Dodany: 26.02.2006 22:22|Autor: skaara
26.02.2006 - Labirynt
Dziś napiszę o książce, której reklama przykuła moją uwagę i to niezwykle skutecznie, bo zapragnęłam ją mieć. Chodzi o „Labirynt” Kate Mosse. Niesamowita książka, która nawiązuje do ostatnio bardzo modnego tematu związanego ze tajemnicami naszej religii. Owszem, lubię czytać książki o takiej tematyce. Spodobał mi się Dan Brown i jego dwie książki: „Kod Leonardo da Vinci” i „Anioły i demony”. Ujęła mnie też Julia Navarro i „Bractwo Świętego Całunu”. Każdy autor ma swój własny język, taki znak rozpoznawczy. Kate Mosse jest naprawdę dobra. Jej sposób opowiadania jest bardzo interesujący i wciąga czytelnika podobnie jak Brown czy Navarro.
„Labirynt” to wspaniale opowiedziana historia dwóch kobiet, które dzieli 800 lat i coś łączy. Jakaś wewnętrzna więź. Z jednej strony – archeologiczne wykopaliska, jaskinia, w której spoczywają dwa szkielety, wrażenie déjà vu. Z drugiej strony historia kobiety, tocząca się w odległej przeszłości, przeplatana miłością i codziennym życiem w czasach trudnych, okrutnych i spływających krwią niewinnych. Co może je łączyć? Czy historia może się powtarzać? Czytając tą książkę dostałam się w wir historii o katarach, historii o tym, kim byli, w co wierzyli. Nie powiem nic więcej, bo mogłabym zepsuć czar tej książki, podając więcej szczegółów. Ale powiem jedno, czytając, czytelnik może zadać sobie najtrudniejsze z pytań – choć podstawowe, a mianowicie: czym dla niego jest Święty Graal? Czy jest kielichem, świętą krwią, tajemnicą, mitem, magią? Ja już znam odpowiedź autorki na to pytanie! A ten, kto chce poznać odpowiedź, niech po nią sięgnie. Polecam ją z czystym sercem, bo jest po prostu świetna!
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.