Dodany: 08.04.2006 12:07|Autor: GeedieZ
Nihil novi. No, prawie
Jakoś tak się nieszczęśliwie złożyło, że większość z opowiadań zawartych w tej książce miałem już okazję czytać. Inna sprawa, że z chęcią przeczytałem je jeszcze raz, zwłaszcza wspaniale mroczne "Komu wyje pies", znane mi już z pewnego czasopisma. Nie zmienia to jednak faktu, że dwa opowiadania z zawartych w tej książce można zupełnie za darmo (i legalnie!) przeczytać w Internecie, a to boli. Zwłaszcza jeśli przeczyta się notę wydawcy, gdzie nie ma spisu opowiadań tutaj zawartych, a i wniosek można wysnuć, że jest to jeno książka o smokach raczej, niż o czymkolwiek innym. Bo skąd ten tytuł? Prawda jest natomiast taka, że smoki tu są w mniejszości, najwięcej miejsca zajmuje "Komu wyje pies", co przy "zbrodniczej" czcionce Fabryki Słów składa nam się na mocno przepłacony produkt. Tak więc, jeśli nie znasz Pacyńskiego lub nie czytałeś jego opowiadań, to śmiało możesz sięgnąć po tę książkę. Natomiast jeśli miałeś już styczność z autorem, kupujesz i czytujesz czasopisma fantastyczne, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że czytałeś już większość z zawartych tu opowiadań. W takim przypadku książkę odradzam.
Dla tych, którzy nie chcą wpakować się w niepotrzebne wydatki, zamieszczam listę opowiadań:
- "Nagroda"
- "Zapłata"
- "Nic osobistego"
- "Diabelska alternatywa"
- "Komu wyje pies"
- "Wspomnienie"
- "Dziedzictwo"
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.