Dodany: 30.04.2006 00:37|Autor: czarna wdowa1

Kultura i sztuka> Muzyka

1 osoba poleca ten tekst.

Kto słucha muzyki poważnej?


Chciałabym podyskutować o klasyce; Jak to jest, że mijają setki lat, a ta muzyka nie straciła na aktualności ? Wiadomo, że nie można wszystkiego wrzucić do jednego worka, ale część tych staroci to prawdziwe arcydzieła.
Jacy kompozytorzy wywarli na was największe wrażenie ?
Dla mnie w muzyce poważnej najpiękniejszy jest ten wielki ładunek emocjonalny; zamykasz oczy i słyszysz ból,gniew, modlitwę, radość... na tym polega chyba tajemnica sukcesu.

PS. czy znacie jakieś dobre forum o muzyce klasycznej ?
Wyświetleń: 58120
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 109
Użytkownik: antecorda 30.04.2006 02:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałabym podyskutować o... | czarna wdowa1
W zasadzie mówienie o "muzyce poważnej" jest już wrzucaniem do jednego worka, ale to chyba nic złego? W każdym razie najbardziej lubię wiedeńczyków, zwłaszcza Mahlera, ale także Straussa i Mozarta. W ich muzyce jest zarazem jakaś lekkość jak i porządek, czyli to co najbardziej lubię. A słuchając choćby pierwszej symfonii Mahlera trochę sie wściekam, że mając tak doskonałe środki wyrazu, takie niemożliwe przed wiekami możliwości aranżacji, dzisiaj się tworzy taką wtórną i ogłupiającą muzykę. Jakie nieprawdopodobn rzeczy by dzisiaj powstały gdyby pisali dziś tacy Mistrzowie jak Vivaldi czy Chopin. Nie potrafię sobie tego wyobrazić! :)
Użytkownik: verdiana 30.04.2006 10:53 napisał(a):
Odpowiedź na: W zasadzie mówienie o &qu... | antecorda
Bolku, Możdżer tworzy te rzeczy. Ale on - mając takie nieprawdopodobne środki wyrazu - wraca do klasycznej techniki i nagrywa analogowo, zamiast cyfrowo. :-)
Użytkownik: antecorda 30.04.2006 11:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Bolku, Możdżer tworzy te ... | verdiana
Nie, nie chodziło mi o technikę zapisu, co raczej o środki aranżacyjne, czy nawet realizatorskie, produkcyjne, to wszystko co sprawia, że muzykę poza podziwem dla formy, możemy smakować! :)
Użytkownik: verdiana 30.04.2006 11:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie, nie chodziło mi o te... | antecorda
Ale właśnie "środki aranżacyjne, czy nawet realizatorskie, produkcyjne" są u Możdżera analogowe. Zapis jest zwyczajny, na CD, nie na czarne płyty analogowe. :-)

Możdżer właśnie tak to tłumaczył - smakowaniem. :-) Lubi grać perfekcyjnie, ale nie sterylnie. ;)
Użytkownik: cynkol 30.04.2006 02:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałabym podyskutować o... | czarna wdowa1
Najchętniej słucham muzyki barokowej (Bach, Händel, Telemann itp.) w żywych i ciepłych wykonaniach na instrumentach z epoki. Nie przepadam z kolei za neoromantyzmem (Mahler, Brahms itp.)
Użytkownik: Anna 46 30.04.2006 09:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Najchętniej słucham muzyk... | cynkol
Muzyki tzw. poważnej słucham od dawna; w domu były płyty Pronit (jeszcze 78 obrotów), potem czechosłowackiego Supraphonu (chyba najlepsze).
Osmielę się stwierdzić, że od Bacha, nie wymyślono niczego nowego w muzyce - wszystko to jedynie przeróbki! Oprócz w/w słucham Mozarta, Haydna, Haendla, Beethovena, Telemanna, Sibeliusa, Griega, Czajkowskiego, Chopina, Mahlera, Vivaldiego.
W tej muzyce jest WSZYSTKO; uczucia, emocje, pragnienia; jest zródłem radości, ukojenia, spokoju; ta muzyka żyje!
Operę też kocham!:-)
Użytkownik: verdiana 30.04.2006 09:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Muzyki tzw. poważnej słuc... | Anna 46
Masz rację, Aniu, jeszcze się nie narodził drugi Bach. I prawdę mówiąc, chyba się już nie narodzi.
Ciekawi mnie jeszcze, co mógłby skomponować Mozart, gdyby nie zmarł młodo, ale... to i tak nie Bach. :>
Użytkownik: Maxim212 30.04.2006 13:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Muzyki tzw. poważnej słuc... | Anna 46
Jak mam być szczery, to znacznie wyżej ceniłem płyty wydawane przez radziecką wytwórnię "Melodia". Jakość techniczna naszych płyt była nieciekawa (zbyt dużo trzasków i szumów). Z pozostałych wytwórni zagranicznych, oprócz wspomnianego "Supraphonu" (niewiele "Melodii" ustępował) warta wspomnienia jest "Pepita". Co do repertuaru to mistrzem kompozycji jest, dla mnie, Chopin. Oczywiście nie odrzucam innych. słucham bardzo dużo muzyki różnych autorów i w różnych wykonaniach. Jest w czym wybierać. Pozdrawiam :)
Użytkownik: jamaria 30.04.2006 13:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak mam być szczery, to z... | Maxim212
Maxim, będziesz w piątek?
Użytkownik: Maxim212 30.04.2006 13:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Maxim, będziesz w piątek? | jamaria
We Wrocławu będę wyłącznie duchem. Ciałem, niestety, w Węglińcu (m.in.), buuuuuu :(
Użytkownik: jamaria 30.04.2006 14:00 napisał(a):
Odpowiedź na: We Wrocławu będę wyłączni... | Maxim212
Szkoda :(
Użytkownik: Anna 46 30.04.2006 23:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak mam być szczery, to z... | Maxim212
Racja, Maxim, zapomniałam o węgierskiej Pepicie - miałam wszystkie rapsodie Liszta; wspaniałe!:-)
Użytkownik: cynkol 30.04.2006 14:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Muzyki tzw. poważnej słuc... | Anna 46
To prawda. Bach potrafi być surowy, ascetyczny, a zarazem radosny i pełen fantazji. Jego dźwięki jak nic porządkują otaczającą rzeczywistość. To prawdziwa esencja muzyki!
Użytkownik: verdiana 30.04.2006 09:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałabym podyskutować o... | czarna wdowa1
Ja też oczywiście Barok i Bach najchętniej. :-) Ale też Brahms, Mozart (Glenn Gould rulez :-)), Schumann i Schubert (najchętniej w wykonaniu Maisky'ego i Argerich), Monteverdi (Savalla wielbię), Beethoven (głównie Buchbinder), Vivaldi.

Lubię też tzw. muzykę dawną, Dufay Collective, chorały gregoriańskie, na zabój kocham kontratenory (Deller, Wessel, mniej Scholl), Szostakowicza, Rostropowicza (do dwóch ostatnich muszę jednak mieć nastrój, najlepiej w filharmonii, nie w domu).

Chopina kiedyś nie lubiłam (miałam do niego taki stosunek jak Gould). Przekonał mnie do niego Ashkenazy, trochę też Zimerman, no i, rzecz jasna, Blechacz. :-)

Powinnam chyba też wspomnieć o Leszku Możdżerze... :-)
Użytkownik: Anna 46 30.04.2006 10:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też oczywiście Barok i... | verdiana
Wykonawców nie wspominałam; podpisuję się pod Tobą i dopisuję: Joachim Grubich, Richter, Rubinstein, Kędra, Grychtołówna (tak na szybko).
Użytkownik: verdiana 30.04.2006 10:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Wykonawców nie wspominała... | Anna 46
Można by tak wymieniać, prawda? Znakomitycvh wykonawców jest więcej niż znakomitych kompozytorów, chyba że ci ostatni są także wykonawcami. ;)
Użytkownik: verdiana 30.04.2006 11:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Można by tak wymieniać, p... | verdiana
Zapomniałyśmy o Harnoncourcie, Perlmanie, Koopmanie, młodym Anderszewskim... :)
No i jak mogłam zapomnieć o Corellim? Cudowne folie i Sonate da Chiesa... "Folię" Corellego kongenialnie wykonuje młody polski wiolonczelista, Marcin Mączyński, śmiem twierdzić, że lepiej niż Savall. Jeśli gdzieś na niego natraficie - posłuchajcie koniecznie!
Użytkownik: Anna 46 30.04.2006 20:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapomniałyśmy o Harnoncou... | verdiana
Tak! Po trzykroć: TAK.
Mączyńskiego nie słyszałam, spróbuję ściągnąć.:-)
Użytkownik: verdiana 30.04.2006 20:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak! Po trzykroć: TAK. M... | Anna 46
Chyba Ci się nie uda... On gra w Sinfonietta Cracovia, ale "Folia" chyba istnieje tylko w nagraniu z jego dyplomu (dyktafon, taka sobie jakość, ale i tak słychać dobrze :-)). Na nagranie profesjonalne będzie trzeba jeszcze poczekać.
Mogę wrzucić na YouSendIt. :-)
Użytkownik: Chilly 30.04.2006 20:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyba Ci się nie uda... O... | verdiana
Wrzucaj! :-)
Użytkownik: verdiana 30.04.2006 21:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Wrzucaj! :-) | Chilly
Wrzuciłam:
http://s41.yousendit.com/d.aspx?id=23UWJ2E5OTTGR2R​5AGSMU3NBVL
Będzie tu przez 7 dni.
[po tym czasie należy do mnie pisać, plik ma 10.6 MB, więc na gmail wejdzie :)]
Użytkownik: Chilly 30.04.2006 21:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Wrzuciłam: http://s41.yo... | verdiana
Świetny jest!
Użytkownik: verdiana 30.04.2006 21:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Świetny jest! | Chilly
Ja sobie tę Folię zapuszczam naprzemiennie - w wykonaniu Marcina i Savalla, oba wykonania już znam na pamięć. :-)
Użytkownik: Anna 46 30.04.2006 23:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja sobie tę Folię zapuszc... | verdiana
Mam. Słucham. Zachwycam się.
Dziękuję.:-)
Użytkownik: Anna 46 30.04.2006 20:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyba Ci się nie uda... O... | verdiana
A co to jest YouSendIt? - zapytała Anna nieśmiało
Użytkownik: Moni 30.04.2006 10:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja też oczywiście Barok i... | verdiana
O, Twoje nowe odkrycie (Kai) tez juz sie pojawia wsrod "wielkich milosci"... ;-)
Użytkownik: verdiana 30.04.2006 10:50 napisał(a):
Odpowiedź na: O, Twoje nowe odkrycie (K... | Moni
Nie mogło być inaczej, skoro to nowe wcielenie Dellera. :D
A jak Deller, to przede wszystkim pieśni Purcella, "Music for a While". :-)

Hehe rozpisuję się, co chwilę mi się coś przypomina... ;)
Użytkownik: verdiana 30.04.2006 10:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałabym podyskutować o... | czarna wdowa1
A ja jeszcze dopiszę "Pieśń o nadziei", cudowne pieśni liturgiczne, w większości skomponowane przez młodego zdolnego dominikanina, Dawida Kusza, a wydane przez krakowski Dominikański Ośrodek Liturgiczny. NAJPIĘKNIEJSZE i najpiękniej wykonane pieśni liturgiczne, jakie w życiu słyszałam. To płyta niekoniecznie dla osób wierzących - po prostu wspaniała muzyka dla kochających muzykę, zwłaszcza poważną.

No i Marin Marais i jego genialne utwory na violę da gamba! Zwłaszcza w wykonaniu Savalla, który zresztą nagrał ścieżkę dźwiękową do "Wszystkich poranków świata" wg książki Quignarda. I film, i książka, i muzyka to majstersztyki.
Użytkownik: verdiana 30.04.2006 10:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałabym podyskutować o... | czarna wdowa1
A forum, nie wiem, czy dobre, bo rzadko tam zaglądam, ale jest tutaj:
http://www.audiostereo.pl/forum.html
Znalazłam tam sporo interesujących informacji o Hofmanie, praktycznie nie do znalezienia gdzie indziej. Jeśli inne wątki prezentują podobny poziom, to forum jest doskonałe.

A tak BTW, czy słucha ktoś audycji muzycznych Stefana Riegera w RFI?
Użytkownik: Ala 30.04.2006 18:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałabym podyskutować o... | czarna wdowa1
Słucham muzyki poważnej i sprawia mi to przyjemność niesamowitą. W przeciwieństwie do radiowych przebojów - te irytują mnie coraz bardziej, a mieszkam z koleżanką, która bez radia nie może się uczyć (a niestety nie słucha programu drugiego), więc jestem jakby na to skazana. Wtedy zakładam słuchawki i wsłuchuję się w muzykę... Bacha, Mozarta, Berlioza, Mahlera, Czajkowskiego, czasami Chopina, częściej Schumanna, Schuberta, Paganiniego, Dvoraka, Griega... i jeszcze paru innych. Oczywiście i tak pełnię szczęścia przeżywam w filharmonii. Dawno nie byłam, ale maj zapowiada mi się koncertowo...

Trudno mi powiedzieć, co znajduję w muzyce poważnej, ale na pewno są to głębia wyrazu, emocje, subtelność dźwięku; czuje się po prostu, że ta muzyka czemuś służy i coś wyraża, a nie tylko zagłusza rzeczywistość. Przenika do głębi, jak słyszę coś, co mi się podoba, czuję jakoś wewnętrznie - tak, to jest piękne, i oczy mi wilgotnieją... Nie wiem, czy ja jestem przewrażliwiona, ale jak coś wspaniałego słyszę, to potrafię się popłakać... Przeżycie bardzo podobne do obcowania z prawdziwą poezją...
Użytkownik: czarna wdowa1 30.04.2006 23:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Słucham muzyki poważnej i... | Ala
mnie też zdarza się płakać ze wzruszenia. Obcowanie z muzyką, która tak silnie przekazuje emocje jest czymś wyjątkowym; nie wszyscy mają to szczęście. Mam na myśli to, że np. słuchając Vivaldiego słyszę śpiwe ptaków, a moja druga połowa ni w ząb tego nie łapie...
Użytkownik: Chilly 30.04.2006 20:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałabym podyskutować o... | czarna wdowa1
Najchętniej Bacha i ukochanego Beethovena, ale też Mozarta, Chopina, Purcella i wielu, wielu innych w różnych wykonaniach.
Fascynuje mnie ludzki głos, uwielbiam chorały gregoriańskie i kontratenory.
Dlaczego muzyka poważna? Bo w niej jest wszystko... po prostu.
Użytkownik: Anitra 30.04.2006 20:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałabym podyskutować o... | czarna wdowa1
Zacznę od tego, że muzyka klasyczna jest moją pasją. A mówiąc "pasja" wcale nie przesadzam. Słucham jej prawie bez przerwy i właściwie tylko jej. Ktoś mnie ostatnio spytał: "Czy ty słuchasz TYLKO takiej muzyki? Innej nie?" Przyznałam, że właściwie tak (choć zdarza mi się czasem posłuchać Turnaua, czy Grechuty), ale cóż w tym dziwnego? Przecież próżno byłoby szukać czegoś wspanialszego. W dodatku mam jeszcze tyle do poznania... :-)

>Jak to jest, że mijają setki lat, a ta muzyka nie straciła na aktualności?
To bardzo trudne pytanie. Ja widzę muzykę jako ponadczasową wartość, coś co prędzej, czy później musiało zostać odkryte i zapisane. Wyobrażacie sobie świat bez muzyki? Te wszystkie wspaniałe tematy, które znają nawet Ci, którzy muzyką się nie interesują, czyż mogłyby nie powstać? Często myślę, jak wspaniałą rzeczą musi być posiadanie tak wielkiego talentu, zdolności zaklinania uczuć i ulotnych wrażeń w nuty. Choć forma tego wyrazu zmieniała się przez wieki, to jednak to, na czym muzyka się opiera, jest wspólne wszystkim ludziom bez względu na czas i miejsce, a przez to zawsze może być zrozumiałe.

>Jacy kompozytorzy wywarli na was największe wrażenie?
Jak dotąd największe Maurice Ravel. Długo dojrzewałam do tej decyzji - wyboru tego jednego - ale już od kilku lat moje zdanie jest niezmienne. Po prostu uwielbiam jego muzykę. Tuż zanim są: Dvorak, Grieg, Debussy i Czajkowski. A dalej wszyscy inni, mniej lub bardziej lubiani. Przepadam też za muzyką dawną - tu wśród wykonawców nie sposób pominąć Savalla, ale dodam też mojego specjalnego ulubieńca o cudownym głosie - to Marco Beasley. :-) Ostatnio (ze zrozumiałych względów) w zakresie wykonań muzyki Chopina moim faworytem jest Rafał Blechacz (poluję na wszelkie jego koncerty transmitowane w radiowej dwójce). Oczywiście uwielbiam też operę, choć nie znam jej znowu tak dobrze (na razie ulubioną pozostaje "Aida").

O mojej pasji mogłabym mówić bez końca, szczególnie, że rzadko mam taką wspaniałą okazję. ;)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 01.05.2006 20:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałabym podyskutować o... | czarna wdowa1
A ja to tak mało oryginalnie: Grieg, Mozart, Beethoven, Vivaldi, Bach. I Kilar, jeśli chodzi o współczesność. Lubię słuchać muzyki organowej, ale niestety na ogół nie rozpoznaję kompozytora, a cóż dopiero poszczególnego utworu (zresztą nawet jeśli chodzi o tych lubianych twórców, tylko nieliczne utwory jestem w stanie zidentyfikować bez podglądania na okładkę płyty - wstyd, wiem, ale jakieś takie mam ucho niezbyt czułe...).
Użytkownik: verdiana 01.05.2006 20:37 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja to tak mało oryginal... | dot59Opiekun BiblioNETki
Ucho jak ucho, pewnie utwory rozpozna, ale pamięć! Jak zapamiętać tytuły, skoro to są same liczby? BWV 234, BWV 648, BWV 234 itd. Hehe w życiu nie zapamiętam, nie pamiętam nawet kodu do swojego bloku huehue.
Użytkownik: czarna wdowa1 02.05.2006 22:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Ucho jak ucho, pewnie utw... | verdiana
a tak poważnie, to bardzo chciałabym słuchając utworu umieć rozpoznawać tytuł.
Często mamy do czynienia z klasyką, nawet jej nie zauważając ( reklamy, kreskówki, muzyka filmowa,.. .)ale nie wiemy, co to jest.

Użytkownik: verdiana 02.05.2006 23:03 napisał(a):
Odpowiedź na: a tak poważnie, to bardzo... | czarna wdowa1
Ale ja poważnie pisałam. Nie ma mowy, żebym zapamiętała liczbę, skoro nie pamiętam tytułów książek, filmów, nazwisk bohaterów, aktorów itd. Z muzyką podobnie. Rozpoznaję kompozytora. Rozpoznaję utwór - jestem w stanie nawet powiedzieć, na jakiej płycie go mam i odnaleźć go bezbłędnie. Mogę często podać, kiedy go ostatnio słyszałam, gdzie i w czyim wykonaniu. Ale tytułu - nie pamiętam i koniec. :-)
Użytkownik: illerup 02.05.2006 22:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałabym podyskutować o... | czarna wdowa1
A ja nie mam pojęcia co mi się z klasyki podoba :)
Włączam radiową Dwójkę i sobie leci :)
Użytkownik: verdiana 02.05.2006 23:04 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja nie mam pojęcia co m... | illerup
Jak to być może? W Dwójce zawsze grzecznie podają tytuły i autorów. Także wykonawców. Zapisz sobie. :>
Użytkownik: czupirek 02.05.2006 23:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak to być może? W Dwójce... | verdiana
Nazwiska bywają trudno zapamiętywalne, a już zwłaszcza, gdy są to obcojęzyczne nazwiska i nie wiadomo, jak się je pisze. ;-> Ale jest na to metoda - trzeba sobie zasubskrybować ramówkę radia na maila i zapisywać godziny, o których leciało coś ciekawego w celu późniejszego sprawdzenia.
Użytkownik: illerup 02.05.2006 23:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Nazwiska bywają trudno za... | czupirek
Ooo to może być dobry patent :)

Na razie to wiem tylko tyle że mi się podoba tetralogia Wagnera i "Carmen"
Użytkownik: verdiana 03.05.2006 08:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Nazwiska bywają trudno za... | czupirek
Albo przerzucić się na RMF Classic - nic nie trzeba subskrybować, program jest na www przed i po emosji. :-) I dobrze, bo o ile Dwójka raczej nie puszcza tak obcych wykonań, żeby się ich nie znało, o tyle RMF czasami daje czadu. :>
Użytkownik: aleutka 03.05.2006 09:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałabym podyskutować o... | czarna wdowa1
Gdzies wyczytalam ze sluchanie muzyki dawnej jest stosunkowo nowym pomyslem:) Za czasow Mozarta sluchalo sie muzyki wspolczesnej:)

Chcialabym wejsc w ten swiat i dotkliwie odczuwam brak podstawowej wiedzy. Poluje na Harnoncourta ("Muzyka mowa dzwiekow", notabene on twierdzi ze muzycy powinni duzo czytac a pisarze sluchac wiecej muzyki. Opowiadal tez ze za czasow Mozarta wiedza o muzyce byla podstawowym a nie marginalnym elementem wyksztalcenia i w zwiazku z tym publicznosc zywiolowo reagowala i dyskutowala o eksperymentach kompozytora...) i na ksiazke Alfeda Einsteina o Mozarcie.

Jako sie rzeklo nie jestem zbyt dobrze osluchana - najwieksze wrazenie jak dotad zrobilo na mnie Bolero. Rozumiem ludzi ktorzy - jak Monika Zeromska bodajze - uciekali przed nim.
Użytkownik: verdiana 03.05.2006 09:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Gdzies wyczytalam ze sluc... | aleutka
Na Harnoncourta też poluję... Ale nawet nigdy tej książki nie widziałam (także na allegro). Na szczęście kolega ma i obiecał pożyczyć. Może w przypływie desperacji ją sobie skseruję. :>
Einstein się pojawia na allegro dość często! Ja swojego już upolowałam, i to wcale nie za takie gigantyczne pieniądze. Nie wiem czemu, ale czasami na allegro ludzie się na Mozarta nie rzucają i to jest szansa dla takich jak my. :)
Mnie się jeszcze marzy "Bach" Schweitzera...
Użytkownik: aleutka 03.05.2006 10:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Na Harnoncourta też poluj... | verdiana
To rzeczywiscie mialas szczescie z Mozartem. Ja licytowalam juz kilka razy ale sie nie udalo bo byly to ceny kosmiczne. O listach Mozarta to juz nawet nie wspominam... Ale nie trace nadziei.

A z Harnoncourtem rzeczywiscie jeszcze trudniej...

O Schweitzerze nie slyszalam ale dopisuje na liste, ufff trace juz orientacje w tej liscie, olbrzymia jest:)
No i wciaz szukam jakiegos wprowadzenia w muzyke dla laikow... Moze cos polecisz?
Użytkownik: verdiana 03.05.2006 11:20 napisał(a):
Odpowiedź na: To rzeczywiscie mialas sz... | aleutka
To jeszcze wpisz na listę "Glenn Gould, czyli Sztuka fugi" Riegera (też trudno namierzalna, a genialna), "Mozarta" Eliasa (świetne, socjologiczne ujęcie), "Muzykę moją miłość" Teresy de Laveaux (wywiady z ludźmi muzyki głównie)...

"Listy" Mozarta - nie uwierzysz - kupiłam dawno temu na Koszykach za 6zł. Na Allegro się pojawiają i nie dochodzą raczej do 100zł, więc nie jest źle.

Z wprowadzeń, niestety, nic Ci nie polecę, bo się kompletnie na tym nie znam... Powiem tyle, że istnieje taka seria "dla żółtodziobów" i fotografia i psychologia w tej serii są dość dobre, więc pewnie "Muzyka klasyczna dla żółtodziobów" Shermana też jest OK. A do poduszki polecam "Encyklopedię muzyczną" PWN, tę jednotomową pod red. Chodkowskiego. Oderwać się nie można. :)
Użytkownik: aolda 03.05.2006 11:30 napisał(a):
Odpowiedź na: To jeszcze wpisz na listę... | verdiana
To w takim razie jeszcze ja :) Do poduszki podczytuję sobie "J.S.Bach" E.Zavarsky'ego. Nie mam porównań z innymi książkami o muzyce, ale wg mnie ta jest napisana niezwykle ciekawie - trochę o życiu Bacha (ale to nie dłuższa forma noty biograficznej, tylko zajmująca biografia), do tego bardzo szerokie omówienia jego dzieł. Zavarsky uczy słuchania :) Pzdr.
Użytkownik: verdiana 03.05.2006 11:32 napisał(a):
Odpowiedź na: To w takim razie jeszcze ... | aolda
Dzięki, że to napisałaś. Przymierzam się do tej książki od jakiegoś czasu, ale z nieufnością. To ją umieszczę bliżej wierzchołka stosiku do przeczytania. :D
Użytkownik: Chilly 03.05.2006 11:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Na Harnoncourta też poluj... | verdiana
"Bach" jest na allegro, wyjściowa cena do przełknięcia. ;-)

Użytkownik: verdiana 03.05.2006 11:13 napisał(a):
Odpowiedź na: "Bach" jest na ... | Chilly
Wiem, obserwuję. :>
Ale jak już o tym napisałam, to pewnie teraz B-netkowicze mi podkupią. :P
Użytkownik: verdiana 03.05.2006 18:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałabym podyskutować o... | czarna wdowa1
Zmieniłam dziś repertuar i muszę o nim napisać. :-)
Complete Mazurkas Chopina w wykonaniu Frederica Chiu polecam gorąco! Nie jest to Ashkenazy, ale interpretacja porywa.
ATSD, żałuję, że nigdy się nie dowiemy, jak brzmiałby Chopin w interpretacji Goulda, szkoda, że go nie grał. :(

A skoro już polecam, to jeszcze zestaw płyt: Claudio Arrau plays Beethoven i KONIECZNIE Josef Hofmann plays Chopin. :-) Dysponuję nagraniem The Golden Jubilee Concert, 1937, więc gdyby ktoś chciał, to chętnie się podzielę. :-)
Użytkownik: Chilly 04.05.2006 00:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Zmieniłam dziś repertuar ... | verdiana
Chiu jeszcze nie słyszałam, mówisz że warto? :-)
Interpretacji Goulda rzeczywiście bardzo szkoda...
Użytkownik: verdiana 04.05.2006 10:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Chiu jeszcze nie słyszała... | Chilly
Tak, to ciekawe bardzo. Niby poznaję, że to Chopin, ale mam wrażenie, że Chiu jakieś dziwne tempo obiera, raz szybciej, raz wolniej. Ale podoba mi się to. :-)
Użytkownik: Chilly 04.05.2006 15:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, to ciekawe bardzo. N... | verdiana
Pierwsza myśl po usłyszeniu mazurków w wykonaniu Chiu to: Chopin, nie Chopin? ;-)
Podoba mi się, nawet bardzo. Jeszcze raz dziękuję. :*
Użytkownik: KrzysiekJoy 04.05.2006 08:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałabym podyskutować o... | czarna wdowa1
Półkę z muzyką poważną traktuje po macoszemu, ale mam tam swoje "perełki" muzyczne. Ulubionym moim twórcą jest Tomaso Albinoni. W tej chwili właśnie słucham płyty "Concerti per Oboe I Musici Holliger", gdzie oprócz Albinoniego jest jeszcze Sammartini, Marcello, Lotti i Cimarosa. Wspaniała nostalgiczna muzyka. Polecam.
Użytkownik: Marie Orsotte 29.12.2006 15:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałabym podyskutować o... | czarna wdowa1
Przyznam się, że muzyka klasyczna nie jest ani moją pasją, ani nawet ulubionym gatunkiem muzycznym. Na wykonania specjalnie nie zwracam uwagi, w innych przypadkach (znajduję w szafce przegraną skądś płytę z namazanym drukowanymi literami "Fischer-Dieskau, Romantic songs" itp.) znam tylko wykonawców. Kiedy słucham mistrzów z XVIII wieku, wszystkie melodie wydają mi się podobne. Mimo to są takie rzeczy w muzyce klasycznej, kóre przedstawiają sobą dużo więcej niż cały np. cały jazz (NIENAWIDZĘ jazzu i nie pytajcie się mnie, dlaczego) razem wzięty. Gdybym miała wybrać sobie dzieło na ostatnie kilkanaście minut życia (albo takie, które chciałabym puścić w megafonach w centrum W-wy ^^), to nie byłoby to żadne "Californiacation", ale finał IX Symfonii Beethovena :) Gdyby mieli mnie zamknąć w więzieniu na pięć lat i mogłabym wziąć tylko jedną płytę, wybrałabym nie "American idiot", ale "Schwanengesang" Schuberta ;) I tak dalej, i tak dalej. Muzyka klasyczna jest dla mnie czymś oczywistym, ale nie pasjonuję się nią na tyle, żeby jakoś interesować, wymieniać wykonawców itd. Są utwory, których chyba nie da się zepsuć ^^ Oprócz ww. Beethovena i Schuberta (obu u w i e l b i a m) lubię jeszcze Mahlera (swego czasu posługiwałam się na jakimś forum nickiem Ata Mahler ^^), Czajkowskiego, Chopina i paru innych ;)

PS wpis jak zwykle naszpikowany emotkami, ale mniejsza o to! ;]
Użytkownik: aaangelaaa 03.02.2007 14:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałabym podyskutować o... | czarna wdowa1
Ja z klasyki uwielbiam Erica Satie i jego "przeboje"... Mogłabym tego słuchać bez przerwy... Piękne są i mają taki swój tajemniczy klimat.
Użytkownik: Zazdroska 01.04.2007 11:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja z klasyki uwielbiam Er... | aaangelaaa
Mnie też się najbardziej podoba. Mogłąbym tego słuchać godzinami. Na drugim miejscu Debussy. Jest cudowny!
Użytkownik: agula_77 03.02.2007 14:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałabym podyskutować o... | czarna wdowa1
Muzyka klasyczna to dla mnie coś pięknego... Nie do uwierzenia, że można jeszcze znaleźć w całkiem dobrym stanie stare płyty winylowe z takimi nagraniami. Mnie się udało kupić dwie Mozarta:):) oczywiście jakość odtwarzania takiej muzyki na starym adapterze nie należy do rewelacyjnej, ale ma swój klimat i urok. A ponieważ zostałam obdarowana kompletem około 50 czarnych płyt z klasyką, a i wymieniony adapter gdzieś w rodzinie zapodział się niepotrzebny - zaczęłam poszukiwać w antykwariatach takich nagrań.
I urzeka mnie z adapteru i na cd Vivaldi, Bach, Chopin, Mozart, Beethoven, Haydn... Zamykam oczy i słucham do zasłuchania...
Użytkownik: lusinka1992 11.03.2007 10:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Muzyka klasyczna to dla m... | agula_77
Muzyka klasyczna jest piękna. Najlepiej słucha się Ravela co robię często. Przeplatam ją z metalem, z czego wszyscy się śmieją. Najpiękniejszy utwór to "Pavane pour une infante defunt". Zawsze przy nim ryczę.
Użytkownik: szylwunia 28.03.2007 15:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Muzyka klasyczna jest pię... | lusinka1992
Ja oprócz tych najbardziej znanych, słucham i to bardzo często Viottiego:)
Użytkownik: hidden_g0at 01.04.2007 11:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałabym podyskutować o... | czarna wdowa1
Ja muzykę klasyczną słucham od niedawna (dwa lata może) i cały czas poszukuję, ale rozkochałem się już w kilku kompozytorach.
Bach jest fenomenalny - nastrojowy, zróżnicowany a przy tym charakterystyczny. "Kunst der fuge" to dla mnie absolutny majstersztyk quasimatematyczny. W wykonaniu Glouda na organach muzyka ta zakrzywia geometrię. Wspaniałe też są jego koncerty, Suity symfoniczne, ostatnio szukam kantat.
Zacząłem od Chopina i jego Nokturny i Preludia na zawsze będę uwielbiał i nie wyobrażam sobie czytania na przykład powieści Le Fanu bez tej muzyki.
Liszt - uwielbiam jego szaleństwo, wirtuozerię i nastrojowość. II koncert fortepianowy jest przepiękny i tak cudownie baśniowy, że można odpłynąć na nim do innego świata.
Szostakowicz to dla mnie głównie twórca 6 symfonii i kwartetów smyczkowych. Mroczna i posępna muzyka - choć radośniejszą też tworzył. Ale jego groteska jest wspaniała.
Schubert - pieśni! Szczególnie te do słów Goethego.
Brahms - słabo znam, ale bardzo sobie cenię.
Schumann - jw
Mozarta dopiero zaczynam doceniać i nie wszystko trawię, ale miał talent.
Radiowa dwójka - no, wiadomo :)

I jeszcze więcej :)
Użytkownik: hidden_g0at 15.05.2007 20:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałabym podyskutować o... | czarna wdowa1
Mam pytanie, bo widzę, że sympatyków klasyki tu dużo.
Jakie Requiem jest Waszym zdaniem najlepsze? Słucham sobie Bramhsowskiego i momentami jest wręcz cudnie nastrojowe. Requiem Mozarta ani Verdiego nie słyszałem jeszcze. Warto? A może jakieś inne? Wiem, że to dosyć nietypowe, by szukać muzyki da zmarłych ;), ale zapałałem chęcią do słuchania muzyki chóralnej, a ta raczej taka jest - do tego powinna być dosyć smutna, jeśli w tej tematyce. A może coś innego na chór i z takim "mrokiem"? Co polecacie. Słyszałem niedawno w Dwójce PIĘKNE utwory chóralne bodajże z Serbii (kościelne). Niestety co to było dokładnie nie pomnę. Ale w Nokturnie puszczali.
Użytkownik: Anna 46 15.05.2007 20:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam pytanie, bo widzę, że... | hidden_g0at
Requiem Mozarta? Warto, zapewniam; robi wielkie wrażenie!
A coś pięknego na chór, no, może bez "mroku": Wolfgang Amadeusz Mozart - Msza C-dur KV 317 "Koronacyjna"; najpiękniejszy Agnus Dei w muzyce; zdanie moje i bardzo subiektywne! :-)
Użytkownik: Anna 46 15.05.2007 21:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam pytanie, bo widzę, że... | hidden_g0at
Requiem Mozarta? Warto, zapewniam; robi wielkie wrażenie!
A coś pięknego na chór, no, może bez "mroku": Wolfgang Amadeusz Mozart - Msza C-dur KV 317 "Koronacyjna"; najpiękniejszy Agnus Dei w muzyce; zdanie moje i bardzo subiektywne! :-)

I jeszcze z chóralnych, też bez mroku, wręcz przeciwnie! wielka radość, rozmach i wspaniale brzmiące chóry: oratorium Mesjasz (HWV 56, 1741) Georga Friedricha Händla; najbardziej znane jest oczywiście Alleluja. W czasie jego wykonania obecny na koncercie król podobno wstał i ta tradycja obowiązuje do dziś w Anglii i co niektórych krajach (w Polsce też).
Użytkownik: Anna 46 15.05.2007 21:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Requiem Mozarta? Warto, ... | Anna 46
Oj, a czemu dwa razy mi się wklepało? Nic innego, tylko Mistrz Wolfgang Amadeusz potwierdza dwakroć swoją wielkość. :-)
Użytkownik: hidden_g0at 15.05.2007 21:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Oj, a czemu dwa razy mi s... | Anna 46
O, serdecznie dziękuję! Czuję się zdecydowanie zachęcony. A co do wielkości Mozarta - na razie tylko w Koncercie fortepianowym no.20 d-moll ją odkryłem - ale za to w jakiej ilości! Inne jego utwory mnie nie przekonały - za wesołe jakby. A jak chcę wesołą klasykę, to sięgam po "Koncerty Brandenburskie" Bacha. Ale wymienione przez Ciebie, Anno, utwory na pewno postaram się zdobyć :).
Użytkownik: Anna 46 15.05.2007 21:33 napisał(a):
Odpowiedź na: O, serdecznie dziękuję! C... | hidden_g0at
Mam "luzem" Agnus Dei, chcesz? Chociaż tego powinno się słuchać jako całości - kuszę Cię...
Najlepiej "smakuje" z wieży (mam tylko kasetę, niestety) dosyć głośno, jak sąsiedzi w pracy! :-)

Koncerty Brandenburskie - zdecydowanie tak! Polecam jeszcze baaardzo Wariacje Goldbergowskie w wykonaniu Glenna Goulda, chociaż to jest na fortepian, wrażenie robi!!!
Użytkownik: jenny 15.05.2007 21:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam "luzem" Agn... | Anna 46
Jak już jesteśmy przy "wesołej klasyce" Koncertów Brandenburskich, to ja polecam moj ulubiony (nie Brandenburski, ale blisko) koncert na 2 skrzypiec i orkiestrę d-moll Bacha oczywiście, numerka BWV niestety nie pomnę :(
Użytkownik: Anna 46 15.05.2007 22:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak już jesteśmy przy &qu... | jenny
BWV 1043 :-)
Użytkownik: hidden_g0at 15.05.2007 22:41 napisał(a):
Odpowiedź na: BWV 1043 :-) | Anna 46
To ja jeszcze polecę piękny Koncert fortepianowy w D-moll (dosyć nastrojowy, szczególnie w Adagio) i Sonatę no. 4 na fortepian i skrzypce (przepiękna melodia) - tegoż kompozytora. Cudne rzeczy.
Użytkownik: hidden_g0at 15.05.2007 22:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam "luzem" Agn... | Anna 46
Agnus Dei - bardzo chętnie. Zobaczymy, czy dam się skusić ;). Wariacje Goldbergowskie mam na razie w kolejce muzyki do zdobycia. Dużo dobrego się o nich nasłuchałem.
Użytkownik: Anna 46 16.05.2007 00:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Agnus Dei - bardzo chętni... | hidden_g0at
Poszło. :-)
Użytkownik: hidden_g0at 16.05.2007 10:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Poszło. :-) | Anna 46
Dziękuję :). Faktycznie piękne. Trzeba będzie sie przed Mozartem pokłonić jednak.
Użytkownik: Anna 46 16.05.2007 13:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziękuję :). Faktycznie p... | hidden_g0at
Prawda, trzeba. :-)
Mam całość, ale nie da rady wysłać mailem, bo to ma 24,9 MB, a moja poczta tylko 10 MB dopuszcza...
Jak nie dopadniesz, to zrzucę na płytę i prześlę Ci normalnie, daj znać.
Użytkownik: jakozak 16.05.2007 14:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Poszło. :-) | Anna 46
Ja też poproszę. :-)
Użytkownik: Checkpoint 15.05.2007 23:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałabym podyskutować o... | czarna wdowa1
Preludium e-mol Fryderyka Chopina jest przepiękna.
Użytkownik: sail 16.05.2007 20:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałabym podyskutować o... | czarna wdowa1
Uwielbiam Beethovena. Najbardziej podoba mi się III Symfonia "Eroica". Lubię też operę. Muszę jeszcze dodać, że nie jestem żadną tam melomanką, znam tylko parę nazwisk kompozytorów i dyrygentów oraz najpopularniejsze utwory. Zresztą słoń mi na ucho nadepnął - mam absolutny anty-talent do śpiewu, tańca i gry na czymkolwiek.
Użytkownik: Allma 16.06.2007 19:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałabym podyskutować o... | czarna wdowa1
Wczoraj miałam przyjemnośc usłyszec (na żywo) I Koncert fortepianowy b-moll Piotra Czajkowskiego (przy fortepianie zasiadł Eugen Indjic). Zawsze lubiłam ten utwór, teraz lubię jeszcze bardziej.:)
Użytkownik: Czajka 16.06.2007 20:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Wczoraj miałam przyjemnoś... | Allma
To mój ukochany koncert. W dodatku jest to pierwszy utwór poważny jaki polubiłam. :))
Użytkownik: hidden_g0at 16.06.2007 20:41 napisał(a):
Odpowiedź na: To mój ukochany koncert. ... | Czajka
Racja, bardzo przyjemny, choć długo się do niego przekonywałem. Na mnie obecnie największe wrażenie robi II koncert fortepianowy Prokofiewa - co za groteska i szaleństwo!
Użytkownik: agula_77 20.06.2007 21:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałabym podyskutować o... | czarna wdowa1
Jak widzę, nie będę tu chyba zbyt oryginalna - uwielbiam przede wszystkim Mozarta... ale też słucham Bacha, Vivaldiego, Beethovena, Chopina i wiele innych - generalnie to, co mam jeszcze na płytach winylowych (hmm stare, ale jaki klimacik ;)) i to, co zakupiłam na cd.

Skoro tyle tu Was miłujących klasykę mam jedno całkiem małe pytanie i bardzo proszę o pomoc :) Od niepamiętnych czasów zawsze uwielbiałam ten mały fragment rozpoczynający corocznie Lato z Radiem:) Czy ktoś kojarzy dokładny tytuł utworu i twórcę rzecz jasna???? pozdrawiam :):)
Użytkownik: oohcats 22.06.2007 07:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak widzę, nie będę tu ch... | agula_77
No cóż... wiec ja się przyznam bez bicia, że coś takiego jak opera jest dla minie rzeczą niemal mistyczna. Po prostu nie jestem wstanie ogarnąć tego, jak można tyle instrumentów zgrać w tak dokładnie, idealnie w coś tak harmonijnego. Uwielbiam muzykę poważna, choć ja akurat będę oryginalny gdyż nie przepadam za Chopinem. Za to uwielbiam Mozarta, Wagnera, Luigiego Rossi, Francesco Corbette. Uwielbiam ich słuchac, choć nie w każdej sytuacji, a nie potrafię wymienić zbyt wielu tytułów. Po prostu słucham i tyle, reszta nie ma znaczenia.
Użytkownik: malouta 24.06.2007 02:00 napisał(a):
Odpowiedź na: No cóż... wiec ja się prz... | oohcats
O, ja też lubię operę. Np. Luigiego Nono. Albo Wagnera, bądź Mozarta. Opera jest gut. Bardzo lubię ich śpiew w tych tam operach. A z muzyki klasycznej jeszcze np. Pendereckiego :) Dziwna dosyć muzyka.. Ktoś go tutaj też lubi?
Użytkownik: Filip II 24.06.2007 08:12 napisał(a):
Odpowiedź na: O, ja też lubię operę. Np... | malouta
Tak, istnieje w biblionetce sekta tzw. snobów którzy spożywają mocz chłodzony w wielkich lodówkach a potem słuchają Pendereckiego.
Użytkownik: malouta 24.06.2007 11:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, istnieje w biblionet... | Filip II
Hmmmm... To naprawdę ciekawe.. Mogę się przyłączyć?!?!?! Błagam!!! A Beethoven też jest fajny [większość symfonii, sonaty itd.]. I Schubert też,i Schumann, i Paganini itd. Ale z tym piciem moczu to mnie ucieszyłeś :)
Użytkownik: Irish Dream 30.06.2007 13:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Hmmmm... To naprawdę ciek... | malouta
Nie znam żadnej osoby, która słuchałaby muzyki poważnej...
Nie ten rocznik.
Użytkownik: Bibi 15.10.2007 09:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie znam żadnej osoby, kt... | Irish Dream
słucham muzyki poważnej od czasów płynu owodniowego, od momentu ukształtowania się zawiązków uszu w maminym łonie i nie przeszkadza mi to wcale w równoległym wielbieniu współczesnej newschoolowej muzyki, ot co.
Użytkownik: Annvina 29.10.2007 16:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie znam żadnej osoby, kt... | Irish Dream
Otoz to! Nie ten rocznik! Wiecie, ze za dwa tygodnie ide do opery i ide sama. Nikt z moich znajomych sie nie skusil na takie arcydziela jak Carmen i Nabucco z niezapomnianym Hymnem Niewolnikow (wedlug mnie jedna z najpiekneijszych arii operowych).
Smutne...
I ten wzrok pytajacy czy dobrze uslyszeli - Opera??? Pogielo cie???
Użytkownik: Flowenol 01.04.2008 17:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Otoz to! Nie ten rocznik!... | Annvina
Po przeczytaniu Twojego posta, Annvino, zadałem sobie pytanie: czy Ty słuchasz klasyki, bo ją po prostu lubisz, czy więcej przyjemności masz z tego poczucia się elitą(względem np. rówieśników)? Bo w Twojej wypowiedzi jest wiecej akcentow zaznaczających własnie tę twoją alternatywność, a nie uwielbienie do muzyki klasycznej.

Ogólnie uważam, że dziś klasyki słucha się w 90% z motywacji społecznej. W imię wizerunkowych gustów klasowych, statusowych, itd.

W odpowiedzi na pytanie z tematu, choć podejrzewam, że mało kogo to obchodzi:) - bardzo lubię Chopina.
Generalnie jednak uważam, że klasyka jest mocno przereklamowana.

Pozdrawiam,
Paweł
Użytkownik: Annvina 02.04.2008 09:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Po przeczytaniu Twojego p... | Flowenol
Ciekawa teza, Pawle, ze klasyki słucha się z motywacji społecznej.

Ja słucham, bo lubię. Gdybym chciała "szpanować" słuchaniem klasyki z pewnością znałabym się lepiej na tym rodzaju muzyki. A ja często znam utwór ze słyszenia, ale nie znam tytyłu a czasem nawet kompozytora. Poza tym lubię klasykę "popularną" Najbardziej znane utwory, lekkie, przyjemne i jak to się mówi wpadające w ucho. Żadnego szpanowania modnymi i "ambitnymi" kawałkami. A w mojej wypowiedzi zanzaczam raczej poczucie wyalienowania niż wyższości. Chciałabym na przykład mieć z kim pójść do opery, a chodzę sama.

Był czas, że właśnie po to, by się wpisać w nurty panujące w moim środowisku próbowałam odzwyczaić się od klasyki i na siłe polubić muzykę moich rówieśników - bez skutku. Teraz to się wydaje głupie, ale jak się ma 12 lat to ma się różne głupie pomysły :)

Ja też bardzo lubię Chopina, ale jakbyś mnie spytał o jakikolwiek utwór to poza polonezem As-dur (chyba najbardziej znanym) i Etiudą Rewolucyjną nie znam ani jendego tytułu... Po prostu lubię słuchać...

Pozdrawiam
Użytkownik: Marylek 02.04.2008 10:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Ciekawa teza, Pawle, ze k... | Annvina
"Ciekawa teza, ze klasyki słucha się z motywacji społecznej."

To teza bardzo optymistyczna, nie uważasz? Zakłada, że obracasz sie w środowisku, które to doceni, któremu tym zaimponujesz nawet. Że ludzie wokół Ciebie zrozumieją, o czym mówisz. Hmmm... Bardzo optymistyczne, bardzo. ;-)
Użytkownik: junecarter 07.04.2008 15:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Po przeczytaniu Twojego p... | Flowenol
Żeby zwątpić w znaczenie "motywacji społecznej", wystarczy parę razy odwiedzić salę koncertową i przyjrzeć się publiczności.
Klasyka nie jest przereklamowana, przeciwnie - jest wysoce nie-do-reklamowana. Jednak żeby w niej zasmakować, trzeba się trochę osłuchać, na co nie każdy znajduje czas i ochotę.
Tu jest tak samo, jak w przypadku literatury (czy którejkolwiek dziedziny sztuki): najpierw czytamy rzeczy, które "same wchodzą", a później wolimy coś, co wymaga od nas pewnego wysiłku, co można smakować (i potem długo pamiętać). Myślę, że droga od rzeczy które są obok (narzucają się), do tych, których trzeba poszukać i które samemu się wybiera, jest całkiem zwyczajna i nieunikniona. Znam bardzo niewiele osób, które przez całe życie czytają (oglądają) to samo i tego samego słuchają.
Życzę więc przyjemności ze słuchania Chopina, potem muzyki z okolic Chopina, potem... - ten obszar na pewno będzie się w naturalny sposób poszerzał.
Serdecznie pozdrawiam!
Użytkownik: Basiak 30.10.2007 15:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałabym podyskutować o... | czarna wdowa1
Na jesienne wieczory polecam "Requiem dla mojego przyjaciela" Zbigniewa Preisnera. A w szczególności utwóry "Kai Kairos" oraz "Lacrimosa - Day Of Tears"...
Użytkownik: Mała_kobietka 25.03.2008 14:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałabym podyskutować o... | czarna wdowa1
Ja tam nie przepadam za muzyką poważną itp. ;/
Użytkownik: Aquedita 01.04.2008 16:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałabym podyskutować o... | czarna wdowa1
Ostatnio wróciłam do Debussy'ego. Jakoś tak mnie naszło. Miniaturki typu "Marzenie" czy obie arabeski to wszak coś pięknego.
Odkryłam też Edvarda Griega - "Taniec elfów" to chyba mój ulubiony utwór tego kompozytora.
No i zagłębiam się w rosyjski balet - ostatnio "Szeherezada" Rimskiego Korsakowa :)
Użytkownik: junecarter 04.04.2008 14:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałabym podyskutować o... | czarna wdowa1
Problem z muzyką klasyczną jest taki, że przeszkadza w czytaniu. Spróbujcie na przykład czytać uczciwą książkę słuchając jednocześnie, jak Cecilia Bartoli śpiewa Mozarta - nie da się, albo-albo. A czasu mało i na czytanie, i na słuchanie. Dlatego serce wiecznie rozdarte.
Wyznam, że na koncerty chodzę z książką - podczas przerwy zostaję w sali i czytam.
Użytkownik: verdiana 04.04.2008 14:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Problem z muzyką klasyczn... | junecarter
Słucham klasyki przy czytaniu często. Na zmianę ze smooth jazzem czy ambientem. Fakt, to musi być coś, co bardzo dobrze znam, żebym nie czuła kompulsywnej potrzeby rzucenia wszystkiego i skupienia się na dźwiękach. I nie może to być nic, co uwielbiam (nie jestem w stanie czytać np. przy Dellerze czy Gouldzie). Ale czytanie przy koncertach organowych Bacha albo przy Haendlu - uwielbiam. Odpręża mnie. Muzyka wycisza inne dźwięki, więc pozwala się skupić.
Użytkownik: junecarter 07.04.2008 15:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Słucham klasyki przy czyt... | verdiana
Muszę poćwiczyć. Na początek spróbuję z Bachem, mocno ściszonym.
Użytkownik: biedrzyk 23.07.2008 11:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Słucham klasyki przy czyt... | verdiana
No właśnie - moje doświadczenia są bardzo podobne.. Lepiej, żeby to były rzeczy, które dobrze znam. Niby mogę czytać przy prawie każdej muzyce, ale tzw. "klasyka" jest najmniej inwazyjna spośród rzeczy, którymi się katuję. I jeszcze jedno - lepiej, aby była to muzyka instrumentalna, bo przy wokalnej zdarza się, że zaczynam spiewać razem z Dellerem czy Gerardem Lesne (śpiewałem kiedyś kontratenorem, ale zarzuciłem to już kilka lat temu) i nic dobrego z tego nie wychodzi. Jeśli zaś słyszę lire korbową, to nic złego się nie dzieje - da się czytać i jednocześnie przebierać palcami:))
Użytkownik: MagdaEureko 27.04.2008 14:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałabym podyskutować o... | czarna wdowa1
Ja słucham takiej muzyki, choć mój wiek (czternaście lat) kojarzy się chyba z boysbandami i półnagimi piosenkarkami.

Słucham Bacha przy uczeniu się matematyki. Przynajmniej wtedy się nie denerwuję na arcytrudne zadania (dla mnie mata jest na ogół arcytrudna, choć z Pitagorasem żyję w zgodzie).
Użytkownik: Doktor Zawisza 02.05.2008 14:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja słucham takiej muzyki,... | MagdaEureko
Ja najbardziej lubię słuchać Szopena. Co prawda rzadko, bo wolę Stana Borysa, ale Szopen rozwija wyobraźnię.
Użytkownik: Rozald 23.07.2008 11:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja słucham takiej muzyki,... | MagdaEureko
Przyznam szczerze że czasami jak ktoś 'zobaczy' mnie słuchającą Mozarta to tak trochę dziwnie na mnie patrzy(w większości są to półmózgi słuchające techno:/). A jestem rok starsza:)
Użytkownik: Rozald 23.07.2008 11:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałabym podyskutować o... | czarna wdowa1
Ja nie jestem wielką miłośniczką ani wielbicielką muzyki klasycznej ale czasami wpadam w taki nastrój, że muszę sobie posłuchać Mozarta, Harasiewicza czy Haendel'a.
Poza tym niektórych utworów nie wypada nie znać!
Użytkownik: Cirilla 03.08.2008 13:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałabym podyskutować o... | czarna wdowa1
Dlaczego nie straciła na aktualności?
Bo zawiera melodię, harmonię i rytm - zgodnie z zasadami kompozycji.
Bo stworzona jest przez mistrzów obdarzonych iskrą bożą a nie jak mnóstwo współczesnych przebojów - przez program komputerowy.
Bo w jednej symfonii czy sonacie można jednocześnie wyrazić wszelkie uczucia, potęgę sił przyrody i nawet to, co niewypowiedziane a w piosence to jest muzycznie niewykonalne.

Przede wszystkim Beethoven.
Bach, Wagner, Sibelius, Czajkowski, Mahler, Brahms.
A niedawno odkryłam Edwarda Elgara. :-)
Użytkownik: zerlina 11.09.2008 12:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Dlaczego nie straciła na ... | Cirilla
Elgar wspaniały:-)Szczególnie Koncert wiolonczelowy-uwielbiam.Pochwalę się że nawet miałam okazję go wykonać.A poza tym muzyka baroku oczywiście,niektórzy romantyczni kompozytorzy,lubię też Szostakowicza i Prokofiewa ale już nie do czytania:-)
Użytkownik: Cirilla 14.09.2008 15:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Elgar wspaniały:-)Szczegó... | zerlina
O!! Tego koncertu jeszcze nie znam. Trzeba będzie szybko nadrobić braki. :-)
Użytkownik: LISZT 07.12.2008 22:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Chciałabym podyskutować o... | czarna wdowa1
Jestem tu nowy, więc witam wszystkich. Słucham klasyki od ok. roku i weszło mi to już w nawyk, nie mogę się od niej opędzić, ale to oczywiste dlaczego.Uwielbiam kompozytorów romantycznych, szczególnie Czajkowskiego (symfonie 4,5,6), Chopina ( rondo a la krakowiak f-dur op.14) Brahmsa, Beethovena, Liszta... Bardzo lubię koncerty na różne instrumenty, symfonie i uwertury. Czy moglibyście polecić mi coś naprawdę "ciekawego" do przesłuchania?
Użytkownik: cordelia 08.12.2008 22:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem tu nowy, więc wita... | LISZT
Jeśli lubisz koncerty romantyków i masz ochotę na coś "dla początkujących", to może Koncert potrójny C-dur na skrzypce, wiolonczelę i fortepian Beethovena? Z ambitniejszych (ale i trudniejszych) rzeczy tego samego kompozytora: moja ukochana Missa Solemnis. Oczywiście tylko w dobrym wykonaniu! Np. Orchestre des Champs-Elysées pod batutą Philippe'a Herreweghe. A jak już nasycisz się romantyzmem, to gorąco polecam podróż w czasie wstecz. Ale powolutku.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: