Dodany: 22.02.2006 12:53|Autor: aolda

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: O wolności ludzkiej woli
Schopenhauer Artur

1 osoba poleca ten tekst.

Filozofowanie intensywnie smutne


„Wszystko na świecie istnieje po to, by skończyć się książką”*. I także sama książka istnieje po to, by znaleźć swój wyraz w kolejnej książce. Pisanie to jakby tkanie z nitek myśli stworzonych przez innych nowego gobelinu. Czytanie to jego doznawanie i analiza, rozwiązywanie kulturowej zagadki. To odkrywanie nowych jakości, które powstają na gruncie już istniejących wartości i wrażeń. Bo, jak to powiedział Baudelaire, warstwy idei, obrazów i uczuć spadają na nasz mózg, a każda kolejna warstwa, zdając się grzebać poprzednią, żadnej w rzeczywistości nie unicestwia. Uważna lektura więc to proces myślowy, czasem wymagający i trudny. Dla wytrwałych jest wszakże nagroda – bezpośrednie obcowanie z myślą autora.

Tak czytam książki, i tak książki prowadzą mnie do innych książek. Tak Borges doprowadził mnie do Schopenhauera, klasyka filozofii, „którego wymienia każdy podręcznik, lecz prawie nikt nie czyta”**, którego lekturę wspomina: „Niewiele rzeczy mi się przydarzyło, ale wiele przeczytałem. Ściśle mówiąc, przydarzyło mi się niewiele rzeczy godniejszych zapamiętania niż myśl Schopenhauera lub muzyczne brzmienie angielskiej mowy”*** (i rzeczywiście, ślady jego wpływów widać w wielu utworach - wskazywane bezpośrednio, jak np. w „Guayaquil”****, czy też pozostawione domyślności czytelnika, jak w „Szachach”*****). Filozofa, który miał swój wielki i trwały wpływ na kulturę XIX wieku, a który nie znalazł kontynuatorów w dalszym rozwoju myśli filozoficznej.

Jego rozprawa „O wolności ludzkiej woli” była pracą nadesłaną na konkurs ogłoszony przez Królewską Norweską Akademię Umiejętności w Drotheim w 1839 r., i jedynym nagrodzonym dziełem za życia autora. Pytanie postawione przez Akademię brzmiało: „Czy można udowodnić wolność ludzkiej woli na podstawie samowiedzy?”. Otóż Schopenhauer twierdził, że nie można.

W swoim wywodzie filozof, wyszedłszy od definicji pojęć wolności i samowiedzy, wykazywał, że wolność woli (będąca trzonem istoty człowieka, przejawiającej się poprzez reakcję na pobudki docierające z zewnątrz) wykracza swą istotą poza zakres samowiedzy (będącej świadomością swoich wewnętrznych dążeń, nakierowaną poznawczo do wewnątrz), stąd też odpowiedź na pytanie Akademii musi być przecząca. Idzie dalej – poprzez analizę relacji woli z czynnikami zewnętrznymi (pobudkami) twierdzi, że wolna wola nie istnieje, gdyż jest zawsze działaniem koniecznym wynikającym z istniejących pobudek (danych przez następstwo nieskończonego łańcucha przyczyn i skutków) oraz charakteru (który jest niezmienny od urodzenia i nie podlega zmianie). Wolność woli jest złudzeniem wynikającym z faktu, że wybór działania zawsze spełnia najsilniej działającą pobudkę, która odpowiada w pełni charakterowi człowieka (człowiek utożsamia się ze swoim charakterem). W ten sposób działanie człowieka podlega powszechnemu w przyrodzie prawu przyczynowości, eliminując całkowicie wolę. Jedynym celem życia człowieka jest zaś poznanie samego siebie (gdyż cała ścieżka życia jest mu dana w chwili urodzenia jako wynik koniecznego do zaistnienia ciągu przyczyn i skutków aż do najdrobniejszego szczegółu).

To głęboko pesymistyczne ujęcie neguje odpowiedzialność za własne czyny i powraca do dyskursu filozoficznego o odpowiedzialności Boga za istniejące zło. Sprowadza myślenie o człowieku do elementu w nieskończenie wielkim systemie przyczyn koniecznych. Nie doprowadza natomiast do postawienia pytania o sens istnienia tego systemu, przynajmniej nie w tej rozprawie******.

Niejako na pocieszenie, przytacza Schopenhauer myśl Kanta, która jest poglądem wyższego rzędu, nadającym woli wolność w ujęciu transcendentalnym, wyabstrahowanym od zjawiskowego wymiaru czasoprzestrzennego, w którym człowiek jest z racji swej cielesności osadzony. W tym też ujęciu wyznacza człowiekowi obowiązek podejmowania odpowiedzialności za własne czyny oraz broni zasadności wymierzania kar. Lecz, jak sam mówi filozof: „Choćby więc prawda, broniona tutaj, miała nawet należeć do takich, które mogą być przeciwne, nawet mogą zgorszyć słabych i nieświadomych, to nie mogło mnie to powstrzymać od wypowiedzenia jej bez ogródek i bez zastrzeżeń: uwzględniając i to, że nie przemawiam tutaj do ludu, lecz do Wysokiej Akademii, która pytaniem swoim, postawionym tak na czasie, nie zamierzała umocnić przesądu, lecz podnieść prawdę. (...) Nie troszczyć się o następstwa, badać tylko podstawy, nie pytać się dopiero, czy jakaś uznana prawda stoi w zgodzie także z systemem reszty naszych przekonań czy też nie – oto jest to, co już Kant zaleca”*******.

Zachwyca przy lekturze Schopenhauera jasność i logika wywodu. Samodzielnie wysnute wnioski zostały następnie, w osobnym rozdziale, porównane z dotychczasowym dorobkiem filozofii i literatury europejskiej, ukazując autora rozprawy jako człowieka – humanistę i erudytę. Świadomie przedstawia swą filozofię na określonym gruncie kulturowym, pokazując ewentualne inspiracje i nawiązania. Staje się więc, niejako przy okazji, również przewodnikiem po gobelinie utkanym z myśli ludzkiej. Nakłada kolejną warstwę znaczeń, nie zakrywając wcześniejszych. I jak myśli poprzedników, jego refleksje przeświecają w myślach, dziełach następców. Dlatego właśnie będzie mi przewodnikiem po utworach Borgesa, tak jak Borges poprowadził mą myśl do Schopenhauera.


------------
* S. Mallarmé, za J.L. Borgesem, „Dalsze dociekania”, tłum. A. Sobol-Jurczykowski, Prószyński i S-ka, Warszawa 1999, str. 161.
** Z przedmowy Lecha Szczegóły, w: A. Schopenhauer, „O wolności ludzkiej woli”, tłum. A. Stögbauer, Wydawnictwo „bis”, Warszawa 1991, z przedmowy: Lecha Szczegóły, str. 7.
*** J.L. Borges, „Twórca”, tłum. K. Rodowska, Z. Chądzyńska, Prószyński i S-ka, Warszawa 1998 r., str. 116.
**** Opowiadanie pochodzi z: J.L. Borges, „Raport Brodiego”, tłum. Z. Chądzyńska, Prószyński i S-ka, Warszawa 1999.
***** wiersz pochodzi z: J.L. Borges, „Twórca”, tłum. K. Rodowska, Z. Chądzyńska, Prószyński i S-ka, Warszawa 1998.
****** Głównym dziełem Schopenhauera jest „Świat jako wola i przedstawienie”, nadzwyczaj obszerne dzieło, wyrażające, wg jego autora, w jak najkrótszy sposób jedną myśl.
******* A. Schopenhauer, „O wolności ludzkiej woli”, tłum. A. Stögbauer, Wydawnictwo „bis”, Warszawa, 1991, str. 94.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 10336
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 3
Użytkownik: verdiana 27.02.2006 19:16 napisał(a):
Odpowiedź na: „Wszystko na świecie istn... | aolda
Aoldo, świetna recenzja! Mnie do Schopenhauera też prowadzą liczne literackie tropy, będę musiała sięgnąć wreszcie.
Użytkownik: antecorda 27.03.2006 10:31 napisał(a):
Odpowiedź na: „Wszystko na świecie istn... | aolda
Przy okazji: gdzie można znaleźć tę rozprawkę? Szukałem w okolicznych bublotekach, ale znalazłem tylko "Aforyzmy..."... :-(
Użytkownik: aolda 27.03.2006 10:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Przy okazji: gdzie można ... | antecorda
Ja wzięłam z biblioteki. Książka jest też do dostania w księgarniach i na allegro. Sprawdzałam. W moich czytatkach za to obszerny konspekt. Pzdr. i dziękuję. Chętnie wymienię opinie, szczególnie, że książka w pewnym sensie była dla mnie wstrząsająca :)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: