"Poślinionym palcem wskazującym przesuwają po temacie w takt muzyki, szukają odpowiadającego mu tematu pobocznego, nie znajdują go, przytakując sobie zatem głową, zadowalają się odnalezieniem w repryzie tematu głównego, który służalczo rozpoznają. Dla większości zasadniczy urok sztuki polega na rozpoznawaniu w niej czegoś, co wydaje im się, że znają."
"(...) Właśnie ta drobna niedoskonałość czyni damę Erikę w oczach dorosłego ucznia godną pożądania, bo bardziej osiągalną. Świadomością cielesnego niedostatku można przywiązać do siebie każdą kobietę."
"Proszę spojrzeć w lustro, tam zobaczy pani siebie i nigdy nie będzie pani miała przyjaciela lepszego niż pani sama."
"Lecz w akcie miłosnym żadna kobieta nie zachowa na długo dostojeństwa. Dość szybko młodzi panowie zaczynali sobie pozwalać na szarmanckie gesty, demonstrowane także publicznie. Nikt już nie otwiera drzwi auta, zaczyna się częstowanie szyderstwami z powodu drobnych niezręczności. Kobieta jest potem okłamywana, zdradzana, męczona i nie dość często się do niej dzwoni. Umyślnie pozostawia się ją w domysłach na temat zamysłów. Dwa, trzy listy pozostają bez odpowiedzi. Kobieta czeka i czeka, z tym że na próżno. I nie zastanawia się, dlaczego czeka, ponieważ odpowiedzi boi się bardziej niż samego czekania."
"Postanawia: nikomu nie będzie się oddawać do najostatniejszego krańca swego Ja, do ostatniej resztki siebie. Wszystko zatrzyma dla siebie, a jeśli się da, jeszcze coś sobie doda. Jesteśmy tym, co mamy."
"Miłość zaś cieszy tylko wówczas, gdy można sobie pozwolić, by inni zazdrościli nam ukochanej istoty."
"Erika kocha młodego człowieka i czeka, by ją wybawił. Nie daje żadnej oznaki miłości, żeby nie być podległą. Erika chciałaby okazać słabość, lecz zarazem sama określać formę swojej podległości. (...) Chce się całkiem w tym mężczyźnie zagubić, ale tak, żeby on tego nie dostrzegł."
"Atrakcyjnym wyglądem może zastąpić, permanentnie obumierający wskutek poziomu jej wiedzy, seksualny powab działający na mężczyznę."
"Jest młody i gotowy do nowego. (...) Może się nawet ewentualnie wychylić z okna, i to tak daleko, że omal nie straci równowagi. Może stać nawet na samych czubkach palców! Świadomie podejmuje jakieś ryzyko i cieszy się z tego ryzyka, bo to on sam je na siebie bierze. (...) Pozostawi to na nim ślad na całe życie! Potem nie będzie już taki sam, jak był przedtem, bo będzie kimś więcej i będzie miał więcej."
"Matka obawia się, że Erika się zastanawia, i daje tym obawom wyraz. Kto nie mówi, może sobie coś myśleć."
Pianistka (
Jelinek Elfriede)
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.