Dodany: 05.03.2006 01:46|Autor: slawek.w

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: O tych, co z kosmosu... Spór o paleoastronautykę
Mostowicz Arnold

1 osoba poleca ten tekst.

Bryki z paleoastronautyki


Książka "O tych, co z kosmosu..." (wyd. KAW, Warszawa 1987) ukazała się w ramach wielkiej dyskusji (toczącej się nie tylko w Polsce) nad teoriami popularyzowanymi przez Ericha von Dänikena. O ile jednak jego adwersarze czy zwolennicy spoza naszego kraju mogli w swych dyskusjach powoływać się na liczne publikacje - i każdy zainteresowany dobrze wiedział, co w nich napisano - to nasi rodzimi dyskutanci mieli już z tym wielkie problemy. Mizeria finansowa polskich wydawnictw była co prawda nie jedyną, ale jedną z ważniejszych przyczyn, dla których najlepsze książki z tej dziedziny były u nas właściwie nieznane. Wtedy właśnie Arnold Mostowicz wpadł na na pomysł, aby streścić najważniejsze i najciekawsze, jego zdaniem, zagraniczne pozycje dotyczące właśnie paleoastronautyki.

Początek książki stanowi jednak polemika z wydaną w 1980 r. pracą zbiorową pod redakcją prof. Andrzeja Wróblewskiego, a zatytułowaną „Z powrotem na Ziemię”, w której z obsesyjnym niemal zacięciem wszyscy współautorzy potępiają (a może raczej tępią? ;-)) poglądy i wypowiedzi Ericha von Dänikena. Warto poczytać, co o tym wszystkim sądzi właśnie Arnold Mostowicz. Każdy następny rozdział to, jak wspomniałem, streszczenie osobnej książki. W ten sposób możemy zapoznać się z następującymi publikacjami:

- "Kaskara i siedem światów" Josepha Blumricha (wyd. 1980 r.). Autor przedstawia legendy i wierzenia indiańskiego plemienia Hopi, mówiące m.in. o istnieniu w przeszłości wielkiego kontynentu, który zalany został wodami Pacyfiku (Indianie Hopi twierdzą, że są potomkami ludzi zamieszkujących tamten ląd, a zmuszonych do osiedlenia się w Ameryce). Blumrich zestawia te rewelacje z wynikami najnowszych badań naukowych. Naprawdę ciekawa konfrontacja!;
- "Maszyna do produkcji manny" Rodneya Dale'a i George'a Sassoona (wyd. 1978 r.). Jest to analiza biblijnych i kabalistycznych tekstów w świetle współczesnej biochemii;
- "Dwunaste ciało niebieskie" Zacharii Sitchina (USA, 1978 r.) książka poświęcona starożytnym Sumerom i ich cywilizacji;
- "Czas i przestrzeń" Maurice'a Chatelaina, który w 1978 r. w Paryżu opublikował wyniki swoich badań i przemyśleń nad niezwykłą wiedzą z zakresu astronomii i matematyki, jaką posiadali przedstawiciele cywilizacji sumeryjskiej;
- "Latające aparaty w staroidyjskich tekstach" Dileepa Kumara Kanjilala to - wyjątkowo - streszczenie nie książki, a dwóch referatów i późniejszych pism hinduskiego uczonego;
- "Raj utracony Mu" Louis Claude Vincenta (z 1981 r.) jest ostatnią już publikacją, z którą zapoznaje nas Arnold Mostowicz.

Tę prezentację kończy komentarz Mostowicza do przedstawianych w w/w książkach problemów oraz pewne wnioski i spostrzeżenia, jakie nasunęły się autorowi (szczególnie dotyczące biogenezy).

W sumie otrzymujemy niezłe kompendium najnowszych tekstów na temat paleoastronautyki wraz z cennymi uwagami jednego z lepszych polskich specjalistów w tym zakresie.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 13382
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 8
Użytkownik: gosiaw 06.03.2006 13:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Książka "O tych, co z kos... | slawek.w
Czytałam tę książkę i suchej nitki na niej nie zostawiłam wystawiając jej jedynkę. Ale, że czytałam ją chyba z 15 lat temu, to nie czuję się kompetentna aby toczyć jakieś polemiki na temat książki lub Twojej recenzji. Jedyne co mnie uderza w recenzji, i nie mogę tego nie skomentować, to Twój krytyczny stosunek do książki "Z powrotem na Ziemię". Czy Ty czytałeś tę książkę? Aż sprawdziłam w Twoich ocenach i widzę, że nie. Czy zatem nie jest przesadą pisać takie coś o książce, której się nie czytało?
Nawiasem mówiąc, gorąco polecam Ci lekturę tej książki. Choćby dla równowagi, żeby wiedzieć z pierwszej ręki co twierdzi obóz przeciwny panu Mostowiczowi. Do którego zaliczyłabym i siebie. :)
Użytkownik: emkawu 06.03.2006 13:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytałam tę książkę i suc... | gosiaw
>Czy Ty czytałeś tę książkę? Aż sprawdziłam w Twoich ocenach i
>widzę, że nie.

To, że ktoś nie ma jakiejś książki w ocenach niekoniecznie znaczy, że jej nie czytał :)

Ja na przykład nie oceniam książek, których nie pamiętam.Albo takich, które pamiętam, ale trudno mi wymyslić sensowne kryteria oceny. Albo takich, które przeczytałam w niewłaściwym momencie (za późno, albo za wcześnie...) i wydaje mi się, że ocena byłaby niesprawiedliwa. Itd...
Użytkownik: gosiaw 06.03.2006 13:29 napisał(a):
Odpowiedź na: >Czy Ty czytałeś tę ks... | emkawu
Wiem, wiem. Sama też nie mam ocenione wszystkiego co czytałam.
Dlatego Sławka pytam czy czytał, a nie twierdzę, że na pewno nie czytał. :)
Użytkownik: jakozak 06.03.2006 14:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiem, wiem. Sama też nie ... | gosiaw
Tej książki nie czytałam. Mogę jedynie powiedzieć, że książka Mostowicza "My z kosmosu" napisana lat temu ze trzydzieści bardzo mi się podobała. Poczytywałam ja sobie tak długoi tak często, aż któregoś dnia podzieliłam się nią z kimś. Znikła na wieki...
Użytkownik: slawek.w 09.03.2006 01:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytałam tę książkę i suc... | gosiaw
Witaj Gosiu,
widziałem tę jedynkę :-)) Zastanawiam się nawet komu jest wystawiona? Nie podobał Ci się Mostowicz jako tłumacz, redaktor czy autor? Jako autor miał w tej książce najmniej do powiedzenia, bo przecież prawie cała składa się ze streszczeń...
Przyznaję, że choć - podobnie jak emkawu - staram się nie wystawiać ocen książkom czytanym dawno, albo takim, dla których "dobra" to trochę za dużo, a "przeciętna" stanowczo za mało - to przy tej książce się podłamałem i wystawiłem jednak ocenę dobrą. Myślę, że to naprawdę był kawałek dobrej roboty. Może się mylę, ale chyba tylko jeden z tekstów przyswojonych wtedy przez Mostowicza, jest już dostępny w całości...
A co do "Z powrotem na Ziemię" - nie, nie czytałem tej książki. I żeby wszystko było jasne - wcale nie należę do "obozu" Daenikena :-)tylko bardzo nie lubię polowania z nagonką, a chyba według tych zasad powstała tamta publikacja. W każdym razie, takie właśnie wrażenie odniosłem po lekturze Mostowicza. Nie przypuszczam, by aż tak tendencyjnie przedstawiał pracę prof. Wróblewskiego & Co. Jeśli się mylę, wrócę do tego tematu po lekturze uzupełniającej :-)
Pozdrowienia
Sławek
Użytkownik: gosiaw 09.03.2006 08:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Witaj Gosiu, widziałem t... | slawek.w
Każdy zapewne inaczej ocenia książki. Ja jedynki stawiam książkom kiedy mnie nudzą tak nieprzeciętnie, że nie sposób ich doczytać do końca, albo niesamowicie denerwują stylem czy niskimi walorami intelektualnymi, albo gdy uważam, że z naukowego punktu widzenia książka jest dla mnie nie do przyjęcia. I książka pana Mostowicza to ten ostatni przypadek. Jak również dzieła pana Daenikena. Wybaczyłabym im wiele, gdyby uznali swoje książki za s-f. Ale to, że te publikacje mają pretendować do miana (popularno)naukowych budzi mój ogromny sprzeciw. Można powiedzieć, że Mostowicz tylko streszcza i cytuje. Ale od tych teorii w żaden sposób się nie odcina, a zatem przyjmuję, że je propaguje.
Abstrahując od treści książka pana Mostowicza pewnie dostałaby tróję, te książki Daenikena, które czytałam pewnie czwórki, bo muszę przyznać, że napisane są ciekawie. Ale że uważam że publikacje te względów naukowych są po prostu szkodliwe i nie odpowiada mi lektura czegoś takiego to stawiam jedynki. (Bo generalnie oceniam książki subiektywnie. Jeżeli nie chcę podobnych pozycji więcej widzieć w moich polecankach to wyrażam to niską oceną, bo mi przynajmniej o to w tym serwisie głównie chodzi, żeby polecał mi takie książki, których lektura będzie dla mnie przyjemnością, bądź jakoś wzbogaci mnie intelektualnie.)
Mostowicza z Daenikenem czytałam wprawdzie już dosyć dawno, ale jeżeli tylko wyraźnie pamiętam wrażenie, jakie zostawiła lektura książki to oceniam.

A z tym, że "Z powrotem na Ziemię" to nagonka na Daenikena to absolutnie się nie zgodzę. Książka powstała jako naukowa polemika specjalistów w dziedzinach, w które swoimi teoriami wkracza Daeniken. I nie zauważyłam naprawdę żadnej niczyjej obsesji, czy "polowania z nagonką". Po prostu autorzy naukowo wyjaśniają te fenomeny, o których pisze Daeniken. I okazuje się, że do wyjaśnienia tych spraw wcale nie potrzebna jest hipoteza o odwiedzinach kosmitów i ich działalności na Ziemi. A że to ośmiesza Daenikena? Myślę, że tego po prostu nie da się uniknąć w żadnej pracy polemizującej z jego teoriami, jeśli ma ona choć trochę więcej wspólnego z nauką niż książki Daenikena.
Użytkownik: airborn 09.03.2006 17:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Każdy zapewne inaczej oce... | gosiaw
Ja tam czytając "Z powrotem na Ziemię" miałem wrażenie, że autorzy strzelają z armaty do wróbli. Przekonanym do tego, że Däniken opowiada bzdury, ta książka nie jest do niczego potrzebna. Nieprzekonanych zrazi podejście autorów, niejako a priori odmawiające Dänikenowi wszelkiej racji. Dla mnie to nie była (popularno-)naukowa polemika, tylko pamflet. Nieco mi się z "Opowieściami biblijnymi" Kosidowskiego przy okazji kojarzył ;).

Skądinąd, nie dziwię się frustracji naukowców, gdy widzą, jak wiele ludzi wierzy w Dänikena. I dlatego zgadzam się, że takie książki jak będąca przedmiotem dyskusji, dająca "naukowe" uzasadnienie do jego teorii, są po prostu szkodliwe - podobnie jak szkodliwa jest na przykład osławiona "Płeć mózgu", której z kolei ja dałem jedynkę.
Użytkownik: pi_el 15.03.2006 15:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Każdy zapewne inaczej oce... | gosiaw
Żeby nie było niedomówień - ja również nie należę do "obozu Daenikena", ale książka Mostowicza spodobała mi się. Cenne moim zdaniem jest to, że Mostowicz świadomie wybiera autorów kierujących się pewną logiczną argumentacją i operujących pewnymi dowodami. Można oczywiście polemizować z wagą tych dowodów czy faktów, ale to jest właśnie moim zdaniem celem Mostowicza. Zresztą w ten sposób autor wielokrotnie się wypowiada o hipotezach, które referuje: one nie muszą być prawdziwe, ale zmuszają do myślenia.

Oczywiście książki Daenikena nie bronią się tak dobrze - egzemplifikacja jego teorii jest niekiedy bardzo słaba i w sumie dość prosto jest mu dokopać, jak to uczynił profesor Wróblewski i jego szanowni koledzy. Z tym że moi poprzednicy popełniają błąd w ocenie komentarza z książki Mostowicza. Nie chodzi o to, kto ma rację - Daeniken czy też może prof. Wróblewski et consortes. Jest to raczej próba oceny faktów przytaczanych przez autorów "Z powrotem na Ziemię". Skoro wydaje się publikację pod zobowiązującym tytułem, a przed nazwiskami roi się od "prof" i "dr" to szczególnie rażące są błędy, uproszczenia i niechlujstwo myślowe, które przytacza Mostowicz. Konkluzja komentarza może być taka, że obśmiać Daenikena jest łatwo, ale trzeba to zrobić rzetelnie. A tego o książce "Z powrotem na Ziemię" powiedzieć się raczej nie da (po zapoznaniu się z listą błędów, jakie odnalazł Mostowicz) i dlatego łatwo odnieść wrażenie „nagonki’ jak to zauważył sławek.

Kończąc przydługi wpis chciałem jeszcze podzielić się pewnym niepokojem z jakim czytam o "szkodliwości" takich książek jak praca Mostowicza. Rozumiem, że można powiedzieć to o tytułach propagandowych, fałszujących historię, operujących insynuacjami czy nienawiścią, ale w takim przypadku? Z książką Mostowicza (a tak naprawdę to z cytowanymi przez niego autorami) można się zgadzać bądź nie, ale nikt tu nikogo do niczego nie zmusza i nie narzuca swojej interpretacji. Mówienie o „szkodliwości” przypomina mi utyskiwania pewnego starego wykładowcy akademickiego, który twierdził, że nie powinno się wydawać książek o nowych teoriach w (tu nazwa jego przedmiotu), bo to "psuje młodzież". I zamiast siedzieć cicho na wykładzie i robić notatki to studenci zawracają mu głowę i zadają niewygodne pytania. Chyba dużo szkodliwsze są wszelkiej maści kretyńskie poradniki, jak choćby porady o moczeniu włosów w smalcu i nacieraniu ich jogurtem. A tego ci u nas dostatek...
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: