Dodany: 03.05.2006 00:12|Autor: zlepek
Antykosmos
Ostatnia powieść Gombrowicza, ale czy w jakiś sposób jest przełomowa, odkrywcza, czy wnosi nową jakość? Dla mnie wręcz przeciwnie, bo czytając "Kosmos" nieustannie łapałem się na tym, że myślę o sobie w wieku 6, 7 lat, gdy smerfy w telewizorze naprawdę zamieszkiwały lasy. To dochodzenie, śledztwo w sprawie wiszącego wróbla i podążanie tropem sprawcy (strzałka na suficie, patyczek wiszący na murze itd.), ma coś w sobie z egocentrycznej zjawy dziecka typu: jak zamknę oczy, to nikt mnie nie będzie widział, taka zabawa z samym sobą w fabrykowanie dowodów i myśli. To dziecinny, ale jedyny sposób, by zawładnąć kosmosem.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.