Dodany: 03.01.2004 19:45|Autor: Maniuś K.

Poetka po godzinach


Poeta oczywiście nie ma godzin pracy, ale jego dobę z pewnością można podzielić na czas męki twórczej, kiedy to powstają wiersze, za które dostaje się Nobla, i na czas radosnego odpoczywania, gdy kunszt poetycki pozwala twórcy unosić się swobodnie w oparach absurdu. Założę się, że większość poważnych poetów bawi się w rymowanki, tylko ich nie publikują, ze strachu, że twórczość niepoważna stanie się bardziej znana i ceniona od natchnionej Poezji przez duże P.

Szymborska się odważyła, i co? Podczas Międzynarodowych Targów Książki wydawnictwo sprzedało cały (niemały) nakład i musiało zaraz jeszcze sporo dodrukować. Nie wiem, czy książka odniosła większy sukces, niż zbiorki i wybory liryki po 1996r., ale jestem pewien, że w domowych biblioteczkach mniej się od nich zakurzy i szybciej zużyje.

Teksty podzielono podług przynależności gatunkowej lub tematycznej, mamy więc: limeryki, moskaliki, lepieje, odwódki, altruitki, potem "Galerię pisarzy krakowskich", "Męskie gospodarstwo", "Podsłuchańce".

Czym są limeryki, nie piszę, bo każdy, kto zainteresowany - sobie poszuka i się dowie. Zresztą Szymborska wcale takich świetnych nie pisze.

Moskaliki. Anna Bikont i Joanna Szczęsna w cyklu "Zabawy literackie" w "Magazynie Gazety Wyborczej" wyszperały zabawę z młodości Wisławy Szymborskiej i jej przyjaciół: przerabianie fragmentu "Poloneza Kościuszki" Rajnolda Suchodolskiego z zachowaniem ram treściowo-formalnych, w skrócie chodzi o to: "komu, za jakie, wypowiedziane przezeń zdanie, jaką krzywdę uczynię, w jakim miejscu kultu religijnego". W dużej ilości serwowanej przez autorkę wcale nie zaczyna być nudne, przeciwnie, robi się coraz śmieszniejsze. Zagadką Szymborskiej pozostanie, w jaki sposób osiągnęła ten efekt...

Lepieje to dwuwersy, w zamierzeniu do dopisania ukradkiem w kartach dań, mające nas przestrzec przed potrawami podawanymi w lokalu, np:

Lepiej wyjść niedojadając,
Jeśłi w jadłospisie zając.

Zaraz po lepiejach są odwódki, czyli twórczość antyalkoholowa oparta na schemacie przysłowia "Od wódki rozum krótki". A więc na przykład: "Od whisky iloraz niski".

Altruitki to wierszyki inspirowane hasłem reklamowym: "Oszczędzając pracę żony/ jedz gotowe makarony".

Galeria pisarzy krakowskich jest zbiorem 22 dwuwersów, w których autorka rozprawia się bezlitośnie acz subtelnie z krakowskim środowiskiem literackim.

"Męskie gospodarstwo" jest to wiersz, jakich wiele (z częstotliwością jeden na rok)napisała Wisława S. z okazji imienin "pewnego solenizanta".

A podsłuchańce - cóż, to właściwie nie twórczość własna, bo są one po prostu podsłuchanymi w różnych miejscach zabawnymi dialogami.

W całość wkomponowane są własnoręczne wyklejanki autorki - kolaże z gazetowych ilustracji.

Recenzenta napawa radością fakt, że z pięćdziesięciu procent żyjących polskich poetów-noblistów nagroda nie uczyniła nadętych buców, i że umieli oni zachować dystans do poezji oraz do samych siebie. Ten dystans zaowocował książką całkiem zabawną, chociaż nie powalającą. Nie będę się wygłupiać i nie zacznę tłumaczyć dowcipów, żeby pokazać, dlaczego nie są najśmieszniejsze, postaram się, żeby moje zarzuty były konkretne: po pierwsze - miejscami sypie się rytm wierszyków, co w poezji humorytstycznej nie powinno się zdarzać (niech wzorem, do którego odniesie się Czytelnik, będzie Barańczak), po drugie troszkę razi fakt, że pomiędzy teksty odznaczające się subtelnym i wyrafinowanym, finezyjnym humorem wkradły się i takie, które - ponieważ ich przaśności nie towarzyszą walory rozśmieszające - wzbudzają pewne zażenowanie (tu z kolei za wzór biorę wspaniałego J. Przyborę).

Oceniłem książkę na 5, ale gdybym brał pod uwage jej cenę, nota byłaby niższa. 30 złotych za pięćdziesiąt kilka stron? Wydawnictwo a5 chyba przesadziło.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 7545
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: