Dodany: 05.03.2006 17:15|Autor: Walter

Jego walka


"Mein Kampf" to książka programowa, która miała tylko wspierać propagandę NSDAP szerzoną na zbiorowych wiecach i zebraniach. Dlatego partia Hitlera przedstawiona jest tutaj jako jedyna słuszna opcja mająca zapewnić dobrobyt Niemcom i zdusić gorycz porażki w I wojnie światowej.

Jest to także po części książka autobiograficzna: autor opisuje swoje dzieciństwo, swój duchowy rozwój i rozwój swoich poglądów.

Wiele miejsca ten dzielny żołnierz poświęca wizji nowych, odrodzonych Niemiec: gospodarce, polityce wewnętrznej, zewnętrznej, członkom przyszłego narodu, a także ich niewolnikom. Nie ma tutaj ani słowa o holocauście ani o najeździe na terytorium RP. Czyżby Hitler obawiał się, że wizja wymordowania milionów ludzi może zrazić ludzi go popierających?

Książkę bez wątpienia przeczytać warto, choćby ze względu na skutki, jakie ona wywarła. Jednak ten, kto będzie po niej oczekiwał pięknego języka i sensacji, będzie srodze zawiedziony. Najlepiej potraktować tę książkę jako materiał historyczno-demagogiczny.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 8857
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 4
Użytkownik: 00761 05.03.2006 20:34 napisał(a):
Odpowiedź na: "Mein Kampf" to książka p... | Walter
Trochę zbulwersowało mnie użycie przez Ciebie sformułowania "Ten dzielny żołnierz". Wypadało gwoli ścisłości dodać, że I wojny światowej, gdy został dwukrotnie odznaczony za odwagę Krzyżem Żelaznym.
Użytkownik: Walter 07.03.2006 23:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Trochę zbulwersowało mnie... | 00761
Nie byłem pewien nazwy odznaczenia, a nie chciałem palnąć głupoty. Materiał źródłowy zaś pożyczyłem znajomemu, aż dziw mnie bierze ilu ludzi chce pożyczyć tę książkę, a obawiam się, że część z nich oczekuje tylko wyzwisk i płytkich teorii.

Pozdrawiam
Użytkownik: 00761 08.03.2006 16:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie byłem pewien nazwy od... | Walter
Nie chodziło mi o podanie nazw odznaczeń, lecz informację, że dotyczy to sformułowanie I wojny. Takie wartościowanie (dzielny żółnierz) niedookreślone czasowo wywołuje mój moralny sprzeciw. Można je odczytać przecież jako apologię postawy Hitlera w czasie II wojny światowej. Wiem, że nie było to Twoim zamiarem, bo wymowa końcowej części komentarza o tym jednoznacznie świadczy.

Może uznasz, że czepiam się słów, ale przy takim temacie bardzo trzeba je ważyć. Uważam, że rozmywanie i uproszczenia w tej kwestii są niedopuszczalne. Stąd rodzą się inne, choćby takie, jak "polskie obozy koncentracyjne", zamiast "hitlerowskie obozy koncentracyjne na ziemiach polskich".
Przepraszam za ten kaznodziejski ton, ale musiałam to jasno i jednoznacznie powiedzieć. Akurat padło na Twój komentarz. ;-)
Sam mówisz, że ta pozycja budzi ogromne zainteresowanie. I obawiam się, że nie zawsze trafia w odpowiednie ręce.

Serdecznie pozdrawiam.
Użytkownik: Walter 08.03.2006 23:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie chodziło mi o podanie... | 00761
Ok, rozumiem. Faktycznie osoba, która w danej kwestii jest laikiem mogła to źle zinterpretować. W tej kwestii ja zaś nie mam zbyt wiele do powiedzenia, bo moja wiedza zbyt duża niestety nie jest.
Co do "polskich obosów koncentracyjnych", to kazdy Polak zinterpretuje to prawidłowo, ale za granicą...

pozdrawiam
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: