Dodany: 03.02.2006 19:14|Autor:

Książka: Nędznicy
Hugo Victor (Hugo Wiktor)
Notę wprowadził(a): margot.

nota wydawcy


Temat to zaiste romantyczny: zbiegły galernik i złoczyńca, zmuszony do opieki nad osieroconą dziewczynką, doświadcza duchowego przeistoczenia. A dodajmy, że ta malownicza historia rozgrywa się na tle burz i zamętu rewolucji francuskiej i wojen napoleońskich, stanowiąc jedynie pretekst do przedstawienia barwnej panoramy ludzkich losów. Nic dziwnego zatem, że dzieje Kozety i Jeana Valjeana od ponad półtora stulecia pobudzają wyobraźnię czytelników, twórców zaś inspirują do mniej lub bardziej wiernych adaptacji (à propos, czy pamiętają Państwo film "Leon zawodowiec"?).


[Wydawnictwo Prószyński i S-ka, 2004]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 17930
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 2
Użytkownik: narocz1963 14.07.2007 19:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Temat to zaiste romantycz... | margot.
To jedna z najważniejszych książek w moim życiu! Uwielbiam "Nędzników". Pierwszy raz pożarłem ja mając 17-lat. "Chłopów" wtedy nie zmęczyłem (po latach wróciłem i przeczytałem!brawo Reymont!), ale losy Jean Valjeana poraziły mną! To nie magia rodem z różdżki jakiegoś niby czarodzieja! To życie! Okrutne! Potworne! Prawdziwe! Od pierwszej do ostatniej sceny! Ta książka była dla mnie, jak grom z jasnego nieba!Oczywiście sympatia była od zawsze przy były galerniku! Podziwiałem biskupa Myriela, ale i Javerta. Nie zgadzałem się na demaskację pana Madeleine'a. Wielki V. Hugo stworzył arcydzieło! Truizm? Wiem, ale ja sobie nie wyobrażam, by nie pochylić się nad bezmyślnością Fantyny, nie przeżyć miłości Mariusza do Kozety? Być oburzonym na podłość Thenardier'ów! A jeżeli kogoś nie poruszy śmierć Gavroch'a, to znaczy, że życie go niczego nie nauczyło! A jeśli kogoś to wszystko "obleci", to niech odetchnie powietrzem Waterloo. Gdzież jest bardziej porywający i porażający bitwy, która przekreśliła europejski los Cesarza? "Nędzników" po prostu trzeba znać, czytać i kochać. Po latach wróciłem do dzieła mistrza Victora! Wspaniale czytać ja będąc dorastającym młokosem i ojcem rodziny!... I po raz kolejny dochodzi sie do wniosku: Jean Valjean był w i e l k i!
Użytkownik: Jenny08 20.12.2007 15:00 napisał(a):
Odpowiedź na: Temat to zaiste romantycz... | margot.
Moja ulubiona książka. Taka prawdziwa...Po prostu rewelacja!
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: