Dodany: 17.02.2006 09:07|Autor: hankaa

Anioły...


Przeczytałam tę książkę niedawno. Ale powracam do niej dość często. Dlaczego? Ponieważ jest o czymś, o czym się mało mówi, a nawet często nie wierzy. O Aniołach. Książka daje wiarę i nadzieję, że takie istoty istnieją, że gdzieś są i czuwają nad nami, dbając o nasze bezpieczeństwo. Ale co stanie się, jeśli taki Anioł zagubi się i spadnie?

Książka jest alegorią dzieciństwa, o którym szybko zapominamy. Uczy ludzi niewierzących patrzenia na coś abstrakcyjnego dla nich, a wierzącym przypomina o tym. Anioły... Kto wie? Ja po przeczytaniu tej książki przypomniałam sobie o nich i zaczęłam znowu dziecinnie wierzyć, że mam swojego Anioła.

Polecam. Jest to przyjemna lektura, wciągająca, a treść jest niebanalna. Dobra dla młodych ludzi, jak i dla starszych do poduchy. I nie jest to według mnie książka, którą się po prostu czyta. Ona gdzieś pozostaje.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 26655
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: kocio 17.02.2006 20:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Przeczytałam tę książkę n... | hankaa
Mam zupełnie odwrotne odczucia. Dla mnie to była strasznie dołująca, zgaszona i ponura opowieść. Czytałem jeszcze za życia Terakowskiej i zniechęciła mnie ta ciężka melancholia w niej panująca - a przecież sam mam tendencje do lekkiego dosmucania (podobnie jak Marcin Kydryński)... Faktycznie jednak pozostaje, co chętniej bym nazwał: "zalega" na duszy. Temat ciekawy, ale ujęcie pozbawione prawie światełka i ciepła. Wyszła z tego angelologia egzystencjonalistyczna, jak za Sartre'a.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: