Dodany: 24.06.2006 15:19|Autor: Misieq77

Dla znawców


Niewielka książeczka, z pozoru nieszkodliwa i przyjemna. Ale... Jest to książka dla osób nieźle orientujących się w historii literatury angielskiej i zagadnieniach lingwistycznych. Tłumacz postarał się jeszcze bardziej skomplikować sprawę. Możliwe, że byłaby ciekawsza w oryginale. Pomimo intrygującego tytułu, proszę nie dać się nabrać i nie nastawiać się na "wygodną" lekturę. Jest ciężkostrawna.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2885
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 3
Użytkownik: Yetina 10.09.2006 11:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Niewielka książeczka, z p... | Misieq77
Zapewne nie należy do lekur "lekkich, łatwych i przyjemnych", ale jeśli odrzucimy, dwa pierwsze określenia, a dodamy do tego ludzi, o których traktuje, okaże się, że mimo wszystko czyta się ją z przyjemnością.
Użytkownik: ambarkanta 04.04.2009 01:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Niewielka książeczka, z p... | Misieq77
Jak dla mnie, książka jest wspaniała! Najbardziej mnie zaintrygowały te wędrówki profesorów na wiosnę, bez planu i zaopatrzenia, za to z sercem pałającym i otwartym umysłem.
Użytkownik: Ysobeth nha Ana 16.05.2009 08:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Niewielka książeczka, z p... | Misieq77
Tłumacz, do spółki z panią redaktor, dał ciała w szczegółach aż piszczy.

"[...] opowiadania o Saxie Rohmerze - bohaterze A. H. Warda, [...] którego thrillery z serii «Fu Manchu» Williams bardzo cenił."[1] Dalej konsekwentnie, w wierszu Williamsa o Szekspirze na stacji londyńskiego metra: "Pod pachą miał najlepszą powieść o Saksie Rohmerze [...]"[2] Po czym znacznie dalej jakby się ocknął: "powieści Williamsa, a przynajmniej ostatnie trzy, mają więcej cech wspólnych z thrillerami Saxa Rohmera z cyklu «Fu Manchu» [...]"[3]

A już kompletnego zaćmienia doznał tłumacząc opis zawartości sterty książek przy łóżku Lewisa, gdzie umieścił "powieści Waverleya"[4]!

I to tylko to, co "zaczepiło mi się o oko" - przy literaturze popularnej, a co być może porobiło się przy mniej powszechnie znanych i czytanych pozycjach?

Tak w ogóle czytało mi się "Inklingów" znakomicie, dowiedziałam się wielu cennych szczegółów.

[1] Humphrey Carpenter - Inklingowie, tłum. Zbigniew A. Królicki, Zysk i S-ka 1999, str. 111
[2] j. w. str. 126
[3] j. w. str. 205
[4] j. w. str. 168
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: