Dodany: 25.04.2006 09:53|Autor: gosiaw

Książki i okolice> Konkursy biblionetkowe

Czy jest sens robić konkurs?


Od jakiegoś czasu obserwuję, że biblionetkowe konkursy ewoluują w kierunku, który moim zdaniem jest niedobry. Nie ma to wiele wspólnego z tym co kto czytał i pamięta, a raczej robi się z tego taki większy konkurs codzienny, rozwiązywany zespołowo. Tak, że ta nazwa kategorii na forum, "Konkursy - co nam zostaje w głowach?", niewiele ma wspólnego z rzeczywistością.

Do mojego konkursu jeszcze jest sporo czasu, ale ja cały czas się zastanawiam czy w ogóle mam ochotę go robić. Bo ja podpowiadania w moim konkursie nie zniosę. Wychodzę z założenia, że w konkursie muszą się dobrze bawić obie strony - i organizator i uczestnicy. Nie będę robić konkursu, który będzie mnie doprowadzał do irytacji. Ale tu pojawia się pytanie czy jeżeli zrobię konkurs z zastrzeżeniem, że absolutnie nie wolno podpowiadać to ktoś będzie w ogóle miał ochotę w nim uczestniczyć.

Poproszę zatem o szczere opinie czy w ogóle mam się angażować w przygotowywanie konkursu czy lepiej sprzedać swój termin na allegro. ;) Nie obrażę się na pewno, nawet jeżeli poczytam sobie niepochlebne opinie o takich ortodoksyjnych organizatorach konkursów jak ja. Na pewno zaś się obrażę jeżeli ktoś będzie podpowiadał w moim konkursie w momencie jak już go zrobię.
Wyświetleń: 26978
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 102
Użytkownik: Annika 25.04.2006 10:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Od jakiegoś czasu obserwu... | gosiaw
Jeśli tylko prowadzący konkurs sobie życzy żeby nie podpowiadać, to jest to przecież jego konkurs i jego reguły. Teraz Moni przecież napisała, że do 3 "strzałów" na dusioła. Ja na pewno się podporządkuję, bo konkurs to przede wszystkim podstępność organizatora vs. pamięć biednego zgadywacza;) Inna sprawa, że przecież nie upilnuje się wszystkiego (maila, gg, itd.)

A jeśli organizatorowi konkursu to nie przeszkadza, to podpowiadanie na forum z reguły prowadzi do śmiechu i zabawy. I oto też może chodzić w konkursach:)

Nie rezygnuj z robienia konkursu:)
Użytkownik: carmaniola 25.04.2006 10:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Od jakiegoś czasu obserwu... | gosiaw
Rób Gosiu konkurs, rób. Jeśli ustalisz odmienne reguły, to cóż... będziemy przestrzegać. To prawda,że te nasze konkursy przybrały formę niecodzienną, ale chociaż nie są może konkursami sensu stricte, to przecież wielu osobom (także tym nie biorącym udziału) przynoszą wiele zabawy i uśmiechu, zbliżają i scalają nasze biblionetkowe grono. Jeszcze raz zatem: warto!
Użytkownik: Anna 46 25.04.2006 10:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Od jakiegoś czasu obserwu... | gosiaw
Gosiu, zrób konkurs!!!
Masz rację, ostatnio mamy świetą zabawę (bo chyba o to chodzi), ale skoro nie życzysz sobie podpowiedzi, to podpowiadać nie będziemy. Może będzie "bardziej serio" na forum, ale - Twój konkurs - Twoja wola!:-)))
Użytkownik: Moni 25.04.2006 11:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Gosiu, zrób konkurs!!! ... | Anna 46
Bardziej serio na forum i... mniej tematow na krakowskim spotkaniu... ;-)
Użytkownik: Moni 25.04.2006 10:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Od jakiegoś czasu obserwu... | gosiaw
Niektore podpowiedzi sa nieuchronne, ale skoro wyraznie zaznaczysz, ze ma ich nie byc, i pozostaniesz obojetna na niemal blagania mailowe, to pewnie bedzie to wtedy inny konkurs. Wszystko zalezy tez od wybranych fragmentow. Skoro mam tez takie, ktore maja kilkanascie czy kilkadziesiat jawnych ocen, to jasne jest, ze nie chodzi tu o pamietanie, tylko ewentualne skojarzenie (np. po stylu autora) badz wlasnie zgadywanie. Moge Cie zapewnic, ze ja mam obecnie naprawde niezly ubaw (szczegolnie strzaly po podpowiedziach sa wysmienite!) i ciesze sie, ze moglam taki konkurs zorganizowac. Mysle, ze wiekszosc uczestnikow bawi sie ("imprezuje") rownie dobrze jak ja, o czym swiadcza naplywajace do mnie maile.
Użytkownik: gosiaw 25.04.2006 10:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Niektore podpowiedzi sa n... | Moni
Spokojnie. Podpowiedzi mailowe z mojej strony dopuszczam. :) Jakąś rozsądną liczbę strzałów też.

Mi głównie chodzi o podpowiadanie na forum. Ostatnio widzę, że podpowiedzi robią się coraz mniej subtelne i naprawdę nie wiem kto byłby w stanie czegoś nie zgadnąć po niektórych z nich. Chyba tylko tacy co nic nie czytają, ale takich przecież nie ma w Biblionetce. I o to głównie mi chodzi.

Mało czytam wątki konkursowe, ale pamiętam, że pierwsze podpowiedzi były i śmieszne i tak zawoalowane, że ciężko było po nich nie mieć jeszcze gorszego mętliku w głowie. (Pozdrawiam, Czajko. :)) Ale ostatnio przybiera to zupełnie inne kształty, niestety. I mi to nie odpowiada. A że trudno precyzyjnie zdefiniować jakie podpowiedzi jeszcze są akceptowalne to moim zdaniem lepiej się od nich w ogóle powstrzymać. Nie zamierzam nic nikomu narzucać tak w ogólności. Cały czas mam na myśli tylko swój przyszły konkurs.
Użytkownik: Moni 25.04.2006 11:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Spokojnie. Podpowiedzi ma... | gosiaw
Zapewniam Ci, ze wiele osob nie czyta forum i wysyla tylko swoje propozycje, a niektorzy, co znaja podpowiedzi, tez nie trafiaja.
Jak w ogole chcesz takie podpowiedzi kontrolowac? Zawsze ktos cos za duzo powie lub pojawi sie ktos nowy z dawka podpowiedzi - tego nie da rady ogarnac. Przeciez to i tak jest zabawa!
Szczerze powiedziawszy zastanawiam sie, ile osob wezmie udzial w "surowszym" konkursie...
Użytkownik: gosiaw 25.04.2006 11:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Zapewniam Ci, ze wiele os... | Moni
"Szczerze powiedziawszy zastanawiam sie, ile osob wezmie udzial w "surowszym" konkursie..."
Ja też. I dlatego sonduję grunt. :)

"Jak w ogole chcesz takie podpowiedzi kontrolowac?"
Wcale. Zamierzam tylko ładnie poprosić o powstrzymanie się od podpowiedzi. :)
Użytkownik: Moni 25.04.2006 11:19 napisał(a):
Odpowiedź na: "Szczerze powiedziawszy z... | gosiaw
To jedno jest wtedy pewne: Watek konkursowy na forum bedzie dosc sztywny, jesli w ogole bedzie sie rozwijal.
Użytkownik: verdiana 25.04.2006 10:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Od jakiegoś czasu obserwu... | gosiaw
Gosiu, o tym, jak wyglądają konkursy w B-netce, wiedzieliśmy wszyscy od samego początku. Mnie ta formuła bardzo odpowiada, chociaż niestety nie mam czasu na to, żeby brać udział w każdym konkursie. Lubię te b-netkowe, bo pozbawione są chorej rywalizacji, bo nie ma tu takiej zasady jak na prk - korzystamy tylko z głowy i następny konkurs organizuje wyłącznie ten, kto zwycięży. Tu każdy może zorganizować konkurs. Kto tylko ma ochotę, a nie ten, kto popisze się umiejętnością przeszukiwania google.

Konkurs w B-netce to _zabawa_. Gdyby zasady miały wyglądać tak jak na prk, to nie brałabym udziału i nie zaglądałabym do długachnych dyskusji o fragmentach. To podpowiadanie jest najfajniejsze! Jeśli ta formuła Ci nie odpowiada, to zorganizuj może konkurs na prk?
Użytkownik: ella 25.04.2006 11:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Gosiu, o tym, jak wygląda... | verdiana
Gosiu, a jak nagrodzisz zwyciezce? ;-)))
Jak to bedzie baaardzo atrakcyjna nagroda, to i podpowiadacze znikna. ;-))).
Konkurs Moni byl moim pierwszym i zachecil mnie do brania w nich udzialu. A dlaczego? Bo oprocz trudu zgadywania i napiecia (czy trafilam?) jest przy tym wspaniala zabawa, duzo smiechu i radosci. Poza tym to naprawde zbliza ludzi. Dziekuje, Moni :-))))
Użytkownik: gosiaw 25.04.2006 11:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Gosiu, a jak nagrodzisz z... | ella
Nagroda? Pomyślę o tym. :)
Użytkownik: gosiaw 25.04.2006 11:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Gosiu, o tym, jak wygląda... | verdiana
Chora rywalizacja na prk? To ja chyba jestem bardzo chora, bo ja właśnie lubię prk'owe konkursy. :) Co prawda wczoraj wysłałam odpowiedzi dopiero drugi raz w życiu, bo wcześniej jakoś nie miałam odwagi. Ale jeśli mam być szczera to właśnie coś takiego najbardziej mi się podoba. W Biblionetce się nie przyjmie i nawet nie zamierzam próbować tego tu zaszczepiać. Chciałam mieć tylko jasną sytuację czy ktoś w ogóle ma ochotę brać udział w konkursie bez podpowiedzi. Jeśli nie to nie będę mieć żalu, naprawdę.

"Tu każdy może zorganizować konkurs. Kto tylko ma ochotę, a nie ten, kto popisze się umiejętnością przeszukiwania google."
Ooo, to na prk można googlać? Ja zasadę, że nie można tam ściągać traktuję tak, że i google jest zabronione.

"Jeśli ta formuła Ci nie odpowiada, to zorganizuj może konkurs na prk?"
Rada bym bardzo, ale do tego trzeba wygrać tam choćby jeden konkurs. Do czego mi duuuużo brakuje. :)
Użytkownik: verdiana 25.04.2006 11:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Chora rywalizacja na prk?... | gosiaw
Konkursy na prk uwielbiałam bardzo! Na początku, kiedy jeszcze było bezstresowo, kiedy to była fajna zabawa.
Tam nie wolno googlać. Nie wolno NIC. Wolno tylko korzystać z własnej głowy, ale jakoś w to nie wierzę. Bo jak nie wolno, a jednocześnie następny konkurs organizuje wygrany, to na pewno wielu googla albo przegląda książki, żeby zidentfikować fragment. Nie zakładam złych intencji, ale też jakoś mi te konkursy na prk pasować przestały. To, że liczy się wyłącznie poprawna odpowiedź, odbiera mi całą zabawę.

W b-netkowych uwielbiam właśnie to wszystko, co jest poza odpowiedziami. Chętnie bawiłabym się ze wszystkimi, a potem wcale nie wysyłała odpowiedzi, bo one już nie są dla mnie istotne. :-) Tzn. chcę wiedzieć, co to za fragmenty, ale lista uczestników z punktami już mnie nie ciekawi. ;)

Życzę Ci wygranej na prk. :D
Użytkownik: Czajka 25.04.2006 11:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Chora rywalizacja na prk?... | gosiaw
W sumie bardzo dobrze, Gosiu, że wywołałaś ten temat. Sama od jakiegoś czasu zastanawiałam się nad forumowym obliczem konkursowym. Myślę sobie, że to jest bardzo dobry pomysł, że organizator podaje reguły i myślę, że jeżeli jasno określisz, że podpowiadanie jest zabronione, to my wszyscy nałogowi konkursowicze dostosujemy się do tego, będziemy z pewnością jęczeć i biadać, ale co zrobić.
Nie da się z pewnością zastosować półśrodków, można albo zupełnie zabronić podpowiadania, albo dopuścić i wtedy oprócz dobrej zabawy trzeba się liczyć z tym, że z niektórych dusiołków woalki pospadają. Przyznam szczerze, że osobiście też wolę bardzo zakamuflowane podpowiedzi, typu "pomyśl dlaczego upadł, a masz tytuł".
Konkludując, Gosiu, rób konkurs koniecznie. :-)
Użytkownik: inaise 25.04.2006 20:12 napisał(a):
Odpowiedź na: W sumie bardzo dobrze, Go... | Czajka
A ja chętnie podpiszę się pod tym, co Czajka napisała.

Większą mam radochę, jeśli się więcej powysilam nad fragmentami. Wszakże nagrodą jest "własna satysfakcja" - zatem przyznaję się, że wolę większą nagrodę w tym przypadku ;)

Bez przesady - podpowiedzi są mi oczywiście pomocne, na przykład konkursu Moni nigdy bym nie rozwiązała bez niektórych z nich.

Z tym, że - powtórzę za Czajką - wolę takie podpowiedzi z bawełną, a nie na tacy.

Czekam na Twój konkurs, Gosiu. :)
Użytkownik: villena 25.04.2006 11:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Gosiu, o tym, jak wygląda... | verdiana
Najpierw w kwestii formalnej – nie jest prawdą, ze od początku podpowiadanie było dozwolone. W pierwszych konkursach wyraźnie autorzy prosili, żeby tego nie robić. Były żartobliwe komentarze na forum, dobra atmosfera – ale bez naprowadzania.

Przyznam sie, trochę dla zachowania równowagi :) że taka formuła bardziej mi odpowiadała. Fakt – zgadywałam mniej, ale satysfakcja była o wiele większa. Rozumiem, że gusta są różne – jedni wolą możliwość sprawdzenia swojej wiedzy/pamięci/intuicji :) inni po prostu świetną zabawę której dostarcza im naprowadzanie sie na odpowiedzi.
W sumie wola autora jaki konkurs chce przeprowadzić - niech po prostu jasno określa reguły – i może nawet ciekawiej będzie, jeśli one będą za każdym razem nieco inne. Amatorzy chyba zawsze się znajdą, a że to przecież tylko zabawa – nie wierzę, żeby ktoś posuwał sie do podpowiadania na gg czy mailem.
Użytkownik: verdiana 25.04.2006 11:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Najpierw w kwestii formal... | villena
Ale ja napisałam tylko, że od początku wiedzieliśmy, jak wyglądają konkursy, a nie że podpowiedzi były od początku dozwolone. :-)

I też myślę, że to autor konkursu powinien o zasadach decydować. Z tym że - dla równowagi - uważam też, że jeśli się ktoś chce sprawdzać, to ma już konkursy na prk, więc dajmy pożyć tym, co chcą dobrej zabawy i w B-netce bawmy się. :-)

Bo teraz podział jest fajny:
rywalizacja - na prk
zabawa - w B-netce
A jeśli ktoś chce i rywalizacji, i zabawy, to zawsze może uczestniczyć w konkursach i tu, i tam. :-) Jeśli w B-netce też wprowadzimy rywalizację, to gdzie będzie zabawa?
Użytkownik: villena 25.04.2006 11:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale ja napisałam tylko, ż... | verdiana
Mnie by odpowiadał bardziej podział – zabawa w quizach i konkursach codziennych, w „dużym konkursie” sprawdzenie tego, co faktycznie „zostaje nam w głowach”. W końcu tak brzmi nazwa tego „działu” forum. A prk to oddzielna historia, i po co mieszać ja do Biblionetki.
Acha, na wszelki wypadek dodam, że to moje zupełnie prywatne zdanie i nie zamierzam nikogo na siłę do niego przekonywać :)
Użytkownik: verdiana 25.04.2006 11:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie by odpowiadał bardzi... | villena
Jak to oddzielna? Nie byłoby B-netki, gdyby nie prk. Ten serwis istnieje dzięki prk. I nie mówię tylko o jego początkach, ale nawet teraz dyskusje się toczą często dzięki prkowiczom, nie mówiąc o tym, że prawie wszystkie [p] lądują w B-netce, wzbogacając serwis. Prk i B-netki nie da się oddzielić, choćbyśmy bardzo chcieli. I bardzo dobrze. :-)
Użytkownik: carmaniola 25.04.2006 12:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak to oddzielna? Nie był... | verdiana
Verdiano, nie działajmy na zasadzie porównań, bo wpadniemy w błędne koło. Biblionetka rozwija się swoim własnym trybem, konkursy też - bez podglądania i naśladowania. I dobrze.

PS. Przypisywanie wszystkich plusów Biblionetki bywalcom prk jest chyba niezbyt sprawiedliwe wobec tych użutkowników Biblionetki, którzy z prk nie mają nic wspólnego. Szczerze mówiąc poczułam się dziwnie po Twojej wypowiedzi...
Użytkownik: verdiana 25.04.2006 13:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Verdiano, nie działajmy n... | carmaniola
Ja Was bardzo proszę, naprawdę... czytajcie _dokładnie_, co piszę... Tam nie ma podtekstów, dwuznaczności, aluzji itd. Piszę zawsze wprost bez owijania w bawełnę i piękne słówka.

Nigdzie i nigdy nie porównywałam B-netki do prk. I nigdzie i nigdy nie przyisywałam wszystkich plusów prkowiczom. I nigdy tego nie zrobię, możesz być pewna. No chyba że zajdzie taka potrzeba, ale wtedy to będzie jasno określone i nie będzie trzeba się domyślać tego, co chciałam powiedzieć. :-)

Są konkursy tam i są konkursy tu - przecież cały czas piszę, że są odrębne, inne, i fajnie by było, gdyby takie różne zostały.
Ale nie mogę udawać, że B-netka nie ma nic wspólnego z prk, bo to nieprawda. Być może gdyby nie było prk, B-netka musiałaby wypracować jakiś inny sposób na zaistnienie, ale prk istniało i to na prk B-netka zaistniała w sieci w szerszym gronie. I choćbym nie wiem jak się starała, temu zaprzeczyć się nie da. I szczerze mówiąc, dla mnie naprawdę nie miałoby znaczenia, gdzie B-netka zaistniała. Równie dobrze to mógłby być jakiś portal książkowy, strona prywatna czy coś innego. Bo tak samo bym się z tego cieszyła po prostu. Bez tego byśmy jej nie mieli. :( Gdzieś ten debiut nastąpić musiał i odżegnywanie się od niego, mówienie, że jedno z drugim nie ma nic wspólnego, moim zdaniem, jednak jest trochę nie na miejscu. :(

B-netka nie istnieje w próżni. Ona istnieje dzięki całemu mnóstwu ludzi i miejsc. Czy można by powiedzieć, że B-netka nie ma nic wspólnego z firmą, która udostępnia jej serwer? Moim zdaniem nie. Ja nie ma nic wspólnego z tą firmą, ale nie czuję się dziwnie, kiedy ktoś mówi, że bez tego serwera B-netka by nie istniała, bo taka jest prawda. No, przynajmniej miałaby problemy istnieniowe. :-)
Od razu też powiem, że nie czuję się też dziwnie, kiedy nazywa się Michała Ojcem Założycielem, bo nim jest. :-)))

Bądźmy sprawiedliwi.
Użytkownik: villena 25.04.2006 14:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja Was bardzo proszę, nap... | verdiana
Verdiano, ja pisząc „oddzielna historia” miałam na myśli konkursy, li i jedynie :)
I nawet nie ich historię, bo akurat to, że pomysł na konkursy zaczerpnięty jest z prk żadną tajemnicą nie jest, ale raczej przyszłość. Chodziło mi po prostu o to, że w tej chwili konkursy biblionetkowe są samodzielnym tworem, z jakąś tam własną historią i tradycjami :) - i że nie ma sensu rozpatrywanie ich w porównaniu do konkursów z prk, które mogą być podobne, mogą też być zupełnie inne – to nie ma znaczenia w kontekście tej akurat dyskusji.
Uffff, mam nadzieję, że lepiej wytłumaczyłam, nie było moim zamiarem negować zasług prk, tym bardziej, że sama o Biblionetce dowiedziałam sie podczytując grupę :).
Użytkownik: verdiana 25.04.2006 14:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Verdiano, ja pisząc ̶... | villena
To już się rozumiemy. :-)
Ja też o B-netce przeczytałam na prk, chociaż wcale od razu tutaj nie zajrzałam, dopiero po jakimś czasie, kiedy już Panterka dodała parę tysięcy książek do katalogu. :D
Użytkownik: carmaniola 25.04.2006 14:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja Was bardzo proszę, nap... | verdiana
Absolutnie nie zamierzam negować wkładu ludzi z prk w zaistnienie Biblionetki i jej rozwój. Ale obecnie, moim zdaniem oczywiście, ten rozdział istnieje i Biblionetka jest osobnym tworem,którego atmosferę i treść wypełniają Ci wszyscy, którzy uznali ją za 'swoje miejsce w sieci', bez czyjejkolwiek dominacji.
Dlatego przykro mi się zrobiło,że napisałaś, że bez prk Biblionetka by nie istniała. To coś zupełnie innego niż fizyczne istnienie serwera. Serwer jest jeden, a nas nie-prk-owców jest wielu i każdy dokłada tu jakiś kamyczek w miarę swoich możliwości i umiejętności.
Użytkownik: verdiana 25.04.2006 14:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Absolutnie nie zamierzam ... | carmaniola
Nie rozumiem, czemu Ci przykro. :(
Takiej B-netki na pewno by nie było. Jeśli by była, to już zupełnie inna. I spotykalibyśmy się w zupełnie innym serwisie, jeśli w ogóle. I pewnie też byśmy go lubili. Ale i on istniałby dzięki komuś, bez kogo by go wcale nie było.
Nie wspominając już o tym, że W OGÓLE nawet na prk by się komunikat o B-netce nie pojawił, gdyby Michał B-netki nie wymyślił.
Ona ZAWSZE by istniała dzięki komuś. Zawsze jest potrzebny ktoś, kto zacznie, da podstawy, stworzy. Bez tego nic by nie istniało. I nie ma nad czym debatować. :-)

Fakt, że my tu teraz dodajemy własne kamyczki, nie oznacza, że mamy zaprzeczać faktom. Bo bez Michała, bez prk, bez serwera itd., nie moglibyśmy tych kamyczków dodawać, bo nie byłoby do czego.

Moim zdaniem należy się cieszyć z tego, że ktoś kiedyś takie miejsce nam stworzył. Nie ma powodu, żeby nam było przykro, że to nie my je stworzyliśmy. My tu jesteśmy teraz i teraz dokładamy kamyczki - i możemy to robić właśnie dzięki innym, od których się wszystko zaczęło.
Użytkownik: carmaniola 25.04.2006 16:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie rozumiem, czemu Ci pr... | verdiana
Verdiano, zostawmy przeszłość, co do której żadna z nas nie ma wątpliwości,że jest taka jaką opisałaś. Odniosłam się do 'tu i teraz' - podobnie jak Ty w swoim pierwszym poście.

>ale nawet teraz dyskusje się toczą często dzięki prkowiczom,

Uważam,że nie jest to prawda.

>nie mówiąc o tym, że prawie wszystkie [p] lądują w B-netce, wzbogacając serwis.

To cenne. Niemniej do Biblionetki trafia wiele fantastycznych recenzji od osób niezwiązanych z prk. Są dla mnie ważne i cenne bez względu na inne powiązania sieciowe recenzenta.

Dlatego zrobiło mi się przykro i zabolało mnie to, bo Twoja wypowiedź w jakimś sensie wyrzuciła poza nawias tych 'wszystkich innych'- tak ją odczytałam i odebrałam - wybacz.

Dla mnie, i jak sądzę dla wielu użytkowników serwisu, istnieje tylko Biblionetka i żadne powiązania z prk nie mają znaczenia (tu i teraz). Trudno mi więc przyjąć czyjąś wypowiedź,że jedno od drugiego nie da się oddzielić. Wg mnie się da i jest to dla mnie stan faktyczny i właściwy - rozdział portali oczywiście, a nie ludzi. :-)



Użytkownik: verdiana 25.04.2006 17:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Verdiano, zostawmy przesz... | carmaniola
> Uważam,że nie jest to prawda.

A ja uważam, że owszem. :-)

> To cenne. Niemniej do Biblionetki trafia wiele fantastycznych recenzji od osób niezwiązanych z prk. Są dla mnie ważne i cenne bez względu na inne powiązania sieciowe recenzenta.

Tak i bardzo mnie to cieszy. Sama czasami coś stricte do B-netki piszę. Ostatnio co prawda mniej, bo i czasu mniej, ale staram się. :-) I cieszy mnie, że B-netka jest zauważana przez coraz więcej ludzi i serwisów. Nigdy nie pisałam, że uważam inaczej. Nigdy nie negowałam wkładu innych ludzi i serwisów. Nigdy.
I w żadnym razie nie czuję się przez siebie wyrzucona poza żaden nawias. :-)

Jeśli się odejmie wszystko, co ma teraz związek z prk, to co nam tu zostanie? I ilu z nas tu zostanie, carmaniolo? A ja tam mam nadzieję, że prkowicze nie przestaną się czuć związani z B-netką tu i teraz i że nie znikną stąd.

I nie jest mi przykro, że to nie ja stworzyłam B-netkę, tylko Michał.
Nie jest mi przykro, że to nie ja dodałam najwięcej pozycji do katalogu, tylko Panterka.
Nie jest mi przykro, że to nie ja dbam o serwer, nie ja naprawiam usterki itd. itp.
Jest mi za to przykro, że nigdy nie oddam B-netce tyle, ile od niej dostaję, ale trudno... To nie jest możliwe, bo ja jestem jedna, a innych dbających o B-netkę setki. :-)

Myślę, że Twoje podważanie związków prk z B-netką tu i teraz wynika z tego, że nie zdajesz sobie sprawy, ilu tu jest prkowiczów i co jest ich wkładem. A przecież ich wkład NIE NEGUJE I NIE UNIEWAŻNIA wkładów innych ludzi, niezwiązanych z prk - skąd Ci to przyszło do głowy?! :-) [teraz ja mogłabym się poczuć urażona, bo zdarza mi się coś tu robić bez związku z prk, a poza nawias poczułam się dopiero wyrzucona przez Ciebie - ja sama nikogo nie wyrzucałam i nie będę :)] Dlatego naprawdę nie rozumiem, co mogło Ci sprawić przykrość. :(

Ale to chyba wątek nie od tego...
Użytkownik: jakozak 25.04.2006 14:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Absolutnie nie zamierzam ... | carmaniola
Co to jest prk? Ja KOCHAM BIBLIONETKĘ. O żadnym prk nie słyszałam, albo mam sklerozę.
Użytkownik: jakozak 25.04.2006 15:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Co to jest prk? Ja KOCHAM... | jakozak
Już przeczytałam. :-)
Użytkownik: Natii 25.04.2006 13:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Jak to oddzielna? Nie był... | verdiana
A mogłabyś mi wyjaśnić (albo ktokolwiek inny), co to jest prk? Może popisuję się teraz zadziwiającą ignorancją z mojej strony, ale naprawdę nie wiem... :)
Użytkownik: verdiana 25.04.2006 13:50 napisał(a):
Odpowiedź na: A mogłabyś mi wyjaśnić (a... | Natii
Grupa dyskusyjna pl.rec.ksiazki w usenecie, w skrócie prk. :-)
Użytkownik: Natii 25.04.2006 17:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Grupa dyskusyjna pl.rec.k... | verdiana
Dziękuję :)
Użytkownik: Moni 25.04.2006 12:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie by odpowiadał bardzi... | villena
"w „dużym konkursie” sprawdzenie tego, co faktycznie „zostaje nam w głowach”" - w takim razie nalezaloby zabronic szperania po internecie, odwiedzania bibliotek i kartkowania w ksiegarniach, bo takie metody wiekszosc stosuje... Litosci! Czy musi byc tak powaznie? Zabawa przerodzi sie w niezdrowa rywalizacje i po co? :-(
Użytkownik: villena 25.04.2006 12:42 napisał(a):
Odpowiedź na: "w „dużym konk... | Moni
Nie bardzo rozumiem, czemu zróżnicowanie zasad musi od razu mieć takie negatywne skutki jak opisujesz. Spójrz na komentarze do pierwszych konkursów – tak do 10 gdzieś – ja tam widzę dobrą zabawę i luz mimo braku podpowiedzi. Gdzie tu ta „niezdrowa rywalizacja?” To tak czy inaczej tylko zabawa.
Użytkownik: Moni 25.04.2006 13:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie bardzo rozumiem, czem... | villena
Oby nie mialo zadnych skutkow, ale ja jestem sceptyczna. I wiem jedno, jesli zmienia sie ogolne zasady wszystkich kolejnych konkursow (tylko na zasadzie "co sie zapamietalo", bez wyszukiwania pomocy w innych zrodlach), to moge sie pozegnac z moim nastepnym tematem. :-(
Użytkownik: villena 25.04.2006 13:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Oby nie mialo zadnych sku... | Moni
No ale nigdzie nie pisze, że każdy musi odgadnąć wszystkie fragmenty, do czego wg mnie w tej chwili zmierzamy. Ja akurat mam większą satysfakcję z samodzielnego odgadnięcia 3 fragmentów, niż ze 100% trafień, które spisałam z forum. Wiem, wiem, mogę nie czytać forum, ale aż tak silnej woli to nie mam :). Poza tym, chyba nikt (a na pewno nie ja) nie proponuje narzucania takich samych zasad dla wszystkich konkursów – decyzja ZAWSZE należy do autora pytań.
Przy okazji - nie dostałam potwierdzenia wysłanych w piątek 3 typów do aktualnego konkursu - nie doszły?
Użytkownik: Moni 25.04.2006 13:20 napisał(a):
Odpowiedź na: No ale nigdzie nie pisze,... | villena
Każdy chce mieć jak najwiecej odgadniętych (a apetyt rosnie w miarę jedzenia), ale żeby wszyscy... Coś Ty, to i tak niemozliwe i nie sądzę, żeby było realne, nawet przy dość jednoznacznych podpowiedziach. Zasady powinny być w miarę jednolite i dużo zależy też od uczestników konkursu.
PS: Mam od Ciebie tylko dwa maile z 19.04. i 20.04.
Użytkownik: Gratka 25.04.2006 13:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Każdy chce mieć jak najwi... | Moni
Jestem w Biblionetce od niedawna i konkurs Moni jest pierwszym, w którym wzięłam udział. W miarę możliwości śledzę podpowiedzi na forum (niektóre są świetne), mam podpowiedzi od autorki konkursu (dzięki Moni!)... i bawię się świetnie. Dla mnie również dobrą zabawą jest szukanie poprzez skojarzenia, bohaterów, miejsca i możliwość rozszyfrowania tytułu i autora pozycji, której nie czytałam. A po autora pozycji, z którą miałam największy problem sięgnę na pewno...Konkurs Moni zdecydowanie zachęcił mnie do brania udziału w przyszłych konkursach.
Dla mnie konkurs i zasady ustalone przez Moni to "strzał w dziesiątkę".
Naprawdę jest super. Jeszcze raz Moni - dziękuję za świetną zabawę.

Oczywiście zgadzam się z opinią, że autor konkursu ustala za każdym razem zasady i uczestnicy muszą ich przestrzegać.
Użytkownik: Anna 46 25.04.2006 13:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Od jakiegoś czasu obserwu... | gosiaw
Widzę, Gosiu, że bardzo poważnie potraktowałaś "problem" podpowiedzi w konkursach. Postaram się odpowiedzieć powaznie, bo ja czasem bywam poważna (są świadkowie - mogę podać nazwiska na życzenie).
Wychowano mnie w poszanowaniu poglądów innych ludzi, tedy przeczytaj i nie traktuj, jak krytyki, tylko jako moją osobistą opinię.
Chcesz "konkursu z zasadami" - proszę bardzo, ale bądź konsekwentna i przygotuj piękną nagrodę, oczywiście KSIĄŻKĘ.
Będziesz osobiście podpowiadać, prawdopodobnie: "przeczytałaś - podobało Ci się; nie przeczytałaś". Czytam od 40 lat i jest fizyczną niemożliwością, żebym oceniła choć część przeczytanych książek; o pamiętaniu nie wspomnę. Ja nie czytam dla statystyk, czytam dla przyjemności. I jak mi tu podpowiesz?:-)

"Wychodzę z założenia, że w konkursie muszą się dobrze bawić obie strony - i organizator i uczestnicy" - wychodzę dokładnie z tego samego założenia!!! BilioNETka, oprócz wspaniałych recenzji i "polecanek" znanych mi Czytelników, jest dla mnie źródłem cudownego humoru i radości, przede wszystkim w konkursowych "naprowadzankach". Fakt, czasem (pardon) przeginamy (weź pod uwagę ostatni konkurs); gdyby Moni była "prawdziwym jurorem" - powinnam wylecieć z konkursu ze świstem i prędkością światła. Na szczęście ma wielkie poczucie humoru!
Jeśli chodzi o nagrody:
- dla mnie największą jest fakt, że ktoś kradnie czas swoim dzieciom, albo mógłby w tym czasie zwyczajnie poczytać - a odpowiada rzetelnie i z humorem na każdy mail. Czuję się wtedy bardzo ważna.
- bezinteresowność i życzliwość na forum.

Należę do starszych biblioNETkowiczów, powagi i "sztywnych ram" dostarcza rzeczywistość, dlatego tak cenię klimat BiblioNETki - w życiu (wg mnie) j e d n ą z najważniejszych spraw jest poczucie humoru.
Nie wiem, czy wezmę udział w Twoim konkursie; jeśli (mimo "reżimu") stworzysz atmosferę doskonałej zabawy - z przyjemnością i nawet obiecuję "nie naprowadzać i nie mataczyć".
Jeśli będzie sztywno i stricte konkursowo - to może w następnym.

Pozdrawiam serecznie - już nie muszę być poważna!:-)))

"Najważniejszą rzeczą (...) jest nie zwyciężyć, ale wziąć w nich udział, podobnie jak w życiu nie jest ważne triumfować, ale zmagać się". - Poznajesz to motto, prawda?
Użytkownik: anndzi 25.04.2006 14:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Widzę, Gosiu, że bardzo p... | Anna 46
Ja na pewno wezmę udział w Twoim konkursie(jeśli oczywiście coś będę wiedziała:)) Dwa razy brałam udział w konkursach i nie korzystałam z podpowiedzi, chociaż nie wykluczam tego w przyszłości. Też wydaje mi się to dziwne. Po to są przecież konkursy, żeby sprawdzać swoją wiedzę i czy coś pamiętamy z przeczytanych książek, ale z drugiej strony z podpowiedziami jest zawsze sympatyczniej.
Użytkownik: Czajka 25.04.2006 14:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Widzę, Gosiu, że bardzo p... | Anna 46
Dla mnie jasno wyłania się jeden wniosek - organizator ustala zasady i koniec.
Myślę, że naprawdę dalsza dyskusja jest niepotrzebna, przecież wszyscy się z tym wnioskiem zgadzają.
Anno, mam nadzieję, że i w surowych konkursach będziemy się dobrze bawić i nie jest to przecież zależne od podpowiadania. Wcześniej nie było podpowiadania, a też było fajnie i nikt nikomu nie zazdrościł, że upolował jakiegoś dusiołka, albo podkarmił go naleśnikiem. Jeżeli bez podpowiedzi będzie trudno, to najwyżej będziemy się reanimować szmateczkami i kroplówkami. I już.
Anno Kochana, nie zgadzam się zupełnie z Twoją uwagą na temat nagrody. Nagroda jest tu od początku, jest nią miejsce na liście laureatów i satysfakcja, że COKOLWIEK się zgadło.
Ja rozumiem Gosię, przygotowanie dużego konkursu wymaga trochę pracy, i fakt publicznego zdemaskowania dusiołków wybranych przemyślnie i chytrze może być przykry.
Ja jestem gotowa stawać do konkursów zaostrzonych i łagodnych. Howk.
:-)
Użytkownik: Anna 46 25.04.2006 15:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Dla mnie jasno wyłania si... | Czajka
"Anno Kochana, nie zgadzam się zupełnie z Twoją uwagą na temat nagrody."

Czajko, Ptaszku Najmilszy, a przeczytaj uważnie mój komentarz; sugerowałam jedynie konsekwencję: konkurs "konkursowy" - nagroda.
Mój ranking nagród też tam jest!:-)))))))

Nie brałam tutaj udziału w żadnym "konkursie z rygorami" (Mąż Gosi był świetnym jurorem - zabawa była przednia) i skoro Ty mnie zapewniasz, że u Gosi będzie tak samo...
Ja tam strachliwa nie jestem, ale ten "anons Gosi" mnie lekko spłoszył.:-)))
Użytkownik: gosiaw 25.04.2006 14:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Widzę, Gosiu, że bardzo p... | Anna 46
A gdzież bym w ogóle mogła pomyśleć, że Twój post to jakaś krytyka? A nawet jakby była, to konstruktywna krytyka jest przeze mnie mile widziana. I w ogóle myślę, że takowa jeszcze nikomu nie zaszkodziła. :)

Wcale nie wiem czy chcę konkursu, jak to nazwałaś, "z zasadami". Nie tylko dlatego, że wtedy nagrodę musiałabym ustanowić, a ja sknera jestem. ;) Bo według mnie konkurs z zasadami to konkurs stricte rodem z prk. Co kto pamięta - wysyła. Bez googlania, pytania szwagra i teściowej, wertowania książek czy jakichkolwiek podpowiedzi, obojętnie czy indywidualnych na maila czy zbiorowych na forum. To jest według mnie najuczciwsze. Nie ma problemu o którym piszesz, że może czytałaś książkę, ale nie masz ocenionej i jak tu podpowiedzieć, nie musiałabym się głowić co tu podpowiedzieć Moni, która ocen nie udostępnia, itp. Tylko kogo by to bawiło? Chyba nikogo. Nawet mnie nie. :)
Myślę, że nie zamierzam w swoim konkursie jakoś rażąco odbiegać od reguł, które się przyjęły. Ja tylko mam ciężką alergię na mało subtelne, czasem wręcz "czołgowe" podpowiedzi, po których wszyscy wszystko wiedzą. Przykro mi, ale prędzej coś mnie trafi niż sama przyłożę rękę do takiego konkursu. Ale jak już pisałam: nie da się ściśle rozgraniczyć co jest akceptowalną podpowiedzią, a co nie. Więc moim zdaniem najlepiej zbiorowe podpowiedzi na forum sobie darować.

A na maile na pewno Ci odpiszę, i wszystkim innym, najbardziej humorystycznie jak dam radę. :)

Natomiast co do motta to zawstydziłaś mnie. Nie poznaję. Niniejszym idę się poumartwiać w ramach pokuty, czyli po prostu wracam do pracy. ;)
Użytkownik: Anna 46 25.04.2006 15:29 napisał(a):
Odpowiedź na: A gdzież bym w ogóle mogł... | gosiaw
Odpuszczam! Koniec pokuty.:-))))

Oprócz oficjalnego "Szybciej Mocniej", motto Igrzysk Olimpijskich.
No i zmagamy się; co niektórzy z własną sklerozą, z oporną materią stylu (skąd ja to znam, u licha), z Milicją Konkursową, z Surową Organizatorką...:-D :-D :-D

Zaczynam ćwiczyć formę.:-)
Użytkownik: jakozak 25.04.2006 14:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Od jakiegoś czasu obserwu... | gosiaw
To zależy, co zakładasz. Jeżeli traktujesz swój konkurs bardzo na serio - zrób go i napisz wyraźnie, że to nie jest zabawa i nie życzysz sobie podpowiadania.
Natomiast, jeżeli traktujesz go, jako znakomitą zabawę, która też uczy (pośrednio) - zrób go i nic nie pisz. Przemyśl sobie, o co Ci dokładnie chodzi. :-)))
Moim zdaniem obie postacie konkursu będąznakomite. Ja nie biorę udziału, bo nie jestem w stanie angażować się w jedna rzecz niepodzielnie przez kilka dni bez przerwy... :-)))
Użytkownik: villena 25.04.2006 15:03 napisał(a):
Odpowiedź na: To zależy, co zakładasz. ... | jakozak
Powtarzam się w tym wątku jakoś :), ale Jolu, dlaczego wykluczasz znakomitą zabawę, która podporządkowana jest pewnym regułom? Większość gier i zabaw nie-książkowych typu rebusy, scrabble, gry w karty, w piłkę nawet - wymaga przestrzegania pewnych zasad, ale one w ogóle nie przeszkadzają świetnie się bawić.
Użytkownik: jakozak 25.04.2006 15:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Powtarzam się w tym wątku... | villena
Nie, Villena. Ja nic nie wykluczam. Starałam się jakoś odpowiedzieć na wątpliwości Gosi. Moim zdaniem i konkurs bardzo poważny, i bardzo niepoważny, i poważno-niepowazny jest na pewno wspaniały. :-) Zależy, jak się rozwinie. W Bnetce zawsze rozwija się cudownie.
Użytkownik: KrzysiekJoy 25.04.2006 16:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Od jakiegoś czasu obserwu... | gosiaw
Różne punkty widzenia zostały już przedstawione i każdy na swój sposób jest słuszny. Gosia, która jako organizatorka jednego z następnych konkursów ma obawy czy włożony przez nią wysiłek nie zostanie "spalony" przez jakąś podpowiedź na" wprostkę" i ma podstawy aby tak mysleć po ostatnich słabych podpowiedziach. Zgadzam się z Czajką i Jolakozak, że reguły powinien ustalać organizator i koniec kropka. Moni wspaniale ujęła problem jednym zdaniem "czy musi być tak poważnie? Ja sam jako jeden z przyszłych organizatorów nie wyobrażam sobie aby nie było w moim konkursie zabawy, wręcz chcę mieć możliwość dodania jednego punktu dodatkowo za najbardziej pokręconą podpowiedź, tylko obawiam się, że zwyciężcę od razu można wytypować (tu uśmiech). Lecz nie ma tak pięknie, że ze wszystkimi się zgadzam. Po wypowiedziach Villeny poczułem się jak jakiś oszust. Cóz z tego, że czegoś się nie czytało a odgadło się? Nieraz trzeba zadać sobie naprawdę wiele trudu aby wygrzebać gdzieś jakiś fragment. To ma być nieuczciwe, że przegrzebuje szkolną bibliotekę w gimnazjum mojej córki czy bibliotekę publiczną, w której miłe panie się uśmiechają gdy przewracam Chmielewską a wypożyczam całkiem co innego?. Nie zależy mi na wygranej, podkreslałem zawsze że chętnie pomogę (czytaj podpowiem). Są nowi uczestnicy konkursów i oni zaniżają poziom podpowiedzi ale trzeba im dać szansę na rozwinięcie skrzydeł, leciutka krytyka i może zrozumieja, że tak nie wolno naprowadzać.
A co do prk to nie tam założyłem sobie konto, chwała im za udostępnienie serwera, ale ja jestem Tu w biblioNEtce tu chcę brać udział w konkursach, bo one mnie bawią, uczą, pozwaliły mi nawet troszkę wyleczyć się z nieśmaiłości z jaką walczyłem aby w ogóle cokolwiek powiedzieć na jej łamach oraz poznałem dzięki nim krajankę Ellę, (pozdrawiam Cię). A wracając jeszcze do prk, to jesteście pewni, że tam są sami święci i nie korzystają z żadnych źródeł oprócz własnej pamięci?
Użytkownik: pawelw 25.04.2006 16:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Różne punkty widzenia zos... | KrzysiekJoy
> Cóz z tego, że czegoś się nie czytało a odgadło się?
> Nieraz trzeba zadać sobie naprawdę wiele trudu aby
> wygrzebać gdzieś jakiś fragment

Nic w tym złego!
Jak sam wykopiesz, domyślisz się, strzelisz najpierw na wiwat, potem w płot, a potem w organizatora to wszystko w porządku!

Ale jak na podstawie podpowiedzi, że X ocenił na 1, Y na 5, a Z nie czytał można w prosty sposób wyszukać tytuł, to chyba nie o to chodzi... Zwłaszcza jeżeli "zgadujący" nawet nie wie co to za książka.
Użytkownik: villena 25.04.2006 16:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Różne punkty widzenia zos... | KrzysiekJoy
Przepraszam Cię Joy D, ale ja przecież cały czas piszę, że dobrze jeśli byłyby różne konkursy z różnymi zasadami, tak, żeby każdy był zadowolony. I że autor powinien ustalać zasady. Przykro mi się po prostu zrobiło, że gdy Gosia chciała trochę innych zasad, zaraz stwierdzono, że to zbyt poważne i zniszczy zabawę- chciałam pokazać, ze nie musi tak być. Sama w ostatnich konkursach też „strzelam” w odpowiedzi po przeczytaniu podpowiedzi na forum i nie czuję sie oszustem, bo Moni to akceptuje. Już nic nie piszę, bo widzę, że zupełnie nie umiem przekazać tego o co mi chodzi :(
Użytkownik: KrzysiekJoy 25.04.2006 16:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Przepraszam Cię Joy D, al... | villena
Ależ Villeno nie przepraszaj bo nie masz powodów aby to robić.
Użytkownik: villena 25.04.2006 17:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Ależ Villeno nie przepras... | KrzysiekJoy
Jeśli to co napisałam faktycznie Cię dotknęło, to chyba mam. Nie miałam zamiaru ani nikogo obrażać ani psuć Ci konkursowej zabawy. Czasem chyba po prostu za bardzo skrótowo wyrażam swoje myśli, no i dochodzi do nieporozumień.
Użytkownik: pawelw 25.04.2006 16:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Od jakiegoś czasu obserwu... | gosiaw
Ja bym podzielił podpowiedzi na dobre i złe.
Te dobre, to te, które POMAGAJĄ PRZYPOMNIEĆ SOBIE fragment tym, którzy czytali, lub znają się na literaturze na tyle aby skojarzyć. Te złe, to takie, które zdradzają fragment nawet tym, którzy nie czytali, albo co gorsza o książce czy autorze nawet nie słyszeli (jak ja o gagatonach). Chyba nikt nie ma nic przeciwko dobrym podpowiedziom. Ale mnie osobiście szlag trafia jak rozszyfruję jakiś ciekawszy fragment, a potem toporna pseudo-podpowiedź zdradza wszystko wszystkim.
Generalnie wszystkie podpowiedzi dotyczące tego kto co czytał, a co nie, ile innych tego autora i jakie oceny to dostało zaliczam jednoznacznie do tych złych. Tak samo te dotyczące nazwiska autora albo tytułu (typu: nazwisko autora jest zawodem, a tytuł zawiera wyjątkowo dużo samogłosek). To nie chodzi o przeglądanie bazy ocen, tytułów i autorów tylko o kojarzenie, szukanie i przypominanie sobie.
A i nie każdy musi podać wszystko. To jest konkurs, a nie audiotele. A przez podpowiedzi przestałem czytać forum konkursowe, bo mi to psuło zabawę.
Aluzyjne podpowiedzi (np. o pokrewnych drugich częściach dusiołka, z których robi się niedusiołek w środku) dają przecież nawet lepszą zabawę.

A jak już ktoś koniecznie musi zdradzać innym fragmenty wykładając je na tacy, to niech to robi finezyjnie, wzorem klasyków: :)

"W poniższym alfabecie brak czterech liter: b, c, e, f, g, h, i, j, k, l, ł, m, n, o, r, s, t, w, z, y. Gdy brakujące litery ułożyć w ten sposób, że pierwsza i trzecia będą spółgłoskami, druga zaś i czwarta samogłoskami, otrzymamy wtedy słowo czteroliterowe, oznaczające część ciała ludzkiego, a także zwierzęcego. Pierwsza litera tego słowa jest czwartą literą alfabetu, a czwarta - pierwszą, natomiast litery drugie i trzecie nie mają tych właściwości, przy czym druga litera (samogłoska) wchodzi w skład słowa "zdun", trzecia zaś (spółgłoska) jest pierwszą literą skrótu oznaczającego Polską Akademię Literatury.
Gdy całe słowo, które mamy odgadnąć, przeczytamy wstecz, otrzymamy wyraz łaciński, oznaczający "przy". Pierwsza sylaba naszego słowa jest zaimkiem niemieckim, którym ludzie posługują się, gdy są ze sobą na ty, druga zaś w języku dziecinnym wyraża pożegnanie. Gdy poszukiwane przez nas słowo powtórzyć kilkadziesiąt razy z rzędu (im częściej, tym lepiej) usłyszymy wyraźnie "padu". Jeżeli usuniemy ze słowa pierwszą i czwartą literę, pozostałe zaś przeczytamy wstecz, otrzymamy dźwięk "pu", gdy zaś usuniemy drugą i trzecią, a przeczytamy wstecz pierwszą i czwartą literę, brzmienie ich będzie "ad". Gdy napiszemy wyraz, będący trzecią osobą liczby pojedynczej czasu przeszłego (dokonanego) od czasownika, oznaczającego utracenie równowagi i znalezienie się wskutek tego na podłodze, i w wyrazie tym usuniemy ostatnią literę, która w wydrukowanym powyżej alfabecie znajduje się pomiędzy literami k i m, lecz nie jest literą l, resztę zaś liter zaczniemy szybko powtarzać (patrz wyżej), otrzymamy poszukiwane tejemnicze słowo, które jest poza tym pełym i dźwięcznym rymem do słów następujących: zupa, kupa, chałupa, trupa, słupa, żupa, grupa, lupa. "


I się minikonkurs zrobił :)
Użytkownik: jakozak 25.04.2006 17:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja bym podzielił podpowie... | pawelw
:-)))
Wisi na ścianie i nie dynda...
Użytkownik: jakozak 25.04.2006 17:28 napisał(a):
Odpowiedź na: :-))) Wisi na ścianie i ... | jakozak
co to jest?
Użytkownik: Anna 46 25.04.2006 17:30 napisał(a):
Odpowiedź na: co to jest? | jakozak
Jak żółte, to ja wiem! Małe, żółte, zepsute dyndadełko!:-)))
Użytkownik: Anna 46 25.04.2006 17:28 napisał(a):
Odpowiedź na: :-))) Wisi na ścianie i ... | jakozak
Żółte?:-)))
Użytkownik: Czajka 26.04.2006 04:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja bym podzielił podpowie... | pawelw
Ja wiem, ja wiem co to jest. Zupa dębowa. Czyli z żołędzi.
Użytkownik: mika_p 27.04.2006 01:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja bym podzielił podpowie... | pawelw
Czy ja się mogę podpisać pod Twoją wypowiedzią, a dokładniej fragmentem do słów "wzorem klasyków"? Bo świetnie ubrałeś w słowa moją opinię o podpowiedziach.
Użytkownik: norge 25.04.2006 17:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Od jakiegoś czasu obserwu... | gosiaw
"Oczywiście zgadzam się z opinią, że autor konkursu ustala za każdym razem zasady i uczestnicy muszą ich przestrzegać."

Nic dodać nic ująć. Komu nie odpowiadaja wybrane przez autora zasady, niech nie bierze udzialu w konkursie. Ja lubię zarówno normalne konkursy bez "ułatwień", jak i te "nieco niepoważne" np. jak ten ostatni zrobiony przez Moni. Jeśli tylko mam czas, ochotę i dobry humor, biorę udział - niezależnie od reguł.
Użytkownik: librarian 26.04.2006 02:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Od jakiegoś czasu obserwu... | gosiaw
Tak jak tu już stwierdziliście też myślę, że najlepiej jak każdy organizator będzie miał swobodę przeprowadzenia konkursu według ustalonych przez siebie reguł, no w końcu to jego/jej konkurs. I nawet fajnie, że te konkursy będą tak różne. Uczestnicy i tak będą startować lub nie w zależności od czasu, samopoczucia i potrzeby rywalizacji (lub jej braku).

Wzięłam udział w paru konkursach i nawet też zapisałam się do zorganizowania własnego konkursu (w hen dalekiej przyszłości), bo spodobała mi się właśnie ta sympatyczna, nie do końca na serio i że tak powiem egalitarna atmosfera na forum.

A korzyści z ostatniego, "niepoważnego" konkursu zorganizowanego przez Moni? Poza przednią zabawą dowiedziałam się (właśnie dzięki podpowiedziom) o wielu współczesnych, nastolatkowych lekturach, o których nie miałam bladego pojęcia (a które nie są mi dostępne). Dzięki temu będę podrzucać te nowopoznane tytuły koleżankom, które zajmują się kupowaniem polskich książek dla bibliotek w Toronto.
Użytkownik: aolda 27.04.2006 09:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jak tu już stwierdzil... | librarian
Mi też bardzo, bardzo podobał się konkurs Moni. Mimo, że przeczytałam tylko cztery dusiołki zgadłam więcej i bardzo mnie to cieszy, bo czegoś się o tych książkach dowiedziałam. No a czytanie podpowiedzi jest prawie zawsze zajmujące i przezabawne.
Użytkownik: Moni 27.04.2006 10:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Mi też bardzo, bardzo pod... | aolda
Ja nie mam zadnej Twojej odpowiedzi! :-( Szybko przysylaj!
Użytkownik: aolda 27.04.2006 10:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja nie mam zadnej Twojej ... | Moni
Moni kochana!! Nie, nie, proszę :) Nie mam czasu (zapracowana bardzo bardzo) i odwagi :) Wystąpię może wtedy, jak zgadnę wszystko (co pewnie nastąpi dopiero kiedy zorganizuję swój konkurs :). Ale gratuluję Ci - mimo mało zbieżnej tematyki z moimi zainteresowaniami zabawa była świetna (choć milicja ewidentnie zaspała parę razy).
Użytkownik: Moni 27.04.2006 10:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Moni kochana!! Nie, nie, ... | aolda
Milicja zaspala (niestety!) chyba dlatego, ze pracuje na dwa etaty (do czego to doszlo?) i nawet nie moze sie ubrac na czas. ;-)
Użytkownik: Czajka 28.04.2006 08:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Moni kochana!! Nie, nie, ... | aolda
Aoldo, dlaczego nie? Tu ani nie potrzeba wiele czasu, tylko przeczytać i wysłać, przecież nie trzeba chodzić po bibliotekach, a tym bardziej nie potrzeba odwagi. Zapraszam, przy najbliższej okazji spróbuj koniecznie. Zresztą mam nadzieję, że będę miała okazję osobiście Cię namówić. :-)
Ps. Zdradź mi, co to za przepływy niesubordynowane, że aż trzeba je synchronizować? Mają coś wspólnego z Hobbitami?
Użytkownik: aolda 28.04.2006 09:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Aoldo, dlaczego nie? Tu a... | Czajka
Och Czajko :( Przepływy gotówkowe :( I inne liczne analizy :(( W dodatku zajmą mi długi weekend (a buu) Byłoby tragicznie, gdyby nie fakt, że nawet to lubie :P

A co do konkursu, Czajko, czyżbyś organizowała następny?? :) To namawiaj :) wolałabym jednak po przeczytaniu fragmentów skojarzyć więcej niż jeden (jak to było u Moni:P) Może się i przyłączę, jeśli przyjmiecie pod skrzydła takiego ignoranta konkursowego jak ja :)
Użytkownik: Czajka 28.04.2006 09:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Och Czajko :( Przepływy g... | aolda
Aoldo, ja jestem taka objazdowa reklama konkursowa, zapewniam Cię, nikt namówiony nie żałował (jak już się wyleczył z załamań i bólu głowy). :-) Pod szkrzydła Cię chętnie weźmiemy, nic się nie martw.
Przypływy gotówkowe to nawet miłe są, ja na swoim koncie lubię je bardzo. Analizy już mniej.
Użytkownik: Czajka 26.04.2006 04:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Od jakiegoś czasu obserwu... | gosiaw
Kochana Gosiu, skorzystam z tego wątku, żeby Cię publicznie i oficjalnie przeprosić (i Pawła też), za moje niesłuszne podejrzenia. Nieprawdą jest, że miałaś (ani Paweł) cokolwiek wspólnego z pewnym organem śledczo-zegarowym, zwanym Milicją Konkursową. Przepraszam. :-)
Może nie każdy zauważył, ale wczoraj na Forum wybiegła w pełnym pędzie bardzo zaspana Milicja bez munduru, bo jeszcze w piżamie, a spod piżamy wyglądał malowniczo Nasz Drogi Sznajper.
Pozdrawiam serdecznie. :-))
Użytkownik: gosiaw 26.04.2006 08:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochana Gosiu, skorzystam... | Czajka
Aleś mnie ubawiła, Czajko. :)
Za co tu przepraszać? Jakbyś mnie publicznie podejrzewała, że jestem klonem... hmmmm, no wiesz, tego pana, o którym swego czasu było w Biblionetce bardzo głośno, a o którym mamy głośno nie mówić, bo go to cieszy niezdrowo, to rzeczywiście byłaby to zniewaga i musiałabyś srogo odpokutować za te pomówienia. ;) Ale tak? Wybaczam Czajko i oświadczam to jednoznacznie, żeby nie było niedomówień, bo widzę że przez to po nocach spać nie możesz. ;)
Pozdrawiam też Milicję w piżamie, kalesonach, szlafmycy, czy w czym to tam było. ;)

Użytkownik: Diana 26.04.2006 08:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Aleś mnie ubawiła, Czaj... | gosiaw
Gosiu, też Cię pozdrawiam :)
Użytkownik: jakozak 26.04.2006 08:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Gosiu, też Cię pozdrawiam... | Diana
Ale reform już Milicja nie będzie zdejmować?
Chociaż spytałabym nieśmiało: co Milicja nosi pod reformami? Stringi jakoweś, abo co?
Użytkownik: Sznajper 26.04.2006 08:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale reform już Milicja ni... | jakozak
Milicja się roformuje :) była wpadka, teraz będzie palenie dokumentów i likwidacja kartotek. Później pnajprawdopodobniej Milicja wróci na stałe do zegara.
Użytkownik: jakozak 26.04.2006 08:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Milicja się roformuje :) ... | Sznajper
A może Milicja by poczipendejlsowała w Bnetce?
Użytkownik: Sznajper 26.04.2006 08:55 napisał(a):
Odpowiedź na: A może Milicja by poczipe... | jakozak
to chyba nie jest dobry pomysł, pod reformami kryją się zwykle ciemne interesy, grupy trzymające władzę i inne Leszki Balcerowicze
Użytkownik: KrzysiekJoy 26.04.2006 09:09 napisał(a):
Odpowiedź na: to chyba nie jest dobry p... | Sznajper
Ciemne interesy, reformy...proponuję założyć "BKŚ" BiblioNETkową komisję śledczą" w celu zbadania sprzedaży amunicji ciężkiego kalibru na forum konkursowym.
Użytkownik: Anna 46 26.04.2006 15:59 napisał(a):
Odpowiedź na: to chyba nie jest dobry p... | Sznajper
Oświadczam, Kolego Sz., że czuję się niejako oszukana przez Was; kamuflowaliście się, ukrywali pod fałszywymi nickami i zapierali wew żywe oczy; cytuję: "Na Gronie, mówisz, sprawdzałaś kto to. Będę musiał popatrzyć" i nawet Wam powieka wtedy nie drgła, ani nic.
I teraz suchejcie, Kolego SZ. dopokąd nie napiszecie uzasadnienia Waszego postępku, dopotąd Wy się mnie na oczy nie pokazujcie.
Może być w formie Listy Przyczyn Robienia Za Organ (albo inna czytatka na w/w temat).
Użytkownik: Sznajper 27.04.2006 11:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Oświadczam, Kolego Sz., ż... | Anna 46
Koleżanko A. był to zgubny wpływ Milicji, która zalęgła mi się w głowie po wyjściu z zegara. Czajka, która ją wypuściła, będzie mnie teraz musiała za karę leczyć na leżance psychoanalitycznej. :)
Użytkownik: jakozak 27.04.2006 11:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Koleżanko A. był to zgubn... | Sznajper
A może lepiej nakłuwać, a nie gadać? :-)))
Użytkownik: Czajka 27.04.2006 11:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Koleżanko A. był to zgubn... | Sznajper
Sznajper, a czy Ty pamiętasz, co robiłeś kiedy Milicja wyszła z zegara i się zalęgła? Konwersowałeś o Cortazarze, Mój Drogi. Sam więc widzisz, że Milicja Cię naszła za karę. :-)
Powiedz mi teraz, jakie masz związki z Dianą, bom ciekawa, a potem na leżankę.
Użytkownik: bogna 27.04.2006 11:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Sznajper, a czy Ty pamięt... | Czajka
Czajko kochana, wykorzystam fakt, że tu przyfrunęłaś i zapytam: czytałaś w innym wątku, że nic od Ciebie nie mam... wczoraj wysłałam do Ciebie maila... dostałaś? Czekam na jakieś wieści :-)
Użytkownik: Czajka 27.04.2006 12:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Czajko kochana, wykorzyst... | bogna
Bogno, po prostu opadły mi wszystkie piórka, od miesiąca wysyłam Ci tego maila, ostatni raz dziś rano. Idę wysyłać Ci pocztę ze wszystkich swoich skrzynek świata. :-)
Użytkownik: bogna 27.04.2006 12:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Bogno, po prostu opadły m... | Czajka
Czajko, piórka pomogły... przyszło :-)
Użytkownik: Czajka 27.04.2006 13:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Czajko, piórka pomogły...... | bogna
Ale ulga! :-))
Użytkownik: Czajka 29.04.2006 07:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Czajko, piórka pomogły...... | bogna
Bogno Kochana, jeszcze dzisiaj wysłalam maila z ogromną prośbą, mam nadzieję, że uda Ci się ją spełnić. Bardzo bardzo bym chciała i przepraszam za kłopot. :-)
Użytkownik: Sznajper 27.04.2006 12:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Sznajper, a czy Ty pamięt... | Czajka
Diana to moja siostra, założyłem jej konto, ale go nie używała.
Użytkownik: Czajka 27.04.2006 16:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Diana to moja siostra, za... | Sznajper
No pięknie, a czy siostra wie, jak została skompromitowana? ;-)
Użytkownik: Czajka 28.04.2006 08:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Diana to moja siostra, za... | Sznajper
Sznajper, a tak poważnie, to chciałam Ci oświadczyć, że pomysł był świetny i realizacja również. Bardzo mnie (i myślę, że nie tylko mnie), ta Milicja bawiła i intrygowała, bardzo adekwatne książki ma ocenione i czytatka prześmieszna. Cieszę się, że ją poznałam. :-)
Stworzyłeś jej spójny i konsekwentny wizerunek.
Użytkownik: Anna 46 28.04.2006 08:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Sznajper, a tak poważnie,... | Czajka
Czajko Poważna! Sznajper na żywo jest własnie taki - świetny i z pomysłami!
I co my teraz, biedne (biedni), zrobimy bez nadzoru?
Użytkownik: Czajka 28.04.2006 08:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Czajko Poważna! Sznajper ... | Anna 46
Anno, w komputerze też taki jest, tylko na początku trochę się kamuflował.
Hihi, może sam organizator wymyśli jakieś sankcje i szykany za gadanie na lekcji? Jakieś pompki karne, czy coś. :-)
Użytkownik: Anna 46 28.04.2006 08:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Anno, w komputerze też ta... | Czajka
"...jakieś sankcje i szykany za gadanie na lekcji?..."
Myślisz, że to coś pomoże? Niektórych nie powstrzyma nawet perspektywa pompek karnych, mniemam.:-)))
Użytkownik: gosiaw 28.04.2006 09:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Czajko Poważna! Sznajper ... | Anna 46
Czyżby Milicja po takiej jednej małej wpadce zamierzała zrezygnować ze służby? Ta prawdziwa, co prawda już przemianowana i z nowocześniejszą nazwą, zalicza nie takie wpadki i jakoś się nie rozwiązuje. :)

A pomyślała Milicja kto ma mi pomóc pilnować porządku w konkursie? Przecież Paweł z teściową mogą nie dać rady tym hordom rozbestwionych ostatnio podpowiadaczy. Niech mi Milicja zaraz idzie na psychoterapię do Czajki i do września proszę być zwartym i gotowym do pracy. ;)
Użytkownik: Sznajper 28.04.2006 12:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Sznajper, a tak poważnie,... | Czajka
Czajko zerknij na pocztę :)
Użytkownik: Czajka 28.04.2006 13:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Czajko zerknij na pocztę ... | Sznajper
zerk zerk

:-)
Dostałeś?
Użytkownik: Sznajper 28.04.2006 13:55 napisał(a):
Odpowiedź na: zerk zerk :-) Dostałe... | Czajka
dostałem i odpowiedziałem :)
Użytkownik: Anna 46 27.04.2006 13:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Koleżanko A. był to zgubn... | Sznajper
Sznajperku, Ty się ciesz, że ja mam litosierne serducho, bom już przemyśliwała nad takim zegarem dla Ciebie:
wygląda dość topornie, ze wszystkich stron wyłażą rozmaite, kolorowe druciki i jakieś pakuneczki w tłustych papierkach; i ten zegar robi "cyk cyk cyk" a jak wskazówka dochodzi do czerwonej kreski - jest wielkie BUM i końcowe napisy...
Użytkownik: Diana 27.04.2006 14:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Sznajperku, Ty się ciesz,... | Anna 46
Anna 46: "Sznajpera nie podejrzewam o taką przewrotność; miał papuga i chciał go używać - przeciw sobie?", "Zdecydowanie Cię nie podejrzewam; test prawdy przeszedłeś celująco."
:)
Użytkownik: Anna 46 27.04.2006 14:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Anna 46: "Sznajpera ... | Diana
Na Jowisza! Kolejny dowód przewrotności Kolegi SZ. i łatwowierności Anny.

Czekaj, Ty Milicjo w reformach, następne testy będą zabójcze i pełne zasadzek - nawet papug Ci nie pomoże!:-)))
Użytkownik: Sznajper 27.04.2006 15:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Na Jowisza! Kolejny dowód... | Anna 46
czekam z niecierpliwością :)
Użytkownik: Czajka 26.04.2006 09:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Aleś mnie ubawiła, Czaj... | gosiaw
Gosiu, dziękuję Ci bardzo za wybaczenie. Tak tylko nieśmiało nadmienię, że około piątej to już widno się robi.
Zapraszam Cię do zagadki codziennej w ramach mojej pokuty. :-))
Ps. Ja też pozdrawiam bardzo Milicję Zreformowaną.
Użytkownik: Simons 09.09.2013 17:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Od jakiegoś czasu obserwu... | gosiaw
Odświeżam temat celowo, bo odnośnie nowej dyskusji, czasami warto poczytać stare wypowiedzi. Twoje pytanie, Gosiu, chyba nadal jest aktualne, choć w innym kontekście.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: