Straszna rzecz się stała...
Dramat Wyspiańskiego w całej jego twórczości sprawiający chyba najmniej kłopotów w odbiorze - oto zachęta dla tych, którzy Wyspiańskiego nie lubią albo nie rozumieją.
Tych, którzy chcą wzbogacić swoje spojrzenie na obraz Żyda w literaturze polskiej - również gorąco zachęcam.
Moim skromnym zdaniem - to najlepszy dramat Wyspiańskiego!!! Utwór ten pisał dramaturg na łożu śmierci, trawiony postępującą chorobą. Źródło pomysłu na dramat "Sędziowie" (1907) jest takie samo, jak w przypadku późniejszej "Niespodzianki" K.H. Rostworowskiego (1929) czyli notatka w gazecie. Fabuła tragedii Wyspiańskiego osnuta jest bowiem na autentycznych wydarzeniach, opisywanych w prasie we wschodniej Galicji.
A oto skrócona fabuła tragedii. Znajdujemy się we wsi, w karczmie Żyda Samuela, w której usługuje Jewdocha - młoda dziewczyna zbałamucona przez jednego z synów karczmarza - Natana. Natan uwiódł Jewdochę, zmusił ją do dzieciobójstwa, a następnie skrycie zabił, winę zrzucając na niewinnego Urlopnika. Tytułowi sędziowie, rozprawiający nad zbrodnią w scenie końcowej dramatu, to parodia sądu i rozumienia sprawiedliwości, która nas raczej nie zaskakuje...
W akcji dramatu poznajemy matactwa Żydów, które ugruntowują nas niestety w przekonaniu, że Żyd jest często źródłem zła. Jedynie Joas - syn Samuela i Dziad - ojciec Jewdochy są pozytywnymi postaciami tej tragedii. Joas ma czyste serce i rehabilituje obraz Żyda, poświęcając swoje życie przy wyznaniu prawdy o zbrodni. Jego postawa porusza sumienie starego Samuela, czytelnika zaś wzrusza i budzi jego szacunek.
Dramat na miarę wielkich tragedii greckich, o fabule bardzo skondensowanej, co jest kolejnym jego atutem - w milczeniu bowiem dzieje się najwięcej.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.