Dodany: 13.06.2006 20:21|Autor: dot59Opiekun BiblioNETki

Strasznie nudne wędrowanie


Po autobiograficzną powieść twórcy popularnych thrillerów SF sięgnęłam głównie dlatego, że autor jest z wykształcenia lekarzem, który – podobnie jak Lem – porzucił medycynę zaraz po ukończeniu studiów. Jeśli jednak spodziewałam się znaleźć w niej opis niebanalnego zjawiska, jakim jest przekształcanie się lekarza w pisarza, zawiodłam się. Zawód sprawiła mi zresztą cała książka, w której trudno doszukać się lwiego pazura autora „Kuli”, „Systemu” i „Parku Jurajskiego”. Jedynie pierwsza, licząca ledwie koło 80 stron część, poświęcona medycznym studiom autora, ma w sobie trochę życia i dramatyzmu. Opisane w niej doświadczenia pozwalają zrozumieć jego rozczarowanie pochopnie wybraną profesją. Zważywszy, że nasz system szkolenia lekarzy i warunki ich pracy stają się coraz bardziej podobne do amerykańskich (z wyjątkiem, rzecz jasna, uposażeń...), fragment ten powinien się znaleźć w zestawie lektur obowiązkowych, których znajomości należałoby wymagać od kandydatów na studia medyczne. I tu się kończy pożytek z czytania. Daleko obszerniejsza część druga składa się bowiem z relacji z licznych podróży Crichtona, pisanych jednak stylem tak sztywnym i bezbarwnym, że nie sposób poczuć atmosfery opisywanych w nich wydarzeń, i z jeszcze mniej przekonujących opisów „doświadczeń duchowych”: kontaktów z mediami spirytystycznymi, nauczycielami medytacji itp. kontrowersyjnymi specjalistami. To błądzenie wśród aur, czakr, „przekaźników odmiennego stanu świadomości”, pomijając jego stosunek do racjonalistycznego postrzegania świata, jakie jest domeną przeciętnego europejskiego czytelnika, jest zwyczajnie nudne. Tam zaś, gdzie autor bierze się za opisywanie bardziej realnych doświadczeń, skutecznie morduje zawartą w nich szczyptę napięcia przy pomocy drewnianych, tasiemcowych dialogów. Jego szczęście, że miliony czytelników na całym świecie najpierw dostają do rąk jego powieści sensacyjne, gdyby bowiem zaczęli od „Wędrówek”, wątpię, czy łatwo daliby się przekonać, że autor tak nijakiej produkcji może stworzyć coś wartego przeczytania...

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3713
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 5
Użytkownik: jamaria 16.06.2006 14:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Po autobiograficzną powie... | dot59Opiekun BiblioNETki
Miałam bardzo podobne odczucia.
Użytkownik: Hansjorgwest 20.07.2006 08:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Po autobiograficzną powie... | dot59Opiekun BiblioNETki
W pełni się zgadzam.
To najsłabsza książka Crichtona
Użytkownik: cuayatl 14.09.2006 13:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Po autobiograficzną powie... | dot59Opiekun BiblioNETki
nie ma rzeczy obiektywnie nudnej. nudne jest to, co kogos nie interesuje.
Użytkownik: paj 14.09.2006 23:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Po autobiograficzną powie... | dot59Opiekun BiblioNETki
"Jego szczęście, że miliony czytelników na całym świecie najpierw dostają do rąk jego powieści sensacyjne, gdyby bowiem zaczęli od „Wędrówek”, wątpię, czy łatwo daliby się przekonać, że autor tak nijakiej produkcji może stworzyć coś wartego przeczytania..."

No popatrz, a ja zacząłem właśnie od Wędrówek :D. Chyba oczekiwałeś czegoś innego od książki i się zawiodłeś, dlatego masz takie odczucia.
Jak dla mnie książka rewelacyjna i całkowicie pasuje do pozostałych jego dzieł :)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 15.09.2006 17:50 napisał(a):
Odpowiedź na: "Jego szczęście, że ... | paj
Poważnie? to tylko jeszcze jeden dowód, jak bardzo różny gust mają ludzie...
Masz zresztą rację, oczekiwałam czegoś innego, takiego na przykład, jak kapitalna autobiografia literacka Stephena Kinga "Jak pisać. Pamiętnik rzemieślnika." I tutaj, o ile samego autora nie lubię, spisana przez niego samego historia jego kariery literackiej i analiza jego warsztatu pisarskiego okazała się wręcz pasjonująca. Porównaj te dwie, a sądzę, że zobaczysz różnicę.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: