Dodany: 08.03.2006 15:05|Autor: lipaza

z okładki


Przepraszam, ale ja tej książki wcale nie napisałam dla Was. Napisałam ją dla siebie, i to z dość prozaicznego powodu. Pewnego dnia padał deszcz, chmury nad miastem wisiały ciemne, ciężkie i ponure. W mieszkaniu było zimno. Kocica przepadła gdzieś i dopiero po jakimś czasie wyszła spod tapczana, ziewająca i w złym humorze. Ja również byłam ziewająca i w złym humorze.

Pomyślałam wtedy, że koniecznie powinnam zrobić coś wyłącznie dla siebie, coś, co poprawi mi nastrój, ale że nie może to być ani sweter wydziergany szydełkiem, ani krupnik na żeberkach, ani nawet kompot z jabłek, na który miałam ochotę. Postanowiłam napisać książkę, i to jest właśnie ta książka. Powstała dla mnie, w czasie brzydkiej, mrocznej pogody, która utrzymywała się dość długo.

W ten sposób zaistniała opowieść o miłości Garego Smitha do Emmy P. i o paru innych osobach, które naprawdę są w moim życiu, a także o kilku, których wcale w nim nie ma, bo je sobie w deszczu wymyśliłam. Napisałam tę książkę po to, żeby się uśmiechnąć, bo z zakłopotaniem wyznaję, że mimo paskudnej pogody uśmiechnęłam się parę razy. Do pana od angielskiego, do pani od biologii i do Petit.

Wasza ubrana w ciepły sweter i z kotem na kolanach
Krystyna Siesicka

[Akapit Press, 2003]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1211
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: