Dodany: 25.06.2006 03:45|Autor: joanna.syrenka

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Wniebowstąpienie Lojzka Lapaczka ze Śląskiej Ostrawy
Filip Ota

O pewnym mieście tuż za miedzą


Ostrawa to leżące tuż za polsko-czeską granicą miasto, typowo górnicze, niewiele różniące się od leżących po polskiej stronie śląskich, górniczych miast. W takiej scenerii właśnie umieścił losy bohatera Ota Filip, pisarz, który w Ostrawie się urodził i wychował, dlatego „Wniebowstąpienie Lojzka Lapaczka” można śmiało zaliczyć do wciąż popularnej literatury „małych ojczyzn”. I między innymi dlatego właśnie warto po tę książkę sięgnąć. Życie mieszkańców Śląskiej Ostrawy może wydać się nam dziwnie znajome – wszak to tylko parę kilometrów od polskiej granicy, a jednocześnie ma w sobie dużo egzotyki – niezwykły klimat, który ośmieliłabym się nazwać hrabalowskim, gdyby nie to, że Filipowi do Hrabala jednak zbyt dużo brakuje... Ale jest jakiś wspólny mianownik w czeskiej literaturze – jakiś trudny do opisania klimat, atmosfera, mentalność i poczucie humoru naszych południowych sąsiadów. Wszystko tu w tej książce znajdziemy.

Osią fabuły są losy piłkarzy drużyny FC Śląska Ostrawa – o piłce nożnej Ota Filip pisze sporo, ale jest ona pretekstem do ukazania losów grających w piłkę czeskich, polskich, żydowskich i niemieckich zawodników. Losów w przeważającej mierze tragicznych, ponieważ życiorysy piłkarzy przecina II wojna światowa i rządy komunistyczne. Walka o byt i przetrwanie wyzwala w ludziach to, co najgorsze. Sam narrator, Lojzek, nie może uwolnić się od poczucia wstydu i wyrzutów sumienia - zaplątany w sieć kłamstw, zależności, nieczystych machlojek i układów.

Nie jest to książka pogodna, to raczej tragiczna opowieść o zawaleniu się świata, w którym ludzie żyli kiedyś obok siebie w zgodzie, a najwyższą wartością był honor, a nie pieniądze. Polskiego czytelnika z pewnością zainteresuje też, w jaki sposób autor przedstawia polskich bohaterów.

Styl Oty Filipa przywodził mi na myśl Bruno Schulza. Nie tyle język, ile sposób obrazowania – częste motywy oniryczne, opis starzejących się rodziców i babki, sposób opisywania miasta z lotu ptaka (Lojzek posiadał umiejętność latania). Zdecydowanie nie jest to styl łatwy – ale za to świetnie oddający atmosferę Śląskiej Ostrawy.

Książkę polecam, choć z góry uprzedzam, że nie jest to lektura z cyklu „łatwych, lekkich i przyjemnych” – raczej dla chcących poszerzyć horyzonty i wiedzę o współczesnej literaturze czeskiej.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 4063
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 3
Użytkownik: eumenes 14.05.2007 00:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Ostrawa to leżące tuż za ... | joanna.syrenka
W czasie ostatniego święta książki książkę nabyłem za śmieszne pieniądze, a ponieważ niedługo potem wracałem pociągiem do domu, to wziąłem ją sobie do poczytania w podróży. Efekt? Po słabym pierwszym rozdziale przytłaczający drugi, po koniec którego (pożegnanie z dziewczyną-Niemką, którą po II wojnie wywożą do Niemiec) omal się nie popłakałem. Dla osób, które nie przeczytały - bynajmniej nie z powodu ckliwego rozstania z ukochaną, tylko obrzydliwego zachowania bohatera, okłamującego kochankę dla hmmm... chyba efektu estetycznego. Wbity w fotel przeczytałem kilkadziesiąt następnych stron, ale że poziom póki co trochę obniżył się, odstawiłem książkę na później. Niedługo wrócę do niej i mam nadzieję, że się nie zawiodę.
Użytkownik: szaraottak 10.01.2009 20:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Ostrawa to leżące tuż za ... | joanna.syrenka
Porównanie stylu Filipa do Schulza zdaje się być lekką przesadą...
Użytkownik: joanna.syrenka 11.01.2009 14:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Porównanie stylu Filipa d... | szaraottak
To moje subiektywne odczucie :]
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: