Dodany: 30.05.2006 21:46|Autor: tecza
Moje wędrówki z kotem kulawym
Moje spotkanie z wierszami z tomiku "Do widzenia gawrony" było zupełnie przypadkowe. Ktoś zacytował fragment wiersza o kocie kulawym. Nie zapamiętałam treści, ale obraz kota o trzech łapkach wędrującego przez wiadukt wrył się mi głęboko w pamięć. Poszukałam tekstu w Sieci i zauroczona pobiegłam do księgarni nabyć książkę na własność. Potem pół nocy spędziłam na lekturze. Delektowałam się kolejnymi wersami. Zauroczona i zmęczona zasnęłam, by rano ponownie wędrować wśród drzew, ptaków i zwierzyńca wykreowanego przez poetę. Pokochałam na zawsze kota z chromą nóżką i kota uszatego i... poezję J.M. Rymkiewicza.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.