncu takie "gnioty", ze szkoda slow. W polowie ksiazki mysle o ocenie "6" czy "5", ale potem spada do "4", bo ta koncowka psuje ogolny efekt.
Z tytulow, ktore obecnie kojarze to przykladowo: "Eutanazja po polsku i inne dziwne sprawy".

Użytkownik: Anna 46 01.07.2006 19:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Czesto tak mam w przypadk... | Moni
Niektóre "kingi" i Dziedziczki Pilipiuka - rozczarowałam się potężnie i dałam temu wyraz w recenzji;
Norweski dziennik - tegoż autora - czepiałam się już w czytatce;
chociaż pana Andrzeja wielbię ślepo za Jakuba Wędrowycza...:-)
Użytkownik: safin 01.07.2006 20:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Zauważyłam, że niektóre k... | norge
Według mnie taką książką jest 'Pamiętnik Narkomanki". Pierwsza część - o tym, jak bohaterka ćpała była rewelacyjna, ale druga - kiedy pracowała jako psychiatra, jest beznadziejnie nudna - taka niekończąca się historia: ma się nadzieję, że wbrew tytułowi skończy się jak najszybciej.
Użytkownik: Jagusia 01.07.2006 22:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Zauważyłam, że niektóre k... | norge
Ostatnio "Mistrz z Petersburga" Coetzee.
Użytkownik: norge 07.01.2007 20:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Ostatnio "Mistrz z P... | Jagusia
Ostatnio "Cichy Don". Pierwszy tom świetny, nawet na szóstkę, następny już zdecydowanie słabszy, a trzeci wlecze się i wlecze niemożliwie. I jak tu ocenić taką książkę?
Użytkownik: Vemona 07.01.2007 20:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Ostatnio "Cichy Don&... | norge
To ja tak miałam z Lemem, konkretnie "Śledztwo". Zaczynało się ciekawie, potem coraz bardziej zapętlone, chwilami mroczne, a koniec.... niestety beznadziejny, jakby mistrzowi zabrakło pomysłu na rozwiązanie. Byłam strasznie rozczarowana.
Użytkownik: gosiaw 09.01.2007 09:24 napisał(a):
Odpowiedź na: To ja tak miałam z Lemem,... | Vemona
Brak pomysłu na zakończenie? Ależ to jest bardzo przemyślane zakończenie, wskazujące na to jak bardzo racjonalni jesteśmy (akurat w tym przypadku Scotland Yard) i na siłę musimy mieć racjonalne wytłumaczenie zjawiska, którego może wcale racjonalnie nie da się wytłumaczyć?

Jeśli się "Śledztwo" traktuje jak zwyczajny kryminał to na pewno skończy się to rozczarowaniem. Bo to żadną miarą nie jest po prostu kryminał. Zagadka kryminalna jest tylko pretekstem do filozoficznych rozważań, zaledwie środkiem, a nie celem.
Użytkownik: Vemona 09.01.2007 11:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Brak pomysłu na zakończen... | gosiaw
Tak, ale liczyłam na ciekawsze rozwiązanie, właśnie nieracjonalne zupełnie.
Użytkownik: gosiaw 09.01.2007 10:33 napisał(a):
Odpowiedź na: To ja tak miałam z Lemem,... | Vemona
Muszę Cię o to spytać, bo umieram z ciekawości. Byłaś strasznie rozczarowana i oceniłaś książkę na 6? :)
Użytkownik: Vemona 09.01.2007 11:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Muszę Cię o to spytać, bo... | gosiaw
Zabawne, prawda? Ale pomysł, sposób prowadzenia akcji, wszystko było wspaniałe, przeszkodziło mi to zracjonalizowanie, ale nie rzutowało na całość na tyle, żeby ją ocenić gorzej. Bo poza zakończeniem to naprawdę doskonała książka.
Poza tym jest jeszcze jedna kwestia - czytałam ją już dość dawno i zapamiętałam jako świetną, dlatego oceniłam wysoko, jak do niej wrócę, to coś się może zmienić. A fakt rozczarowania też mi utkwił w pamięci.
Użytkownik: jakozak 09.01.2007 09:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Ostatnio "Cichy Don&... | norge
Właśnie: Droga przez mękę! Nigdy więcej!
Użytkownik: *dido*27 08.01.2007 20:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Zauważyłam, że niektóre k... | norge
Przykład odwrotny- do połowy ledwie dobrnęłam, a potem szło świetnie: "Zahir" (Paulo Coelho)
Użytkownik: jakozak 09.01.2007 09:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Zauważyłam, że niektóre k... | norge
O tak!
Szczególnie tasiemce. Często dobrnięcie do końca wymaga heroicznej wprost woli. To najczęściej XIX wieczne powieści.
Wyznania hochsztaplera Feliksa Krulla wyraźnie zaczęły mnie nudzić i od szóstki doszliśmy ledwo, ledwo do trói.
Idiota, rewelacyjny do 1/3, zaczął tak nudzić, że mnie pokonał.
Sporo jest takich książek. Nie przychodzi mi w tej chwili nic więcej do głowy.
Użytkownik: misiak297 09.01.2007 09:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Zauważyłam, że niektóre k... | norge
Dla mnie taką powieścią były "Dziewczęta z Nowolipek" Gojawiczyńskiej. Pierwsza część - nudna, niedopracowana, druga - fajna. Druga część "Anny Kareniny" też jest nieco przegadana (za dużo Levina).
Użytkownik: jakozak 09.01.2007 11:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Dla mnie taką powieścią b... | misiak297
W Annie Kareninie nie przebrnęłam nawet przez początek. Próbowałam kilka razy.
Dziewczęta z Nowolipek podobały mi się bardzo. Ostatnio czytałam je w 1983 roku.
Użytkownik: misiak297 09.01.2007 12:21 napisał(a):
Odpowiedź na: W Annie Kareninie nie prz... | jakozak
Wiesz co, Twój komentarz skłonił mnie do poszperania w moich pamiętnikach i przypomnienia sobie jak to ja zaczynałem z Anną Kareniną. Pamiętam, że ta książka porwała mnie od pierwszych zdań 17 maja 2006:

"Wygrała Anna Karenina Tołstoja. Przeczytałem prawie sto stron, pławię się w prawdziwej rozkoszy. I choć czytam generalnie same perły literatury od czasów "Dziwnych losów Jane Eyre" nie odczuwałem nic podobnego! Ile w każdej z tych postaci życia! Jakie są stuprocentowo realistyczne, jakże wspaniale zarysowani!". Dalszych refleksji nie posiadam, ale musiało mi to szybko pójść (przynajmniej tom 1) skoro już 26 maja czytałem "Prawiek i inne czasy" Tokarczuk. Szkoda, że wg mnie autor nie utrzymał stylu przez całą książkę.
Oo... a co do Prawieku, Jolu w Fanclubie Marqueza, dla mnie Prawiek jest średnioudaną podróbką Macondo. Może to Cię zachęci do sięgnięcia po tę pozycję.
Użytkownik: jakozak 09.01.2007 12:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiesz co, Twój komentarz ... | misiak297
A ja nie mam Prawieku w Schowku?
Użytkownik: jakozak 09.01.2007 12:43 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja nie mam Prawieku w S... | jakozak
Już mam. :-)
Użytkownik: misiak297 10.01.2007 14:23 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja nie mam Prawieku w S... | jakozak
To robię drugie podejście w cyklu "Dziś polecamy":) Chciałbym Ci gorąco polecić "Kronikę zapowiedzianej śmierci" Marqueza. To cieniutka książeczka (ok. 100 stron) na jeden wieczór z filiżanką pysznej herbaty w ręce. Trochę jak thriller się to czyta, ale styl Marqueza i tu jest bardzo wyrazisty. Kronika jest skonstruowana podobnie jak "Granica" Nałkowskiej tzn. zakończenie znasz od pierwszego zdania. I tylko się wdrąża coraz głębiej w całą intrygę i wdrąża... u mnie to była szóstkowa pozycja.
Użytkownik: wila 10.01.2007 14:31 napisał(a):
Odpowiedź na: To robię drugie podejście... | misiak297
O ksiażkach nie mówi się, że są "cienkie" albo "cieniutkie", bo to może cokolwiek dwuznacznie zabrzmieć ;-) to, że jakaś książka przypomina "Granicę" w moim subiektywnym odczuciu nie jest rekomendacją... ;)
Z Marqueza polecam Ci "Dialog lustra" (w profilu widzę, że nie czytałeś), też niewielka objętościowo, ale jeśli lubisz realizm magiczny, powinna Ci się spodobać. I "Dwanaście opowiadań tułaczych" :) "Zła godzina" też jest interesująca, trochę zmęczyła mnie "Jesień patriarchy" ale i tak dokończę jej lekturę...
Pozdrawiam :)
Użytkownik: jakozak 11.01.2007 08:22 napisał(a):
Odpowiedź na: O ksiażkach nie mówi się,... | wila
Mnie to dużo mówi, bo Granica podobała mi się. :-)
Narazie mam dość tysiącstronicowych tasiemców.
Po raz któryś obiecuję sobie, że już nigdy więcej, ale daję się po jakimś czasie znów nabrać na takie długaaaaaaaaaaaaaaaaaśne coś.
Użytkownik: wila 11.01.2007 08:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie to dużo mówi, bo Gra... | jakozak
"Dialog lustra" ma chyba 90 stron. To jest kilkanaście góra dwu-trzy stronicowych opowiadań. Polecam. Zresztą zapytaj Exilvii ;)
"Granica" to obok "Cierpień młodego Wertera" moje najbardziej traumatyczne przeżycie z czasów lektur szkolnych ;-)
Użytkownik: jakozak 11.01.2007 08:54 napisał(a):
Odpowiedź na: "Dialog lustra"... | wila
Cierpienia zdecydowanie niestrawne.
Granica? To jedna z niewielu lektur, które mi sie podobały. Zdawałam nawet maturę ustną z polskiego z Granicy. Miałam jedno pytanie.
Wróciłam do niej jakiś rok temu i też podobała mi się.
Użytkownik: misiak297 11.01.2007 09:16 napisał(a):
Odpowiedź na: "Dialog lustra"... | wila
A ja "Granicę" naprawdę lubię. Poza tym zbieżność z "Kroniką zapowiedzianej śmierci" dotyczy jedynie kompozycji.
Użytkownik: jakozak 11.01.2007 09:29 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja "Granicę" ... | misiak297
Już dodałam do schowka. Dziękuję.
Użytkownik: jakozak 11.01.2007 09:33 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja "Granicę" ... | misiak297
Misiak, mogę Ci pożyczyć Brzydką miłość i Targowisko próżności. Gg 1494480
Użytkownik: jakozak 12.01.2007 08:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Misiak, mogę Ci pożyczyć ... | jakozak
Najlepiej, jak bys przyjechał 21 stycznia na spotkanie, co? No Misiak! :-)
Użytkownik: wila 11.01.2007 16:32 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja "Granicę" ... | misiak297
:) Mam zamiar przeczytać całego Marqueza, więc pewnie sięgnę i po Kronikę..."
Użytkownik: ghulu 20.01.2007 13:12 napisał(a):
Odpowiedź na: "Dialog lustra"... | wila
Trafiłeś w me gusta, "Granica" była beznadziejna i nie wiem, jak można było o niej wspomnieć obok Marqueza, "Cierpienia..." nie ścierpiałem do końca, jeszcze "Ludzie bezdomni byli tragiczni. A co do ksiąg Gabriela polecam gorąco "Miłość w czasach zarazy" (nalepsza obok "Stu latek..."), a najlepsze opowiadania to zbiorek "Niewiarygodna historia Erendiry i jej niegodziwej babki". Pozdrówka
Użytkownik: wila 20.01.2007 15:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Trafiłeś w me gusta, &quo... | ghulu
:))
[jestem rodzaju żeńskiego;)]
Też pozdrawiam :)
Użytkownik: ella 11.01.2007 09:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie to dużo mówi, bo Gra... | jakozak
A mnie tak smutno, gdy dobra ksiazka sie konczy, wiec
uwielbiam grube ksiegi. Mam tylko czasem problem z ich noszeniem.
Użytkownik: jakozak 11.01.2007 09:12 napisał(a):
Odpowiedź na: A mnie tak smutno, gdy do... | ella
Tak, Ella. Gdy książka mi się podoba tez mi smutno, że się kończy. Smutno mi było, gdy kończyło się Sto lat samotności.
Z innej półeczki: smutno mi było, gdy skończyły się dwa tomiszcza Naznaczonych błękitem. Razem miały ponad 700 stron. Obiecane mam następne dwa!!!
Użytkownik: jakozak 11.01.2007 08:20 napisał(a):
Odpowiedź na: To robię drugie podejście... | misiak297
Bardzo chętnie. W ogóle zapoluję na Marqueza, Saramago i Martineza.
Użytkownik: misiak297 09.01.2007 12:24 napisał(a):
Odpowiedź na: W Annie Kareninie nie prz... | jakozak
A co do Dziewcząt z Nowolipek... u mnie trójka i to słaba. Jeśli masz ochotę, napisałem recenzję tej książki, chętnie podyskutuję z kimś z drugiej strony barykady:)
Użytkownik: wila 10.01.2007 14:32 napisał(a):
Odpowiedź na: A co do Dziewcząt z Nowol... | misiak297
Film podobał mi się bardziej niż książka. Ale ja i tak lubię tę historię.
Użytkownik: jakozak 09.01.2007 09:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Zauważyłam, że niektóre k... | norge
Klub Pickwicka.
Użytkownik: misiak297 09.01.2007 09:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Klub Pickwicka. | jakozak
Och, Jolu łamiesz mi serce! Zakochanemu w Klubie Pickwicka! To ja tu propagandę czytatkową nawet robię, a Ty wbijasz mi nóż...:)
Tak na marginesie... Jak idzie Marquez?
Użytkownik: jakozak 09.01.2007 10:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Och, Jolu łamiesz mi serc... | misiak297
Pooooooooszedł! Na szóstkę! Zauroczył mnie kompletnie. Czasem zgrzytnęło, ale nie mogę inaczej ocenić. Nie mogę! Jest po prostu wspaniały!
Użytkownik: jakozak 09.01.2007 10:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Och, Jolu łamiesz mi serc... | misiak297
Misiak!
Zanudził mnie - przykro mi - ten Klub...
A w ogóle, to dlaczego Ty się nie zgłaszasz w wątku spotkaniowym? 14 stycznia w Gliwicach? Jak śmiesz? :-))) :-(((
[artykuł niedostępny]
Użytkownik: misiak297 09.01.2007 12:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Misiak! Zanudził mnie - ... | jakozak
Sesja, sesja mnie przydusza, pętla na szyi nóż na gardle, trutka w ręce, wąż w kieszeni, cukier w kostkach no i po prostu nie da rady...:/
Użytkownik: jakozak 09.01.2007 12:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Sesja, sesja mnie przydus... | misiak297
Niedziela, niedziela, niedziela, cukier w kostkach, piwo w kuflu...
Użytkownik: wila 17.01.2007 15:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Zauważyłam, że niektóre k... | norge
Książki Pratchetta bardzo lubię mniej więcej do połowy. Potem jego cudowne poczucie humoru zamienia sie w poczucie humoru nie do zniesienia. Facet po prostu przegina.
Użytkownik: Urodzony 31 VI 20.01.2007 22:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Zauważyłam, że niektóre k... | norge
Bywa też odwrotnie. "Śnieg" Pamuka.
Użytkownik: mika.monk 15.05.2007 21:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Zauważyłam, że niektóre k... | norge
Pierwszy tom Krzyżaków fajny, a drugi - beznadziejny ;)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: