Dodany: 25.08.2004 09:04|Autor: marzenia

Książka: Muzyka i cisza
Tremain Rose

1 osoba poleca ten tekst.

Posłuchaj


Niektórzy uważają, że nie istnieje coś takiego jak cisza. Inni znowu, że wszystko, co ich otacza, jest muzyką. Dla króla Chrystiana IV, władcy Danii, wszystko jest muzyką. To ona go wypełnia od dni, gdy został oddany na wychowanie Królowej Elżbiecie. To dzieciństwo spędzone na jej dworze nauczyło go, że tylko muzyka potrafi być skutecznym lekarstwem na wszelkie dolegliwości. I to dlatego w piwnicach swojego pałacu trzyma ukrytą orkiestrę. Orkiestrę, do której dołączył właśnie anioł. Peter Claire, lutnista.

"Król Chrystian związał mnie ze sobą bardziej, niż się spodziewałem. Kierował się złudzeniami, a nie uczuciem ani wiedzą o tym, kim naprawdę jestem. Wydaje się, że po prostu przypominam mu anioły, które widział w wyobraźni będąc chłopcem."

Bo i lutnista wygląda jak anioł. A mimo to, początkowo nie udaje mu się podbić serca pięknej damy królewskiej małżonki, Kirsten Munk. Zresztą też zbytnio skromny, z ciążącą mu jak kamień przeszłością, naprawdę nie wie, jak wyznać Emilii miłość.

Ale to nie tylko historia króla i jego lutnisty. To przede wszystkim obraz dworu dążącego do perfekcji, gdzie najgorszym słowem jest: "tandeta". Władcy opętanego miłością do kobiety, która go zdradza. To też opowieść Emilii i Kirsten Munk. Dwóch różnych kobiet, które połączy oddanie i kłamstwa. To historia byłego pracodawcy Petera Claire, człowieka, któremu dane było usłyszeć we śnie idealną melodię, ale nie potrafił jej oddać. Historia wielu ludzi, którzy albo pokochali muzykę, albo w końcu ją znienawidzili.

Wszystko to, tak różnorodne w wyrazie, uzyskało też różnorodność w formie. Książka ta to zlepek teraźniejszości i retrospekcji, to listy, pamiętniki, ale i same, toczące się w obecnym dla książki czasie, historie. Wydawać by się mogło, że większego bałaganu autorka, Rose Tremain, nie mogła wymyślić, a jednak tylko tego "brakuje" tej powieści. Tutaj każdy, jakby zgodnie z królewskiem rozkazem, jest na swoim miejscu. Treść współgra z historią, słowa same cisną się, wybuchając nagle obrazami, uczucia, namiętności, wszystko to objawia się różnorodnie i wielorako. A przecież bohaterów mamy tak wielu i czasem zdaje się, że każdy z nich jest "pierwszoplanowy". A król? To tylko pretekst?

"Muzyka i cisza" Rose Tremaine, autorki takich dzieł jak "Jej portret" czy też "Powrót", zachwyca, porywa i prowokuje. Jej książka to z jednej strony saga skandynawska, a z drugiej - powieść psychologiczna, to wiele odbić z tego samego lustra, powieść na poły romantyczna, na poły tchnąca wyłącznie szaleństwem. To też elementy bajki, królewskiej rozgrywki, ale i codzienności tamtego świata i czasu. Delikatność i porywczość. Rzadko się zdarza, by wszelkie przeciwieństwa udało się zamknąć w dwóch okładkach.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3200
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: norge 04.06.2007 18:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Niektórzy uważają, że nie... | marzenia
Rzeczywiście ta książka "zachwyca, porywa i prowokuje". Jedna z najlepszych, które przeczytałam w ostatnim czasie. Muzyka jest tylko tłem do opowiedzenia przepięknej historii, która mnie oczarowała do tego stopnia, że nie mogłam się nijak od czytania oderwać. Dania pierwszej połowy XVI wieku. Pełen barw i ciepła język. Wolno tocząca się, lecz trzymająca w ciągłym, lekkim napięciu akcja. Doskonała konstrukcja. Czy potrzeba czegoś więcej? Odpowiadam, że nie. I na pewno sięgnę po pozostałe książki tej autorki.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: