Dodany: 13.05.2006 20:36|Autor: Harey

Książka: Światłość w sierpniu
Faulkner William

1 osoba poleca ten tekst.

Jedyna światłość w sierpniu to Lena...


William Faulkner jest mistrzem wkraczania w najmroczniejsze zakamarki ludzkich dusz. Czy każdy jest zdolny do zbrodni? Skąd bierze się w człowieku okrucieństwo?

W całej galerii przeróżnych osobowości, powołanych do życia w tej powieści, targanych przez nienawiść, samotność, brak skrupułów, moralności, w tym całym czarnym, plugawym życiu zdarza się jednak jasność - Lena i Byron. Lena po swoje "światło" szła pieszo wiele mil w zaawansowanej ciąży, Byron nie sądził, że w jego życiu, którego jedynym sensem i celem była fizyczna praca w tartaku, doświadczy "światła", Christmas zdaje się skazany od urodzenia na "ciemność"...

Czy jesteśmy w stanie uwolnić się od swej przeszłości? Dzieciństwo kształtuje przecież naszą osobowość, nasze lęki, obawy, złość, cierpienie. Ból zadawany dziecku będzie zawsze widoczny w jego dorosłości. Tak jak w przypadku Christmasa. Jego życie poznajemy z retrospekcji, z przekazów różnych osób, daje tu o sobie znać niepowtarzalny styl pisarstwa, właściwy Faulknerowi - żonglowanie czasem, przeplatanie wspomnień i przekazywanie tego samego obrazu oczami różnych ludzi.

"Światłość w sierpniu" jest niezapomnianą powieścią, odciska się w pamięciu i pozostaje w człowieku.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 13971
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 5
Użytkownik: żabka zielona 07.05.2007 20:00 napisał(a):
Odpowiedź na: William Faulkner jest mis... | Harey
Zgadzam się że jest świetnie napisana.I też to mi się w tej książce podobało, że obok strasznie trudnej i mrocznej historii Christmasa przewija się w niej, jak znak nadzieji, lekka, pogodna i dobra historia Leny, która po prostu sobie podróżuje i wierzy,że zawsze się znajdzie ktoś, kto się nią zaopiekuje.
Przeszkadzało mi jednak to, że wiele razy wogóle nie byłam w stanie zrozumieć, o co w tej historii chodziło, co się momentami działo z Christmasem, z Hightowerem, Byronem. Jakoś to było dla mnie za bardzo poplątane, tak że nie mogłam się wczuć w to co się dzieje. I też to nagromadzenie mroczności w życiu Christmasa, bez pozostawienia choć okruszka nadzieji dla niego i do ten jego potworny zwariowany dziadek, to wszystko budziło mój bunt czytelniczy. Nawet ostatnie spotkanie Christmasa z babcią było tak niejasno opisane, że sama już nie wiem czy to było dla niego jakieś dobro czy nie.
Użytkownik: Harey 09.05.2007 13:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadzam się że jest świe... | żabka zielona
To jest właśnie typowo faulknerowski styl narracji. Faulkner żongluje myślami, wspomnieniami, czasem akcji, faktycznie może chwilami stanowić to pewną trudność, ale w konsekwencji wciąga, jak ciemny nurt rzeki, porywa i unosi czytelnika w kierunku, jaki sobie wytyczy.
Użytkownik: CzPW 21.06.2014 13:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Zgadzam się że jest świe... | żabka zielona
Przy drugim czytaniu wszystko układa się w głowie lepiej, staje się bardziej zrozumiałe, pojawiają się "nowe" fakty - coś, czego nie zauważyliśmy wcześniej. Po trzecim jest jeszcze lepiej, itd. Dla mnie to ogromna zaleta książki. Bo wszystko, co jest "easy" jest nic niewarte.
Faulknerowski język kojarzy mi się z miodem a może ambrozją. Chciałoby mi się czytać i czytać, choćby pisał nie wiadomo o czym.
Użytkownik: gbox24.org 03.07.2008 10:25 napisał(a):
Odpowiedź na: William Faulkner jest mis... | Harey
Tę książkę należy czytać w starannie uporządkowanym pokoju. W przeciwnym razie nie zrozumiemy 3/4 tekstu, a czytanie jej będzie koszmarem. Ja na Faulknerze zrobiłem sobie poligon, przed Ulissesem Joyce'a. Te dwie książki wydają mi się bardzo podobne, choć "Ulisses", w którym dobrnąłem w liceum do 248 strony, wydaje mi się trudniejszy. Zaczynają się wakacje, zamierze rozpoznać bojem te dwa tytuły najpóźniej do końca sierpnia.
Użytkownik: jarrro 14.03.2011 20:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Tę książkę należy czytać ... | gbox24.org
U mnie jest zawsze bałagan - przy porządku źle bym się czuł. Książkę zaczynałem parę razy na przestrzeni lat - w końcu ją wchłonąłem zupełnie bezproblemowo. Myślę, że tu chodzi o nastrój , w jakim jesteśmy. Proza F ma w sobie coś, do czego chce się wracać.
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: