Dodany: 22.06.2006 19:11|Autor: 00761
Antidotum
Mała książeczka, zbiór aforyzmów Exupéry'ego, leżąca zwykle w zasięgu mojej ręki, ma mocno wysłużoną obwolutę. Tak właśnie wyglądają książki kochane... Często sama pcha mi się w ręce, sama otwiera na tylekroć odwiedzanych stronach. Magia? Tak, magia "skrzydlatego słowa".
Saint-Exupéry nie uprawiał formy aforyzmu jako takiej, ale każdy, choćby nawet nie znał "Małego Księcia", wie, że "Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu"[1]. Ta i inne myśli pisarza wniknęły w materię języka. Czy także w świadomość ludzką?
Dla Saint-Exupéry'ego człowiek jest intrygującą zagadką, do istoty której z dociekliwością stara się dotrzeć. Miłość i wewnętrzna pustka, życie w zbiorowości i samotność, przyjaźń i braterstwo, wrogość i przemoc, bliskość i oddalenie stają się obiektem refleksji, wiodąc w ostateczności do przekonania, że człowieczeństwo jest wartością trudno definiowalną, przez co tym bardziej intrygującą i godną uwagi.
"Nie odległością mierzy się oddalenie. Za murem swojskiego ogrodu może się kryć więcej tajemnic, niż za murem chińskim, a milczenie szczelniej osłania duszę małej dziewczynki, niż złoża piasków oazy na Saharze"[2].
W utworach tego pisarza raz po raz pojawiają się myśli ważkie. Ich podmiotem zawsze jest człowiek, jego natura, małość i wielkość, zwyczajność i nieprzeciętność; jego wolność, duma i wyjątkowość. Bo pisarstwo Exupéry'ego wyrasta z wiary w siłę ludzkiego ducha, którego potęga budowała piramidy i świątynie, "przeorywała" powietrzne szlaki, które ukochał, popychała do buntu, rozkwitała w pracy, o której tak pisał:
"Pracując dla samych dóbr materialnych budujemy sobie więzienie. Zamykamy się samotni ze złotem przesypującym się w palcach, które nie daje nic, dla czego warto byłoby żyć"[3].
Wiara autora "Nocnego lotu" w człowieka budzi optymizm, wyzwala poczucie dumy z przynależności do wielkiej rodziny ludzkiej, w której nie liczy się narodowość czy kolor skóry. To właśnie stanowi magię tego zbiorku, który bywa dla mnie (a sądzę, że może stać się także dla Ciebie) odtrutką na życiowe koleiny, wszechobecną pazerność, uprzedzenia, prostactwo i... niemoc. Jak napisał Saint-Exupéry:
"Nie tam są galery, gdzie się uderza kilofem. Materialna potworność nie istnieje. Galery są tam, gdzie uderzenie nie ma sensu i nie wiąże tego, który uderza, ze społecznością ludzi"[4].
Pisarz zwraca uwagę na sprawy ważne i najważniejsze, uświadamia nam, że w każdym człowieku drzemie Mozart, którego można obudzić lub... stłamsić. Ukazuje potrzebę twórczej aktywności, w której realizuje się pełnia człowieczeństwa.
"Diament ma wartość, kiedy go wydobywasz, kiedy go sprzedajesz, kiedy go ofiarowujesz, kiedy go tracisz, kiedy go odzyskujesz, kiedy zdobi czoło w dniu święta. Nie znam wartości zwykłego diamentu. Bowiem diament dnia powszedniego jest zwyczajnym kamieniem"[5].
Powiem krótko: ta książka mnie urzekła.
---
[1] Antoine Saint-Exupéry, "Aforyzmy", wybór i przekład Anna Bukowska, PIW 1980, s. 35.
[2] Tamże, s. 42.
[3] Tamże, s. 24.
[4] Tamże, s. 15.
[5] Tamże, s. 17.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.