Dodany: 05.03.2006 12:31|Autor: Marsia

Kultura i sztuka> Malarstwo, rzeźba i fotografia

1 osoba poleca ten tekst.

Beksiński


Byłam niedawno na wystawie jego prac w Częstochowie. Podobało mi się, choć to takie demoniczne. Co myślicie o jego twórczości?
Wyświetleń: 24042
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 25
Użytkownik: 00761 05.03.2006 13:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Byłam niedawno na wystaw... | Marsia
Rzeczywiście demoniczny i mroczny, ale absolutnie niesamowity. Niestety na żadnej wystawie nie byłam, ale mam w planie (raczej dalekosiężnym) zwiedzenie jego galerii w Sanoku. Sporo jest o nim i jego twórczości w necie. Wielka strata, że już ponad rok go nie ma wśród nas...
Użytkownik: reniferze 05.03.2006 13:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Byłam niedawno na wystaw... | Marsia
Przepiękna. Jeśli tak wygląda piekło, to jeszcze pogrzeszę ;).
To było żartem, a tak naprawdę, to jest jednym z największych współczesnych artystów polskich (nawet uwzględniając różne rodzaje sztuki).
Użytkownik: amidala 05.03.2006 15:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Byłam niedawno na wystaw... | Marsia
Dla mnie też jego prace bardzo się podobają. Jak byŁam maŁa wujek mnie straszyŁ tymi pracami(ma album)miaŁam potem koszmary:)A teraz sama wyszukuje w necie jego prace.
Użytkownik: aprilka 05.03.2006 19:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Byłam niedawno na wystaw... | Marsia
Już jakakis czas temu byłam w Sanoku min. na tej wystawie... Powiem jedno: to niezapomniane przyżycie... Trudno mi wytłumaczyć co podoba mi sie jego pracach, ale coś w nich jest. Mroczność, zadziwiające połączenia elementów... po prostu piękne.
Użytkownik: lipcowa 05.03.2006 19:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Byłam niedawno na wystaw... | Marsia
Słowo "demoniczne", jakoś mi nie pasuje, może przez skojarzenie demoniczny - szatański, a w obrazach Beksińskiego szatańskości nie widzę.
Twórczość Beksińskiego bardzo mi się podoba, ale raczej obrazy olejne i rysunki, niż grafika komputerowa (czegoś mi w niej brakuje). Są przerażające ale jednocześnie w jakiś sposób hipnotyzują. Mogę siedzieć godzinami wpatrzona w jeden obraz wyszukując kolejne szczegóły, a im więcej tych szczegółów, tym większy strach się we mnie budzi. Ale to jest jak katharsis, bo po tym przychodzi wielki spokój...
"Na żywo" nigdy nie miałam okazji ich zobaczyć, ale też marzę o tym, żeby pojechać kiedyś do Sanoka...
Użytkownik: lipcowa 05.03.2006 20:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Byłam niedawno na wystaw... | Marsia
"Czas płynął spienionym górskim potokiem po gruzach zburzonej przestrzeni to znów zastygał kroplą żywicy powracał echem z bezdennej otchłani światła sączącego się z gnijących zwłok. Rozsypujące się w proch kości otulone w miękką jaskrawą wieczność. Jadący na koniu człowiek z głową ptaka małe żółte światełko chłopiec ubrany w postrzępioną koszulkę. Płonący wieżowiec ludzkiej twarzy. Łagodne wezwanie nicości. Żarliwa modlitwa skierowana do Nikogo. Czas był obandażowany pajęczyną.
Tak jest i tak będzie."

Tak Jolanta Stefko pisała o obrazach Beksińskiego w książce "Możliwe sny". Była tam opisana sytuacja, gdy podczas szkolnej wycieczki po Sanoku, uczniowie zmęczeni oglądaniem kolejnych wystaw i zabytków zostają zagonieni przez nauczycielkę do Muzeum Historycznego. A w Muzeum oczywiście w swoje ręce bierze ich magia tych obrazów, i nikt już nie chce stamtąd wychodzić.
To właśnie po przeczytaniu tego fragmentu zaczęłam szukać więcej informacji o Beksińskim... :)
Użytkownik: 00761 05.03.2006 20:15 napisał(a):
Odpowiedź na: "Czas płynął spienio... | lipcowa
Przepiękny cytat, samo sedno impresji, jak się na Beksińskiego patrzy. Co do "demonizmu" nie miałam na myśli jakiejś apologii zła czy diaboliczności, chodziło mi o siłę wyrazu. Nieprecyzyjnie się wyraziłam.
Użytkownik: Marsia 06.03.2006 17:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Przepiękny cytat, samo se... | 00761
a ja miałam na myśli straszne, ale wciągające....
Użytkownik: 00761 06.03.2006 18:05 napisał(a):
Odpowiedź na: a ja miałam na myśli stra... | Marsia
Czyli to samo co ja.:-)
Użytkownik: lipcowa 06.03.2006 22:41 napisał(a):
Odpowiedź na: a ja miałam na myśli stra... | Marsia
Przepraszam, wyszło na to, że się czepiam... W gruncie rzeczy wszystkie myślałyśmy o tym samym... ;)
Użytkownik: 00761 07.03.2006 12:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Przepraszam, wyszło na to... | lipcowa
Nie, nie uznałabym tego wcale za "czepiactwo". Jeśli chodzi o znaczenie definicyjne miałaś świętą rację.;-) Ale tak to jest, że jak emocje biorą górę, definicje idą w kąt.
Użytkownik: skaara 05.03.2006 20:20 napisał(a):
Odpowiedź na: "Czas płynął spienio... | lipcowa
Opis świetny!
Obrazy Beksińskiego - to jak czytanie Roberta Howarda. Gra obrazu, cieni, postaci, strachu, drżenia - to jak słowa, które demonicznie, nasilająco wbijają się w nasz umysł i odbijają się echem w naszym mózgu. To jak sygnały wysyłane w eter, które trzeba tylko wyłapać i odebrać.
Uwielbiam Beksińskiego, jego dzieła to tajemnica, którą każdy musi odkryć sam.
Użytkownik: Agis 07.03.2006 13:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Byłam niedawno na wystaw... | Marsia
Akurat jest wystawa w Gdańsku, jeśli ktoś więc mieszka w pobliżu, to może zajrzeć do Pałacu Opatów.
Użytkownik: cynkol 14.06.2007 14:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Byłam niedawno na wystaw... | Marsia
Kilka lat temu byłem na małej wystawie Beksińskiego w Gliwicach. Było dość fajnie, ale generalnie nie jestem miłośnikiem prac Beksińskiego... jakoś za bardzo kojarzą mi się z SF. ;-)
Użytkownik: Checkpoint 20.06.2007 12:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Byłam niedawno na wystaw... | Marsia
Wystawa wybranych prac Beksińskiego obecnie odbywa się w Głogowie w zamku. Oprócz dzieł Beksińskiego można zarówno obejrzeć obrazy głogowskich malarzy, jak i głogowskie skarby. Jedną z "głównych atrakcji", wg dzieci ;], to wejście na wieżę. Wstęp jest tani a wystawa ciekawa.
Użytkownik: BaDi 12.10.2007 16:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Byłam niedawno na wystaw... | Marsia
Ja byłam na wystawie prac Beksińskiego w Muzeum w Sanoku. Wcześniej nie wiedziałam nawet, że ktoś taki istniał, a teraz nie mogę uwierzyć, że był to artysta polski. Osobiście bardzo mi się podobała ta wystawa, w jego obrazy można by wpatrywać się godzinami.. Chociaż sama maluję i nie przepadam za tego typu malarstwem, to jednak uważam, że Beksiński to geniusz.
Użytkownik: exilvia 12.10.2007 16:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja byłam na wystawie prac... | BaDi
"nie mogę uwierzyć, że był to artysta polski".
Bo on był z innego świata, tego swojego wewnętrznego, który malował.
Mam ambiwalentny stosunek do jego twórczości i jego osoby (ze względu na Tomka Beksińskiego, który od dziecka stykał się z jego pracami, a jak się to wszystko skończyło wszyscy wiemy...), jest depresyjna i chora.
Użytkownik: castaway 02.12.2007 22:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Byłam niedawno na wystaw... | Marsia
Beksińskie to świetny artysta. Mroczne klimaty jakie malował są w całej swej mroczności piękne. Jak dla mnie rewelacja.
Użytkownik: Agnimic 06.06.2008 14:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Byłam niedawno na wystaw... | Marsia
Kiedy myślę o Beksińskim, to wśród wielu słów pojawia mi się jedno - ironia. Miałam okazję oglądać tylko albumy, a w nich obrazy w mrocznych, szaro-mglistych, przygnębiających barwach. Jednak od czasu do czasu pojawia się żywszy kolor - często czerwień i inne ciepłe barwy; żółty i pomarańczowy. I kiedy wraz z tymi kolorami pojawia się u mnie myśl, że oto w tych apokaliptycznych wizjach jest jakieś życie, jakaś nadzieja, to słyszę śmiech malarza i słowa: 'patrz, to nie życie, to śmierć, koniec'. Bo te nasycone barwy to albo czerwień płomieni, które trawią miasto, balony odfruwające w dal, krwawe łuny, bliżej niezidentyfikowane wybroczyny ludzkich ciał, ogniska niedające ciepła, przy których ogrzewają się ocalone "wraki" ludzkie..

Jest w jego obrazach wiele symboliki i wciąż powracających motywów, a przede wszystkim mnóstwo niepokoju, który musiał trawić artystę i który przekazuje ogladającym. Nie zdecydowałabym się na powieszenie w domu czegoś, co jest autorstwa Beksińskiego.

Niezaprzeczalnie jednak Beksiński to oryginalny artysta na skalę światową i chciałabym kiedyś zobaczyć "na żywo" jego obrazy.
Użytkownik: Zoana 12.06.2010 18:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Kiedy myślę o Beksińskim,... | Agnimic
Wczoraj byłam obejrzeć wystawę Beksińskiego, również w Częstochowie i wciąż jestem pod wielkim wrażeniem. Zawsze pociągała mnie jego twórczość, niestety do tej pory oglądana tylko w Internecie. Zobaczyć jego obrazy na żywo, przy przygaszonym świetle, z mroczną muzyką w tle - to dopiero coś. Plus dwa ekrany - na jednym przewijające się prace malarza, a na drugim nagrania video przedstawiające proces powstawania obrazów i komentarze Beksińskiego. Naprawdę coś niesamowitego. Zdecydowanie powiesiłabym sobie któryś z jego obrazów w domu, a najchętniej zapełniłabym nimi wszystkie ściany.

"Jest w jego obrazach wiele symboliki i wciąż powracających motywów"

Z tymi powracającymi motywami się zgodzę, ale jeśli chodzi o symbole, to sam Beksiński mówił:

"Nie znoszę symboliki! Morze jest morzem, kadłub statku jest kadłubem statku, a krzyż jest krzyżem. Nic więcej. Freud zrobił doktorat na interpretacji symboli, ale ja nie maluję symboli. Ja obraz najczęściej widzę. Pomysł przychodzi mi do głowy w formie wizualnej. Używałem dawniej słowa wizja, ale wszyscy myśleli, że mam jakieś wizje quasi-narkotyczne. Po prostu widzę kształt i chcę ten kształt namalować".

Wydaje mi się więc, że nie ma co doszukiwać się u niego żadnych symboli. W takim razie, czego? Cóż, jak sam przyznawał, jego potrzeba malowania wynikała z chęci "pozostawienia czegoś po sobie" oraz przede wszystkim z lęku, lęku przed śmiercią, przed nieistnieniem, przed bólem. Myślę, że właśnie przez ten lęk (dzięki niemu?) jego obrazy są, jakie są.

Odsyłam do obszernego i bardzo ciekawego wywiadu z malarzem: http://beksinski.webpark.pl/

Pozdrawiam
Użytkownik: Agnimic 06.06.2008 15:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Byłam niedawno na wystaw... | Marsia
Jeszcze jedno odnośnie Beksińskiego - na początku bardzo irytowało mnie, że jego prace pozbawione są tytułów. Z czasem stwierdziłam, że to świetny i na pewno zamierzony pomysł, bo brak tutułów zakłada całkowitą dowolność interpretacji i przede wszystkim zmusza oglądającego do większego wysiłku i pobudzenia wyobraźni.
Użytkownik: ambarkanta 01.05.2009 21:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Byłam niedawno na wystaw... | Marsia
Beksiński to jakby nowe wcielenie Hieronima Boscha - upiornie pociągający wizjoner.
Użytkownik: ala23 08.12.2010 21:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Byłam niedawno na wystaw... | Marsia
uwielbiam go. Zakochałam się w jego obrazach. Zawsze pociągało mnie coś niezwykłego, niesamowitego i właśnie to znalazłam w jego obrazach.
Użytkownik: violet ♥ 20.04.2012 22:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Byłam niedawno na wystaw... | Marsia
Popieram. Jego dzieła mają w sobie taki mrok. Ale to jest moim zdaniem w tym najlepsze. Zdzisław Beksiński jest według mnie bezkonkurencyjnie najlepszym polskim malarzem. Oczywiście, to tylko moja opinia. Nie każdy musi uważać podobnie jak ja. Może to dlatego, że kręci mnie taki motyw jaki ukazuje w swych obrazach? Ważna jest także technika, ale w efekcie powstaje niesamowity obraz z "głębią", coś pięknego. I to kocham w jego sztuce ;))
Użytkownik: mebixum 09.10.2013 11:24 napisał(a):
Odpowiedź na: Byłam niedawno na wystaw... | Marsia
Moim zdaniem geniusz, jego obrazy wywołują u mnie gęsią skórkę, np. ten z postacią pochylającą się nad kołyską.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: