Dodany: 05.05.2006 01:25|Autor: cynkol

Książki i okolice> Książki w ogóle

Książki wysłuchane - historie z dzieciństwa


Każdy z nas, zanim nauczył się czytać, wysłuchał mniej lub więcej bajek, baśni, opowiadań... Wiele z nich przetrwało w zakamarkach naszej pamięci i czasem odbija się echem w dorosłym życiu.

Które z książek wczesnego dzieciństwa drzemią w Was do dziś?

Wyświetleń: 4159
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 18
Użytkownik: Kaoru 05.05.2006 13:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Każdy z nas, zanim nauczy... | cynkol
MOże nie tyle książka, co właśnie bajka - babcia opowiadała mi i mojej siostrze o przygodach pieska Ciapka. Za każdym razem miał inne przygody, a wiele z nich wspominamy jeszcze dzisiaj ;)
Użytkownik: cynkol 05.05.2006 14:53 napisał(a):
Odpowiedź na: MOże nie tyle książka, co... | Kaoru
Mnie babcia czytała akurat o kotku ;-) a właściwie kocie (rozpieszczonym kocurze!) Barnabie. "Pan Plamka i jego kot" - jedna z ulubionych opowieści mojego dzieciństwa.
Użytkownik: --- 05.05.2006 13:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Każdy z nas, zanim nauczy... | cynkol
komentarz usunięty
Użytkownik: cynkol 05.05.2006 14:46 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
Ja z kolei zachowuję porozrzucane strzępy bajki "Feliks - król wiewiórek". W zasadzie prawie nic z niej nie pamiętam, ale wiem na pewno, że bardzo chwytała mnie za serce.
Użytkownik: anndzi 05.05.2006 20:31 napisał(a):
Odpowiedź na: komentarz usunięty | ---
Tak. Ja również pamiętam baśni braci Grimm. Zwłaszcza "O mądrej wieśniaczce" i "Stoliczku nakryj się". Pamiętam też bajkę o lisicy i koguciku. Końca nie mogę sobie przypomnieć. Tata zawsze zasypiał w połowie:-)
Użytkownik: norge 05.05.2006 14:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Każdy z nas, zanim nauczy... | cynkol
"Cudowna podróż" Selmy Lagerlof. Odbija się w moim dorosłym życiu, zwłaszcza w ostatnich latach od kiedy mieszkam w Skandynawii. Kiedy widzę klucze przelatujących dzikich gęsi, słyszę ich krzyk (a wygląda to niezwykle) - myslę własnie o tej książce mego dzieciństwa. Z wielkim sentymentem, bo czytając ją jako dziecko, marzyłam o dalekich podrózach, o zobaczeniu Szwecji... I się spełniło!
Użytkownik: Natii 18.05.2006 16:21 napisał(a):
Odpowiedź na: "Cudowna podróż"... | norge
Pamiętam tę książkę, czytałam ją, będąc w podstawówce. Również wspominam ją z sentymentem. Ostatnio nawet rozmawiałam o niej z mamą. :)
Użytkownik: jakozak 05.05.2006 16:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Każdy z nas, zanim nauczy... | cynkol
Ja pamiętam tylko niedzielne wyprawy do Domu Kultury, gdzie często przedstawiano bajki dla dzieci. Kilka razy do roku. Złota kaczka, O Czerwonym Kapturku i różne, różne inne. Musiało to wywrzeć na mnie większe wrażenie, niż opowiadane bajki, skoro właśnie to pamiętam.
Użytkownik: p_132 05.05.2006 17:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja pamiętam tylko niedzie... | jakozak
a ja pamiętam wszystko to co się zaczyna : za siedmioma górami, za siedmioma lasami mieszka sobie ktoś tam :) itd itp... może dlatego że często je słuchałam :)
Użytkownik: reniferze 05.05.2006 19:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Każdy z nas, zanim nauczy... | cynkol
Basnie Andersena.
Cudowna Podroz.
Klechdy.. ale nie pamietam dokladnie tytulu, mam tylko przed oczami okladke.
Muminki.
Doktor Dolittle.

I tyle tego jeszcze pamietam, ze az mnie palce bola na mysl o wpisywaniu. Ale najwazniejsze oczywiscie byly bajki opowiadane przez Tate - przez niego wymyslone i pamietane do dzisiaj.
Użytkownik: anndzi 05.05.2006 20:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Basnie Andersena. Cudown... | reniferze
Moja mama też wymyślała dla mnie bajki. Większość była drastyczna. Śmiejemy się z tego dzisiaj, ale do głowy przychodziły jej tylko takie pomysły, jak dziewczynka, która się topiła, ale uratował ją piesek, albo dziewczynka, która wypadła przez okno i trafiła do szpitala. To chyba takie edukacyjne i ku przestrodze było:)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 05.05.2006 20:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Każdy z nas, zanim nauczy... | cynkol
Ja się nauczyłam czytać mając ok.4 lat - przynajmniej tak głoszą przekazy rodzinne, a wydaje mi się, że chyba nie mijają się z prawdą - więc wszystkie dziecięce książki, które pamiętam, "zaliczyłam" sama. Zaczynałam od takich pozycji jak "Na jagody" i "Przygody Pimpusia Sadełko" Konopnickiej, wierszy Brzechwy i Tuwima. Z wcześniejszego okresu raczej trudno coś pamiętać, ale jeśli się nie mylę, to raczej mi śpiewano niż czytano. A repertuar był niezły: mama - piosenki harcerskie, tata - wojskowe, dziadek (przedwojenny PPS-owiec) "Balladę o Stefanie Okrzei", babcia - ludowe przyśpiewki i pieśni kościelne.
Użytkownik: hankaa 06.05.2006 14:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Każdy z nas, zanim nauczy... | cynkol
Mama czytała nie tyle mi, co mojej siostrze, takie opowiastki o czarnej Kotce Kowalskiej. Potem przez kilka lat spacerowała po naszym podwóerku właśnie czarna kotka, która chcąc nie chcąc została przechrzczona na Panią Kowalską:) Ale szczerze? To nic nie pamiętam oprócz fragmentu o tym jak była na statku, ale to może przez ilustrację? To bylooooo tak dawnoooo.... :)
Użytkownik: Anna 46 06.05.2006 15:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Mama czytała nie tyle mi,... | hankaa
Bajka o Smoczuniu Wawelskim! Cudownie opowiadana przez Tatę, ze szczególnym naciskiem na b i e d n e g o Smoczunia, ofiarę dratewkowego matactwa, knowania i podstępu!
Pewnie dlatego tak kocham Smoki.:-)))

I jeszcze opowieści Dziadzia "Jak to było za Franza Josepha, za austryjackich czasów" - wzbogacane piosneczkami typu "W Ołomuńcu na Fiszplacu"!:-))))

I coś mi się majaczy jakaś "Sosenka z wydm" czytana przez Mamę...pewnie miało smrodek dydaktyczny i dlatego nie pamiętam!:-)
Użytkownik: <mahti> 06.05.2006 16:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Bajka o Smoczuniu Wawelsk... | Anna 46
Baśnie Andersena, w szczególności 'Dziewczynka z zapałkami
Przez Tatę opowiadana bajeczka o królestwie dzieci. W skrócie: Żyły same, bez dorosłych, a w nocy przychodziły małe krasnoludki i doglądały wszystkiego.
Opowiadana przez Dziadka bajeczka o dziewczynce, która wysłała za morze, do swojego chłopaka, list w buteleczce.
A także śpiewana przez Babcię kołysanka o Dorotce. Wprawdzie to nie bajka, lecz strasznie kojarzy mi się z dzieciństwem ;P
Użytkownik: Alcest 06.05.2006 22:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Baśnie Andersena, w szcze... | <mahti>
Hm... Nie tak dawno to było ;).

Na pewno najczęściej Babar, czasem coś Andersena.
Użytkownik: Agis 12.05.2006 16:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Każdy z nas, zanim nauczy... | cynkol
A ja miałam taką ulubioną bajkę, którą zawsze opowiadała mi Babcia, bawiąc się przy tym doskonale, ale niestety pamiętam ją tylko "przebłyskowo". Był tam taki chłopiec, który nie mógł znaleźć pracy, bo się do niczego nie nadawał. Wiem, że na parobka się nie nadawał, bo gnój wywalał widelcem i na młynarza też nie, ale kompletnie nie wiem jak to się skończyło. Może się komuś coś przypomni i pomoże mi trafić na ślad historii dzieciństwa?
Użytkownik: Szreq 12.05.2006 22:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Każdy z nas, zanim nauczy... | cynkol
Nam do snu (ja + siostra) czytała mama. Była to "Bajarka opowiada" czyli zbiór basni z całego swiata.A najbardziej zapamiętałam baśń " o dobrym przewoźniku i o dwóch siostrach rusałkach","Kwiat paproci","Trzy siostry u władców wichrów" i jeszcze wiele innych.Pamietam, że wszystkie dobrze się kończyły i zawsze dobro zwyciężło:))
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: