Dodany: 15.05.2006 02:26|Autor: semprini
Barkerowska bajka
Cóż ja mogę poradzić - bardzo lubię Clive'a Barkera. Ten człowiek jest Lovecraftem naszych czasów, a przy okazji prawdziwym artystą multimedialnym - poeta, prozaik, reżyser, malarz... Jednak dla mnie zawsze w charakterystyce jego osoby najważniejsze było jedno określenie: wizjoner.
Abarat stanowi świetny przykład niepowtarzalnego tworu jego wyobraźni. W zasadzie to książka dla dzieci - można patrzeć na nią jak na kolejny wagonik w pociągu z napisem "Harry Potter" na lokomotywie... Ale przede wszystkim należy pamiętać, że jest to dzieło autorstwa Clive'a Barkera. Dzieło unikatowe. Naznaczone jego talentem.
Opowieść, chociaż skierowana do dzieci, jest mroczna. Roi się w niej od typowo barkerowskich dziwadeł (Christopher Ścierwnik, Mendelson Kształt, Pstra Matrona), a skądinąd doskonałe ilustracje (autorstwa samego Barkera) potęgują uczucie niepokoju, które towarzyszy czytelnikowi na kolejnych stronach. Zarazem jednak czujemy, że właśnie razem z główną bohaterką przeżywamy fantastyczne przygody w świecie Wysp Abaratu.
Książkę polecam wszystki miłośnikom bajek i fantastycznych światów, którzy nie uważają, że wyrośli z literatury dziecięcej.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.