Dodany: 06.02.2006 14:37|Autor:

nota wydawcy


Baśń, poruszająca najlepsze uczucia, budząca życzliwość ludzi, szacunek dla pracy i umiłowania piękna. Wzruszające dzieje sierotki Marysi i historia walki ubogiego chłopa Skrobka z ugorem - oba te główne wątki książki splotła poetka z baśniową wędrówką krasnoludków, istot sprzyjających dobrym poczynaniom i szlachetnym zamiarom.

[Prószyński i S-ka, 1998]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 14530
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 6
Użytkownik: Jadwig 22.01.2007 21:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Baśń, poruszająca najleps... | margot.
Ble! Książka jest okropna! Nudna i niewiadomo o czym! A tak na marginesie to nigdy nie lubiłam utworów Konopnickiej
Użytkownik: lakim 12.07.2007 08:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Baśń, poruszająca najleps... | margot.
Pamiętam bardzo dobrze, że od tej książki zaczęła się moja niechęć do lektur szkolnych. Właśnie przy okazji kontaktu z tą książką po raz pierwszy w życiu zdarzyło mi się NIE PRZECZYTAĆ "rozpoczętej" lektury do końca. Nigdy już nie sięgnąłem po Konopnicką! Książka jest nudna jak flaki z olejem, straszna, smutna i zniechęca do zagłębiania się w literaturę. Nie wiem czy nadal obowiązuje jako lektura dla dzieciaków w szkole, ale jeśli tak: jestem zwolennikiem wycofania jej z kanonu lektur. Nie wiem czy kiedykolwiek w życiu odważę się sięgnąć po nią już jako dorosły człowiek. Wiem jedno - to na pewno nie jest książka dla dzieci!
Użytkownik: joanna.syrenka 12.07.2007 08:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Pamiętam bardzo dobrze, ż... | lakim
Niestety miałam i mam podobnie, jak piszesz. Kropka w kropkę.
Użytkownik: empe 12.07.2007 09:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Niestety miałam i mam pod... | joanna.syrenka
Pamiętam, że i mnie się nie podobało... A od kilku tygodni mam wrażenie, że teraz mogłoby mi się spodobać. I planuję próbę "odczarowania" sierotki Marysi... ;) Zobaczymy, co z tego wyniknie.
Użytkownik: MELCIA 15.03.2012 01:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Pamiętam bardzo dobrze, ż... | lakim
Ja czytałam jako dziecko (bodajże ośmioletnie) i pokochałam. Niedawno odkryłam baśń na nowo, i to skłoniło mnie do wypisania wad i zalet, które w niej dostrzegam już jako dorosła. Może zacznę od wad - ukłon w Waszą stronę ;)
Wady:
- naiwność daleko idąca (ale czy to znaczy, że książka nie jest dla dzieci?)
- sentymentalizm niewątpliwy
- wstawki poetyckie (dla mnie piękne, ale jak ktoś nie lubi poezji, mogą irytować)
Zalety:
- wstawki poetyckie, jeśli ktoś lubi poezję:) bo to jest dobra poezja, choć prościutka
- książka wpaja wartości, takie jak miłosierdzie, ciężka praca, współczucie - i wcale nie w ciężki, moralizatorski sposób; przykładów dobrego postępowania, które, jak to w baśniach (w życiu niekoniecznie, niestety) zawsze popłaca, jest w opowiastce od groma
- piękny język, rozbudowane zdania, dzieci może to zniechęcać, ale też czegoś nauczyć (ja dzięki książeczce dowiedziałam się, co to jest "pokrzyk" i poznałam legendę o Wandzie, co nie chciała Niemca - to oczywiście za pierwszym czytaniem)
- humor - subtelny, ale jest (pamiętacie scenę, w której Koszałek-Opałek zastanawiał się, czy wiosna przyszła, czy nie przyszła?)
- Naturalizm, który ktoś wcześniej skrytkował, postawiłabym jednak po stronie zalet; dzięki niemu rzecz nie jest tak idylliczna, uczy, że na świecie istnieją zło i bieda, nie tylko dobro i dostatek. Pytanie, czy przez to książka jest nieodpowiednia dla dzieci. Cóż, u Grimmów i Makuszyńskiego znajdziemy gorsze sceny niż "rozpuknięcie" Półpanka, i kolejne pokolenia najmłodszych jakoś się z tym godzą. Mnie Konopnicka psychiki nie skrzywiła ;)

Czy ta książka powinna być lekturą? Jeśli ma przez to zniechęcać do czytania, to oczywiście nie. Ja przeczytałam jako dziecko z własnej woli (nie omawialiśmy w szkole) i, jak już mówiłam, z przyjemnością. Może właśnie dlatego, że nie pod przymusem? Trudno orzec.

Dlaczego ciężko się czyta? Zapewne winę ponoszą długie opisy, z którymi można postąpić rozmaicie:
a)ominąć (chyba lepiej, żeby dzieci to robiły, bo się znudzą)
lub
b)wczytać się, wgłębić, poczuć, zobaczyć i zachwycić
Ja wybrałam opcję b. Myślę, że powyższe wskazówki, co robić z opisami, można skierować również do czytelników "Nad Niemnem" i "Pana Tadeusza". Są książki, których urok odkrywa się dopiero za którymś czytaniem - a właściwe, za "wczytaniem", "rozczytaniem" się. Polecam powtórkę z Konopnickiej wszystkim dorosłym, którzy zachowali w sobie coś z dziecka. Czyli wszystkim, bośmy "dzieckiem podszyci", jako rzecze Gombrowicz :)
Użytkownik: MELCIA 15.03.2012 01:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja czytałam jako dziecko ... | MELCIA
Tylko nie krzyczcie na mnie za porównywanie "O krasnoludkach..." z "Nad Niemnem" i epopeją narodową! :-)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: