Dodany: 16.08.2004 21:43|Autor: BlueBerry

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Grendel
Gardner John

1 osoba poleca ten tekst.

"Nihil ex nihilo, zawsze to mówiłem."


„Grendel” Johna Gardnera jest książką niewielką, „z pozoru niepozorną”, a do tego o dość enigmatycznym tytule. Jednakże pod nijaką prezentacją kryje się jedna z najbardziej oryginalnych książek fantasy. Nie wiem nawet, czy do tego właśnie gatunku powinna być przypisywana. Ale na szczęście fantasy szerokie ma ramiona i ogarnia nimi najdziwaczniejsze literackie stwory. A właśnie o stworach będzie, właściwie o jednym, ale za to jakim!

Kim jest tytułowy Grendel? To dość straszliwy potwór, niejaka nemezis wodza Hrothgara i jego wojów. Potwór ujęty w historyczno-literackie karby swoją śmiercią, a raczej jej sprawcą. Czyli niejakim rycerzem Beowulfem, bohaterem epickiego poematu staroangielskiego o dziejach Anglii. Jednakże mylić się będzie ten, kto po owym opisie w książce Gardnera oczekuje typowej rycerskiej fantasy. Oczywiście natrafiamy i tutaj na dzielnych rycerzy, pojedynki, utarczki. Są nawet bardowie i piękne pieśni.
„Bard bierze co popadnie – zacząłem znowu z uporem - i robi z tego cuda. Zmienia ludzkie umysły. Czemu nie? Brzmiało to jak pretensje dziecka. Co więcej, nie było prawdą. Dobrze wiedziałem, że Bard śpiewa dla pieniędzy…”

Jest (no właśnie, Panie i Panowie) i Grendel. Albowiem cała książka to tak naprawdę jeden wielki monolog Grendela. No, może nie do końca cała. Jest bowiem i dialog. A właściwie Dialog. Bowiem Grendel, osamotniony w swoich filozoficznych rozważaniach i rozterkach, rozpaczliwie chciałby mieć z kim rozmawiać (jego matka to śmierdzący, prawdziwy, z krwi i kości potwór bez daru mowy i myślenia abstrakcyjnego, a wojownicy raczej nie chcą rozmawiać).
„Dlaczego nie mam z kim rozmawiać? - zapytałem, ale gwiazdy milczały (…) – Bard ma z kim rozmawiać. – Zacząłem wyłamywać palce. – I Hrothgar ma z kim rozmawiać. Rozmyślałem nad tym.”
I właśnie ta chęć konwersacji materializuje się w Dialogu. Dialogu Ze Smokiem. Smokiem wręcz przywołanym tą abstrakcyjną w wydaniu krwawego stwora potrzebą (Grendel pomiędzy rozważaniami filozoficznymi sprawia co jakiś czas makabryczną jatkę okolicznym wojownikom). Ich rozmowy (Grendela i Smoka, bowiem martwi wojowie mają raczej mało do powiedzenia) to jedne z najciekawszych rozważań nad kondycją świata, jakie miałam okazję przeczytać. Być może na ich korzyść działa zaskoczenie tym, że znalazły się one w niepokaźnej książeczce traktującej niby o czymś zupełnie innym.
„Och, chytry umysł człowieczy. A to tylko nowa organizacja, nowe zdarzenie, nowy zbiór doraźnie stwarzanych zasad, które ad hoc tworzą nowe zasady, i tak w nieskończoność. Rzeczy istotne zazębiają się: najpierw dewońska ryba, po niej przeciwstawnie umieszczony kciuk, ciemiączko, technologia: klik, klik, klik...”
To tylko niewielka próbka Smoka. Ot, tak jedna mała łuska.

Tak naprawę ciężko jest opisać tę książkę. Chyba najbezpieczniej (a zarazem najmniej oryginalnie) jest posłużyć się słowem „postmodernizm”. Wszystko przeplata się pomiędzy filozoficznymi rozważaniami, rozprawami o ludzkiej hipokryzji i nietolerancji a scenami rodem z rycerskich opowieści, krwawymi jatkami z horrorów, banalnymi rymami i poetyką wręcz średniowieczną. Niebywałe, ale wszystko składa się w spójną, doskonałą do czytania, całość.
„- Poezja to śmiecie, chmura słów, pociecha dla tych, co już stracili nadzieję. Lecz to nie chmura, nie żadna rymowana zjawa, ale ja sam stoję oto przed tobą z mieczem w dłoni.
Darowałem mu lekką przesadę. Ale on sobie nie.
- To znaczy leżę – poprawił się. – Bohater nie lęka się spojrzeć prawdzie w oczy.”

Panie i Panowie, zapraszam do spotkania z Grendelem. Bowiem warto. Dla wielu „postmodernistycznych” powodów.
„Chcesz moje słowa – odezwał się. – Przyszedłeś tu po moje słowa, prawda? Radzę ci, nie pytaj, tylko rób to, co ja. Znajdź sobie złoto, byle nie moje złoto, i pilnuj go.”

[Wszystkie cytaty pochodzą z książki „Grendel” Johna Gardnera.]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 4690
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: wai 24.11.2006 12:04 napisał(a):
Odpowiedź na: „Grendel” Johna Gardnera ... | BlueBerry
Bardzo trafna recenzja.
Mnie zaskoczyła spora garść filozoficznej myśli w tej niepozornej książeczce.
Podkreśliłabym jeszcze, że to nie jest „fantasy” w zwykłym rozumieniu tego terminu.
Autor wziął znaną legendę i odwrócił ją „podszewką do góry”. Dzięki takiemu zabiegowi ujawnia hipokryzję, okrucieństwo i prymitywizm człowieka, kontrastując go (o ironio!) z potworem - wrażliwym, poszukującym i szczerym.
Czytając pomyślałam sobie, że John Gardner, wiele lat temu, wpisał się w powstający obecnie cykl nowych, literackich interpretacji mitów.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: