Dodany: 27.03.2006 14:13|Autor: emkawu
Czytanie słownika
Też tak robicie?
Bierzecie słownik, żeby coś sprawdzić, a potem się zapominacie i toniecie w lekturze słownika, zachwycając się urodą słów?
Oczywiście, słownik musi być nie byle jaki.
Mój ulubiony to Słownik Grecko-Polski Węclewskiego. Staruszek. Wydanie z 1905 roku. Kupiony okazyjnie we Lwowie i (nieświadomie) przemycony przez granicę w Medyce.
Oto kilka haseł z jednej tylko strony:
kallichoiros - z pięknymi prosiętami
kallifylon - złotowłos, włoski Panny Maryi
kallichoros - z pięknemi miejscami do tańca, przestronny i miły, z pięknemi placami. Przydomek miast, gdzie pląsy na cześć bogów taneczne wykonywano; tudzież z pięknemi tańcami chórowemi, plęsny, plęsne koło tworzący.
kallos kakon hypulon - zewnętrzna świetność, wewnętrznie pełna wrzodów złych