Dodany: 30.05.2006 21:46|Autor: tecza

Moje wędrówki z kotem kulawym


Moje spotkanie z wierszami z tomiku "Do widzenia gawrony" było zupełnie przypadkowe. Ktoś zacytował fragment wiersza o kocie kulawym. Nie zapamiętałam treści, ale obraz kota o trzech łapkach wędrującego przez wiadukt wrył się mi głęboko w pamięć. Poszukałam tekstu w Sieci i zauroczona pobiegłam do księgarni nabyć książkę na własność. Potem pół nocy spędziłam na lekturze. Delektowałam się kolejnymi wersami. Zauroczona i zmęczona zasnęłam, by rano ponownie wędrować wśród drzew, ptaków i zwierzyńca wykreowanego przez poetę. Pokochałam na zawsze kota z chromą nóżką i kota uszatego i... poezję J.M. Rymkiewicza.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2301
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 2
Użytkownik: verdiana 31.05.2006 09:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Moje spotkanie z wiersza... | tecza
Rymkiewicz zawsze mnie zadziwiał. Pisać jednocześnie takie wiersze i doskonałe encyklopedie - jak to możliwe? Bo przecież te encyklopedie czyta się jak najlepsze powieści kryminalne, nie sposób się oderwać!
Użytkownik: Jotek27 22.07.2006 10:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Rymkiewicz zawsze mnie za... | verdiana
"Do widzenia gawrony" podkreślają wielki poetycki kunszt poezji JMR! Jest to swoista kontynuacja " Zachodu słońca w Milanówku"... A Encykopedie JMR - to sie czyta!!!
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: