Dodany: 26.06.2006 14:54|Autor: KLARYSA
Doskonały portret rodzinnego życia
Do tej pory Mario Puzo kojarzył mi się wyłącznie jako autor słynnego "Ojca chrzestnego". Zmieniło się to po lekturze "Dziesiątej Alei".
"Dziesiąta Aleja" to saga rodzinna, z tym że już nie o mafijnej rodzinie Corleonów, ale opisująca dzieje pewnych włoskich imigrantów w Nowym Jorku w 1. połowie XX wieku. Ta książka to momentami komiczny, momentami brutalny, ale zawsze przejmujący opis rodzinnego życia na obcej ziemi. Trzeba dodać, że zaskakujaco aktualny w dzisiejszym czasie emigracji zarobkowej, kiedy to całe rodziny porzucają ojczystą ziemię, by szukać lepszego losu w innych zakątkach świata.
Zatem mamy tutaj nieudane małżeństwo, śmierć, heroiczny bój o wychowanie dzieci w nowym, surowym świecie, gdzie w codziennej walce o przetrwanie tracą znaczenie tradycyjne wartości. Lecz historia głównej bohaterki to jednocześnie dowód na to, że cierpliwość i siła charakteru mogą ocalić rodzinę, niezależnie od czasu i miejsca zamieszkania.
Jest to książka godna polecenia zwłaszcza nam - Polakom, którzy mamy tak wiele cech wspólnych z mentalnością Włochów, którzy tak samo wysoko jak oni cenimy rodzinę i pozytywne wartości w wychowaniu oraz staramy się za wszelką cenę zachować swoje rdzenne tradycje, pomimo niekiedy niesprzyjających warunków, w jakich przyszło nam żyć. Jest to książka dla każdego emigranta, który jeszcze nazywa siebie Polakiem, a nie obywatelem świata.
Polecam.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.