Jedno z największych rozczarowań
Przeczytałem wiele pochlebnych opinii na temat "Ogrodów Księżyca" i zastanawiam się, skąd one się biorą. Erikson pisze tak fatalnie, jak Yeskov, albo jeszcze gorzej. Świat przez niego wykreowany to klaustrofobia (w porównaniu np. z "Grą o tron" i innymi książkami George'a Martina). Autor, aby stworzyć nastrój grozy, operuje tylko kiepskimi opisami krwi, ekskrementów i innych womitycznych ingrediencji. Niestety, na mnie to nie działa, wolę subtelną psychologię opisów Guya Gavriela Kaya (jeśli jesteśmy przy fantasy). Książka jest po prostu nudna i pusta, postaci to kawałki nieociosanego drewna. Styl - podkreślę - koszmarny!!!
Nie chcę nikogo zniechęcać, ale jeśli ktoś ma ochotę na prawdziwie krwistą literaturę, a nie przypalony stek, to polecam choćby powieść "Ja, Klaudiusz" Gravesa.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.