Dodany: 12.03.2006 04:50|Autor: librarian

"Bóg złożył pocałunek na jej policzku, i oto była"


Jestem wielbicielką Audrey Hepburn. Uwielbiam wszystkie jej filmy. Z radością sięgnęłam po książkę "Audrey Hepburn: Uosobienie elegancji". Książka ta została napisana przez jej syna Seana Hepburna Ferrera, który chciał w ten sposób nie tylko złożyć hołd swojej ukochanej matce, ale również przyciągnąć uwagę do jej pracy na rzecz dzieci afrykańskich, jakiej poświęciła się w ostatnich latach swojego życia, jeżdżąc po świecie jako przedstawicielka UNICEFu.

„Moja matka miała sekret… Była smutna. Nie dlatego, że życie źle ją potraktowało. Życie było ciężkie, ale w porządku. Moja matka była smutna z powodu tego, co widziała, tego, co dzieje się z dziećmi tego świata (...). A więc książka ta będzie też trochę o tym, o jej smutku i o dzieciach”*.

Jest to książka starannie wydana, wypełniona ogromną ilością pięknych, często mało znanych zdjęć. Wśród fotografii profesjonalnych, reklamowych, filmowych przewijają się typowe rodzinne fotki, z wakacji, z uroczystości rodzinnych, ze spacerów. Łączy je jedno - zjawiskowość, osobowość, urok promieniujący z Audrey.

Jest na tych zdjęciach niezmiennie piękna, prawie zawsze uśmiechnięta, radosna, ale i często zadumana, zamyślona, smutna. Widzimy młodziutką Audrey, początkującą tancerkę (niespełnionym jej marzeniem było zostać primabaleriną), potem modelkę, aktorkę. Wiele znanych lub tych nieznanych ujęć filmowych - Audrey owinięta w zasłonę w „Śniadaniu u Tiffany'ego”, w białej haftowanej sukni w „Sabrinie”, długowłosa w „Dwoje na drodze”, elegancka dama w „My Fair Lady” i wiele, wiele innych.

Emanuje z niej inteligencja, pogoda, ciepło, ale i smutek, a na ostatnich zdjęciach, tych z podróży po Afryce - wręcz rozpacz. Jest kilka takich, na których Audrey, ciężko chora, wychudzona, upodabnia się do biednych, umierających z głodu dzieci, staje się jednym z nich, te zdjęcia są naprawdę przejmujące.

Książka ta - to wspomnienie o matce, aktorce, pięknej, eleganckiej kobiecie i o wspaniałym, kochającym człowieku.

Sean do swoich wspomnień dodaje wiele innych głosów, wspomnienia osób, które Audrey znały, którym była bliska. Pisze, że Audrey była jedną z niewielu aktorek lubianych przez wszystkich, którzy się z nią zetknęli, bez wyjątku.

Jak pisze jeden z biografów, Barry Paris: „Ona naprawdę była jak postacie z filmów, które widzieliście, uczuciowa, odważna, delikatna, romantyczna”*.

Mówi Billy Wilder: „Bóg złożył pocałunek na jej policzku, i oto była”*.

„Mama wierzyła w jedną rzecz ponad wszystko: wierzyła, że miłość leczy, naprawia, przywraca do równowagi i sprawia, że wszystko jest, jak być powinno... i tak się stawało”*.

Sean założył Audrey Hepburn Childrens Fund, aby pomagać dzieciom na całym świecie. Wszystkie dochody z tej książki fundusz ten wspierają.


---
* Sean Hepburn Ferrer: "Audrey Hepburn: An Elegant Spirit: A Son Remembers", Atria Books, Simon & Schuster, 2003. (Tłumaczenie własne).

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3166
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: