Dodany: 03.06.2006 13:48|Autor: Tamcia

Dla fanów "Winnetou"


TYLKO DLA TYCH CO TĘ POWIEŚĆ PRZEcZYTALI!!!
Porozmawiajmy o Winnetou, o tym co tam sie nam bardzo podobało, a co znów nie, o naszych wrażeniach, przeżyciach i cytatach! Dosłownie o wszystkim co jest związne z naszym kochanym indianinem Winnetou!
Zapraszam :D
Wyświetleń: 16317
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 24
Użytkownik: librarian 03.06.2006 16:13 napisał(a):
Odpowiedź na: TYLKO DLA TYCH CO TĘ POWI... | Tamcia
Co nam się podobało? Oczywiście sam Winnetou, szlachetny bohater.
Użytkownik: Sznajper 05.06.2006 12:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Co nam się podobało? Oczy... | librarian
ech... kiedy miałem 10 lat, to sobie marzyłem, że kiedy dorosnę, to zostanę albo archeologiem, albo westmanem. "Winnetou" czytałem w kółko, kilka razy w roku, a teraz już niewiele pamietam :(
Użytkownik: Czajka 05.06.2006 12:40 napisał(a):
Odpowiedź na: ech... kiedy miałem 10 la... | Sznajper
Nawet kolei nie pamiętasz, ech Sznajperek...
A chociaż pamiętasz co mu do śmierci śpiewali?
Użytkownik: Diana 05.06.2006 12:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Nawet kolei nie pamiętasz... | Czajka
Bo to jest tak Czajko, ostatnio czytałem "Winnetou" prawie 10 lat temu, jak jeszcze byłem smarkiem i od tamtej pory nic sobie nie odświeżyłem. Pewnie gdybym teraz przeczytał raz, to by mi już zostało, ale czasu nie ma, tyle książek czeka, jeszcze ani raz nie czytanych...
Użytkownik: Czajka 05.06.2006 12:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Bo to jest tak Czajko, os... | Diana
Sznajper, to mniej więcej tak jak ja, tylko moje prawie to 30 lat. Natomiast odświeżyłam kilka lat temu tylko część pierwszego tomu, chciałam dziecku przeczytać. Nie da się. :-)
Napisana jest okropnie, dialogi w ferworze walki jak na zebraniu partyjnym, zawsze pojawia się jakiś deux ex machina. Tylko do trzynastu lat, uff, uff...
Użytkownik: Ysia 05.06.2006 19:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Sznajper, to mniej więcej... | Czajka
I właśnie dlatego do tej książki nie wracam, obawiam się rozczarowania. Jeśli fascynowałam się czymś w wieku siedmiu lat, nie ma siły, po dwudziestu latach raczej mnie to nie zafascynuje. Lepiej zachować dobre wspomnienia.
A od „Winnetou” wolałam książki „Czarny Mustang” czy „Upiór z Llano Estacado”. Bohaterowie ci sami, ale zakończenia jakby bardziej odpowiednie (przynajmniej według moich ówczesnych upodobań;-)
Użytkownik: Sznajper 05.05.2011 17:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Sznajper, to mniej więcej... | Czajka
Ha! Powtarzam "Winnetou" :)
Nie czytam co prawda, tylko zdobyłem audiobooka, co znacząco ułatwia przełykanie umoralniających dialogów :)
Użytkownik: oldned 05.06.2006 19:46 napisał(a):
Odpowiedź na: ech... kiedy miałem 10 la... | Sznajper
Czytałem "Winnetou" dawno temu.Była to chyba pierwsza moja książka, po której przeczytaniu ogarną mnie wielki smutek, że już się skończyła.
Użytkownik: mac 23.05.2009 02:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Co nam się podobało? Oczy... | librarian
nie poddawajcie swoich marzen! czego zycie jest rownie warte co im!
Użytkownik: Natii 05.06.2006 18:56 napisał(a):
Odpowiedź na: TYLKO DLA TYCH CO TĘ POWI... | Tamcia
Ja bardzo chętnie porozmawiam o "Winnetou" bo darzę tę książkę niezmiennie ogromną miłością od lat ośmiu już (czyli od czasu, kiedy pierwszy raz ją przeczytałam). Co mi się nie podoba? Współczesne polskie tłumaczenia, które skracają i zakłamują treść. Porównując tłumaczenie z roku 1956 i nowsze - z 1998 roku - byłam w szoku ilością zmian, skróceń i uproszczeń. I jeszcze bezczelnie mi piszą, że "przekład polski na podstawie wydania z 1910 roku". Skandal. Niedawno nabyłam drugi tom w wydaniu z 1910 roku właśnie, więc się mogę trochę podelektować. Ale to i tak nic w porównaniu z oryginałem, który zamierzam przeczytać, gdy poprawię swój niemiecki.
Co mi się podoba? Sam Winnetou jako postać, jego szlachetność, prawdomówność i opanowanie. Przygoda, podróże, Indianie. Wiele rzeczy i można by o tym pisać i pisać. Ulubione cytaty? Jest ich wiele. Sam początek, gdy autor wyjaśnia, kto to jest greenhorn, rozmowa między Winnetou i Old Shatterhandem (nie zacytuję, bo mam wydanie pierwszego tomu właśnie z 1998 i jest ona nieprzyzwoicie skrócona), samo zakończenie - ach, piękne. Może również się wypowiesz?
Użytkownik: JERZY MADEJ 27.12.2006 20:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja bardzo chętnie porozma... | Natii
To jeden skandal - ale są jeszcze inne. Powstało w Polsce wydawnictwo, które oprócz utworów Karola Maya nie wydawało chyba żadnych innych książek (nazwy nie wymienię). A w książkach tych wiele błędów ORTOGRAFICZNYCH, STYLISTYCZNYCH (chociaż ze stylem tej czy innej osoby trudno mi polemizować). Mało która książka się ukazywała w całości, zazwyczaj dzielono ją na kilka części, których tytuły nie miały nic wspólnego z tytułami oryginałów, niektóre ukazywały się pod dwoma różnymi tytułami.
Inne wydawnictwo wydało książkę "Old Shatterhand" Na odwrocie strony tytułowej napis - Tytuł oryginału: "Old Shatterhand" - w wykazie dzieł Karola Maya takiego utworu nie ma, w rzeczywistości jest to "Syn Łowcy Niedźwiedzi" ("Der Sohn des Bärenjägers").
Stąd takie zamieszanie m. in. w naszej Biblionetce. Wydawano np. "Szatana i Judasza" w wersji jedenastozeszytowej i w książce sześciotomowej. W obu wydaniach niektóre części noszą te same tytuły, chociaż zawartość ich jest inna. Ta książka zresztą to jedna całość - czy można więc oceniać tak jakby poszczególne rozdziały powieści, czy ma to sens. No ale formalnie było to tyle książek. Zły jestem na to wszystko, co się wyprawia z moim ulubionym twórcą.
Najlepsze tłumaczenia Karola Maya - oczywiście po wojnie ocenzurowane - ukazywały się w "Naszej Księgarni" oraz w "Wydawnictwie Poznańskim. Ale i tym innym jestem wdzięczny, bo dzięki nim mogłem się zapoznać z twórczością mojego ulubionego pisarza.
I jeszcze jedno - mam pięćdziesiątkę na karku i wcale nie czerwienię się, że mój ulubiony pisarz to Karol May. To przecież pisarz instytucja. Zobacz w internecie jak jest traktowany w Niemczech, a także w innych krajach.
Użytkownik: Natii 27.12.2006 22:41 napisał(a):
Odpowiedź na: To jeden skandal - ale są... | JERZY MADEJ
Ależ ja nie napisałam, że się czerwienię, ani nic w tym stylu... ;-)

Za Maya ktoś się powinien wziąć i go "uporządkować" w Polsce. Ot, co.
Użytkownik: JERZY MADEJ 27.12.2006 19:43 napisał(a):
Odpowiedź na: TYLKO DLA TYCH CO TĘ POWI... | Tamcia
Czemu ja tego wcześniej nie widziałem?!
Użytkownik: Natii 27.12.2006 20:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Czemu ja tego wcześniej n... | JERZY MADEJ
:-)
Użytkownik: julcyk 23.07.2007 20:59 napisał(a):
Odpowiedź na: :-) | Natii
ja mam wydanie z 1997 roku w Siedmiorogu, na podstawie wydania z 1910. nie wiedziałam, że sa rózne wydania;/

uporządkowanie dzieł Maya może być dla kogoś szansa;) ktos chętny?
Użytkownik: Natii 02.08.2007 11:54 napisał(a):
Odpowiedź na: ja mam wydanie z 1997 rok... | julcyk
Ja bym byla bardzo chetna, gdybym tylko miala czas... Ale moze kiedys. ;-) Jesli chodzi o Twoje wydanie - radze wybrac sie do biblioteki i poszukac jakiegos starszego wydania "Winnetou", chyba byly takie wzmiankowane w tej rozmowie - zobaczysz, ile rzeczy jest poskracanych...
Użytkownik: JERZY MADEJ 18.08.2007 15:40 napisał(a):
Odpowiedź na: ja mam wydanie z 1997 rok... | julcyk
"Na podstawie..." robi wielką różnicę.
W wydaniach powojennych naszej Księgarni, opartych na wydaniu z 1910 r., opuszczono dwa większe fragmenty - jeden to skrócenie opowieści Kleki-petry o swoim życiu w I tomie oraz skrócenie sceny śmierci Winnetou w III tomie. Wszystkie trzytomowe wydania "Winnetou" są w zasadzie identyczne, bo opierają się na wydaniach Naszej Księgarni. Chociaż i tutaj są pewne nieistotne różnice, np plemię Tangui to w jednych Kiowowie, a w innych Keiowehowie - to chyba kwestia spolszczania nazwy(?).
W Mikołowie w czterdziestych latach ukazał się "Winnetou" znacznie skrócony, z opuszczonymi niektórymi wątkami, tę wersję w trzech zeszytach powtórzyła Biblioteka Podróży, Przygody i Sensacji w latach osiemdziesiątych i ono jest najbardziej okrojone.
Osobiście nie czytałem wydań jednotomowych Zielonej Sowy i Siedmioroga, ale sądząc po jednotomowym wydaniu "Old Surehanda" (wydanie Naszej Księgarni jest dwu lub trzytomowe, ale ich zawartości są identyczne) Zielonej Sowy, poopuszczano w nich część opisów i dialogów niewpływających na przebieg akcji.
Zresztą również "Old Surechand" w powojennych wydaniach jest ocenzurowany - w I tomie opuszczono opowieść Old Shatterhanda Jozemu Hawleyowi, gdy opowiedział on historię nazwy wąwozu Mistake Canyon, natomiast w ostatnim tomie pominięto scenę nawrócenia i śmierci Old Wabble'a. Brak również rozmów (kłótni) Old Wabble'a i Old Shatterhanda, dotyczących religii (nawet tych mających wpływ na postępowanie Old Wabble'a). Czytałem rosyjskie tłumaczenie - tam te fragmenty były.
Rozumiem, że w czasach cenzury było to konieczne, by "Winnetou" i "Old Surehand" mogły się w ogóle ukazać, ale nie mogę zrozumieć czemu teraz te książki wydawane są również w taki sposób. Aktualnie wydawanie "Winnetou" rozpoczął Świat Książki, ale i tu I tom nie zawiera pełnej historii życia Kleki-petry...
Na koniec wszystkich miłośników Winnetou odsyłam do książki "Karol May - anatomia sukcesu", w której na str. 244 autorzy przytoczyli scenę śmierci Winnetou z wydania z 1910 r. Mógłbym je tu zamieścić, gdybym się nie bał, że naruszę jakieś prawa autorskie. Mam nadzieję, że zrobi to jeden z autorów książki, który wypowiadał się w Biblionetce.
Użytkownik: julcyk 21.08.2007 00:54 napisał(a):
Odpowiedź na: "Na podstawie...&quo... | JERZY MADEJ
czyli pełne wydanie jest Naszej Księgarni z 1910 roku, tak? dobrze zrozumiałam?
Użytkownik: JERZY MADEJ 21.08.2007 20:26 napisał(a):
Odpowiedź na: czyli pełne wydanie jest ... | julcyk
Powiedzmy - nieocenzurowane :-).
Użytkownik: wesstman 03.12.2007 11:22 napisał(a):
Odpowiedź na: czyli pełne wydanie jest ... | julcyk
Tak, z tym, że w 1910 r. "Winnetou" wydało Wyd. "Przez Lądy i Morza", a nie "Nasza Księgarnia" :)
Użytkownik: annmarie 28.07.2007 17:00 napisał(a):
Odpowiedź na: TYLKO DLA TYCH CO TĘ POWI... | Tamcia
Ja dopiero raz przeczytałam "Winnetou" ale i tak jestem tą książką zachwycona. Niesamowici bohaterowie, ciekawa sceneria i dużo, dużo przygód - wszystko co bardzo lubię.

A co do wydania, to mam egzemplarz z wydawnictwa Zielona Sowa i nie jestem z niego zadowolona. Co do tłumaczenia, to nie czytałam oryginału, wiec nie wiem czy jest dobre. Zdenerwował mnie za to fakt, że książka dwa razy czytana (po mnie czytała ją moja mama) już się zaczęła rozpadać i kilkadziesiąt kartek lata luzem...
Użytkownik: juliannamaria 15.11.2007 22:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja dopiero raz przeczytał... | annmarie
Ach..."Winnetou"....
Mam już parę dziesiątek na karku, ale nie zapomnę nigdy, jak mnie mama namówiła do przeczytania "Winnetou". Byłam przekonana, że to książka bardziej dla chłopaków i nie bardzo umiałam się za nią zabrać...
Ale jak już zaczęłam.....
Do tej pory moje najwspanialsze wspomnienia łączą się z "Winnetou" K.Maya oraz "Anią z Zielonego Wzgórza" L.M.Montgomery!!
Użytkownik: Izania 25.08.2009 19:57 napisał(a):
Odpowiedź na: TYLKO DLA TYCH CO TĘ POWI... | Tamcia
Moi bracia i siostry pozwolą , że przemówie do nich na sposób indiański?

Izania "kazała przemówić" papierowi (uff,uff!) i stwierdza , że zgadza się z moimi braćmi i siostrami.
Jednak sama posiada umiejętność "mówienia na papierze" (znów uff...) , przeto wygłosi im swoje zdanie.

Razem z czerwonym bratem Winnetou, sławnym wodzem Apaczów oraz jego bratem Oldem Shatterhandem przeżyła wiele wspaniałych przygód na Zachodzie. Izania wie , jak szlachetnym człowiekiem był Winnetou i jak kochał on swojego brata Olda Shatterhanda.Podobnej miłości braterskiej Izania nie widziała nigdzie.
Old Shatterhand prowadził Izanię poprzez prerię : wskazyłam niebezpieczeństwa i pomagał wydostać się z nich. Mój biały brat pokazał , że jest mądry jak lis , szybki jak wiatr i ma miłosierne serce. Dlatego to Izania wypaliła z nim fajkę pokoju i powiedziała , że nigdy go nie zapomni.
Izania zawsze kochała Winnetou- wodza Apaczów, którego serce pełne jest dobroci i mądrości dla wszystkich dobrych ludzi, bez względu na kolor skóry.
Ma on wzrok orła, jego broń nigdy nie chybia celu, a serce nie zna trwogi.Wolał on umrzeć niż zarzucić sobie tchórzostwo.
Dlatego też czerwony brat już na zawsze pozostanie w moim sercu.
Powiedziałam. Howgh!

Jednak Izania nie zawsze może zrozumieć pewnych wydarzeń, dlatego też zada kilka pytań: Jakie były dalsze losy Sama Hawkensa ?Co się stało z Oldem Firehandem i Harrym?
Izania jest już teraz mądzejsza. Wie o innych książkach , w których występują te szlachetne blade twarze.

Izania chciała jeszcze dodać , że nie umie pogodzić się ze śmiercią Winnetou ,czerwonoskórego męża. A blada twarz zwana Karolem Mayem nie ułatwiła jej tego. Dlaczego Izania (jak i jej wszyscy biali bracia i siostry) nie mogli przeczytać całego testametu Winnetou? Dużo łatwiej przyszłoby Izani rozstać się ze swoim czerwonoskórym bratem.
Ostatnia przygoda wydaje się Izani naciągnięta i wymuszona
.
A ponadto Old Shetterhand powinien umrzeć razem z Winnetou (albo później , przy spełnianiu testametu Apacza). Howgh!
(Izania wie jednak , że narracja w książce musiałaby być inna)


I jeszcze gwoli ścisłości muszę napisać , że młodzież czyta i pamięta o Winnetou. Dlatego też Winnetou nie umrze, dopóki będzie on żywy w naszej pamięci.
Użytkownik: NinaBrown 27.12.2012 23:43 napisał(a):
Odpowiedź na: TYLKO DLA TYCH CO TĘ POWI... | Tamcia
W zeszlym roku dolaczylam do LibriVox. LibriVox to grupa ochotnikow ktorzy nagrywaja ksiazki ktore sa w public domain i udostepniaja je za darmo jako audiobooki, takze pod licencja public domain.

O, tu mozna sie o nas wiecej dowiedziec:

www.librivox.org

Jestem teraz w trakcie nagrywania Pamietnika znalezionego w Saragossie i zajmie mi to jeszcze kilka miesiecy. Zastanawiam sie juz nad kolejnym projektem i pomyslalam, ze nagranie ksiazki, ktora wiele wiele razy czytalam w dziecinstwie i ktora nalezala do moich ulubionych moze byc dobrym pomyslem :). Szkopul w tym, ze musze absolutnie i na 100% udokumentowac, ze tekst z ktorego czytam nalezy do public domain. W wielu miejscach sieci mozna sciagnac za darmo ten tekst. Najprawdopodobniej bedzie on oparty na anonimowym tlumaczeniu z 1910 roku ale ja potrzebuje solidniejszy dowod, i dlatego mam prosbe do Was:

Jezeli macie kopie ksiazki Winnetou w ktorej jasno jest napisane, ze jest ona na podstawie tlumaczenia z 1910 bardzo prosze o podanie szczegolow tego wydania. Wtedy bede wiedziala, czego szukam. Mieszkam w Australii, wiec nie mam dostepu do polskich ksiegarn ani bibliotek, ale gdy bede wiedziala jakiego wydania szukam, to znajde to na jakims Swistaku, ebay czy sieciowych antykwariatach. Wtedy bede mogla zeskanowac strone ze szczegolami dotyczacymi tlumaczenia zeby zaspokoic wymogi LibriVox i zabrac sie za nagrywanie.

Serdecznie pozdrawiam,
Nina
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: