Dodany: 23.03.2006 16:08|Autor: Sinwen
Alchemia
"Alchemika" Paulo Coelho można tylko pokochać albo znienawidzić. Nie można pozostać względem niego obojętnym. Spójrzmy na oceny i recenzje – skrajnie dobre, skrajnie złe. Szczere pochwały i ostre krytyki. Zachwyt albo rozczarowanie. Każdy odbiera tę książkę inaczej, gdyż tylko do niektórych przemawia taki właśnie, alegoryczny sposób przedstawiania świata i ludzi.
Młody pasterz z andaluzyjskich gór spotyka staruszka, który odmienia jego życie. Mówi mu, że powinien wyruszyć w poszukiwaniu Własnej Legendy, po drodze szukając Znaków, które zsyła mu los. Młody człowiek opuszcza swoje owce i wyrusza na pustynię, by znaleźć skarb, a podczas swojej podróży uczy się, jak żyć. Poznaje "inny świat", zamieniając zieleń górskich pastwisk na złoto pustyni. Spotyka na swojej drodze ludzi, z których każdy jest inny i inaczej patrzy na świat. Każde spotkanie pozwala mu dowiedzieć się czegoś nowego, odkryć i uświadomić sobie jakąś prawdę; jest także etapem jego wędrówki, a zarazem wskazówką, jak iść dalej.
Czytając "Alchemika" zastanawiamy się, z kim właściwie spośród bohaterów my moglibyśmy się utożsamiać.
Czy jesteśmy jak pasterz, zagubiony, poszukujący własnej drogi, którą powinien podążyć, by spełnić marzenia? Czy jak sprzedawca prażonej kukurydzy, który żyje w swoim malutkim świecie, nie zastanawiając się nawet, że poza granicami jego małego miasteczka są inne miasta, lasy, góry i morza, do których mógłby powędrować, a praca i wózek z prażoną kukurydzą są dla niego wszystkim? Czy może jak Sprzedawca Kryształów, pełen przeciwieństw, nie chcący, by jego marzenie o zobaczeniu Mekki kiedykolwiek się spełniło, gdyż wtedy przestałby o tym marzyć i jego życie straciłoby sens?
„Każdy może marzyć inaczej” – powiada Coelho. Szczęście dla każdego ma inne oblicze – jeden wyznacza sobie cele, do osiągnięcia których dąży, podczas gdy inny zadowala się oczekiwaniem i samymi marzeniami, które stają się dla niego wszystkim, co ważne i których nie chce utracić nawet za cenę ich spełnienia. A czego właściwie my pragniemy i jakie są nasze marzenia?
"Alchemik" jest pełen symboli, alegorii, metafor. Nie przedstawia rzeczywistości wprost. Zachęca nas jednak do rozmyślań i refleksji nad własnym życiem, pozwala uświadomić sobie błędy, jakie popełniamy, a może nawet potrafi niekiedy dać nam dobrą radę. Wykorzystując topos wędrówki przez życie jako drogi do poznania świata i samego siebie, pokazuje nam, w jaki sposób los zsyła nam wskazówki i pokazuje drogi, którymi możemy podążyć lub je odrzucić, tak jak możemy odrzucić samego "Alchemika". To nie jest tak, że przekazuje on nam prawdy, o których dotąd nie wiedzieliśmy, nie, "Alchemik" pomaga nam jednak przypomnieć sobie o tych spośród nich, o których w codziennym życiu zapominamy. Nie oznacza to wcale, że powinniśmy rzucić wszystko i wyruszyć w podróż w poszukiwaniu Własnej Legendy; przeciwnie, odnaleźć siebie i spełnić marzenia możemy w każdym miejscu na Ziemi, także tam, gdzie jesteśmy teraz. "Alchemik" przypomina nam, jak wiele dawnych wartości znika lub zostaje zastąpionych nowymi, gdyż wydaje nam się, że zmusza nas do tego otoczenie czy realia, w których żyjemy. A przecież wcale nie musi tak być. Los pomaga nam, daje wybór i wskazówki – które możemy przyjąć lub nie. Decyzja należy tylko do nas.
"Alchemik" napisany jest wspaniale; piękne, plastyczne opisy doskonale oddają atmosferę opisywanych miejsc, a przy tym budują niepowtarzalny nastrój. Książka czaruje wciągającą fabułą i uroczym, "magicznym" klimatem. Czytając, prawie słyszy się szelest piasku, szum fal, i czuje się powiew pustynnego wiatru na twarzy. To chyba jedyna książka, która napisana jest tak prosto, a zarazem tak pięknie.
Nie napiszę, że polecam "Alchemika", ponieważ podoba się on wszystkim. To nieprawda. Tylko niektórzy spośród Czytelników dostrzegają jego urok i odczytują przesłanie. Przeczytaj i sprawdź - może uda Ci się znaleźć wśród nich.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.