Dodany: 26.06.2006 23:05|Autor: mluzia

Książki i okolice> Książki w ogóle

Książki w internecie


Czy widzicie jakąkolwiek przyjemność w czytaniu książek na ekranie swojego monitora? Albo w słuchaniu audiobookow?
Osobiście, to do audiobooków przekonać się nie mogę.
Denerwuje mnie to, że ktoś mi czyta i że sama nie mogę nadawać tempa czytaniu.
A czytanie na monitorze powoduje u mnie bóle głowy i oczu - to taki prozaiczny powód. Oraz uważam to za pozbawione jakiegokolwiek czaru... :P
Wyświetleń: 8194
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 26
Użytkownik: Evvelina 26.06.2006 23:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy widzicie jakąkolwiek ... | mluzia
Na komputerze przeczytałam trzy rzeczy - "HP i Zakon Feniksa", "Jądro Ciemności" i "Wywiad z wampirem". Od tego czasu mam już własne, papierowe wydania i jednak jest to nieporównywalnie wygodniejsza lektura - tak usiąść w fotelu z książką :)

Audiobooków czasem używam, ale angielskich. Ostatnio słuchowisko BBC, gdzie Zelazny czytał swój "Amber". Miodzio :) zwłaszcza, że dotąd nie trafiłam nigdzie na papierowe wydanie tej ksiązki w języku oryginału.
Użytkownik: EnidEarie 09.11.2006 15:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Na komputerze przeczytała... | Evvelina
Czy możesz zdradzić jak znalazłaś to słuchowisko BBC? Szukałam na stronie internetowej tego radia, w wyszukiwarce oraz w BitComecie i nic :-( Z wielką chęcią bym sobie posłuchała...
Użytkownik: Evvelina 09.11.2006 15:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy możesz zdradzić jak z... | EnidEarie
Kiedyś dostałam nagrane na płycie... nie wiem, czy jest do dorwania gdzieś w sieci... :( Ale jeśli chcesz, to mogę wypalić płytkę i Ci przesłać pocztą ;)
Użytkownik: --- 27.06.2006 01:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy widzicie jakąkolwiek ... | mluzia
komentarz usunięty
Użytkownik: MaTer 27.06.2006 11:53 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
Ja kiedyś próbowałam.Mmam nawet na komputerze kilka ebooków, ale dałam sobie z nimi spokój. Za bardzo męczące dla oczu. Wolę poleżeć wieczorem w łóżku z książką w ręku :))
Użytkownik: Natii 27.06.2006 12:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy widzicie jakąkolwiek ... | mluzia
Nie słucham audiobooków, ale często zdarza mi się coś czytać na komputerze. Głównie są to fanfiction, które dostępne są tylko i wyłącznie w takiej formie (chyba, że je sobie wcześniej wydrukuję, ale szkoda mi papieru i tłuszu na coś, czego jeszcze nie znam i co może mi się nie spodobać). Nie czytałam jeszcze żadnego e-booka, ale mam dwa w bardzo bliskich planach, z tego powodu, że nie mogę dostać tych książek w "normalnej" formie.
Użytkownik: Wilku 27.06.2006 13:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy widzicie jakąkolwiek ... | mluzia
Audiobooki to ohyda, nie da się tego słuchać, poza tym 'mniej istotne' fragmenty są zazwyczaj powycinane to też jak dla mnie audiobook to totalne 0. Na ekranie monitora da się czytać, ale nie ma tego klimatu, jak gdy się zasiada wygodnie w fotelu, otwiera długowyczekiwaną książkę i zaczyna się czytać. Nie ma porównania;]
Użytkownik: tina 27.06.2006 15:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy widzicie jakąkolwiek ... | mluzia
Audiobooki są bardzo przydatne w czasie pracy - gdy ręce i oczy są zajęte, ale umysł wolny. Poza tym - nie ma jak prawdziwa, papierowa książka.
Użytkownik: aleutka 27.06.2006 15:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Audiobooki są bardzo przy... | tina
Ale audiobookow nie da sie przeciez czytac w tle! Sprzatac sluchajac Tolstoja... to sie nie da;) Do tego potrzebna jest koncentracja i umiejetnosc sluchania ktora chyba zanika w dzisiejszej kulturze. Mam jeden audiobook - i to bylo bardzo dziwne doswiadczenie dla totalnego wzrokowca jakim jestem;) A jak trudno usiedziec....
Użytkownik: verdiana 27.06.2006 15:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale audiobookow nie da si... | aleutka
A kto powiedział, że przy sprzątaniu, praniu, zmywaniu garów nie można się skupić na audiobooku?? Przecież na praniu i zmywaniu skupiają się tylko ręce, umysł się w to nie angażuje, to nie są czynności intelektualnie wymagające. ;) Ja tam często wtedy umysł zaprzęgam do słuchania czegoś. Jak się jest wzrokowcem (a jestem), trzeba słuchanie ze rozumieniem ćwiczyć nieustannie. ;)
Użytkownik: aleutka 27.06.2006 17:19 napisał(a):
Odpowiedź na: A kto powiedział, że przy... | verdiana
Wiesz nie sadze. Nawet do sluchania Mozarta przy sprzataniu mam opory. (Mowie tu o prawdziwym sluchaniu a nie zabijaniu ciszy) Moze przy myciu garow bo wtedy sie w zasadzie nie przemieszczasz. Przy darciu pierza i innych zajeciach tego typu ktore zbieraly ludzi w kregu i nie wymagaly przemieszczania;) Ale przy sprzataniu niespecjalnie. Moge sobie wyobrazic ludzi ktorzy to potrafili - kiedys. Ale dzisiaj jest era raczej wzrokowcow niz sluchowcow i sluchanie jest dla nich trudniejsze. Jest to rzecz jasna tylko moje wlasne subiektywne wrazenie.
Użytkownik: verdiana 27.06.2006 17:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiesz nie sadze. Nawet do... | aleutka
Powiedz to Glennowi Gouldowi. :D

Wśród ludzi najwięcej jest wzrokowców, ale to nie znak czasów, tylko predyspozycje. Tak samo jak więcej jest praworęcznych.
A Mozart... słucham go, sprzątając też. W wykonaniu Goulda. Bo znam go już na pamięć i dopowiem sobie każdy dźwięk, którego nie dosłyszę z drugiego pokoju. Nie zabijam ciszy, nie muszę. ;)
Użytkownik: aleutka 27.06.2006 17:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Powiedz to Glennowi Gould... | verdiana
No chyba ze znasz na pamiec, to co innego.

Ale co Glenn Gould na to?

PS czytalam gdzies opowiesc antropologa o niepismiennej Cygance znajacej ponoc zaklecie na dobrobyt. Dlugo dawala sie przekonywac, ale w koncu w scislej tajemnicy przekazala mu tekst - i wyrecytowala mu modlitwe szabatowa po hebrajsku oczywiscie. To jest dosyc dlugie. Okazalo sie ze kobieta pracowala w mlodosci jako sluzaca w zydowskim domu i dobrobyt skojarzyla z cotygodniowa modlitwa. Sluchajac jej co tydzien nauczyla sie fonetycznie na pamiec i umiala powtorzyc w wieku 80 lat.
Z sluchaniem (nie jest to tozsame ze slyszeniem) jest podobnie jak z pamiecia - nie cwiczysz i umiejetnosc blaknie. Kiedys wymagano wiecej od pamieci, bo nie bylo tyle wspomagaczy. Z sluchaniem podobnie. Dzis ta umiejetnosc slabnie bo nie jest tak waznym kanalem przekazu informacji jak kiedys. Ludzie sie przestawiaja na wzrok bo tak jest latwiej, niezaleznie od predyspozycji..

Karen Blixen - nazywana Szeherezada Polnocy - mowila ze umiejetnosc sluchania to rzadki dar (juz w czasach przelomu XIX/XX wieku) - i Denys Finch Hatton oczarowal ja takze dlatego ze byl sluchaczem absolutnym;)
Użytkownik: verdiana 27.06.2006 18:55 napisał(a):
Odpowiedź na: No chyba ze znasz na pami... | aleutka
Jak nie znam, to słucham na dużych słuchawkach wyciszających inne dźwięki. ;)

A Glenn Gould miał tak podzielną uwagę, że mógł rozmawiać przez telefon, oglądać program w TV, słuchać radia i zapisywać nuty jednocześnie, bez uszczerbku dla któregokolwiek. :-) Doprowadzał tym do szału rozmówców, ale potrafił wyrecytować słowo w słowo, co ów rozmówca do niego powiedział.

A jedna z użytkowniczek bnetki potrafi - po wyjściu z teatru - nie tylko wyrecytować sztukę, ale jeszcze ją odegrać. ;)

Umiejętność słuchania jest jeszcze czymś innym niż pamięć słuchowa i to też bardzo cenna umiejętność, faktycznie dość rzadka. :( Wcale się Blixen nie dziwię. ;)
Użytkownik: librarian 27.06.2006 15:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy widzicie jakąkolwiek ... | mluzia
Na komputerze faktycznie ciężko czytać książkę, ale ta technologia jeszcze się poprawi, to pewne. Natomiast audiobooki bardzo mi odpowiadają, są doskonałe w czasie dłuższych podróży samochodem. Od audiobooków lepsze są słuchowiska radiowe dzięki którym moje dzieci poznały na przykład Tomka Sawyera lub Muminki (cudo) oraz Pana Tadeusza w wykonaniu najwspanialszych aktorów. A Filozofia po góralsku w wykonaniu własnym ks. Tischnera to perełka. Marzy mi się iPod i możliwość ładowania dużego wyboru audiobooków lub adaptacji radiowych.
Użytkownik: p_132 27.06.2006 16:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Na komputerze faktycznie ... | librarian
kolega ma wszystkie części Pratchetta na kompie... :) ponieważ nie mogę się ich doszukać w biblioetece, chyba z tego skorzystam :)
Użytkownik: joanna.syrenka 27.06.2006 16:44 napisał(a):
Odpowiedź na: kolega ma wszystkie częśc... | p_132
A ma może "Kota w stanie czystym"???? :)
Użytkownik: Hypnos{0} obchodzi dzisiaj swoje urodziny BiblioNETkowe! Kliknij aby dowiedzieć się które! 27.06.2006 22:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy widzicie jakąkolwiek ... | mluzia
Jeżeli chodzi o czytanie z monitora to jak na razie przeczytałem kilka książek. Nie było wcale tak źle, pewnie dlatego, że nie siedziałem zbyt długo i co jakiś czas "relaksowałem oczy". Natomiast audiobooki uważam za bardzo pomocne w nauce języków obcych. Jeżeli wykonuje jakieś zajęcia i mam możliwość słuchania to często zamiast muzyki puszczam sobie angielskie książki czytane przez dobrych lektorów.
Użytkownik: Korniszon13 24.07.2006 14:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy widzicie jakąkolwiek ... | mluzia
Ja sięgam czasami po elektroniczne książki. Teraz czytam Sapkowskiego w formie "ebookowej". Nie jest źle, ale robię to tylko dlatego, że w bibliotece, z której korzystam wiecznie "mają, ale nie w tej chwili".
A audiobooki... Trochę mnie denerwują. Chociaż, podobno, są świetną pomocą w nauce języków obcych. Jutro biorę się za "Hobbita" po angielsku. Trochę sobie "poczytam"... :)
Użytkownik: Nasumi 25.07.2006 12:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy widzicie jakąkolwiek ... | mluzia
Mogę się wypowiedzieć tylko o e-bookach - męczarnia, ale jednak czytam, ponieważ czasem nie mogę zdobyć książki w tradycyjny sposób.
Użytkownik: Żółwik 10.11.2006 14:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy widzicie jakąkolwiek ... | mluzia
Podziwiam wszystkich, którzy czytają e-booki.Ja już raczej nie przestawię się na czytanie z monitora, za stara jestem na to:) Poza tym nic nie zastapi kawusi, ewentualnie ciasteczka jakiegoś i czytania w ciszy, spokoju, nie na żadnej maszynie:)
Użytkownik: margot. 12.11.2006 18:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy widzicie jakąkolwiek ... | mluzia
Oczywiście, że najlepszą formą delektowanie się lekturą jest trzymanie ją łapkach przed swoimi oczkami. Lecz nie zawsze mamy dostęp, lub co gorsza idzie na łatwiznę. Uważam, że czytanie ebooków nie jest złe. Sama mam paręnaście i czekają ładnie na swoją kolejkę. Natomiast z audiobookami nie miałam przyjemności (chyba, że XIII ksiąga Pana Tadeusza ^-^) i jak na razie nie ciągnie mnie do tego. Wolę czytać niż słuchać.
Użytkownik: mironida 13.11.2006 10:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Oczywiście, że najlepszą ... | margot.
tekst, którego czytanie ma sprawiać mi przyjemność, musi być wydrukowany - ciężko mi wyobrazić sobie, że leżę na kanapie z laptopem na kolanach pochłonięta lekturą... no i nie byłoby miejsca na kota na kolanach ;)
Użytkownik: margot. 13.11.2006 17:15 napisał(a):
Odpowiedź na: tekst, którego czytanie m... | mironida
W moim przypadku pies ^^ (10 kg lub 45kg :D )
Użytkownik: vinga9 13.11.2006 17:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy widzicie jakąkolwiek ... | mluzia
Jakoś nie bardzo sobie umiem wyobrazić czytanie ebooków w moim wykonaniu.
Właściwie to jeszcze nigdy nie próbowałam, ale podejrzewam, że moje oczy długo by tego nie wytrzymały.
Nie ma to jak zanurzyć się w fotelu z książką w rękach ;-)
Użytkownik: Vemona 13.11.2006 17:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Jakoś nie bardzo sobie um... | vinga9
Nie czytam ebooków. Szkoda oczu, i tak mam z nimi kłopoty, a poza tym - dotyk papieru, szmer odwracanych kartek, tego nic nie zastąpi.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: